Rdza w półrocznej Octavii?

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

  • Rdza w półrocznej Octavii?

    Zamieszczone przez tomi98
    W czerwcu kończy mi się rejestracja , ciekawe czy bez zerwania przednich przejdzie :diabelski_usmiech
    Ja mam przednie jaśniejsze. Osobiście nie podoba mi się zaciemniony tylko tył.
    U nas przegląd mam od ręki, tylko przy pierwszym musiałem pojechać do gościa po naklejki do atestu i nakleiłem na górę folii, chociaż powinna być między folią, a szybą, ale mało kto o tym wie, a gość, który zakłada folie nie może dać atestu na boczny przód.
    Facet w stacji kontroli pojazdów wie o co chodzi, ale powiedział, że jak mam naklejki to normalnie przejadę i w porządku - no i już 3 razy przeszedłem.

    Policja mało wie na ten temat, chociaż maja już sprzęt do badania przejrzystości (głównie kom. wojewódzkie) - u nas np. gość, który zakłada i daje atest informuje nasza policję, komu założył folie, ale robi tak może od 2-3 lat.

    Miałem naklejki na tylnej szybie i po zdjęciu cholernie widać jak te folie wyjaśniały. Mają ponad 5 latek, więc miały prawo...

  • #2
    Rdza w półrocznej Octavii?

    Witam,
    trochę ponad pół roku temu namówiłem ojca na zakup octavii I combi tdi, choć on jest fanem francuskiej motoryzacji przekonałem go że octi to jedyny samochód w klasie warty swej ceny. Bryka sprawuje sie nieźle, pali tyle co kot napłakal, choć ojciec rozczarowany jest komfortem i trzeszczącymi czasem plastikami. Ale dziś bardzo się rozczarowałem; umyłem mu samochód, nawoskowałem już mocno zmatowiony i lekko porysowany czarny lakier a tu ku mojemu zdziwieniu na tylnej klapie widać podpowłokowe pęcherze- sztuk 3, jeden z otwartym kraterkiem. Znam ten problem z byłego samochodu mamy i wiem co to znaczy...
    niekończące sie problemy z reklamacjami itd...
    Czy spotkaliście się z czymś takim w waszych brykach?
    Czy słyszeliście o korozji w połrocznym samochodzie?
    nawet wspomniany wcześniej syfiasty ex-samochód mamy (puntoII) zaczął korodować "dopiero" po 4 latach...
    Dodam, że sam jeżdzę 9-cio letnim pugiem 406, którego lakier pięknie się błyszczy i nigdy nie widział korozji nawet w miejscach gdzie na progu lakier zdarty jest do golej blachy...

    Komentarz

    • misiekwaw
      RS
      S_OCP Member
      • 2004
      • 7715
      • Ford

      #3
      Re: Rdza w półrocznej Octavii?

      Zamieszczone przez k55
      Witam,
      trochę ponad pół roku temu namówiłem ojca na zakup octavii I combi tdi, choć on jest fanem francuskiej motoryzacji przekonałem go że octi to jedyny samochód w klasie warty swej ceny. Bryka sprawuje sie nieźle, pali tyle co kot napłakal, choć ojciec rozczarowany jest komfortem i trzeszczącymi czasem plastikami. Ale dziś bardzo się rozczarowałem; umyłem mu samochód, nawoskowałem już mocno zmatowiony i lekko porysowany czarny lakier a tu ku mojemu zdziwieniu na tylnej klapie widać podpowłokowe pęcherze- sztuk 3, jeden z otwartym kraterkiem. Znam ten problem z byłego samochodu mamy i wiem co to znaczy...
      niekończące sie problemy z reklamacjami itd...
      Czy spotkaliście się z czymś takim w waszych brykach?
      Czy słyszeliście o korozji w połrocznym samochodzie?
      nawet wspomniany wcześniej syfiasty ex-samochód mamy (puntoII) zaczął korodować "dopiero" po 4 latach...
      Dodam, że sam jeżdzę 9-cio letnim pugiem 406, którego lakier pięknie się błyszczy i nigdy nie widział korozji nawet w miejscach gdzie na progu lakier zdarty jest do golej blachy...
      generalnie z tego co wiem Octavie nie korodują, jezeli w tak młodym aucie pojawia się ruda stawiam na to, że samochód był uszkodzony w czasie transportu i naprawiony na odwal się przez jakieś nieuczciwe ASO.

      co do zmatowionego lakieru to niestety od pewnego czaus lakiry sa coraz gorszej jakośći a coraz bardziej ekologiczne :evil: spostrzezenie potwierdzone przez znajomych mechaników nie tylko na Skodzie :?
      Torque Steer: The art of changing lanes with the accelerator :zlosnik:
      http://www.disi-tune.pl
      Była Mazda 3 MPS Powered by SSG & DISI-tune
      Był WRX
      Była Octa

      Komentarz


      • #4
        W mojej octavce po 3 latach użytkowania również znalazłem niedawno kilka ognisk korozji pod powłoką. Zwróćcie uwagę na plastikową ramkę tablicy rej na klapie bagażnika, która przylega bezpośrednio do lakieru i na skutek drgań, przeciera lakier do "żywej" blachy. Dobrze jest założyć pod tablicę gumowe podkładki.

