Zamieszczone przez maksiu
Cały tydzień jadę nocki i poza spaniem (a także trochę siedzeniem przy stole) tak naprawdę ten tydzień wyglądał tak od poniedziałku. Organizm już odmawia, dlatego tak jak pisałem dzisiaj parę ostatnich kursów na luzie, raport roczny na kasie fiskalnej (tak...dowiedzmy się brutalnej i żałosnej prawdy :? ) a jutro koło 10 wybywam z tego miasta i zostawiam kluczyki z dowodem rejestracyjnym gdzieś pod łózkiem.
Zdecydowanie ostatnie święta poświęcone w całości na pracę, w przyszłym roku siadam przy stole, stawiam sobie kielon i pierdzielęęęęę :!: :!: :!:
Komentarz