Wymienione elementy a ubezpieczenie

[Adam204]

AKa, to zależy średnio w miesiącu przerabiam 4 ,5 linii ,większość jezdzi koło Alfy np 24 , 8)

[mariano_z]

Wymienione elementy a ubezpieczenie

Szanowni koledzy mam małe pytanie jeżli salon wymienił mi część elemetów mojej skody po włamie w ramach ubezpieczenia tj. po włamie odstawiłem samochód do salonu a oni się wszystkim zajeli i wszystko powymieniali to czy zniszczone (wyminione) elementy powinni mi oddać czy mam prawo żądać tego od nich? prozę o odpowiedz

[loru]

to czy zniszczone (wyminione) elementy powinni mi oddać czy mam prawo żądać tego od nich?

nie, nie masz prawa żądać tego od nich, to przechodzi na własność ubezpieczyciela który zapłacił za szkodę, to miej więcej to samo co byś się domagał auta po szkodzie całkowitej a miał już kasę na koncie.

[marte]

to czy zniszczone (wyminione) elementy powinni mi oddać czy mam prawo żądać tego od nich?

nie, nie masz prawa żądać tego od nich, to przechodzi na własność ubezpieczyciela który zapłacił za szkodę, to miej więcej to samo co byś się domagał auta po szkodzie całkowitej a miał już kasę na koncie.

Jeżeli ubezpieczyciel nie domaga się zwrotu starych lub uszkodzonych elementów to można jest śmiało zabrać.
Po naprawie lakierniczej oddali mi felge i inne graty, które były uszkodzone.
Pzdr

[loru]

Jeżeli ubezpieczyciel nie domaga się zwrotu starych lub uszkodzonych elementów to można jest śmiało zabrać.

To wszystko zależy od ubezpieczyciela do mnie kiedyś przywalili się że nie był jakiejś zaślepki plastikowe jak miałem dzwoni i musiałem pisać oświadczenie że była roztrzaskana w drobny mak i został na miejscu zdarzenia a też robiłem bez gotówkowo.

[vivvaldi]

Panowie i Panie. Zakład ubezpieczeń ma obowiązek wypłacić odszkodowanie poszkodowanemu w wysokości poniesionej stracie lub poniesionych kosztów naprawy. Jeżeli Zakład ubezpieczeń wyraźnie nie zaznaczył, że zabiera uszkodzone rzeczy to spokojnie można je sobie zabrać i robić z nimi co się komu podoba. Nieprawdą jest, że przy szkodzie całkowitej nie można zatrzymać zniszczonego pojazdu - to co pisze kolega "loru".
w przypadku szkody całkowitej zakład ubezpieczeń wycenia wartość pozostałości w szkodzie i wypłaca odszkodowanie jako szkodę całkowitą - w przypadku kiedy wartość naprawy przewyższa np. 70-80% wartości pojazdu. Ale w większości przypadków nie zabiera samochodu tylko pozostawia problem tego wraka poszkodowanemu - to co on sobie z nim zrobi - czy go zezłomuje czy go sprzeda czy cokolwiek innego to problem właściciela. Ale zdarzają się oczywiście przypadki kiedy ubezpieczyciel zastrzeże sobie zwrot auta. I tu niestety ma takie prawo - chociaż nie do końca. W przypadku szkody z OC, poszkodowany ma prawo dokonac naprawy pojazdu do wysokości wartości pojazdu i jeżeli przedstawi w tej materii rachunki za naprawę to ZU dokona dopłaty wysokosci należnego odszkodowania do wysokości wartości pojazdu. Praktyka mało stosowana i trzeba się troszkę nawojować ale tak jest a nawet powinno być. Co innego przy szkodzie z ubezpieczenia AC - tutaj niestety regulują definicję szkody całkowitej regulują dokładnie ogólne warunki ubezpieczenia AC /OWU/, gdzie powinno być jasno napisane co to jest szkoda całkowita i kiedy się ją wylicza.
Tak więc podsumowując - jeżeli ubezpieczyciel nie zastrzegł sobie zwrotu uszkodzonych części to service, warsztat powinien bezdyskusyjnie oddać ci te rzeczy a ty możesz sobie z nimi zrobić co ci się podoba.