        Komentarz


        • #5
          Na 90% uszkodzony w transporcie nie był bo mam dobre oko i jestem na punkcie tych spraw wyczulony, poza tym wydaje mi się, że znajomy ojca (szef autowimaru) by kumplowi nie sprzedał samochodu po przejściach... :roll:
          A tak wogóle to nie jestem pewien, czy pod tymi pęcherzykami jest rdza, wiem natomiast, że one lubią się rozmnażać, potem pękać a wtedy ruda na pewno się pojawia

          Komentarz

          • Wiecman
            Drive
            • 2004
            • 81

            #6
            Mam octe z 2000 roku i tez mam rdze
            co do reklamacji to powini bez problemu to uwzglednic przynajmniej u mnie tak bylo pod warunkiem ze masz wazna gwarancje!! dostalem jeszcze zastepcze blee auto (czytaj felicia)

            co to rdzy na tylniej klapie kolo plastikowej ramki to juz chyba standart!! to samo mialem chyba po 2 latach

            k55 mamy trefne octy witaj w clubie

            Komentarz

            • Maicroft
              Moderator
              S_OCP MemberModeratorr
              • 2004
              • 25757
              • Audi

              #7
              k55, Witaj, tak jak juz MisiekWAW powiedzial ja tez stawiam na to ze cos bylo nie tak z klapa. Sam ogladalem nasze auto ostatnio i po 2,5 roku nie ma sladu rdzy a jestem na to cholernie wyczulony. Nie obrazajac nikogo to ten Wasz znajomy wlasnie dlatego mogl ja tak opchnac bo przeciez znajomy to nic nie bedzie podejrzewac. Nawet nie domyslasz co dzieje sie z autami w czasie transportu.
              Samo malowanie punktow nie da nic. Za chwile bedzie to samo. Jak wylazlo raz to bedzie wylazic i trzeba malowac caly element. Jak udacie sie na reklamacje beda jezdzic miernikiem grubosci lakieru i jestem ciekaw jaka grubosc farby bedzie na klapie a np. na tylnych drzwiach lub dachu.

              Ostatnio widzialem jak wlasnie francuz byl "naprawiony" w ASO przed sprzedaza. Na drzwiach kierowcy byly 3 odpryski lub rysy ktore ktos zwyklym sprayem poprawil, a to ze byl zaciek to juz pikus przy tym. Klient byl dupowaty i nie zauwazyl przy odbiorze, ale potem udal sie na rozmowe i cale drzwi malowali.
              Spritmonitor.de

              Komentarz

              • _tm_
                RS
                S_OCP Member
                • 2004
                • 2333
                • Superb III (3V3)
                • ASV 1.9 TDI VP 110 KM
                • CDAA 1.8 TSI 160 KM
                • CHHB 2.0 TSI RS 220 KM

                #8
                Zamieszczone przez k55
                znajomy ojca (szef autowimaru) by kumplowi nie sprzedał samochodu po przejściach...
                Skoro to kumple to nie powinno byc problemu z naprawa gwarancyjna
                S3 SL 2.0 TSI DSG 4x4 [355KM@461Nm] 2018-... link
                Alfa Romeo Stelvio AT8 Q4 [280KM@470Nm] 2018-... link
                -------------------------------------------------------------------------
                O3 RS 2.0 TSI DSG [313KM@439Nm] 2016-2018 link
                O2 1.8 TSI DSG [237KM@345Nm] 2009-2014
                O1 1.9 TDI [207KM@389Nm] 2004-2010

