Słyszałem że wgranie map wtrysków powodujące zwiększenie mocy jest mniej ryzykowne dla silnika niż jego chipowanie. Może ktoś robił to w swoim autku i może mi przybliżyć temat. Wszelkie porady i informacje są mile widziane
Tryb awaryjny sterownika silnika
Zwiń
X
-
Tryb awaryjny sterownika silnika
Jakas masakra jest z moim autem, na początku roku miałem wymienione serce silnika, czyli pompe CR, pompe niskiego ciśnienia i chyba wtryskiwacze, powodem wymiany było przechodzenie sterownika silnika w tryb awaryjny, czyli mrugajaca kontrolka świec zarowych i brak mocy. Po wymianie wszystko pracowało prawidłowo, aż do dzisiaj znowu tryb awaryjny i brak mocy. Tym razem jeszcze nie wiem co jest grane, ale po 40 tys. już drugi poważny problem u mnie wyszedł. Jak tak będzie dalej to auto będzie więcej stało u mechanika niż jeździło.
-
-
Właśnie nie wziąłem ze sobą kabelka i nie mam czym sprawdzić co go boli, pierwszym razem sterownik łapał błąd za niskiego ciśnienia paliwa. W niedziele zwróciło moją uwagę jakieś takie inne cykanie pod maską, jakby jakiś zaworek, czy coś padło. Jutro czeka mnie ciekawy powrót do domu, 400 km w trybie awaryjnym.
Komentarz
-
-
Auto użytkuje rok i problem z trybem awaryjnym nie zniknął, serwis odwiedzam regularnie. Pierwszy raz problem pojawił się rok temu jak zaczęły się mrozy, błąd niskiego ciśnienia w zasobniku paliwa, auto wtedy na początek miało wymieniony zawór regulacyjny na zasobniku paliwa, nie pomogło. Następnie po konsultacji ze skodą auto trafiło do serwisu na dobry miesiąc, wymontowanie pompy CR i wtryskiwaczy i wysłanie na analizę do skody, diagnoza wymiana całego układu paliwowego na nowy. Auto odebrałem jak już zima się skończyła. Pojeździłem parę miesięcy i nagle znowu tryb awaryjny, problem ciężki do zdiagnozowania, bo błąd się nie zapisywał w sterowniku. Po paru przyjazdach do ASO w końcu trafiłem, że podjechałem do nich ze sterownikiem w trybie awaryjnym, błąd niewiarygodnego sygnału czujnika ciśnienia na zasobniku paliwa, więc wymiana. Było to niecałe dwa miesiące temu, aż tu nagle przed świętami temperatura spadła poniżej 0 i znowu problem, tryb awaryjny, odczyt błędów i znowu ten sam błąd po którym miałem wymieniony cały układ paliwowy, znowu raport wysłany do Skody i czekam. Czy po takiej ciągłej i nieskutecznej naprawie auta mogę się domagać wymiany na nowe z tytułu rękojmi z powodu wady, która ciągle dręczy mój samochód. Nie uśmiecha mi się co roku na zimę zaprowadzać auta na wymianę całego układu paliwowego, zwłaszcza, że gwarancja się już niedługo kończy. Miał ktoś jakieś doświadczenia z podobnym przypadkiem.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez mariusz123aAuto użytkuje rok i problem z trybem awaryjnym nie zniknął, serwis odwiedzam regularnie. Pierwszy raz problem pojawił się rok temu jak zaczęły się mrozy, błąd niskiego ciśnienia w zasobniku paliwa, auto wtedy na początek miało wymieniony zawór regulacyjny na zasobniku paliwa, nie pomogło. Następnie po konsultacji ze skodą auto trafiło do serwisu na dobry miesiąc, wymontowanie pompy CR i wtryskiwaczy i wysłanie na analizę do skody, diagnoza wymiana całego układu paliwowego na nowy. Auto odebrałem jak już zima się skończyła. Pojeździłem parę miesięcy i nagle znowu tryb awaryjny, problem ciężki do zdiagnozowania, bo błąd się nie zapisywał w sterowniku. Po paru przyjazdach do ASO w końcu trafiłem, że podjechałem do nich ze sterownikiem w trybie awaryjnym, błąd niewiarygodnego sygnału czujnika ciśnienia na zasobniku paliwa, więc wymiana. Było to niecałe dwa miesiące temu, aż tu nagle przed świętami temperatura spadła poniżej 0 i znowu problem, tryb awaryjny, odczyt błędów i znowu ten sam błąd po którym miałem wymieniony cały układ paliwowy, znowu raport wysłany do Skody i czekam. Czy po takiej ciągłej i nieskutecznej naprawie auta mogę się domagać wymiany na nowe z tytułu rękojmi z powodu wady, która ciągle dręczy mój samochód. Nie uśmiecha mi się co roku na zimę zaprowadzać auta na wymianę całego układu paliwowego, zwłaszcza, że gwarancja się już niedługo kończy. Miał ktoś jakieś doświadczenia z podobnym przypadkiem.