[mariano_z]

Panowie i Panie. Zakład ubezpieczeń ma obowiązek wypłacić odszkodowanie poszkodowanemu w wysokości poniesionej stracie lub poniesionych kosztów naprawy. Jeżeli Zakład ubezpieczeń wyraźnie nie zaznaczył, że zabiera uszkodzone rzeczy to spokojnie można je sobie zabrać i robić z nimi co się komu podoba. Nieprawdą jest, że przy szkodzie całkowitej nie można zatrzymać zniszczonego pojazdu - to co pisze kolega "loru".
w przypadku szkody całkowitej zakład ubezpieczeń wycenia wartość pozostałości w szkodzie i wypłaca odszkodowanie jako szkodę całkowitą - w przypadku kiedy wartość naprawy przewyższa np. 70-80% wartości pojazdu. Ale w większości przypadków nie zabiera samochodu tylko pozostawia problem tego wraka poszkodowanemu - to co on sobie z nim zrobi - czy go zezłomuje czy go sprzeda czy cokolwiek innego to problem właściciela. Ale zdarzają się oczywiście przypadki kiedy ubezpieczyciel zastrzeże sobie zwrot auta. I tu niestety ma takie prawo - chociaż nie do końca. W przypadku szkody z OC, poszkodowany ma prawo dokonac naprawy pojazdu do wysokości wartości pojazdu i jeżeli przedstawi w tej materii rachunki za naprawę to ZU dokona dopłaty wysokosci należnego odszkodowania do wysokości wartości pojazdu. Praktyka mało stosowana i trzeba się troszkę nawojować ale tak jest a nawet powinno być. Co innego przy szkodzie z ubezpieczenia AC - tutaj niestety regulują definicję szkody całkowitej regulują dokładnie ogólne warunki ubezpieczenia AC /OWU/, gdzie powinno być jasno napisane co to jest szkoda całkowita i kiedy się ją wylicza.
Tak więc podsumowując - jeżeli ubezpieczyciel nie zastrzegł sobie zwrotu uszkodzonych części to service, warsztat powinien bezdyskusyjnie oddać ci te rzeczy a ty możesz sobie z nimi zrobić co ci się podoba.

jak mam sprawdzić czy zakład ubezpieczeniowy zażyczył sobie zwrotu części?
przecież jak powiem w salonie żeby mi oddali powyższe części to napewno powiedzą że ubezpieczyciel je chce . Jak to sprawdzić???

[vivvaldi]

No przecież ktoś spisywał protokół oględzin pojazdu. Takie rzeczy są wpisywane zawsze w protokole szkody /oględzin/. Możesz również udać się do ZU lub przedzwonić i się dowiedzieć - to żadna tajemnica jest. Wszystko można sobie ustalić i powyjaśniać.
Jeżeli jest to naprawa tzw bezgotówkowa, gdzie poszkodowany scedował prawo odszkodowania na warsztat, to i tak właścicielm tych uszkodzonych części jesteś ty jako właściciel pojazdu. Warsztat jedynie wystawia fakturę za naprawę tj. poniesione koszty naprawy pojazdu przez warsztat w postaci robocizny i części. Po naprawie uszkodzone części powinieneś mieć np. w bagażniku na plandece foliowej hahahahahahahaha

[Octan]

A ja czytałem ostatnio w prasie że zakłady ubezpieczeń zatajają fakt że klientowi oprócz pokrycia kosztów naprawy, przysługuje równiez prawo do odszkodowania za utrate wartości rynkowej samochodu., dotyczy to szczególnie samochodów w miare młodych. Ponoc tylko nieliczni mieli tego świadomość i skorzystali z tego prawa, a jeśli się ktoś nie upomniał a takich była większość, to gówno dostawał .

[vivvaldi]

A ja czytałem ostatnio w prasie że zakłady ubezpieczeń zatajają fakt że klientowi oprócz pokrycia kosztów naprawy, przysługuje równiez prawo do odszkodowania za utrate wartości rynkowej samochodu., dotyczy to szczególnie samochodów w miare młodych. Ponoc tylko nieliczni mieli tego świadomość i skorzystali z tego prawa, a jeśli się ktoś nie upomniał a takich była większość, to gówno dostawał .

No cóż - problem znany jak świat. Jeżeli nikt się nie domagał to zakład ubezpieczeń nie ma obowiązku informowania o tym. Niestety taka jest prawda. To poszkodowany przedstawia swoje roszczenia i ich wysokość.
To samo mozna mówić na temat vatu, szczególnie po wyroku SN tzw siedmiu sędziów.

[misiek^wro]

Co do czesci. TU generalnie nie zabieraja ich, wiec smialo zadaj zwrotu

Co do szkody calkowitej. W wypadku gdy jestes poszkodowanym to szkoda calkowita wynosi 100%, a nie 70 czy 80 % jak ktos tu mylnie napisal.

