Rogalotti,
Panie Witku, byłem dziś w stacji krwiodawstwa na Saskiej ale niestety odbiłem się.
Bardzo żałuję.
Wydawało mi się, że jak mogę biegać z kołem zapasowym pod pachą na wysokość I piętra
(np. jak do Pańskiego biura) to i z objętością 450 ml płynu życia sobie poradzę.
Niestety, dziś pani doktor była innego zdania.
Życzę Pańskiej mamie szybkiego powrotu do zdrowia
oraz pogody ducha w Pańskiej rodzinie.
Z lektury tego wątku widać, że jest wielu ludzi dobrej woli i chętnych do udzielenia Panu pomocy.
Zrozumiałem też powody zdenerwowania, jakie zaobserwowałem będąc na hamowni w połowie czerwca.
B.T.W. Na Saskiej panuje wspaniała atmosfera.
Nie przypuszczałem nawet, że w dobie prywaty i znieczulicy społecznej tak dużo młodych dziewczyn i chłopaków
jest zdecydowanych na oddanie swojej krwi dla potrzebujących.
To jest budujące i tym Saska różni się od Krakowskiego Przedmieścia.
Tu uczynność i dobra wola a tam fanatyzm i banda oszołomów.
Pozdrawiam,
Octavianski
Panie Witku, byłem dziś w stacji krwiodawstwa na Saskiej ale niestety odbiłem się.
Bardzo żałuję.
Wydawało mi się, że jak mogę biegać z kołem zapasowym pod pachą na wysokość I piętra
(np. jak do Pańskiego biura) to i z objętością 450 ml płynu życia sobie poradzę.
Niestety, dziś pani doktor była innego zdania.
Życzę Pańskiej mamie szybkiego powrotu do zdrowia
oraz pogody ducha w Pańskiej rodzinie.
Z lektury tego wątku widać, że jest wielu ludzi dobrej woli i chętnych do udzielenia Panu pomocy.
Zrozumiałem też powody zdenerwowania, jakie zaobserwowałem będąc na hamowni w połowie czerwca.
B.T.W. Na Saskiej panuje wspaniała atmosfera.
Nie przypuszczałem nawet, że w dobie prywaty i znieczulicy społecznej tak dużo młodych dziewczyn i chłopaków
jest zdecydowanych na oddanie swojej krwi dla potrzebujących.
To jest budujące i tym Saska różni się od Krakowskiego Przedmieścia.
Tu uczynność i dobra wola a tam fanatyzm i banda oszołomów.
Pozdrawiam,
Octavianski
Komentarz