Komentarz
-
-
Potwierdzam - skończy się to procesem, opartym w głównej mierze na opinii biegłego. Jeżeli nie masz leasingu, który znacznie skomplikuje sprawę - skierowałbym swoje kroki do dobrego adwokata/radcy i zajął się sprawą profesjonalnie i konkretnie. Występowanie prywatnie, kierując do nich pisma i licząc na dobrą wolę skończy się fiaskiem.
Komentarz
-
-
"Z doświadczenia wiem że domaganie się o wymianę auta z powodu licznych usterek kończy się sprawą w sądzie."
Wcale nie!!! Ja jestem tego przykładem!!! Co prawda szykowałem się do sprawy..., importer i producent mnie zlewał, twierdzili że nie ma żadnego problemu, jednak dealer przyjął to na "swoją klatę" i wymienił auto na nowe...
Trzeba być upierdliwym... i walczyć o swoje...Jest: OIII 1.4 TSI beż cap... Elegance+Amazing+Dynamic+parę fajnych dodatów cieszących oko
Była: OII FL 1.8 TSI czarna Elegance+light assistant+lusterko foto...+pakiet biznes+pakiet WADLIWE AUTKO !!!
Komentarz
-
-
Wygląda mi to na jakiś sporadyczny błąd elektryki/komputera powodowany wilgocią lub zamarzaniem wody przy temp. około 0 stopni. Pierdoła, tylko że trudna do zdiagnozowania i mająca duże znaczenie dla użytkowania.
Możesz się starać o wymianę auta, ale najpierw poszukaj kogoś z doświadczeniem z silnikami VW. Mogę pomóc w takim kontakcie w centralnej Polsce. Gość na pewno zajmuje się silnikami TSI, ale może robi też TDI.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez karpecikWygląda mi to na jakiś sporadyczny błąd elektryki/komputera powodowany wilgocią lub zamarzaniem wody przy temp. około 0 stopni. Pierdoła, tylko że trudna do zdiagnozowania i mająca duże znaczenie dla użytkowania.
Możesz się starać o wymianę auta, ale najpierw poszukaj kogoś z doświadczeniem z silnikami VW. Mogę pomóc w takim kontakcie w centralnej Polsce. Gość na pewno zajmuje się silnikami TSI, ale może robi też TDI.
Komentarz
-
-
mariusz123a, meczyłbym Skode nadal o to, ALE wyrzucił im by tez sprawdzili calosc na innym aucie. Czemu?
Bo mialem problem w O2, gdzie wtryski na maszynie chodziły idealnie - tak w warsztacie ktory mi robił i jak w 2 innych, gdzie sami wysłali na swoj koszt do kontroli, bo nie wierzyli ze auto nadal nie odpala jak postoi pare godzin.. Tamci tylko potwierdzali ze wszystko jest super... Na szczescie trafiło im sie auto z tym samym motorem, innym problemem pompowtryskow (nierowna praca, brak mocy) - przelozyli pompowtryski miedzy autami i co? Moj odpala, ale chodzi zle, a tamten nie odpala. Skonczylo sie na wymianie obudow pompowtryskow i problem ustapil, auto chodzi jak złoto znowu..
Jaki wniosek z tego? Procedury sprawdzenia elementu na maszynie to jedno, ale praktyka drugie. Na maszynie moze byc super hiper, a problem lezy gdzies, gdzie maszyna nie sprawdza i robi sie klops.
Komentarz
-
Komentarz