potrzebowalbym osłone plastikową pod silnikiem (w sumie to pod miską olejową), do 1,6 BFQ 2003r, prosze o cene
Reminiscencje po sprzedaży O2, duch ASO - długie.
Zwiń
X
-
Reminiscencje po sprzedaży O2, duch ASO - długie.
kliknij 'Lubię to!' www.facebook.com/LukiFanatic a tam O2/O3 RS, O3 RS230, G 6GTI 35, G 7GTI, G 7R, S3, CLA 45 AMG, S5, GT3 RS, Turbo S, M5, RS 7, S 63 AMG, RS6
SKODA OCTAVIA 1.4TSI 122HP CAXA TURBO PROBLEMTagi: Brak
-
-
Reminiscencje po sprzedaży O2, duch ASO - długie.
W końcu się zebrałem...
Jak wiadomo jakiś czas temu sprzedałem Złotą.
W najlepszej wierze, co też opisywałem, przed sprzedażą postanowiłem zrobić jeszcze przegląd, serwis DSG i wymienić dwumasę, która już zaczynała dawać o sobie znaki, zdecydowałem się na jedno z szeroko na forum POLECANYCH ASO.
Autem na co dzień zajmował się DGW, ale też chciałem mieć ten przegląd z innego miejsca, raz, że jednak świeże\inne oko, ludzie wierzą w to zasrane ASO jak w Jezusa Chrystusa itd.
Czyli dokonałem wszelkich starań, żeby było OK.
Po prostu chciałem mieć w 100% spokojny baniak i tyle.
Naprawa\wymiana i serwis, kosztowały w sumie około 4500PLN co w moim pojęciu nie jest małą kwotą wydaną na samochód, dla wielu zresztą zupełnie niezrozumiałą, jeżeli mowa o samochodzie, który idzie na sprzedaż.
Przegląd, serwis, naprawa, wszystko świetnie, zrobione, sprawdzone, przejrzane, wszystko gra i buczy a nawet już nie buczy.
Jakiś czas potem, z zawieszenia przedniego zaczęły dobiegać stuki – oczywiście wizyta u DGW, w celu sprawdzenia, okazuje się, że pęknięta jest konsola wahacza, najprawdopodobniej z powodu podparcia auta w niewłaściwym, nie przeznaczonym do tego punkcie, cóż, szczerze mówiąc dla mnie to kryminał, ale co im powiem, że 2 tygodnie temu robili mi dwumasę?
Każdy mnie wyśmieje i powie, że przez ten czas mogłem sam przywalić w cokolwiek dowolną ilość razy, sam podnosić samochód itd.
Mam ich oczywiście w dupie i wymieniamy, nowa część 600PLN + wymiana, jest ok, wszystko gra, zapominamy o sprawie.
Od tego czasu samochód przejeżdża ponad 3000km, wszystko jest w porządku, dwumasa nowa pracuje cichutko, rzeczywiście ustąpiły wszystkie wcześniejsze objawy związane z jej zużyciem, nic się nie dzieje – sprzedajemy.
Auto sprzedane, zrobiony przegląd przedsprzedażowy w ASO (innym), stan auta świetny, przebieg gra, naprawa lakiernicza zgodna z opisem, jest tylko naderwana osłona silnika, jednym słowem cud-miód, wszyscy zadowoleni, po kilku dniach dostaję bardzo miły sms od nabywcy, że jest super, no i świetnie, w końcu o to chodziło.
Mija dłuższy czas i okazuje się, że nowemu właścicielowi auta padło wspomaganie kierownicy, no cóż, jest mi trochę przykro, że ma kłopoty z MOIM autem, ale co mnie to w końcu obchodzi, jak zawsze mówię, z używanym samochodem jest tak, że jego stan określam na dziś, a co się wysypie jutro?
