Panowie mam dziwną przypadłość.
Od jakiegoś czasu zauważyłem że na zimnym silniku mam poziom płynu w okolicach MIN na zbiorniczku.
Kupiłem G13 w aso i chciałem dolać.
Odkręciłem na zimnym korek a tu pssst i płyn podszedł do góry prawie do poziomu MAX. Zakręciłem więc bez dolewki i pojeździłem.
Sprawdzam znowu na zimnym silniku i to samo - płyn na MIN - odkręcam korek - pssst i płyn w górę na prawie na MAX. I tak jest cały czas.
Patrzyłem na gorącym silniku i jest w połowie między min i max - tak 1cm poniżej zgrzewu ale nie odkręcałem zbiorniczka.
W poprzednich autach nigdy nie musiałem odkręcać zbiorniczka płynu - zawsze był ok dlatego tutaj jestem zdziwiony czy takie zachowanie płynu jest normalne???
Dodam jeszcze że po odkręceniu korka zauważyłem że wnętrze zbiorniczka ( ponad zgrzewem całe jest zroszone kropelkami jakby wody? tak samo korek od wewnątrz cały był mokry w przezroczystej cieczy.
Czy mam po prostu dolać na zimnym ponad zgrzew tak żeby po jeździe i ostygnięciu płyn nie był na MIN tylko w połowie zbiorniczka bo boję się że po nocnym staniu w zimie będzie mi zapalała się kontrolka jak płyn się skurczy od temp.
U mnie działo się podobnie tylko znacznie gorzej - potrafiła mi się zapalić kontrolka od płynu podczas jazdy, a po odkręceniu zbiorniczka psssst i płyn wracał.
Okazało się, że do roboty była uszczelka pod głowicą... Na Twoim miejscu obserwowałbym czy przy dużych prędkościach (pod 200km/h) nie wpycha Ci płynu w układ. Jeśli nie to raczej nie ma się czym martwić, jeśli zaś wpycha lub wybija przez korek to prawdopodobnie UPG.
Dzięki za odpowiedzi
Jechałem ostatnio jakieś 10km z prędkością 180km/h i nie zaświeciła się kontrolka płynu no ale fakt, że nie patrzyłem jaki jest poziom.
A w przypadku gdyby to była uszczelka płyn by znikał czy objaw by był tylko taki, że płyn się chowa i podnosi po odkręceniu korka do poprzedniego stanu?
bo u mnie fizycznego ubytku nie nie zauważyłem -odkąd zwróciłem na to uwagę przejechałem ok 5tys. km i zmienia się tylko poziom płynu przed i po odkręceniu korka tak jak pisałem w 1 poście.
U mnie sytuacja była taka:
jechaliśmy zimą w Alpy. Ogólnie nie piratowaliśmy ale w Niemczech leciałem trochę z prędkością 200km/h. We Włoszech zapaliła się kontrolka. Zaglądam pod maskę - płynu w zbiorniczku brak. Odkręciłem korek - zrobiło pssssyyt i płyn wrócił mniej więcej do poziomu sprzed wyjazdu. Na wszelki wypadek zakupiłem dodatkowy litr płynu, dolałem, że było 3/4 zbiorniczka i jazda dalej. Po kilkudziesięciu km to samo - kontrolka, odkręcam korek, płyn wraca, tyle ile było...
W czasie powrotu do Polski bez szarżowania, przy prędkościach do 140km/h sytuacja się nie powtórzyła i przez pewien czas miałem spokój. Ale jadąc jakiś czas później (2 m-ce później) i przeganiając RSa pod 200 km/h - znowu to samo.
Potem zaczęło mi wybijać płyn przez korek i to był praktycznie dowód, że to wina uszczelki.
Ja nie mówię, że u Ciebie to UPG. Mówię, że warto poobserwować. Jak masz wahnięcie o centymetry to raczej nic nie jest. U mnie zbiorniczek był suchy.
U mnie sytuacja była taka:
jechaliśmy zimą w Alpy. Ogólnie nie piratowaliśmy ale w Niemczech leciałem trochę z prędkością 200km/h. We Włoszech zapaliła się kontrolka. Zaglądam pod maskę - płynu w zbiorniczku brak. Odkręciłem korek - zrobiło pssssyyt i płyn wrócił mniej więcej do poziomu sprzed wyjazdu. Na wszelki wypadek zakupiłem dodatkowy litr płynu, dolałem, że było 3/4 zbiorniczka i jazda dalej. Po kilkudziesięciu km to samo - kontrolka, odkręcam korek, płyn wraca, tyle ile było...
W czasie powrotu do Polski bez szarżowania, przy prędkościach do 140km/h sytuacja się nie powtórzyła i przez pewien czas miałem spokój. Ale jadąc jakiś czas później (2 m-ce później) i przeganiając RSa pod 200 km/h - znowu to samo.
Potem zaczęło mi wybijać płyn przez korek i to był praktycznie dowód, że to wina uszczelki.
