A mi ostatnio wleciał jakiś ptak do komory silnika i utknął pod maską w miejscu skrzynki z bezpiecznikami. Auto akurat stało kilka dni nieruszane no i niestety biedaczek zdechł a po 3 dniach zaczął się już rozkładać co pozostawiło zapach, który przyciągnął jakiegoś kota a ten podrapał mi lewy błotnik, maskę i lampę ;( Już wcześniej sierściuchów nie lubiłem a teraz to mają już u mnie przechlapane na zawsze ;>
problem z kotami
Zwiń
X
Komentarz