Może być to wszystko, tak też podchodzę do swoich zakupów, można oczywiście zmniejszać na różne sposoby ryzyko kupienia jakiegoś fakapu, ale wyeliminować się go nie da, w końcu to tylko jakieś urządzenie, może się zepsuć\zużyć w dowolnej chwili.
Zresztą sam nawet nie chcę (i nie potrafię) tego stanu oceniać, ja mam faktury i informacje co w aucie zrobiono, zgadzam się na dowolny przegląd, totalne prześwietlenie w dowolnym miejscu, właśnie po to, żeby te informacje potwierdzić, i po to, żeby informacje o aktualnym stanie auta pochodziły z wiarygodnego i niezależnego źródła.
Tę usterkę znam już tylko z relacji – wspomaganie padło ponieważ został mechanicznie uszkodzony czujnik skrętu kierownicy, nawet nie wiem co to jest, rozumiem, że to jakaś puszka, która znajduje się gdzieś w okolicach maglownicy (?), puszka, która została uderzona, rozbita, nie wiem, prawdopodobnie dostała się do niej wilgoć –> zima i padła.
Naprawa w ASO bagatela 3500PLN, oczywiście jest to ewidentne naciągactwo, bo naprawa polega na wymianie całej kolumny kierownicy z rzeczonym czujnikiem, ale nikt nie może kazać komuś szperania po szrotach i allegro w celu znajdowania brakujących elementów.
No i teraz tak, oczywiście nowy właściciel, tak samo jak ja z wahaczem, mógł sam to rozpieprzyć, było dużo śniegu, zawadzić, podnosić auto, wykonać sam, albo zlecić jakąś niefachowo wykonaną naprawę, mógł z tym zrobić dokładnie wszystko, mógł wejść pod auto i przy#$%dolić w to młotem.
Ale jednak na fali mojego wk$#wienia i z czystej ciekawości zaczęliśmy się z DGW zastanawiać i raczej po prostu wygląda, zakładając, że ja nie rozwaliłem wahacza (to wiem na 100%) a nowy właściciel nie zniszczył czujnika (tego już nie wiem), na to, że i konsola wahacza i czujnik skrętu to jest jeden problem i to wynikający nie ze złego podpierania auta, a raczej z tego, że tym P@#$DOLONYM S#$@WYSYNOM, najprawdopodobniej po prostu auto SPADŁO Z PODNOŚNIKA i za jednym razem załatwili te dwie rzeczy i chociaż żadnych dowodów na to nie ma i nie będzie.
Druga sugerowana mi ostatnio hipoteza: może być to skutek nieumiejętnej wymiany dwumasy, ale wtedy do wyjaśnienia pozostaje jeszcze wahacz.
Dodatkowo, ale to już jest wisienka na torcie i mogę za nieuwagę obciążyć sam siebie, partacze nie dość, że nie wbili tych czynności, które wykonali do książki serwisowej to na fakturze pomylili się, i wpisali przebieg nie 116841km a 168411km, czyli drobne 50kkm więcej, można sobie tylko wyobrazić jaką opinię może mieć o mnie człowiek, który znajduje taką fakturę przy aucie, które PODOBNO ma przejechane 120kkm…
Szczerze mówiąc brak mi słów na to wszystko, nie wiem co mógłbym jeszcze powiedzieć...
To znaczy słowa znajduję, ale nie chcę ich już tu w nadmiarze wypisywać…
Nie umieszczę nazwy ASO, bo jak mówiłem 100% pewności nie mam, tzn. JA mam, ale tą moją pewność mogę sobie co najwyżej wsadzić w dupę.
Dość powiedzieć, że chodzi tu o jedno z bardzo polecanych na „moim” terenie ASO, o którym wszyscy wypisują i będą wypisywać, jak to są ZAJEBIŚCIE zadowoleni, i ślinić się, że im na przeglądzie umyli „niunię” i nie spier#@lili czegoś przy wymianie oleju.
Jak czytam takie "recenzje" to tylko chce mi się śmiać.
