Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

"GRZEJĄCE KOŁA" czyli problem z tylnymi hamulcami :)

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

  • "GRZEJĄCE KOŁA" czyli problem z tylnymi hamulcami :)

    Witam zwracam się z uprzejmą prośbą o pomoc
    Krótka historia:
    Od kilku dni PRAWE tylne koło zaczęło się nadmiernie grzać ale można było jako tako jechać bez obaw. No to koło wek, zacisk na stół i okazało się że gumki skończyły swój żywot, ta uszczelniająca tłoczek była już do niego przyklejona . Czyszczenie, zestaw naprawczy, montaż, odpowietrzenie i hula jak nowy.

    I tu pojawił się problem bo po przejechaniu kilku km tylne LEWE koło zaczęło się grzać na maxa, niebieski dym i strzela jak stygnący wydech... Tu moje pytanie co poszło nie tak? Wątpię że to zbieg okoliczności że lewa strona poszła zaraz po naprawie prawej i to z takim rozmachem. Dodam że jak postoi parę min puszcza i można jechać ale bez hamowania.

    Brać i od razu regenerować lewą stronę? czy problem tkwi gdzieś w układzie, pompie itp?
    Ktoś coś wtrąci w temacie? Z góry dzięi

  • #2
    Masz zapowietrzony układ.
    www.k-mot.pl
    Specjalizacja VAG, inne marki też naprawiam.
    Autoholowanie.
    Robert Kulma

    Komentarz


    • #3
      Problem masz kolego w linkach ręcznego, przerabiałem temat, co prawda nie w takim stopniu jak u Ciebie....ale wymień linki i po sprawie....Koszt ATE 55zł/szt i wszystko wraca do normy
      ANTY MECHANIK YT

      Komentarz


      • #4
        ... albo elastyczny przewód hamulcowy...


        Czeski Knedliczek z Meksykańską Papryczką Chili
        CBTA 2.5 MPI 170 KM, KPF 5S Man.

        Komentarz


        • #5
          od przewodu nie trzyma zacisk...albo zapieczony, albo linki...innej opcji nie ma
          ANTY MECHANIK YT

          Komentarz


          • #6
            Dzięki Panowie za odzew...
            Linki są OK... sprawa załatwiona, po prostu błąd w sztuce. Wstyd przyznać ale na lewym kole nie założyłem linki z ręcznego jak grzebałem przy zaciskach, przy odpowietrzaniu wcisnąłem pedał żeby płyn poszedł w wężyk chciałem go nieco przelać... no ale niestety tłoczek nawet przy odkręconym odpowietrzniku już się trochę podregulował i jak założyłem linke to już sami wiecie... mimo że wskoczyła gładko. Tłok dokręcony i wszystko gra
            Apropo przewodu elastycznego miałem kiedyś przypadek że ze starości w przewodzie odłamał się kawałek gumki i działał on jak zawór zwrotny, płyn poszedł ale już nie chciał wrócić. Dopiero po pewnym czasie ciśnienie powoli schodziło i było OK do pierwszego hamowania.

            Komentarz


            • #7
              Zamieszczone przez HAKSIU Zobacz wpis
              od przewodu nie trzyma zacisk...albo zapieczony, albo linki...innej opcji nie ma
              Oj zdziwiłbyś się...


              Czeski Knedliczek z Meksykańską Papryczką Chili
              CBTA 2.5 MPI 170 KM, KPF 5S Man.

              Komentarz


              • #8
                To może i mi coś podpowiecie?
                Sytuacja następująca Octavia II BKD.
                zapiekły się klocki w prawym kole tył, ściągnięte przeczyszczony nasmarowane, nowe klocki na dwie strony, wszystko chodzi lekutko i odbija. Po przejechaniu 100km czuje klocki o dziwo lewe strona. Prawa tylna felga mocno ciepła a lewa da się dotknąć ale aż piecze. Warsztat wymienione linki ręcznego, zregenerowany lewe zacisk i bez zmian. Lewe koło po 100 km bez gwałtownych i nadmiernych hamowań bardzo gorące, prawe bardzo ciepłe. Z przodu koła Ok. Na termometrze przednie koła miały 40 stopni a z tylu odpowiednio: prawe 60 a lewe 70. Pójechałem na rolki diagnostyczne: siła hamowania Ok, swoboda toczenia kół: lewe kręci się nawet minimalnie lżej od prawego.
                wczesniej przejażdżka z podpiętym Vag - do 40km/h prędkość wszystkich kół taka sama( później Vag się rozłącza).
                testy fizyczne wcześniej czyli po jeździe koło gorące,auto na lewar, koło kręci się bez oporów 3-5 obrotów jak się zakręci. Naciśnięcie nożnego i kręcenie bez problemu luźniutko się kręci, zaciągnięty ręczny i spuszczony koło kreci się bez oporow. Powoli tracę wenę co jeszcze?
                Ostatnio edytowany przez grzegorzs76; 33017.

