JanuszSz dzięki za dodatkowe pojaśnienie. Intryguje mnie jeszcze jedna rzecz. Czy przepływmierz może, że tak powiem stopniowo tracić swą sprawność. Chodzi o coś takiego, że po jego zmianie mam wrażenie jakby mój samochód dostał "kopa" a z całkowicie padniętym przepływomierzem jeżdziłem kilka dni i właściwie tylko po mieście, więc nie miałem czasu, żeby się przyzwyczić do jego "mułowatości".
Innymi słowy zastanawiam się, czy przepływomierz nie szwankował już (znacznie) wcześniej tylko że nie było to tak spektakularne jak jego całkowity "pad" więc trudno było to zauważyć. Dodatkowo tak się złożyło, że rzadko jeżdziłem w trasy a jazda po mieście (choć nie w typowych "miejskich korkach") trochę uspiła moją czujność. No i ten (powoli) psujący się przepływomierz "przyczynił" się do zmniejszenia zużycia paliwa a jak wymieniłem go na sprawny - wszystko wróciło do normy (więc i zużycie paliwa też)
To może trochę lamerskie myślenie ale za mało wiem, żeby coś bardziej sensownego wymyślić
Innymi słowy zastanawiam się, czy przepływomierz nie szwankował już (znacznie) wcześniej tylko że nie było to tak spektakularne jak jego całkowity "pad" więc trudno było to zauważyć. Dodatkowo tak się złożyło, że rzadko jeżdziłem w trasy a jazda po mieście (choć nie w typowych "miejskich korkach") trochę uspiła moją czujność. No i ten (powoli) psujący się przepływomierz "przyczynił" się do zmniejszenia zużycia paliwa a jak wymieniłem go na sprawny - wszystko wróciło do normy (więc i zużycie paliwa też)
To może trochę lamerskie myślenie ale za mało wiem, żeby coś bardziej sensownego wymyślić
Komentarz