Jestem wściekły, czuję się oszukany, wydymany, wydojony z kasy, w dodatku jakichś kilku zwyczajnych wszawych gówniarzy przez swoje wątpliwej jakości działania sprawia, że wychodzę na człowieka niewiarygodnego, może nawet jakiegoś oszusta i wyciera sobie moim nazwiskiem brudne gęby.
Tyle mam do powiedzenia w kwestii „polecanych” ASO :lol:
Nie idźcie tą drogą :lol:
Polecam przedłużoną gwarancję SAP :lolsaport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
-
-
Heh co moge napisacMoje przejsca z Octavia znasz i aktualne z Mondeo tez
Wiekszosc osob puka sie w glowe, ze mi sie po*********o w gowie i ze snuje teorie spiskowe, ale 95% awarii w obydwu samochodach to wina ASO :idea: Ze Skoda sobie poradzilismy bo mielismy zaufanego mechanika, a z Mondeo rozowo nie jest. I zawsze wieksze fakapy wychodza wlasnie kilka tys. km po przegladzie badz jakiejs interwencji w serwisie. Tylko wez i to udowodnij. Raz juz sie przy Octavii sadzilismy i gowno z tego wyniklo (pomijajac, ze sprawa ciagnela sie przez pare lat i utopione zostalo wiecej kasy niz naprawa byla warta) i nigdy wiecej do sadu...
Komentarz
-
-
QBA, dokładnie, co tu wiele mówić, nie ma na nich bata, wszystkie przejścia z ASO ze Złotą przekonały mnie tylko, żeby do tego gówna się nie zbliżać a ta ostatnia przygoda tylko utwierdziła w słuszności tej decyzji i bardzo się cieszę, że Białej nigdy nawet nie dotknął i nie dotknie jakiś jebany skurwiel
i o dziwo... problemów brak :lol:saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
Komentarz
-
-
To żeś się szkoda, nasmarował, aż do Ciebie nie podobne :wink:
Ale do rzeczy- porozmawiałm sobie chwilę z człowiekiem z forum, który pracował/pracuje w ASO (jednym z polecanych) i co... Ano to, jak z resztą w większości firm w Polsce, pracownika trzeba wydymać. Dosłownie... Zlecać coraz więcej roboty a o kasie to niech zapomni. I taki jeden z drugim co lepszy i bardziej kumaty zmienia robotę, zakłada własny warsztat a ASO zostaje z samymi świeżakami prosto po zawodówce, w najlepszym przypadku rozebrali kilka aut w dziupli. Może ma z jednego "mistrza", żeby nie napisać miszcza, co to ma doglądać tałatajstwa przy pracy, ewentualnie bardziej skomplikowane wymiany oleju sam robić.
Co z tego napiszecie- palcem w bucie nie chce się ruszyć takiemu, z resztą mi pewnie też by się nie chciało.
W dupę można sobie wsadzić wszystkie piękne hasła powywieszane na ścianach- a to o szkoleniach, a to o ISO 9001 i tak dalej.
Smutna, ale cały czas prawda.It doesn't matter what we're losing
It only matters what we're going to find!
Komentarz
-
-
jeszcze mikro podsumowanie 2 letniej działalności ASO:
- wyrwany korek spustowy oleju w misce
- poukręcane gwinty w większości śrub mocujących obudowe filtra powietrza
- wgnieciony próg
- dolna osłona silnika nie od tego auta, zdrutowane ale się trzyma
- zniszczona śruba zabezpieczająca koło
- w zwiazku z powyższym uszkodzona felga
- w związku z bezsensownym uzupełnianiem płynu hamulcowego - rozszczelnienie przewodu (zbyt wyskokie ciśnienie w układzie) -> dobrze, że awaria nastąpiła w garażu :?
