Laickie pytanie-jak to jest z licencjami na oprogramowanie ?
Witajcie,mam do Was pytanie z innej beczki :wink: Mianowicie jakies 2,5 roku temu zakupilem do firmy oryginalnego Office'a 2003 za jakies 350zł,finalnie jednak nie byl on w ogole uzytkowany,tzn w ogole nie zostal ani zarejestrowany,ani w ogole wyciagany z pudelka.
Pytanie brzmi czy mogę normalnie go teraz sprzedac ? Czy licencja dalej na nim jest i moge go sprzedawac jako nowy ? Wydaje mi sie ,ze tak i wiem,ze moje pytania moga byc smieszne ,ale jestem totalnym laikiem a nie chcialbym wprowadzac kogos z allegro w bład.
mozesz sprzedac jesli jest to wersja box, nawet jak ja uzywales.
w momencie sprzedazy licencja przechodzi na nowego wlasciciela.
nie mozna sprzedac w ten sposob oprogramowania w wersji OEM - licencja jest przypisana do konkretnego sprzetu i tylko z nim mozesz sprzedac oprogramowanie.
O ile mi wiadomo wersja OEM może teraz być sprzedawana bez sprzętu. Przypisanie do konkretnego komputera następuje przy aktywacji i wtedy mogą być problemy po kupieniu takiego programu, natomiast jeśli nie był w ogóle używany to wszystko powinno być OK.
natomiast jeśli nie był w ogóle używany to wszystko powinno być OK.
Nawet jeśli był uzywany to można wysłać maila z prośbą o przypisanie nowego numeru płyty głównej (najczęściej to on jest pobierany), bo stara się zepsuła.
It doesn't matter what we're losing
It only matters what we're going to find!
jeśli się nie mylę, to office nie ma konieczności rejestrować.
przypisanie numeru płyty głównej to do windy, a nie do office'a
goń, nie zastanawiaj się.
Zwróćcie koledzy uwagę na podstawowe pojęcie którym się posługujecie - LICENCJA.
Otóż licencji udziela się konkretnemu uzytkownikowi na określonych warunkach.
W skrócie bo nie mam dzisiaj sił za bardzo się rozwodzić - kupując licencję na oprogramowanie (czyli tzw. BOX) kupujecie prawo do użytkowania konkretnego oprogramowania na określonych warunkach. Nie kupujecie prawa do odsprzedaży. Prawo do pośredniczenia w sprzedaży mają wyłącznie podmioty które zawarły umowę z M-Softem (nawiasem mówiąc - zawarcie jej kiedyś było bardzo łatwe). Oczywiście - ponieważ licencję zakupił Iksiński - to on może dowolnie ją uzytkować - w szczególności zmieniać komputer na którym będzie ją używał. Jednakże zwracam wam uwage na jeden drobny aspekt o który się już pare osób rozbiło - pomimo tego że ustawa mówi że można sporządzić kopie nośnika - to zgodnie z przyjętą interpretacją - nie wolno. M-soft, a w szczególności reprezentujące ją kancelarie stoją na stanowisku że zainstalowane oprogramowanie jest kopią oryginalnego nośnika, a podczas pisania ustawy zmieniono jej treść (lub czasopisma się kłaniają) w taki sposób żeby dopuszczalna była tylko jednak kopia (czyli ta na dysku)
Co do licencji OEM to w rzeczywistości nie wy ją kupujecie, a producent sprzętu. On odsprzedaje wam sprzęt, którego integralną częścią jest oprogramowanie. Różnica dodatkowo jest taka że M-Soft nie świadczy wsparcia takim użytkownikom (a ma obowiązek robić to sprzedawca sprzętu).
Reasumując - wtórny obrót licencjami jest niedozwolony. Licencja to pewne prawo do użytkowania, a nie przedmiot.
Aha - zgodnie z przyjętymi metodami postępowania - podstawą do uznania posiadania licencji jest faktura. Faktura od podmiotu upoważnionego do obrotu licencjami w imieniu M-Softu (inna sprawa że dopóki kopie są legalne to takich co nie mają umowy - nie ganiają).
Komentarz