Witajcie. Chce się z Wami podzielić tym co właśnie Obejrzałem w TV. Chodzi o najnowszy odcinek "zakup kontrolowany 23" na TVN Turbo. Sympatyczna kobieta kupuje auto do 50tys zł. Druga propozycja od Adama to Škoda Yeti z silnikiem 1,4tsi. Auto z 2012roku i przebieg ok 50kkm. W trakcie przejażdżki podjechali do tzw "specjalisty" z jakiegoś podatkowego warsztatu mechanicznego. Gościu zaczął wyrażać opinie nt tego auta a tak naprawdę silnika. Nie zacytuje tutaj co powiedział ale generalnie to wg niego: beznadziejny silnik, nie ma szans z ciężką noga wytrzymać do 90kkm i do takiego przebiegu cały się rozsypie, bierze hektolitry oleju, pękają tłoki, itp. itd.!!!!!
Jako że bywam tu na forum od dłuższego czasu i to że sam od jakiegoś czasu mam 1,4tsi i to z 2009roku to jak słuchałem tego gościa specjalisty to nie wiedziałem czy mam się śmiać czy płakać!!! Ja w swoim 1,4tsi mam już 110kkm i silnik nadal żyje!!!! Wiem że są tacy którzy mają już ponad 200kkm i też jezdza.
Skąd się biorą tacy specjaliści????
Jako że bywam tu na forum od dłuższego czasu i to że sam od jakiegoś czasu mam 1,4tsi i to z 2009roku to jak słuchałem tego gościa specjalisty to nie wiedziałem czy mam się śmiać czy płakać!!! Ja w swoim 1,4tsi mam już 110kkm i silnik nadal żyje!!!! Wiem że są tacy którzy mają już ponad 200kkm i też jezdza.
Skąd się biorą tacy specjaliści????
Komentarz