[O1] elektryka, przepalone kabelki, akumulator, LPG

[Krygierol]

No i czy jednak 20 czy 27?

ja tam nie widziałam sprzeciwu odnośnie 20-stego :wink: ...możemy uznać , że termin 20.06.08 przyjęty przez aklamację :twisted:

[lolorama]

[O1] elektryka, przepalone kabelki, akumulator, LPG

Witam.

W miejscu łączenia kabelków do akumulatora nastąpiło jakieś zwarcie i stopiła sie obudowa (przykrywka do kabli), a także (co gorsze) zwęgliły sie kabelki (żółty nr1, zielony nr2). W miejscu zaznaczonym na błękitny kolor było trochę stopionego plastiku i zwęglonych kabli (jakoś to wyczyściłem). Wszystko jest zaznaczone na rysunku.
Objawy są następujące:
- gdy wszystkie kable były jeszcze podpięte: po zapaleniu auta nie gasła lampka od ABS, poduszek, akumulatora, wskazówka od obrotów stała w miejscu podczas dodawania gazu, dmuchawa chodziła tylko na 3 i 4 biegu
- po odłączeniu kabli (stan jak na rysunku): po zapaleniu auta (dziwne odgłosy i migające lampki) nie zgasła tylko lampka od akumulatora, wszystkie pozostałe rzeczy wróciły do dobrego stanu, tzn. dmuchawa chodzi, ABS sie nie świeci itd.
Z tego co się orientuję i zdołałem dostrzec to kabel nr2 i nr3 jest od instalacji LPG. Nie wiem czy kabel nr1 był już wcześniej, czy też go dołożyli podczas instalacji LPG.
Moje pytanie jest następujące: czy mogę z takim podłączeniem kabli jak na rysunku pojechać do elektryka (około 10km), podczas gdy świeci się lampka od akumulatora.

Czy ktoś mógłby zrobić zdjęcie tych kabelków bo chciałbym zobaczyć jak to ma wyglądać bez i z instalacją LPG.

Pozdrawiam

[abitwx6]

Witam,

Dobrze że tylko tak się skończyło. W mniejscu zaznaczonym na błękitny znajdował się bezpiecznik i kabel od alternatora. W instrukcji jest napisane że należy dokręcać co 30000km te bezpieczniki taśmowe bo potrafią się poluzować i następuje mocne nagrzanie kabla i w efekcie to co się stało. Niemasz teraz ładowania i świaci się kontrolka od ładowania.

Co do reszty kabelków to się niewypowiem, a ten od alternatora to podłączyłem sobie pod śrubkę od klemy tam gdzie jest kabel od rozrusznika. Dopiero po tym zabiegu ładowanie mam 14.4V a wcześniej jak było poluzowane i się zaczeło topić było 12.8-13.0V

[lolorama]

U mnie też ładowanie było w okolicy 12.7-13.2V, a teraz to kicha.
Czy kabel nr1 jest tym od alternatora? Czy mam go podpiąć pod klemę '+'? Czy brak bezpiecznika może być niebezpieczny (na te kilkanaście kilometrów jazdy)?

[abitwx6]

Czy kabel nr1 jest tym od alternatora? Czy mam go podpiąć pod klemę '+'? Czy brak bezpiecznika może być niebezpieczny (na te kilkanaście kilometrów jazdy)?

Tak kabel numer 1 jest od alternatora. Jak chcesz to możesz iść po tym kablu i zobaczyć czy dojdzie do alternatora, albo odwrotnie od alternatora po czarnym kablu i czy dojdzie do tego numer 1.

Ja zrobiłem tak u siebie, że przykręciłem do dodatniej klemy bez żadnych bezpieczników i jeżdżę tak już pare tys kilometrów i jest dobrze.

Z tego co pamiętam to w starszych samochodach niebyło takiego bezpiecznika i było dobrze.

[lolorama]

Dzięki. Dam znać co z tego wyszło.