- zagubiona ( :shock: ) pokrywa obudowy akumulatora, luźne klemy
- rozkurwiona puszka podciśnienia...
tyle tylko pamiętam na szybko, do tego udało mi się dotrzeć, są to rzeczy stosunkowo łatwo wykrywalne, oczywiście wszystko to musiałem\chciałem, w każdym razie usunąłem na własny koszt już po gwarancji i zapewniam, że koszta nie były małe.saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
Komentarz
-
-
To tak jak u mnie w służbówce- wymiana oleju bez wymiany filtra, a przynajmniej bez założenia uszczelki pod filtrem.
Długo pewnie wymieniać, ale co mają ludzie zrobić, jeśli nie mają takiego DGW czy innego zaprzyjaźnionego mechanika, który naprawi a nie zniszczy. Przecież ASO- to AUTORYZOWANA stacja obsługi (żeby nie napisać opierdalania czy okradania).
Poza tym- do cholery jasnej po to kupuję nowe auto, żeby przez 2 (słownie: dwa) lata mieć pieprzony spokój. W coś w tym kraju trzeba wierzyć :roll:It doesn't matter what we're losing
It only matters what we're going to find!
Komentarz
-
-
szkoda, no to jestem pod "wielkim wrazeniem" twojej wypowiedzi, troche kiepsko słyszec że ASO Skoda tak kiepsko prosperuje, pare lat temu kupiłem NOWA Pande i z ASO Fiat nie było najmniejszego problemu, nawet minimalnego, wrecz jak cos mi nie pasowało powiadamiałem biuro w Bielsku i całe ASO szło na dywanik (co potem sie okazało moim "wymyslonym" błedem a ja ich potem przepraszałem bo dostali dobry opie...nicz od Bielska) dalej Honda wszytsko w jak najlepszym porzadku (procz ASO Auto-West Wybrzeże Gdynskie) gdzie na fakturze wpisali wymieniony filtr powietrza 2 razy na przegladach a ani razu nikt tam nie zajrzał.
Ale żeby w ASO Skoda marce ktora (wydaje mi sie) dzieki grupie VW wyszła na prosta, takie numery odstawiali. Trzeba też pamietac że dobrego mechanika to ze swieca szukać, zazwyczaj jest jeden na cały serwis(w konkretnym salonie) , reszta nadaje sie do wulkanizacji i innych prac gdzie moga niewiele spartolic. Moje doswiadczenia z ASO skoda dopiero sie zaczna w przyszłosci wiec narazie na ten temat nic nie powiem.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Rekin Chlebojadtroche kiepsko słyszec że ASO Skoda tak kiepsko prosperuje
[ Dodano: Pią 28 Maj, 10 19:33 ]
Zamieszczone przez Rekin Chlebojadjestem pod "wielkim wrazeniem" twojej wypowiedzi
a Wam życzę powodzenia, pamiętajcie, że im bardziej nowa konstrukcja, im bardziej skomplikowana konfiguracja i zaawansowany motor - tym gorzej :?
przykładem jest DSG, na które w "moich czasach" praktycznie każdy serwis reagował wielkim zakłopotaniem (przypominam, że pierwszy obowiązkowy serwis skrzyni przeprowadziłem w ASO innej marki bo jakoś żadna ASO w Warszawie nie była w stanie mi pomóc, co więcej po prostu nie wykonali tego przy odpowiednim przebiegu i gdybym sam nie był świadom i się nie zapytał\upomniał, to uważałbym, że jest zajebiście w ASO :lol: po prostu stwierdzili, że skoro nie umieją to nie wymieniają oleju w skrzyni i ch%j, a potrzeby informowania o tym jakoś nie ma :lol: )
mam nadzieję, że nikt nie będzie musiał przechodzić przez to co ja, bo cały ten serwis to naprawdę było takie małe moto piekło :lol:
ale nie mam pojęcia jak się przed tym ustrzec :?saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
Komentarz
-
-
O ja pier@#%lę :evil: kaszana straszna. Sam przyznam sie ze wykonuje dorbne naprawy w ASO, ale polega to na tym ze wiem co mam zepsute, kazde naprawic i patrze na rece, zeby wlasnie zachowac ta pieprzona ciaglosc i miec magiczne cyferki przebiegu wpisane na fakturach z aso, bo tak jak napisal szkoda - dla ludzi aso to wyrocznia.
