Na wstępie jako nowy uzytkownik witam wszystkich forumowiczow
a teraz do rzeczy
oddalem auto do ASO na poprawke lakiernicza a po kilku godzinach dostalem telefon ze nie moga odstawic auta do lakierni bo jak odpalili silnik to poszedl dym spod maksi. okazalo sie ze awarii ulegla turbina. poniewaz nie za bardzo sie na tym znam ale z tego co wyczytalem na forum to awaria turbiny u wiekszosci poprzedzona byla nieprawidowa praca i spadkiem mocy. w moim samochodzie nic takiego nie mialo miejsca. dodam ze auto ma ledwie ok 62tys (2003r) przebiegu i jest swiezo po przegladzie wlasnie w ASO. turbina chyba powinna dluzej wytrzymac zwlaszcza ze nie katuje bardzoi samochodu i pamietam o wychladzaniu turbiny. moze przesadzam ale nie wiem czy nie chca mnie naciagnac na regeneracje za 2500 w ramach "zemsty" ze juz 2 raz poprawiaja ten sam element na gwaracji
Spod maski to raczej dym by nie poszedl, chyba ze nagle pekl by waz olejowy i zaczel sie lac olej na wydech. A co maja malowac?? Tylna klape
BTW. To jest bardzo ciekawa kwestia w gruncie rzeczy. Auto oddales SPRAWNE do warsztatu, ktos go przeparkowal odbierajac od Ciebie, a teraz jest zepsute.
Moim zdaniem powinieneś ich olać i kazać naprawiać na ich koszt. Oddałeś samochód sprawny ( w sensie mechanicznym ) i taki powinieneś dostać po lakierowaniu. Jeśli nie pozwalają Ci być przy samochodzie w czasie naprawy ( a pewnie nie, bo mało które ASO na to pozwala ) to znaczy, że jako Klient nie masz pewności co działo się z autem przez te kilka godzin a oni jako ASO na czas naprawy biorą za nie odpowiedzialność.
pw85, tlucz sie z cwokami :!: Tak jak pisza chlopaki, auto bylo sprawne i pewnie chlopaki wzieli go na rundke wokol aso. "Coz sie moze stac, przeciez katujemy auta wszystkich klientow"... zalamka
Obawiam sie tylko ze latwo nie pojdzie i moze to troche potrwac...
Bouli Była: Czarna perła 1.6BFQ Ice
Perfect service by DobryGrześWawa :kciukgora Jest: Opel Vectra Estate Sportline 1.9 CDTI Zdrowa seria :twisted: (miało być 150KM/320Nm a jest 164.9KM/362.3Nm)
ASO powinno być ubezpieczone od takich "nieszczesliwych wypadków" IMHO
tzn uwazasz ze tak jest czy jest to Twoja "propozycja zmiany budzetu" :?:
A nawet jesli tak jest to i tak na pewno sie beda tlumaczyli ze to nie oni...
Bouli Była: Czarna perła 1.6BFQ Ice
Perfect service by DobryGrześWawa :kciukgora Jest: Opel Vectra Estate Sportline 1.9 CDTI Zdrowa seria :twisted: (miało być 150KM/320Nm a jest 164.9KM/362.3Nm)
Tak jak napisal szkoda rozne przypadki sie zdarzaja ale mi tak samo nie chce sie wierzyc ze akurat stojac u nich na parkingu turbinka wyzionela ducha. Czy to mozliwe ze cos sie popsulo bez zadnego ostrzezenia ( spadek mocy, tryb serwiowy itd.)? Rozumiem jakbym krecil silnik do czerwonego pola i cos by nie wytrzymalo.
Niestety samo powiedzenie ze maja robic na wlasny koszt nic mi nie da bo jak im udowodnic ze to oni cos skopali. Choc szansa na to ze akurat w tym momencie turbina sie zepsula sa male, to jest to mozliwe.
pw85, masz protokół przekazania samochodu ASO? Do tego masz protokół z przeglądu niedawnego w ASO? Sorry. Na mój gust po prostu podmienili turbinę z jakiejś padaki.
ASO powinno być ubezpieczone od takich "nieszczesliwych wypadków" IMHO
tzn uwazasz ze tak jest czy jest to Twoja "propozycja zmiany budzetu" :?:
A nawet jesli tak jest to i tak na pewno sie beda tlumaczyli ze to nie oni...
kurde nie zrozumiałem o co ci cho ops:
ale myśle, że są ubezpieczeni a miałem na mysli to, że może w takim razie nie trzeba się bedzie tak bardzo szarpać... mam nadzieje :roll:
saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
pw85, masz protokół przekazania samochodu ASO? Do tego masz protokół z przeglądu niedawnego w ASO? Sorry. Na mój gust po prostu podmienili turbinę z jakiejś padaki.
Dokładnie tak - broń Boże nie odbieraj auta. Oddałeś auto sprawne masz na to formularz przekazania. G... Cię obchodzi co oni zrobili - auto ma być sprawne.
Na mój gust albo podmienili turbo albo jakiś kiep na zimnym silniku dał po gazie, smarowania turbiny nie było i chu.. ją strzelił.