[pablo_doctor]

jak wszystko doprowadzisz do ladu i skladu to najprawdopodobniej trzeba bedzie wykasowac bledy np o braku zasilania do ABS itp

[lolorama]

Podłączyłem kabel nr1 do klemy '+'. Próbowałem zapalić, ale znowu zaczęły migać kontrolki i zamykały/otwierały się drzwi. Nie trzymałem kluczyka przez dłuższy czas ponieważ się bałem, że coś uszkodzę. W końcu nie odpaliłem auta . Jeszcze jedna ciekawa rzecz: po pierwszym przekręceniu kluczyka (pozycja zapłonu) zaświeciła sie kontrolka od ASR - mimo, że tego nie mam w wyposażeniu (pierwszy raz sie pojawiła), po ponownym przekręceniu kluczyka już tej kontrolki nie było - pewnie znowu jakieś spięcie . Już nie wiem co robić - chyba zostaje mi holowanie do elektryka.

[marekzu]

10 kilometrow bez alternatora na aku powinnes przejechac - zapewne zwarcie w alternatorze bedzie skoro takie jajca sie dzieja - tam gdzie wypalone jest chyba z 100A zabezpieczenie .

[abitwx6]

A ja tak mam:

[lolorama]

Dzięki za zdjęcia.
Podpiąłem dokładnie tak jak u Ciebie i nic to nie dało.
Ogólnie kicha.

[Janusz]

lolorama, mialem podobna sytuacje tez stopil mi sie ten plastik wariowaly mi kontrolki, i padl mi nowka akumulator.. pojechalem do elektryka i co sie okazalo ten przewod o ktorym mowa musi byc przykrecony do tej klemy (bo tez tak mialem podlaczony ale to ja sam do tego plastiku przykrecilem nieswiadomie ) to 1 rzecz a 2 ktora byla tez powodem tego, padl regulator napiecia w alternatorze, z tego co pamietam to ze 200 zl zaplacilem za to...

[SuchyX]

lolorama, a czy kolega czasem nie był na jakimś ostatnim przeglądzie w ASO ?? He he niechce cię załamywać ale u mnie pedały sorry że tak powiem ale idioci z ASO źle podłączyli napięcie i identyko w tym samym miejscu zaczął mi się topić plastik objawem zanim się zorientowałem że się topi miałem mrygające kontrolki i dźwięki czyli padł ABS, wspomaganie, poduchy, centralka, ele. szyby i lustra jednym słowem wszystko się pokolei wyłączało. Oddałem auto do znajomego elektro-mechanika i odrazu zajrzał do tej puszczki i zobaczył że kable źle są podłączone :evil: Później zrobie u siebie zdjęcia i Ci wyśle zobaczysz lekko stopioną puszke.

[abitwx6]

U mnie było w ten sposób, że szukałem przyczyny słabego ładowania. Zajrzałem do tej puszki a tam topił się plastik. Do kabla od alternatora nie dało się dotknąć bo był gorący. Napięcie jeszcze przed bezpiecznikiem wynosiło w zależności od obciążenia 14.0-14.4V a za bezpiecznikiem na klemie okolice 13.0V. Okazało się, że śrubka przykręcająca kabel do bezpiecznika jest poluzowana. Podpiołem bezpośrednio do klemy i mam ładowanie, a kabel jest zimny.

Na karcie od przeglądu co 30 000 km miałem odfajkowne przy punkcie "sprawdzić dokręcenie bezpieczników taśmowych". Wychodzi na to, że zaznaczają wszystko w ciemno jak leci, niestety.

[lolorama]

SuchyX, w ASO nie byłem i nie mam zamiaru tam sie wybierać, bo ci, których nazwałeś pedałami, jak byłem pierwszy raz u nich z falującymi obrotami to powiedzieli, że do wymiany jest przepustnica, przepływomierz, kable, świece itd. Oczywiście okazało się, że trzeba było wyczyścić ją tylko - koszt około 70 wraz z podpięciem do kompa i wprowadzeniem fabrycznych ustawień.
Wracając do tematu to już (mam nadzieję) wszystko załatwione. Z komputerem jest wszystko ok, alternator też w porządku. Zwarcie było gdzieś na kablach, które idą do tej skrzynki. Wymienili je, dali używaną skrzynkę z nowymi bezpiecznikami. Auto odpala idealnie. ładowanie teraz mam na poziomie 14.4V. Wykasowali wszystkie błędy. Teraz lampki świecą się tylko te które muszą. Akumulator zregenerowali (naładowali), powiedzieli, że pewnie jeszcze jakiś czas na nim pojeżdżę, ale trzeba sie przyszykować na zakup nowego. Zapłaciłem 300zł.