Nosze sie z zamiarem kupna nowego auta i naprawde juz sie boje...
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Rekin ChlebojadAle żeby w ASO Skoda marce ktora (wydaje mi sie) dzieki grupie VW wyszła na prosta, takie numery odstawiali. Trzeba też pamietac że dobrego mechanika to ze swieca szukać, zazwyczaj jest jeden na cały serwis(w konkretnym salonie) , reszta nadaje sie do wulkanizacji i innych prac gdzie moga niewiele spartolic. Moje doswiadczenia z ASO skoda dopiero sie zaczna w przyszłosci wiec narazie na ten temat nic nie powiem.
BTW jestem w 100% pewnien, ze pare wizyt w serwisie z Mondeo zakonczylo sie fikcyjna wymiana czesci, badz tez zostalo podmienione z innego samochodu (kierownika czy kogos tam innego), a nowa poszla gdzies indziej. Tylko mowie. Wszystko to wychodzi po jakims czasie, a przy takim funkcjonowaniu tego wszystkiego to sobie mozna dochodzic swoich praw :diabelski_usmiech Teraz kazda wizyta po prostu konczy sie staniem przy samochodzie podczas jego pobytu w ASO :lol: Tylko czy to kurwa o to chodzi :?: :?
Komentarz
-
-
No to jak już tak jedziemy... Użytkuję auto flotowe, Skodę. Jeżdżę z konieczności do jedynego w mieście mojej pracy ASO- dość często zdarza się, że klocki hamulcowe są wymieniane PREWENCYJNIE- ja tak miałem, bo wie pan, za chwilę by się skończyły a tak to przy okazji.
Okazja- ciekawe dla kogo. Nie ma właściciela, nie ma problemu. A to, że klocki przy 50 paru tysiącach (przy założeniach, że 99% przebiegu w trasie) wymienione to cóż.It doesn't matter what we're losing
It only matters what we're going to find!
Komentarz
-
-
ręce opadają jak to się czyta... niestety potwierdza się opinia, że w zdecydowanej większości ASO pracują partacze. A nawet jak jest ktoś ogarnięty to nie wiadomo czy trafi się na zmianę na której on robi czy na kogo innego. Dlatego najlepiej mieć zaufanego mechanika(takiego DGW dla Skody, ja szukam teraz kogoś od Forda) i robić u niego na dobrych częściach
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Lelonja szukam teraz kogoś od Forda
Znajomy sowjego fiskusa serwisuje na ul. Szczotkarskiej- twierdzi, że dobrze i niezbyt drogo.It doesn't matter what we're losing
It only matters what we're going to find!
Komentarz
-
-
czego jeszcze dowiedziałem się w ASO, tak se będę dopisywał, żeby to wszystko było już w jednym miejscu i już nie będę się powtarzał:
- że do O2 nie można założyć stalowych 15 - po trwających pół godziny próbach zamontowania koła od O1 do O2
- że wskaźnik doładowania to take cuś co pan kiedyś widział w fiacia tempra, ale generalnie cholera wie co to jest
- że ET to jest grubość bieżnika (kierownik serwisu)
- że przy wymianie amortyzatorów bezwględnie wymienia się sprężyny
- że syczenie amortyzatorów to oznaka ich totalnego zużycia
- że w BKD występuje pompa wtryskowa (kierownik serwisu, dokładnie: "pompa wtryskowa działa bez zarzutu, sprawdzone KOMPUTREM")
- że do BKD wchodzi 5L oleju
- że sprężarka do BKD kosztuje 7800PLN
- że w O2 nigdy nie było czegoś takiego, że prawe lusterko ustawia się samo, tylko zawsze trzeba przełączyć gałkę na "R" (odbierająć z przeglądu zauważyłem, że nie działa)
- że po wymianie żarówki trzeba ją logować w komputerze, bo inaczej nie działa
- że należy samemu wymieniać żarówki, bo po wymianie w ASO reflektory wypadają na ziemię
cdn...saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez tomilZamieszczone przez szkodadżentelmenów
generalnie strasznie mnie wkurwiają te wszystkie "polecam ASO" w większości ludzi, którzy w żaden sposób nie są w stanie ocenić ich pracy.
