[ Dodano: Sro 12 Sty, 11 08:16 ]
Nawet szybko przyjechali - jeden radiowóz i 2 cywilne i zaraz zaczeli jacyś kolesie łazić po okolicy (wnioskuję, że jacyś "wywiadowcy" policyjni).
loyd, na początku 2010 r. jak mieszkałem przez moment w Grodzisku Maz. wyszedłem na balkon żeby zapalić papieroska po wieczorym piwku i co widzę, wchodzi dwóch kolesi na parking i myk myk i w ułamku sekundy zdjęli z trzech aut kołpaki w tym i z mojego. Więc wydarłem się że ich gonię i zleciałem na dół i dzwonie na Policję że potrzebuję pomocy bo zdarzyła się sytuacja jak wyżej napisałem. Przyjechały o dziwo dwa radiowozy, przez telefon z dyżurnym rozmawiałem i mówiłem mu gdzie są złodzieje a on przez radio podawał do radiowozów. Chłopki oczywiście uciekli w krzaki i... po dwóch godz. poszukiwania udało się jednego znaleźć. Koleszka lat 29, kryminalna przeszłość. Oczywiście podobne sprawy. Nawet miałem z nim bezpośrednią konfrontację, zaczął przepraszać, mówić że nie chciał w efekcie nawet płakał. Miał zawiasy więc poszedł siedzieć. Drugiego nie udało się złapać. kołpaki oczywiście odzyskałem, sąsiedzi mi piwko stawiali za "bohaterskie" odzyskanie kołpaków. I co się stało za miesiąc, tylko mi znowu rąbnęli kołpaki.
loyd, na początku 2010 r. jak mieszkałem przez moment w Grodzisku Maz. wyszedłem na balkon żeby zapalić papieroska po wieczorym piwku i co widzę, wchodzi dwóch kolesi na parking i myk myk i w ułamku sekundy zdjęli z trzech aut kołpaki w tym i z mojego. Więc wydarłem się że ich gonię i zleciałem na dół i dzwonie na Policję że potrzebuję pomocy bo zdarzyła się sytuacja jak wyżej napisałem. Przyjechały o dziwo dwa radiowozy, przez telefon z dyżurnym rozmawiałem i mówiłem mu gdzie są złodzieje a on przez radio podawał do radiowozów. Chłopki oczywiście uciekli w krzaki i... po dwóch godz. poszukiwania udało się jednego znaleźć. Koleszka lat 29, kryminalna przeszłość. Oczywiście podobne sprawy. Nawet miałem z nim bezpośrednią konfrontację, zaczął przepraszać, mówić że nie chciał w efekcie nawet płakał. Miał zawiasy więc poszedł siedzieć. Drugiego nie udało się złapać. kołpaki oczywiście odzyskałem, sąsiedzi mi piwko stawiali za "bohaterskie" odzyskanie kołpaków. I co się stało za miesiąc, tylko mi znowu rąbnęli kołpaki.
Potem trafiają na alledrogo i interes się kręci, wiem coś o tym bo mnie też to dotknęło, do kiedy jest popyt będzie i podaż. Ale gratulują obywatelskiej postawy.
Grzebałem na alle... i niestety nie było, bardziej trafiają na giełdy samochodowe.
Zamieszczone przez macherstudio
do kiedy jest popyt będzie i podaż
Racja !!!
Podobnie, zależy kto "łowi" w moim świętym mieście chodziły pogłoski, że jest parking płatny, na którym przy zakupie biletu postojowego "warto" spytać, czy aby nie ma pan parkingowy akurat brakującego kołpaka do naszego VW / czy Skody
Dzisiaj w nocy (o 3) wstałem na karmienie małego. Patrzę przez okno i co widzę ?
Dwóch kolesi w kominiarkach, zapierdala przez osiedle i targają koła od jakiegoś auta ..... (każdy po dwa) ......
Szkoda, że jakiegoś karabinu nie mam .....
Co robi wtedy porządny obywatel??
Bez paniki ale szybko zakłada adidasy, bierze w rękę gaz i latarkę/batona prosi współdomownika o obserwację miejsca zdarzenia a sam leci na parking podejmując interwencję obywatelską.
Ja bym kuźwa nie wytrzymał!
Nie to że się chwalę, ale mam na koncie 9 zatrzymań - w tym 4 po bezpośrednim pościgu, 2 na gorącym uczynku, 2 osobników ściganych listem gończym, 3 rozpracowania spraw kradzieży w tym dwóch z włamaniem.
Nie jestem policjantem, ale jak widzę ze coś się złego dzieje to nie spierdalam w krzaki i nie odwracam głowy tylko interweniuję.