Niezaleźnie od tego co się stało mają to naprawić i to wkładając nową turbinę lub regenerowaną w VW z roczną gwaranacją. Jeśli nie to odmów odbioru samochodu i zagroź wezwaniem niezależnego rzeczoznawcy i zgłoszeniem sprawy do SAP. Przeważnie skutkuje taka perswazja na branów.
chodzilo mi o to czy Ty uwazasz tak prywatnie ze takie powinny byc przepisy i nalezy to zrobic czy myslisz ze juz tak jest tzn jest 'obowiazek' albo przynajmniej donry zwyczaj zeby ASO sie ubepzieczaly od takich rzeczy.
IMO nawet jesli maja ubezpieczenie to beda sie wypierac bo to by znaczylo ze nie warto oddawac im samochodu bo psuje sa i tyle
Lipa straszna :!: pw85, badz twardy i nie poddawaj sie :!: I daj znac jak sie sprawa rozwija/zakonczyla
Powodzonka
Bouli Była: Czarna perła 1.6BFQ Ice
Perfect service by DobryGrześWawa :kciukgora Jest: Opel Vectra Estate Sportline 1.9 CDTI Zdrowa seria :twisted: (miało być 150KM/320Nm a jest 164.9KM/362.3Nm)
Czy to mozliwe ze cos sie popsulo bez zadnego ostrzezenia ( spadek mocy, tryb serwiowy itd.)?
Moze sie zepsuc bez >>zadnego<< ostrzezenia.
Z tym, ze to nie Tobie sie zepsulo tylko im - mogli przeparkowywac bez odpalania.
Wspolczuje - jednak podobnie jak koledzy zachecam do przycisniecia ich za gardlo.
Na szczęście ASO zachowało się jak trzeba i wymieni turbinę na nową na własny koszt. Nie żadną regenerowaną tylko nową sztuke. Nawet nie trzeba było sie o to bardzo kłócić bo od razu powiedzieli, że będą starali się to tak załatwić żeby nie obciążyć mnie kosztami. Tak czy inaczej mojego samochodu więcej u siebie nie zobaczą.
Tak czy inaczej mojego samochodu więcej u siebie nie zobaczą.
Czy ja wiem - raczej to bardzo dobrze o nich swiadczy.
Ja tam raczej korzystalbym z uslug firmy, ktora w takiej sytuacji zachowala sie w ten sposob.
Pomysl sobie co by bylo gdyby poszli w zaparte? Poszedlbys do sądu? W naszym kraju jestes prawie bez szans.
O firmie wiele mowi to nie w jaki sposob zachowuje sie jak wszystko jest cacy, tylko jak cos dzieje sie nie teges.
Podam jeszcze wlasny przyklad - czasem jezdzilem na przeglady do ASO Auto-port w Plocku. Toretycznie kontakty niemalze kolezenskie - synek wlasciciela czestowal mnie glpdnymi kawalkami o tym, ze jak klient jest spoko, to potrafia po gwarancji wymieniac drogie czesci za friko piszac do SAP, ze to w ich samochodzie cos padło (sic!).
Pytanie tylko co znaczy, ze klient jest spoko - chyba, to ze nic od nich nie chce, bo jak uszkodzili mi 4 sztuki felg przez nieumiejetna wymiane opon i gowniany sprzet, to nagle przestalem byc spoko, tylko stalem sie zlodziejem chcacym wyludzic naprawe felg, ktore rzekomo sam sobie uszkodzilem.
Gdyby nie to, ze fartem w obecnosci bieglego sądowego (wynajetego przez nich, zeby mnie udupić - absolutny brak profesjonalizmu ze strony tego pana) wyszlo w jaki sposob to sie stalo, to zostalbym z ręką w nocniku.
Dzieki temu zwrocono mi rownowartosc naprawy tych felg w formie nienaliczania robocizny przy nastepnych przegladach. A raczej przy jednym, bo nawet nie wykorzystalem tego co mi przyslugiowalo, bo nie chcialem miec juz nic wspolnego z tymi dupkami, bo wszystko bylo w takiej atmosferze, ze i tak mi łaskę robią - zlodziejowi i cwaniaczkowi-gnojowi.
Zreszta tak mniej wiecej bylem nazywany przez sfrustrowanego kierownika serwisu.
Generalnie dno i dwa metry mułu.
Więc uwazam, ze trafiles na profi zaklad. No coz bledy zdazaja sie kazdemu - pytanie jak ktos jest w stanie wziac za nie odpowiedzialnosc i zachowac sie z klasą.
Jakbys trafil na takich dupków jak ja, to bys wlasnie wyskakiwał z kilku patyków i zaczynał męczącą walkę o swoje - jesli w ogole by Ci sie chcialo i kiedyś tam może udało...
Z jednej strony masz rację. Gdyby szli w zaparte to pewnie musiałbym zapłacić. Udowodnienie winy byłoby trudne i kosztowne.
Tak jak mówisz, wiele mówi o firmie to w jaki sposób się zachowują w razie problemów. Wszystko jest ślicznie pięknie w dużym skrócie. Nie opisywałem jak wszystko przebiegało krok po kroku bo ważniejszy był efekt końcowy.
Skodzina najpierw stała u nich dwa dni bo nie miał nawet kto zajrzeć pod maskę, żeby sprawdzić skąd wziął się dym. Dopiero później znaleźli na to czas. W międzyczasie zero kontaktu z ich strony. Poza tym nie wiadomo jak by to rozegrali gdybym robił za potulnego klienta i zgodził sie na regenerację bez żadnych pretensji.
Także można trafić gorzej, ale na pewno nie jest to serwis roku a po takiej przygodzie za każdym razem bym się zastanawiał czy mi znowu czegoś nie popsują albo podmienią.
Komentarz