RS 2.0 TDI 170 KM BMN, wyzwanie nawet dla ASO

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts
  • BarMat91
    Classic
    • 2017
    • 2
    • Octavia II combi (1Z5)
    • BMN 2.0 TDI RS 170 KM

    RS 2.0 TDI 170 KM BMN, wyzwanie nawet dla ASO

    Witam.

    Mam Octavie II RS z silnikiem 2.0 TDI 170km 2008r, kod silnika BMN. Może miał ktoś z was już takie przygody, i potrafi chociaż w małym stopniu naprowadzić mnie, co jest z tym autem.
    Otóż historia rozpoczyna się w czerwcu. Auto po porządnej kąpieli u mnie na firmie wydało przy odpaleniu dziwne piski, ale niby wszystko ok, silnik chodził równo. Po ok 5 min odjechałem z bazy w kierunku domu, po przejechaniu ok 2-3 km i nagrzaniu się silnika auto bardzo gwałtownie zgasło, zaczęła mrugać kontrolka od świec. Gdy temperatura spadła, auto odpalało bez problemu, ale tylko chodziło na biegu jałowym ( i to też nie zawszę), a przy dodaniu nawet delikatnie gazu od razu gwałtownie gasł. Wskazówka temperatury "pływała sobie" w zakresie +/- 15 stopni. Auto odholowałem na bazę, gdzie postała do godzin późno wieczornych, i problem zniknął (była piękna pogoda, nie padał deszcz). Po tej akcji auto sprawowało się normalnie. W lipcu podczas mocno deszczowego dnia pojechałem autem do Drezna, wszystko było ok, ale niestety odwaliło identyczny numer kilometr przed domem. Gwałtownie zgasło, wskaźnik temperatury pływa, auto odpala dopiero jak ostygnie poniżej 70 stopni. Wtedy zawiozłem auto do warsztatu, mechanik wymienił czujnik temperatury cieczy, i był spokój do października.
    W październiku pojechałem wraz z narzeczoną do restauracji, która jest w lasku, i prowadzi do niej poniemiecka kamienna droga, a wcześniej padał deszcz, więc było trochę mokro i kilak kałuż. W drodze powrotnej w połowie tej dróżki skoda umarła ostatecznie. Objawy identyczne: mrugająca kontrolka świec, pływająca wskazówka od temperatury, silnik kręci lecz nie pali, dopiero jak ostygnie, po odpaleniu chodzi tylko na wolnych obrotach, ewentualnie przechodzi w tryb awaryjny.
    Po tej akcji auto trafiło do warsztatu. Warsztat "prześwietlił" auto. po podłączeniu komputera wyskakuje błąd czujnika położenia wału, oraz stwierdzono że instalacja idąca do czujnika jest lekko przytarta gdzieś przy silniku. Instalacja została zrobiona, jednak właściciel odsyła mnie do speca od elektryki samochodowej by się upewnić czy to czujnik położenia wału. Elektryk potwierdza diagnozę. Wysyłam auto do kolejnego warsztatu (bo elektryk robi tylko elektrykę, nie mechanikę), czujnik położenia wału zostaje wymieniony. Skoda nie jeździ dalej... Wraca do elektryka który "prześwietla" ją całą, stwierdza że to może być instalacja pod komora silnika, bo jak to mówi: "ten typ tak ma", ale niestety ku jemy zdziwieniu, tam jest wszystko ok. Szuka dalej, i nic, sprawdzał wszystkie czujniki które idą na jednym zasilaniu wraz z czujnikiem położenia wału (bo wg niego to jest też przyczyna pływającego wskaźnika temperatury, mają jedne zasilanie). Auto stało u niego 4 tygodnie, i nic. Auto zawiozłem wtedy do ASO w Lubinie. Tam postawiono diagnozę, że do wymiany jest kołnierz wału korbowego i uszczelniacze. Oczywiście zgodziłem się na wymianę tego. Auto stało tam 10 dni. We wtorek je odebrałem, stwierdzono że usterka, z która przyprowadzono auto została zlikwidowana, natomiast przyczyną wahań wskaźnika temperatury jest walnięty termostat. Ok skoda dojechała do Głogowa (40 km) bez problemu, niby wszystko ok. Postawiłem ją na bazie, by stała w spokoju pod okiem kamery bym się nią zajął dalej. Dzisiaj postanowiłem ją przepalić, i niestety ku mojemu zdziwieniu, po przejechaniu ok 10 km. i nagrzaniu się silnika auto odwala dalej te same numery....
    Nie mam już siły do tego auta, bo nawet ASO nie potrafi ogarnąć co w nim siedzi. Auto nie pokazuje żadnych innych błędów prócz czujnika położenia wału. Może ktoś z was spotkał się z podobnym przypadkiem? Serwis zapewnia mnie że wilgoć czy woda to przypadek, ale niestety ja twierdzę inaczej, bo wszystkie "odpały" były bezpośrednio powiązane z wodą. Bardzo prosze was o opinie, podpowiedzi i pomoc.
  • Matfiejkos
    Rider
    • 2015
    • 556
    • Octavia I (1U2)
    • ARX 1.8 20VT 150 KM