Ja nie mówię, że u Ciebie to UPG. Mówię, że warto poobserwować. Jak masz wahnięcie o centymetry to raczej nic nie jest. U mnie zbiorniczek był suchy.
Pzdr,
Ok w takim razie obserwuję dalej. Aż dziw bierze, że w takich nowych silnikach taka lipa. a możesz powiedzieć przy jakim przebiegu to się stało i ile wyniosła cię wymiana uszczelki?
cega, "praw fizyki Pan nie zmienisz"
Podczas pracy układu chłodzenia w obiegu wytwarza się podciśnienie w zbiorniczku. Podciśnienie powoduje zasysanie powietrza poprzez mały otwór (zawór) w korku od zbiorniczka z płynem.
Tak wytworzone ciśnienie w układzie powoduje, że zmienia się temperatura wrzenia wody zawartej w płynie chłodzącym. Tak więc przy ściankach w silniku nie "wytwarzają się bąbelki" powodujące wzrost ciśnienia w układzie chłodzenia.
Zobacz do instrukcji obsługi.
Przy temperaturze zewnętrznej około 20 stopni powinieneś mieć nalane płynu około 1 cm poniżej MAX.
Na gorącym silniku w wyniku zwiększenia ciśnienia w obwodzie i zwiększenia objętości płynu ilość w zbiorniczku nie powinna być poniżej MIN.
Jak dla mnie Twój płyn zachowuje się normalnie i zgodnie z prawami fizyki.
Diagnostyka komputerowa samochodów - Poznań i okolice
u mnie są takie same objawy z płynem, tzn. jak jeżdżę do 120km/h to jest w miarę ok. Natomiast jak ostatnio jechałem 160 autostradą to wywaliło płyn przez korek i zaświeciła się kontrolka od poziomu płynu. Jak otworzyłem maskę to nawet nie było widać płynu w zbiorniczku. Po odkręceniu korka było "psyk" i płyn podszedł ale tylko do poziomu poniżej minimum, więc dolałem.
Ile może kosztować wymiana UPG i czy da radę to zrobić samemu.
Panowie, ale coś tu jest nie tak.
Z waszych opisów wynika, że poziom płynu jest niski w momencie, gdy silnik jest zimny (tak wnioskuję bo odkręcanie korka zbiorniczka na gorącym silnik grozi gwałtownym wrzeniem płynu). Wtedy, jak opisujecie, jest ten "psyk". To znaczy, że w układzie jest ciśnienie i jest on szczelny. Biorąc po uwagę prawa fizyki poziom płynu powinien być wyższy na gorącym silniku, niż na zimnym. Ciecz nagrzewając się powiększa swoją objętość (co prawda niewiele, bo około 1%), więc wskazania poziomu na zbiorniczku powinny być wyższe, a jest odwrotnie. Czyli coś powoduje zwiększenie pojemności układu. Moim zdaniem problem polega na tym, że wraz ze wzrostem temperatury rośnie również ciśnienie w układzie chłodzenia. Ono powoduje rozdęcie gumowych połączeń między elementami układu. To ciśnienie, a więc i rozdęcie, utrzymuje się nawet po ostygnięciu silnika. Tak sobie myślę, że wyjściem byłoby dolanie płynu do zbiorniczka bez zmniejszania ciśnienia (odkręcania korka) albo zastosowanie bardziej odpornych na ciśnienie połączeń . Coś mi się wydaje, że ktoś zaoszczędził na rurkach połączeniowych :diabelski_usmiech
Konsekwencje takiej przypadłości IMO mogą być kosztowne. Przy niskim poziomie cieczy górna część silnika (głowica) jest słabiej chłodzona. Problemy z UPG gotowe.
a ja mam taką sytuacje z płynem, jak samochód postoi na zimnym to rano mi się zapala kontrolka chłodzenia. Samochód przejedzie 500m, troszkę się rozgrzeje wtedy gaszę i odpalam ponownie i już kontrolka gaśnie, płynu mam pomiędzy tymi kreskami czyli ponad minimum.
Odkręciłem na zimnym korek a tu pssst i płyn podszedł do góry prawie do poziomu MAX. Zakręciłem więc bez dolewki i pojeździłem.
Nie jest to normalne zachowanie
Zamieszczone przez sziaba
cega, TTTM
Sorry Sziaba ale to jest idiotyczne stwierdzenie w tym miejscu, zaraz jak odpadnie Ci kółko od auto to powiesz TTTM i z usmiechem na twarzy pojedizesz dalej :lol:
Przykro mi cega ale masz problem z uszczelką, u mnie TTTnM "pssst" robi tylko na gorącym silnku a poziom płynu wzrasta o 1-2 cm. Na zimnym silniku płyn stoi w miejscu i po odkreceniu korka nic sie nie dzieje.
[ Dodano: Pon 30 Cze, 14 13:56 ]
Hej cega i problem rozwiązany ? co było przyczyną ?
Komentarz