Zamieszczone przez abstinent
Zamieszczone przez abstinent
Generalnie sprawa prosta, podnosisz maskę, zdejmujesz plastyk, odkręcasz korek, podnosisz wózek, albo podpełzasz pod spód, odkręcasz korek, spuszczasz olej, odkręcasz obudowę filtra, wkładasz filtr, zakręcasz obudowę, zakręcasz śrubę w misce pamiętając, że miska jest alu i łatwo przedobrzyć, wlewasz olej, zakładasz plastyk, odpalasz silnik, odczekujesz, sprawdzasz bagnet, ew. dolewasz, zerujesz licznik przeglądów.
i tyle.
nie znam momentów dokręceń.
Po prostu sam odbiór auta też odbywał się z niezłymi przygodami i to w 2 podejściach co wystarczająco nas zirytowało i pozwoli na długo zapisać w pamięci ten salon i sam proces zakupu a tu nagle wychodzi po takim czasie drobny fakt że autko uległo uszkodzeniu, nas o tym słowem nie poinformowano a teraz wymaga się od nas podpisania dokumentu mówiącego że wiedzieliśmy o wszystkim z datą 19.02.2009. Jak dla mnie - coś nie jest do końca w porządku.
Upust w ichniejszym ASO też nas niezbyt satysfakcjonuje ponieważ autko jest serwisowane w ASO w naszym mieście. Do nich mamy blisko 100km. Sprawy nie oleję, bo po prostu kłóci się to z moim charakterem i przekonaniami :wink: Sądził się z nimi nie będę, kierownik zaproponował polubowne załatwienie sprawy i jakieś zadośćuczynienie - nie bardzo tylko wiem czego mógłbym od nich chcieć skoro z ich ASO nie korzystam.

Komentarz