W wypadku gdy Ty jestes sprawca to faktycznie, 70% staje sie faktem :roll:

Co do VATu, nawet gdy prowadzisz dzialanosc gosp i auto jest na firme - PZU na obowiazek zaplacic VAT. Wtedy kopia faktury idzie do Ciebie a ori idzie do PZU i oni placa. Wlasnie jestem po takim zabiegu - nie bylo z tym zadnych problemow, jednak fakt ten nie jest naglasniany i stad duzo ludzi przez swoja niewiedze topi kase w VATcie.

Co do zwrotu za utrate wartosci rynkowej samochodu, potrzeba rzeczoznawcy, ten robi wycene itd i wtedy pismo z raportem z tych ogledzin powinno trafic do PZU z jasno napisanym oswiadczeniem, ile sie domagamy

[vivvaldi]

Co do czesci. TU generalnie nie zabieraja ich, wiec smialo zadaj zwrotu

Co do szkody calkowitej. W wypadku gdy jestes poszkodowanym to szkoda calkowita wynosi 100%, a nie 70 czy 80 % jak ktos tu mylnie napisal.

W wypadku gdy Ty jestes sprawca to faktycznie, 70% staje sie faktem :roll:

Co do VATu, nawet gdy prowadzisz dzialanosc gosp i auto jest na firme - PZU na obowiazek zaplacic VAT. Wtedy kopia faktury idzie do Ciebie a ori idzie do PZU i oni placa. Wlasnie jestem po takim zabiegu - nie bylo z tym zadnych problemow, jednak fakt ten nie jest naglasniany i stad duzo ludzi przez swoja niewiedze topi kase w VATcie.

Co do zwrotu za utrate wartosci rynkowej samochodu, potrzeba rzeczoznawcy, ten robi wycene itd i wtedy pismo z raportem z tych ogledzin powinno trafic do PZU z jasno napisanym oswiadczeniem, ile sie domagamy

I właśnie tutaj się z Tobą nie zgadzam. Wiem że zdecydowana większość ludzi /jak nie prawie wszyscy/ zupełnie nie wiedzą co to jest szkoda całkowita i jak się ją wylicza. Ale rozumie to i nie mam zamiaru prowadzić wykładu.
Niemniej jednak, kolego musisz się doinformować i doczytać dokładnie to co napisałem. Każdy zakład ubezpieczeń w przypadku kiedy wycena wartości naprawy /kalkulacja/ przewyższać będzie 70% wartości pojazdu wyliczy Ci szkodę całkowitą i to nieważne jest czy likwidujesz szkodę z AC czy OC. Jednakże w przypadku szkód zgłoszonych z roszczeń OC można naprawiać i dochodzić odszkodowania do wysokości wartości pojazdu. I właśnie to kolego napisałem w moim poprzednim mailu. W przypadku szkody zgłoszonej z AC tutaj regulują to OWU i różnie u różnych ubezpieczycieli to bywa, raz jest to 70% a u innego 80%, ale po odliczeniu amortyzacji, udziału własnego i innych ograniczeń wynikających z tychże OWU.
Co do Vatu, to musisz dokładnie zaznajomić się z tymże wyrokiem, ponieważ wyrok dotyczył kwestii podatku vat przy wypłacie odszkodowania z OC i wyłącznie do osób fizycznych a nie dla firm gdzie np. samochód jest własnością firmy i wciągnięty do ewidencji środków trwałych. W takim właśnie przypadku, gdzie poszkodowany to firma lub osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą a posiadająca samochód zaewidencjonowany w środkach trwałych a będąca płatnikiem podatku vat, wówczas odszkodowanie zostanie wypłacone w kwocie netto bez vat, ponieważ vat zostanie rozliczony z urzędem skarbowym
Oczywiście inaczej to jest w przypadku zwrotu podatku vat w stosunku do osoby fizycznej która nie jest płatnikiem tegoż podatku /nie jest vatowcem/. I tutaj właśnie coraz więcej osób powołuje się na w/w wyrok SN

Co do kwestii utraty wartości pojazdu, no cóż, to poszkodowany ma udokomentować wysokośc poniesionej straty i to po jego stronie leży kwestia udowodnienia ZU wysokość poniesionej straty wynikającej z utraty na wartości pojazdu wynikającej z różnicy na dzień powstania szkody i po szkodzi /po naprawie/.

