Zamieszczone przez mariush19
[O2] Hamulce - problem po dłuższym postoju
Zwiń
X
-
[O2] Hamulce - problem po dłuższym postoju
Witam,
mam problem z hamulcami przy pierwszym/drugim hamowaniu po dłuższym postoju. Hamulce są jakby mało skuteczne, do tego mam wrażenie, że pedał jest trochę twardszy. Najgorszy jest fakt, że sytuacja nie występuje za każdym razem (trzy razy w ciągu ostatnich dwóch tygodni). Co ciekawe, problem ustępuje po pierwszym lub drugim hamowaniu. Sprawdzany był płyn oraz kolanko podciśnienia (czy nie ma jakiś pęknięć - które u mnie jest gumowe) znajdujące się pod rurą doprowadzającą powietrze do silnika. Niby wszystko ok. Macie jakieś sugestie w tym temacie?? Być może mieliście coś podobnego??
Z góry dzięki za odpowiedzi
-
-
Ja też zauważyłem coś takiego w służbowej FL - ona ma dopiero 2 tys przebiegu, ale w poniedziałek jak rano ruszyłem to myślałem, że mi heble się skończyły. Wystarczy, że przez noc postoi i rano jest zong. Przy czym u mnie to przy pierwszych hamowaniach bardzo szurają klocki więc, albo jakiś nalot się robi, albo faktycznie coś z przewodami.
[ Dodano: Czw 31 Sty, 13 16:57 ]
Zamieszczone przez wert141lekko fleksem czyściłem nawierzchnię
Komentarz
-
-
Wystarczy 8 godzin w pracy i po powrocie auto ma skorodowane tarcze - woda, sól, wilgoć robią swoje. Zupełnie bym się tym nie przejmował. Wczoraj żona raportowała mi identyczny przypadek w jej Vectrze.
Kiedyś przyszło mi ruszyć auto, które po jeździe w takich warunkach zostało odstawione na dłużej (i to w garażu), na miesiąc czy nawet nieco więcej. Samochód zupełnie nowy, roczny z minimalnym przebiegiem! Zonk totalny, bo stał tak przy ścianie, że trzeba było cofać z wyczuciem, do prozdu nie było gdzie, a tymczasem... hamulce trzymały. Kilkanaście prób ze zwiększaniem obrotów (i ciśnienia krwi), poszło w końcu bez strat, ale z trudem. Kierownica drżała przez następne kilka km...
M.666 4U
Komentarz
-
-
Panowie to raczej sprawa nalotu - korozji tarcz. Wątpię żeby nagle wszyscy mieli taki sam problem(ja też to zauważyłem). Zrobiło się cieplej i tak to wygląda... Jak były mrozy to chyba tak nie miałem.SPRZEDAM! Nakładki na rączkę fotela do OII :
http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...046007#1046007
Komentarz
-
-
Koledzy, między twardym pedałem a słabszym hamowaniem jest pewna różnica.
Lekką korozję tarcz można poznać po tym, że w momencie hamowania rozlega się charakterystyczne "szuranie".
U mnie też pojawia się korozja na tarczach (szczególnie po myjni) ale nie mam żadnego odczucia "twardego pedału"Diagnostyka komputerowa samochodów - Poznań i okolice
Komentarz
-
-
Objawy o których piszecie są raczej normalne jak na obecną porę roku czyli zimę tak jak napisał beaviso woda, sól oraz wilgoć robią swoje...do tego można jeszcze dodać nalot z klocków osadzający się na zaciskach w miejscu ruchu klocków. Auto w tym i hamulce muszą się trochę "rozruszać" zanim zaczną skutecznie działać w obecnych warunkach.
Komentarz
-
-
I umnie zdarzył sie ten efekt 2 tyg temu. Pomykam sobie autobahnem, snieg sypie, -5 nasi sasiedzi soli nie żałują, wiec droga mokra. Jechałem tak ze 100km bez naciskania na hampel. Przyszeł czas na hamowanie , naciskam zamiast hamować, spowalnia przez ok 1s-2s a potem sila wzrasta. Uczucie rzeczywiscie malo przyjemne i komfortowe, pierwszy raz mnie to spotkało. W poprzednim wozidle nigdy mnie to nie spotkało. Może warto zmienić materiały tarcza + klocek?Inline 5 cylinders
Komentarz
-
-
Dopisuję się i ja do tematu - przez ostatnią sobotę i niedzielę samochód stał nieużywany, w poniedziałek rano przy pierwszym hamowaniu.... wjechałem na skrzyżowanie, dobrze, że nic nie jechało. Kilka razy mocniej nacisnąłem na hamulec i siła wróciła do normy (chociaż wydaje mi się, że nie na 100%), ale od tej pory słyszę szuranie klocków hamulcowych, wydaje mi się, że bardziej nawet tylnych niż przednich.
Zdjąłem koła - klocki są w normie, popryskałem odtłuszczaczem do hamulców, ale nie pomogło, nadal szura.
Komentarz
-
-
W końcu i mnie zimny pot oblał przedwczoraj z powodu hamulców... I to wcale nie w Octavii, która dość dużo stoi, bo nie gonię jej bez potrzeby gdy dużo soli na jezdniach leży. Od tego jest Vectra
Tak czy owak, skorodowane tarcze w Octavii, nawet po kilkudniowym postoju, nigdy nie były dla mnie dużym problemem, bo wystarczyło kilka hamowań i wracały do normy (choć przy pierwszych było dużo szurania i słaba siła), ale po paru przyhamowaniach nie było już tematu. Tej zimy jest tak samo.
Jednak w drugim aucie, z tarczami/klockami ATE, które jesienią (i ze 4 tys. km temu) były w bardzo dobrym stanie, coś się posrało podczas tej zimy. Auto niemal codziennie jest w ruchu, tarcze nie mają żadnego widocznego nalotu, są gładkie. Tyle że... jakby tłuste. Po jeździe dotykam tarczy i palec prawie się nie brudzi, co mnie dziwi. Na tarczach pojawiły się już w grudniu, po pierwszych solach na drodze, czarne wzorki, jakieś wypryski, chujnia. Siła hamowania osłabła znacznie. Klocki na oko jeszcze ze sporym zapasem (zestaw z gatunku tych wolno zużywających się), a ostatnie mocniejsze hamowanie poczułem się jak w starym Polonezie. Nie wiem co to jest... Tarcze są "oczyszczone", nie mają nalotu, samochód rozruszany, ale od tej soli coś porobiło się z hamulcami na tyle, że siła hamowania osłabła w sposób istotny.
M.666 4U
Komentarz
-
Komentarz