    #2
    Od razu nie odstawiałbym więcej auta do serwisu, który nie widzi związku wilgoci z zachowaniem auta. Moim zdaniem takie objawy w takich okolicznościach ewidentnie wskazują na to, że przy odpowiednim "zalaniu" samochodu (wjechanie w odpowiednio dużą kałużę, obfite opady deszczu, mycie auta) ta woda gdzieś robi zwarcie i powoduje takie a nie inne zachowanie. Sprawdziłbym instalację oraz czy nigdzie nie gromadzi się woda (np. z powodu zatkania), bo wydaje się, że problem jest tutaj.

    Ale mechanikiem nie jestem, więc poczekałbym na odpowiedzi bardziej doświadczonych kolegów.
    Srebrna Szczała 1.6 Octavia I FL Classic - sprzedana po 15 latach
    Jeszcze srebrniejsza Szczała 1.8T Octavia I FL Elegance

    Zapraszam do obejrzenia mojego auta i luźnych pogaduch
    Škoda Octavia I FL Elegance+ 1.8T 4x4

    Komentarz

    • tracert
      Classic
      • 2014
      • 17

      #3
      Objawy wyraźnie wskazują na uszkodzoną/ naderwaną wiązek silnikową.
      Przerabiałem ten temat ostatnio w 02 FL 2010 tyle ze 1.9 tdi
      Odizolowałem cała wiązkę idącą od ECU poprzez przepust kablowy pod akumulatorem , koło wentylatorów chłodnicy aż do czujnika położenia wału. I jak się okazało przerwany był kabel zielony z pomarańczowym paskiem właśnie od czujnika położenia wału.
      Proponuje sprawdzić właśnie kabelkologie

      Komentarz

      • BarMat91
        Classic
        • 2017
        • 2
        • Octavia II combi (1Z5)
        • BMN 2.0 TDI RS 170 KM

        #4
        Zamieszczone przez tracert Zobacz wpis
        Objawy wyraźnie wskazują na uszkodzoną/ naderwaną wiązek silnikową.
        Przerabiałem ten temat ostatnio w 02 FL 2010 tyle ze 1.9 tdi
        Odizolowałem cała wiązkę idącą od ECU poprzez przepust kablowy pod akumulatorem , koło wentylatorów chłodnicy aż do czujnika położenia wału. I jak się okazało przerwany był kabel zielony z pomarańczowym paskiem właśnie od czujnika położenia wału.
        Proponuje sprawdzić właśnie kabelkologie
        Mechanikiem nie jestem, ale twierdziłem od początku że to typowa usterka elektryczna. Serwis szedł w zaparte że to jednak mechaniczna, i tak już wyciągnęli ode mnie 4tyś zł ...Jednak auto stało dalej w serwisie gdy pisałem tego posta, zadzwoniłem do nich z Twoja diagnozą, i strzał w 10! Kilka centymetrów przed gniazdem czujnika położenia wału kabel był urwany, a w izolacji nie było to widoczne i prawie wyczuwalne. Dzisiaj odbieram auto z serwisu. Dam znać za 2-3 dni jak nim troszkę pojeżdżę i usterka nie pojawi się znowu. Dziękuję za pomoc.

        Komentarz

        • gomar
          Rider
          • 2012
          • 480

          #5
          Po przeczytaniu początku postu tak czułem że to pierdoła związana z czujnikiem wału. Nie martw się nie Ty pierwszy wydałeś $ na taką "głupią" usterkę i pewnie nie ostatni.
          Miałem podobny przypadek w Seicento za Chiny nie było wiadomo o co chodzi... A okazało się, że czujnik wału jakoś lekko wyskoczył z gniazda i tak świrował...
          SPRZEDAM! Nakładki na rączkę fotela do OII :
          http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...046007#1046007

          Komentarz

          Pracuję...