[O2] CHLAPACZE

[MiKruS]

Wolalbym lakierowac co rok zderzak niz jezdzic na chlapakach, ale nie mam nic do tego.
Kto co lubi.

Ja sie wypowiadam na temat tego zółtego czegoś. RS-ka jest autem, ktore ma IMHO klase, jak do tej pory widzialem srebrną, czarną i niebieską, a w tym zoltym i z tymi czerwonymi perskimi dywanami w miejsce chlapaków, to po prostu wieś tańczy, śpiewa.

Zszokowało mnie to, jak to samo auto moze zostac tak spieprzone przez kolor - stad moja emocjonalna wypowiedz. 8)

[Mr T.]

chlapacze to faktycznie temat dyskusyjny, w kwestii urody auta z/bez tego. Jednakowoż, kiedy zdarzy mi się w deszczu, lub świeżo po deszczu jechać za delikwentem, który chlapaczy nie ma, nasuwa mi się tylko jedna myśli - kill'im... :diabelski_usmiech

[MiKruS]

Nie przypominam sobie, zeby choc raz brak chlapaczy w poprzedzajacym aucie stanowil dla mnie problem.
Wycieraczki od czegoś chyba są...

[kowal 2002]

Nie przypominam sobie, zeby choc raz brak chlapaczy w poprzedzajacym aucie stanowil dla mnie problem.
Wycieraczki od czegoś chyba są...

To zależy jaki samochód przed tobą jedzie... Samochody z krótkim tylnym zwisem potrafią być naprawdę upierdliwe i powinny być obowiązkowo wyposażane w tylne chlapacze! Kiedyś bezpośrednio po porządnym deszczu trafił mi się chyba Hyundai Atos. Jechał jakieś 80 km/h a za nim na długości ok 15-20 m fontanna wody z pod kół i dopiero ja - TRAGEDIA!!! Wtedy też bym go Kill'im :twisted:

BTW: Chlapaczą w "normalnowymiarowych" samochodach mówię stanowczo NIE!