Mam problem autem. Ogólnie mam go od października i ju drugi raz wymieniam olej. Pierw był 5w30 valveline sądziłem że poprostu jest za rzadki.
2 dni temu wymieniłem filtr i olej na inny tym razem na castrol 10w40. Pojechałem na święta 200 km dalej, nie sprawdzałem miarki. Dziś wracam a po drodze zapala się kontrolka stanu oleju. Patrze na bagnet a on całkowicie suchy. Totalne zero oleju. Dolałem tego samego 1L i dojechałem.
Pytanie brzmi czemu do jasnej cholery 4.5L oleju pożarło mi w zasięgu 350 km !!!!! :| Czy to pierścienie zapieczone? czy coś innego? dodam że nie ma wycieków. Po tym oleju też dużo mnie dymi.
2 dni temu wymieniłem filtr i olej na inny tym razem na castrol 10w40. Pojechałem na święta 200 km dalej, nie sprawdzałem miarki. Dziś wracam a po drodze zapala się kontrolka stanu oleju. Patrze na bagnet a on całkowicie suchy. Totalne zero oleju. Dolałem tego samego 1L i dojechałem.
Pytanie brzmi czemu do jasnej cholery 4.5L oleju pożarło mi w zasięgu 350 km !!!!! :| Czy to pierścienie zapieczone? czy coś innego? dodam że nie ma wycieków. Po tym oleju też dużo mnie dymi.
Komentarz