                Komentarz


                • #9
                  Pewnie klocek nie cofa się w swoje połozenie ... sciagnij koło , wyciagnij klocki i zobacz czy chodza luzno ,swobodnie w na prowadnicach zacisku ...
                  pamietaj musi byc luz bo jak metal sie rozgrzeje to sie rozszerza i dla tego moga sie blokowac -mocno sie grzeją. Ja zawsze jak wymieniam klocki to troche je pilnikiem jeszcze podpiłowuje te elemety ktore chodza w prowadnicy.
                  Ostatnio edytowany przez Maly175; 31068.

                  Komentarz


                  • #10
                    Klocki chodzą luzniutko w prowadnicami, z tym problemem już przejechałem z 700km. Przy trasie 100km postój po 45 km sprawdzanie kół prawe zimne jak przód lewe lekko ciepłe a po 100 km to jak pisałem wyżej

                    Komentarz


                    • #11
                      Spróbuj odpowietrzyc to koło, jak nie pomoże to ...nie wiem ,albo samoreugulator albo pompa ...
                      A powiedz jak miała sie sytuacja przed zapieczeniem ? Miałes jakies problemy ?

                      Komentarz


                      • #12
                        Bo jak zapiekło ci sie prawe kolo a wtedy z lewym było ok a po tym prawym wymienili linki recznego to .... sugerowało by to wine linki...

                        Komentarz


                        • #13
                          1. Po zapieczeniu prawego koła zostało one wyczyszczone nasmarowane i wymienione klocki
                          2. Po trasie następnego dnia 100km stwierdziłem, że coś hamulcami śmierdzi, sprawdzenie koło prawe ciepłe a lewe gorące (na podnośnik, koło lewe kręci się bez najmniejszych oporów, prawe troszkę słabiej)
                          3. wizyta u mechanika, weryfikacja linek od ręcznego, nie pracują jak należy - wymiana na nowe, weryfikacja jest teraz ok
                          4. trasa 100km i ta sama sytuacja jak w pkt 2.
                          5. powrót do mechanika, zacisk z lewej strony oddany do regeneracji, trasa 100km i nadal to samo
                          6. wczoraj, poluzowanie recznego, weryfikacja prędkości kół z podłączonym w czasie jazdy Vagiem wszystko w porządku, wjazd na diagnostykę na rolki,
                          siły hamowań takie same, opory toczenia kół - lekko większe w prawym kole
                          7. po każdej przejażdżce auto było na podnośniku, kręcone koła i naciskany hamulec nożny lub zaciągany ręczny - po zwolnieniu koła nie obracały się gorzej niż wcześniej

                          Komentarz


                          • #14
                            A jak było przed ta usterka ?? Miałes jakies problemy?

                            Komentarz


                            • #15
                              Przed zapieczenia prawego koła nie miałem żadnych problemów. Uklad zweryfikowany na zapowietrzenie. Nowe linki nie są problemem, są luźniutkie po zwolnieniu ręcznego i odbija na zaciskach do zera.
                              W niedzielę jechałem 550 km z Wrocławia do Mielna. Weryfikacja co 100km wszystkie koła zimniutkie do 500km. Później 30km drogą nr6 trochę więcej zawalidróg zjazd w boczną, weryfikacja prawe troszkę cieplejsze od przodu lewe ciepłe bardziej. Ostatnie 20km wąską droga troszkę więcej hamowań ale nie więcej niż 20 na całym dystansie. Dojazd na miejsce weryfikacja przód zimny, prawy tył bardzo ciepły, lewy gorący.
                              Ostatnio edytowany przez grzegorzs76; 33017.

                              Komentarz


                              • #16
                                Po powrocie chyba profilaktycznie pierw do wymiany pójdą przewody gumowe a jak to nic nie zmieni to pompa

                                Komentarz


                                • #17
                                  Ja jak miałem problemy z tylnymi hamulcami to warsztacie zdiagnozowali mi, że mam walnięta pompę ABS tzn, że jeden zaworek jest przytarty i po hamowaniu nie spuszcza odpowiednio ciśnienia. Może nich Ci zdiagnozują pompę ABS. Faktycznie u mnie po hamowaniu z ABSem pojawił mi się bład ABSu, z tym, że przy ponownych hamowaniach już tego błędu nie było więc pojechałem do innego warsztatu, gdzie stwierdzili, że tłoczki do regeneracji. Z tym, że jak próbowali wyjąć tłoczki to stwierdzili, że są zbyt skorodowane, żeby je regenerować i skończyło się na wymianie całych zacisków. Od tego momentu tylne hamulce działają bezproblemowo. Mój szwagier miał problemy z tylnymi hamulcami i co roku robili mu regenerację tłoczków. Skończyłó się na wymianie zacisków.

                                  Komentarz


                                  • #18
                                    Wiesz co skoro wczesniej przed zapieczeniem bylo ok to sugerował bym przyjrzec sie zaciska , to ze sie zapiekł to pewnie ze starosci guma-osłona pekła i gotowe.
                                    Moze na smar wciskali tłoczek i dali za duzo ? Ja bym dla pewnosci rozebrał i zobaczył jeszcze raz jak to wyglada,bo dziwne ze naraz wszystko padlo , zacisk ,linki ,pompa ...

                                    Komentarz

                                    POWRÓT NA GÓRĘ
                                    Pracuję...
                                    X