przypominam, że temat główny i pomniejsze fakapki dotyczą tylko i wyłącznie w czambuł polecanych ASO na naszym forum :idea: :lol:saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez wrobelZamieszczone przez szkodaprzypominam, że temat główny i pomniejsze fakapki dotyczą tylko i wyłącznie w czambuł polecanych ASO na naszym forum :idea: :lol:saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
Komentarz
-
-
ja w aso mialem robiona pande mamy,
przod i tyl zderzaki do wymiany,
oczywiscie 3 tygodnie czekania,
jade odebrac matka sie cieszy
a tam drzwi pieknie przerysowane,
naprawili po 3 dniach i rozmowie z kierownikiem,
oczywiscie to co pisal skoda ze na fakturze myla im sie kilometry to norma,
ja z aso jestem generalnie zadowolony, ale zawsze ich pilnuje i przywoze moje czesci i zadam starych w kartonie w bagazniku.
chyba juz mam na czole napisane choojowy klient i dlatego mnie dobrze obsluguja.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez szkodaw każdym razie to nie ja
Prawda jest taka, gdyby każdy z nas, pracujących "usługowo" (pracownik najemny) miał tyle wpadek, niezależnie od typu usług pewnie dawno zostałby zwolniony z roboty.
Kłania się imperatyw kategoryczny Kante'a.It doesn't matter what we're losing
It only matters what we're going to find!
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez tomildawno zostałby zwolniony z roboty
Zamieszczone przez tomilKłania się imperatyw kategoryczny Kante'asaport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
Komentarz
-
-
A skuteczność prosta do wyegzekwowania - obniżyć podstawę wypłaty dla mechaników, a zaoszczędzoną część (+10%) przeznaczyć na comiesięczną, uznaniową premię. Taki jeden z drugim, jeśli nie będzie skarg dostaje "brakującą część" wypłaty jako premię. Za jakąś wyjątkową wydajność, ambitność w zdobywaniu wiedzy lub inne podobne, dorzuca mu się extra + 10%-15%. Korzystać dodatkowo z reguły "wszyscy za jednego" jeśli za jakieś zadanie jest odpowiedzialnych więcej niż jedna osoba, choć osobiście wolę metodę wynagradzania poprzez "marchewkę", a nie "kij".
Są zawody, a wśród nich mechanicy, dla których jedynym argumentem w "dyskusji" są pieniądze, dlatego uważam, że w takich ASO powyższy model wynagradzania sprawdziłby się i ilość dobrych mechaników zwiększyłaby się o spory procent :-)
Oczywiście powyższy model wynagradzania jest jedynie ogólną propozycją, która z pewnością wymagałaby dopracowania, ale i tak jestem przekonany o jego skuteczności. Oczywiście i tak nad wszystkim stoi jakiś kierownik, dyrektor i to od niego zależy czy serwis ma w ogóle dbać o renomę, czy liczy się tylko kasa, więc jeśli liczą się tylko złotówki ściągnięte od kierowców pojazdów na gwarancji, to tam nie ma sensu wprowadzania powyższego.Pozdrawiam,
Michał
Nie piję piwa - jedynie JACK DANIELS! :-)
Komentarz
-
Komentarz