Dzięki za zainteresowanie tematem.

Pozdrawiam

[nesti82]

Prosze o pomoc.

W mojej OI ma problemik z kablem idącym od alternatora do właśnie wspominanej puszki na akumulatorze. Silnik 1,9 TDI ALH. Przepalił mi się bezpiecznik 150A a dokładnie to się odkruszył jak go ruszyłem, puszka troszkę zwęgliło w miejscu styku kabla (czarny który leci od alternatora) ze bezpiecznikiem. Wymieniłem bezpiecznik , oczko na kablu wyczyszczone, styki sprawdzone poprawione. A teraz najlepsze, kable zaraz po odpaleniu silnika zaczyna sie grzać dosyć bardzo ze parzy po palcach, potem jazda i ... kabel raz sie chłodzi raz znow nagrzewa i tak na okrągło...

Pomocy nie wiem już z czym może być przyczyna.

[abitwx6]

nesti82 Jakie napięcie daje alternator w czasie kiedy kabel się się mocno nagrzewa, a jakie kiedy jest ok. Sprawdź na klemach akumulatora i przed bezpiecznikiem na oczku od kabla.

A nie jest tak, że jak dasz duże obciążenie (światła, radio, dmuchawa i jeszcze pare innych odbiorników prądu) to wtedy się nagrzewa? Ewentualnie często gasisz i odpalasz auto?

[nesti82]

Napięcia sprawdzone. Zaraz po dopaleniu na kablu jest 14V , potem spada do 13,8V i tak juz sie trzyma. Ale co jak co problem się rozwiązał. Rozwiązaniem była sama końcówka tzw oczko przy skrzynce która się znajduje nad akumulatorem pod którym jakaś cześć kable się lekko obruszyła i pękła w środku. Kabelek skrócony troszkę, oczko na końcu nowe i problem znikł.

[tomek i sabina]

kabel

Witam Kolegów

Kupiłem skode octavie i powiem ze juz mnie dziwic zaczyna taka sama sytuacja rozgrzany kabel ze az sie skrzyneczka na akumulatorze podtopiła kabel goracy ale nie swieci mi sie zeby nie ładował. A druga opacja samozapalajace sie swiatła stopu w nocy w dzien kiedy sie chce po ruszeniu pedały chamulca znikaja na chile potem znowu same sie włanczaja. Ale wracajac do tego kabla co zrobic boje sie ze wkoncu tak sie nagrzeje ze jeszcze sie zapali

[mariush19]

Odgrzeję gorącego kotleta.
Dość znacznie spadło mi napięcie ładowania nawet do 13,3V. na aku. Na zacisku alternatora było 14,5V. W pierwszej kolejności wymieniłem regulator napięcia, niestety za wiele się nie podniosło. do 13,6V na zaciskach aku. Na zacisku altka nadal 14,5V. Podczas pomiarów sparzyłem się o przewód alternatora ze skrzynki nad akumulatorem, był bardzo bardzo gorący. Same połączenia w skrzynce bezpieczników wyglądały czyściutko, wręcz jak nowe. Odkręciłem śruby wyczyściłem profilaktycznie styki, dałem nowe miedziane podkładki, mocno dokręciłem śruby, i teraz mam 14,26V na zaciskach aku, z włączonymi światłami i klimą. Więc nie jest źle, ale śruba w skrzynce bezpieczników od kabla alternatora nadal troszkę ciepła. Może już schizy nabrałem może lekko ciepła musi być. Ale żeby było ciekawiej, podłączyłem kabel alternatora bezpośrednio na klemę + i wtedy połączenie było zimne całkowicie i napięcie ładowania wynosiło 14,35V. Nie wiem skąd taki stan rzeczy. Bezpiecznik wygląda idealnie, śruby czyste, nowe podkładki, Ktoś może ostatnio dotykał tej śruby sprawdzał, czy to ma być trochę ciepłe czy nie. Nie chcę żeby mi wypaliło skrzynkę tak jak na zdjęciu na początku tego tematu. Z góry dzięki za pomoc.