[misiek^wro]

vivvaldi, nie no spoko, ale ludziom trzeba to powiedziec, ze maja prawo naprawic auto bedac POSZKODOWANYMI i naprawiajac auto z OC sprawcy, ze maja swoje zakichane prawo do tego, zeby naprawic samochod do kwoty 100% jego wartosci. Czy przed sadem ,czy prezydentem nie wnikam. Maja i kropka. Nie musza sluchac zakichanego pana naczelnika, ktory bedzie im opowiadal jakies brednie o tym, ze koszta przewyzszaja 70% wartosci auta i PZU czy inne TU nie naprawi samochodu. Po prostu chcialem to napisac czarno na bialym i uwierz mi, nawojowac sie nie trzeba. Wystarczy wizyta z papierami z SN, przedstawionymi podobnymi sprawami z adkwotem i kazdy naczelnik mieknie. Przynajmniej tak bylo w moim przypadku, bo byl 1 dzien taki, ze nagle cos sie tym matołom odwidzialo ... szybko ich do pionu postawilem.

A co do kwestii utraty na wartosci 8) , dobry rzeczoznawca, pomiar grubosci lakieru, obadanie odcieni, sprawdzenie stanu po naprawie i wyliczenia wszystkiego czarno na bialym, zwlaszcza jak TU nie zgodzilo sie na cz. oryginalne ... wtedy mozna odpowiednia kase wyrwac :twisted:

[vivvaldi]

Uwierz mi, a znam się na tym, ze mną być nie powojował
Zawsze można kochoś zamiast do pionu to w poprzek postawić, Jak sie tylko wie jak :lol: :lol:

[misiek^wro]

vivvaldi, ja mialem pierwsza w zyciu taka przeprawe, ale z odpowiednimi poradami od znajomego prawnika lecialem jak przecinak

[vivvaldi]

misiek - i obyś miał pierwszą i ostatnią przeprawę.
Niemniej jednak uważam, że wszystko powinno być jasne i czytelne, ale w tym Państwie się nie da. To z doświadczenia piszę.
Powodzenia życzę tym co się muszą namęczyć z ubezpieczycielem.
A z drugiej strony cierpliwości życzę tym co się z ubezpieczycielem droczą.
:lol: :lol: :lol:

[misiek^wro]

A z drugiej strony cierpliwości życzę tym co się z ubezpieczycielem droczą.

Chyba najwazniejsza cecha w calej tej walce :evil: Mi czasami niestety jej brakowalo :lol:

Grunt, ze juz autko naprawione, a sprawy niewyjasnione wrzucone na droge sadowa. Domyslam sie, ze jak tlyko PZU dostanie pozew poczta, to bedzie inna rozmowa.

[vivvaldi]

Uwierz mi, żaden pozew na ubezpieczycielu nie robi wrażenia ani przerażenia.

[misiek^wro]

vivvaldi, ale z tego co mowil znajomy, oni czesto chca sie dogadywac, kiedy wiedza ze ni huhu sprawy nie wygraja. Oszczedzaja wtedy kase na akdwokata itd Zreszta nie wiem, mi sprawe prowadzi osoba na tyle kompetentna, ze ja tylko biore papiery, zanosze i jedyne co pozostaje to czekanie

[vivvaldi]

A ile ta osoba skasuję Ciebie - no nie całkiem Ciebie tylko ile skasuje z tego co ubezpieczyciel wypłaci.
Zadałeś sobie to pytanie.
Bo jak ja widzę tych fachowców co ściągają odszkodowania i co tylko potrafią wezwanie napisać lub pozew kompletnie nieuzasadniony bez dokumentacji to się załamuję.
Za takie coś żądają sobie 15-30% z kwoty uzyskanego odszkodowania.
No cóż, każdy ma swój wybór.

[misiek^wro]

vivvaldi, za napisanie pozwu dalem 100 zl bez vatu :twisted: a kwota o jaka "narazie" sie sadze to 9500 zl. Chyba nie tak zle :twisted:

[vivvaldi]

No to powodzenia życzę. I cierpliwości

[dariuspolo]

vivvaldi, jezeli ktos ma wykupine ubezpieczenie na adwokata to nie kosztuje go to nic (lub prawie nic w Niemczech jest to 30euro na rok, niezaleznie od tego gdzie jest zarejestrowane auto PL/D/CZ ogulem cale EU), wazne jedynie zeby adwokat byl wykupiony w innym ubezpieczeniu niz OC/AC auta.

[misiek^wro]

dariuspolo, no dokladnie prawde prawisz


Dzwonilem juz jakis czas temu do DAS'a i takie ubezpieczenie bede mial, jak tylko odloze troche gotowki

[vivvaldi]

To się nazywa ubezpieczenie ochrony prawnej. Ale Panowie, poczytajcie sobie OWU tego ubezpieczenia od czego ono chroni i co ono zawiera.
Jest to idealny patent ale jeszcze w Polsce mocno okrojony