Witam
Pewnie juz byl taki temat ale czy dokładnie taki sam to nie wiem, moze ktos mial podobny problem i pomoże. Octavia II 2007 BXE 105KM ( zwiekszone do 135KM ) Jakies pół roku temu zaczeło mi sie blokować turobo przy szybkim gwałtownym dodawaniu gazu - diagnoza kończy sie turbo przy 200ty km , może byc, mechanik przeczyścił turbo ( albo poporstu egr który tez mógł se zacinać ) tego nei wiem, powiedział, że na poł roku starczy bo turbina siada a te czyszczenie to doraźna sprawa , no i pomogło. Ze dwa tygodnie temu znowu siadło turbo w trasie , wyłączyłem właczylem sielnik ponownie ( jak to zawsze robiłem jak sie zacieło ) no i ruszyło ale.... zaczeło świszczeć, dodajesz gazu czy to na biegu czy na luzie to tez tak słyszlny świst tak do 2000 obrotów jakby karetka jechała, wiec myśle koniec turbiny , czas na nią. Wraz ze szwagrem zabraliśmy sie za demontaz turbny, czyszczeni egr ( był czysty z leką mazią , nie sadza tylo maź i dlatego myśle ze mechanik czyscil egr takim sprayem do brudu ) , doloty ( bo miały troche oleju w sobie - czy to normalne ??? moze ktos wie ), kolektor ssacy, wylotowy, wszystko na czysto i świecąco, no i co najgłówniejsze oddałem turbo do regeneracji , koszt 700zł . Faktycznie cięgno od rurba zacinało sie bo stawało po srodku to od gruszki ( gruszka dobra ) no i łopatki słabo sie kreciły i se blokowały tak po mojemu co zauważyłem. 3 dni naprawili zregenerowali czy jakos tak, gwarancja 24m , wymienilem oleje filtry, zalalem turbinke przed rozruchem zgodnie z instrukcją na garnacji turba, cięgno chodzi normalnie, łopatki leciutko sie kręcą i co...nadal turbina świszczy, facet od regeneracji mówił mi że jak ją rozebrał to powiedział że jakaś śruba obcierała o łopatki czy coś bo sie ułamała,że zawlaczka jakaś byla wyjeta no i że jeszcze ciut troche km i by rozwaliło ją całą. Jak zadzwoniłem do niego powiedzieć mu ze znowu ściszczy to mowi ze tak moze byc bo regenerował ją i moze byc gdzieś na osłonie jakas rysa lub nieszczelnosc i przez to swiszczy po uszkodzeniu przez stare czeesci turbiny, ze moze w niedlugim czasie jak ona pochodzi sie uszczelni i przestanie swiszczec. Czy ktoś miał moze podobny przypadek po przeczytaniu mojego wypracowania ? Co sadzicie ze cos nadla nie tak z turbiną ? Cisnienie jest bo sprawdizlismy , nie ucieka żadnym przewodem? Co robic ? Czy można cos VAGiem sprawdzic? Czy jezdzic jak jest ? Moc jest, w sumie lata tak samo jak przed wymiana tylko sie nei zacina, jakiegos wiekszego przyrostu mocy nie czuje.... no i dodam ze jakies 15000km temu zwiekszalem na porfesjonalnej hamowni moc do 135KM, moze to tez cos przez to ? Dzieki za odpowiedz
Pewnie juz byl taki temat ale czy dokładnie taki sam to nie wiem, moze ktos mial podobny problem i pomoże. Octavia II 2007 BXE 105KM ( zwiekszone do 135KM ) Jakies pół roku temu zaczeło mi sie blokować turobo przy szybkim gwałtownym dodawaniu gazu - diagnoza kończy sie turbo przy 200ty km , może byc, mechanik przeczyścił turbo ( albo poporstu egr który tez mógł se zacinać ) tego nei wiem, powiedział, że na poł roku starczy bo turbina siada a te czyszczenie to doraźna sprawa , no i pomogło. Ze dwa tygodnie temu znowu siadło turbo w trasie , wyłączyłem właczylem sielnik ponownie ( jak to zawsze robiłem jak sie zacieło ) no i ruszyło ale.... zaczeło świszczeć, dodajesz gazu czy to na biegu czy na luzie to tez tak słyszlny świst tak do 2000 obrotów jakby karetka jechała, wiec myśle koniec turbiny , czas na nią. Wraz ze szwagrem zabraliśmy sie za demontaz turbny, czyszczeni egr ( był czysty z leką mazią , nie sadza tylo maź i dlatego myśle ze mechanik czyscil egr takim sprayem do brudu ) , doloty ( bo miały troche oleju w sobie - czy to normalne ??? moze ktos wie ), kolektor ssacy, wylotowy, wszystko na czysto i świecąco, no i co najgłówniejsze oddałem turbo do regeneracji , koszt 700zł . Faktycznie cięgno od rurba zacinało sie bo stawało po srodku to od gruszki ( gruszka dobra ) no i łopatki słabo sie kreciły i se blokowały tak po mojemu co zauważyłem. 3 dni naprawili zregenerowali czy jakos tak, gwarancja 24m , wymienilem oleje filtry, zalalem turbinke przed rozruchem zgodnie z instrukcją na garnacji turba, cięgno chodzi normalnie, łopatki leciutko sie kręcą i co...nadal turbina świszczy, facet od regeneracji mówił mi że jak ją rozebrał to powiedział że jakaś śruba obcierała o łopatki czy coś bo sie ułamała,że zawlaczka jakaś byla wyjeta no i że jeszcze ciut troche km i by rozwaliło ją całą. Jak zadzwoniłem do niego powiedzieć mu ze znowu ściszczy to mowi ze tak moze byc bo regenerował ją i moze byc gdzieś na osłonie jakas rysa lub nieszczelnosc i przez to swiszczy po uszkodzeniu przez stare czeesci turbiny, ze moze w niedlugim czasie jak ona pochodzi sie uszczelni i przestanie swiszczec. Czy ktoś miał moze podobny przypadek po przeczytaniu mojego wypracowania ? Co sadzicie ze cos nadla nie tak z turbiną ? Cisnienie jest bo sprawdizlismy , nie ucieka żadnym przewodem? Co robic ? Czy można cos VAGiem sprawdzic? Czy jezdzic jak jest ? Moc jest, w sumie lata tak samo jak przed wymiana tylko sie nei zacina, jakiegos wiekszego przyrostu mocy nie czuje.... no i dodam ze jakies 15000km temu zwiekszalem na porfesjonalnej hamowni moc do 135KM, moze to tez cos przez to ? Dzieki za odpowiedz
Komentarz