                Komentarz


                • #9
                  problemu z naprawą pewnie, że nie będzie...
                  ...ale zawsze to jakiś kłopot i zawracanie głowy,
                  a samochód stracił w moich oczach dużo.
                  z doświadczenia wiem, że lakierowanie nic nie da a taki element wypadałoby cały wymienić. Reklamując kiedyś powłokę lakierową w czarnym puntoII zgodziłem sie na powtórne lakierowanie całego samochodu (poza maską i tylną klapą) Nic to nie dało bo po kilku tygodniach lakier zaczął się złuszczać w dolnych partiach nadwozia. Po kolejnych poprawkach lakierniczych nadal lakier nie miał nadal odpowiednich właściwości (nie wspominając o wyglądzie) a na progach pojawiły się pęcherzyki takie jak teraz te w octavii. Z fiatem byłem razam 9 razy w serwisie na różnych poprawkach, kłótniach itd. Znienawidziłem przez to ten serwis (a on mnie :twisted: ) jak i tego przeklętego fiata (choć poza lakierem był absolutnie niezawodny przez 5 lat!) Nie mówię już o tym jak ciężko jest sprzedać powtórnie (właściwie to poczwórnie) lakierowany samochód...
                  Chyba ulubiony przeze mnie czarny lakier jest przeklęty :twisted:

                  Komentarz

                  • Maicroft
                    Moderator
                    S_OCP MemberModeratorr
                    • 2004
                    • 25757
                    • Audi

                    #10
                    To, ze na lakierowanym aucie zaczal luszczyc sie lakier to ewidentny brak wiedzy tego, ktory to robil. Nie potrafili odpowiednio zmatwic lakieru przed nalozeniem nowego. W sumie jak on mial jeszcze robione zaprawki bo byly purchle, to cale auto powinno byc zdarte prawie do zywego, po czym polozony nowy podklad i na to po przygotowaniu podkladu nowy lakier i ew. klar. Ale tak w ASO w ramach gwarancji nie zrobio bo i po co - klientowi znudzi sie w koncu i da sobie spokoj.

                    A co do Octavii. Samo zeszlifowanie odpryskow lakieru i nalozenie nowej warstwy nic nie da. Zaraz bedzie to samo. A jak znam serwisy to tak to robia - niestety. Element zdziera sie do golej blachy dochodzi przyczyny powstawania odpryskow i wtedy caly proces lakierowania elementu robi sie od podstaw.
                    Spritmonitor.de

                    Komentarz


                    • #11
                      to jest jasne, ale to tylko teoria...
                      ...a wszyscy wiemy jaką fuszerką odwalają ASO
                      w przypadku fiata naprawdę lecieli sobie w jajo, to co tam się działo to przechodzi ludzkie pojęcie a mi się nawet nie chce pisać...

                      Komentarz

                      • Maicroft
                        Moderator
                        S_OCP MemberModeratorr
                        • 2004
                        • 25757
                        • Audi

                        #12
                        Zamieszczone przez k55
                        w przypadku fiata naprawdę lecieli sobie w jajo, to co tam się działo to przechodzi ludzkie pojęcie a mi się nawet nie chce pisać...
                        Bo w ASO Fiata praca na poziomie zaczyna sie po 17 jak serwis jest juz "zamkniety". Wtedy pracownicy przyjmuja auta na fuche i te sa robione tak jak nalezy. A w sumie cala ta piekna fabryka nie jest tak daleko odemnie to cos o tym wiem :wink:
                        Spritmonitor.de

                        Komentarz

                        • Purchawa
                          Admin
                          S_OCP Member
                          • 2004
                          • 8007

                          #13
                          Zamieszczone przez k55
                          to jest jasne, ale to tylko teoria...
                          ...a wszyscy wiemy jaką fuszerką odwalają ASO
                          Podjedz do AUTO-BLAK na Wloscianskiej w Wawie. Pogadaj z nimi i niech sie wypowiedza, co sie da z tym zrobic. Wiele osob juz tam robilo (w tym ja) i sa zadowoleni. Mozesz zaznaczyc, ze pewnie bedzie robiona na gwarancji, ale czy da sie to zrobic (i jak) zeby bylo dobrze.
                          "...Amnezja to łatwo tak zapomnieć co i gdzie i jak
                          Amnezja to łatwo gdzieś tak swoją chwałę na przód nieść"

                          STOP ECO-TERRORISM!

                          Komentarz


                          • #14
                            Z usług Auto Blaku korzystałem 2 razy. Najpierw to były drzwi po włamaniu i wówczas zrobili wszystko o.k, byłem zadowolony. Za drugim razem było już gorzej, wymieniali mi przedni zderzak i musze przyznać, że bardzo niechlujnie spasowali go do błotników, nie obeszło się bez poprawek. Jakby tego było mało, odbierając auto zauważyłem widoczne wgniecenie w błotniku tuż przy nadkolu, którego na 100% wczesniej nie było....ale cóż Auto Blak się do tego nie przyznał. To co mogę powiedzieć o nich pozytywnego to, że perfekcyjnie lakierują, naprawdę nie widać różnic, dobór lakieru idealny...jednak jakiś uraz pozostał

                            Komentarz

                            Pracuję...