Oczywiście nie jestem Cyborgiem mimo że ważę jakieś 98-100kg przy wzroście 183cm, ale jestem wybiegany, sprawny i trochę boksowałem, to nigdy nie ruszam kiedy jest więcej niż 2-3 chłopa przeciw mnie, zakładając że oni nie mają nic w kieszeniach. Owszem, raz tak spierdalałem, że płoty 2,20m z drutem kolczastym brałem jak płotki na bieżni... no i raz dostałem omłot i potem wybili mi szybę w aucie ale jak wezwałem posiłki, to akcja się udała. Trochę wtedy przefurowałem, ale co tam, plastry na ucho, łokieć i do wesela się zagoiło.
[ Dodano: Sro 12 Sty, 11 09:23 ]
Zamieszczone przez Sebastian
Grzebałem na alle... i niestety nie było, bardziej trafiają na giełdy samochodowe.
Zamieszczone przez macherstudio
do kiedy jest popyt będzie i podaż
Racja !!!
Kiedyś plagą było walenie lusterek i szerokich listew z mietków W124.
Oczywiście jeden Pan na Słomczynie zawsze miał do sprzedania...
[ Dodano: Sro 12 Sty, 11 09:29 ]
Zamieszczone przez Sebastian
loyd, na początku 2010 r. jak mieszkałem przez moment w Grodzisku Maz. wyszedłem na balkon żeby zapalić papieroska po wieczorym piwku i co widzę, wchodzi dwóch kolesi na parking i myk myk i w ułamku sekundy zdjęli z trzech aut kołpaki w tym i z mojego. Więc wydarłem się że ich gonię i zleciałem na dół i dzwonie na Policję ......................jednego znaleźć. Koleszka lat 29, kryminalna przeszłość. Oczywiście podobne sprawy. Nawet miałem z nim bezpośrednią konfrontację, zaczął przepraszać, mówić że nie chciał w efekcie nawet płakał. Miał zawiasy więc poszedł siedzieć. Drugiego nie udało się złapać. kołpaki oczywiście odzyskałem, sąsiedzi mi piwko stawiali za "bohaterskie" odzyskanie kołpaków. I co się stało za miesiąc, tylko mi znowu rąbnęli kołpaki.
Po co się drzeć?? Po pierwsze nie płoszyć, jak już zajeb... li, to niech spokojnie pracują dalej w tym miejscu, a ty po cichu dzwonisz i obserwujesz co robią i robisz dyżurnemu relację live.
Zawiasy miał i nie sypnął?? Na robotę raczej nie łażą kolesie którzy poznali się godzinę temu na piwie, więc musiał znać tamtego. No chyba że była taki sztywny i nie dał kolegi, ale raczej w to nie wierzę, bo teraz nie ma takich sztywnych, a przynajmniej nie w takich sprawach. Na pewno policjanci i prokurator dawali mu propozycję - sypniesz, dostaniesz max pół roku do tego co masz w zawiasach, albo "sypnij, przecież to tamten robił, a ty tylko patrzyłeś.." Zazwyczaj działa.
Nie to że się chwalę, ale mam na koncie 9 zatrzymań - w tym 4 po bezpośrednim pościgu, 2 na gorącym uczynku, 2 osobników ściganych listem gończym, 3 rozpracowania spraw kradzieży w tym dwóch z włamaniem.
Nie no - telefon ma policję to maks co mogę wykonać.
Nigdy nie wiesz czy ktoś ma pistolet, nóż, a może nie równo pod dachem. A wolałbym jeszcze kilka razy się przekąpać w adriatyku z małym :wink: i wypić w weekend czasem jakieś dobre winko .....
Ostatecznie od tego mam te wszytskie polisy, żeby spać w miarę spokojnie.
Ale Tobie gratuluję postawy i mam nadzieję, że nie ganiasz małolatów go za głośno grają w piłkę :P
Oczywiście nie jestem Cyborgiem mimo że ważę jakieś 98-100kg przy wzroście 183cm, ale jestem wybiegany, sprawny i trochę boksowałem, to nigdy nie ruszam kiedy jest więcej niż 2-3 chłopa przeciw mnie, zakładając że oni nie mają nic w kieszeniach. Owszem, raz tak spierdalałem, że płoty 2,20m z drutem kolczastym brałem jak płotki na bieżni... no i raz dostałem omłot, wybili mi szybę w aucie ale jak wezwałem posiłki, to akcja się udała. Trochę wtedy przefurowałem, ale co tam.
szacun
a humorystycznie, pasuje do ww. opisu nazwa niku 4x4 )
Nie to że się chwalę, ale mam na koncie 9 zatrzymań - w tym 4 po bezpośrednim pościgu, 2 na gorącym uczynku, 2 osobników ściganych listem gończym, 3 rozpracowania spraw kradzieży w tym dwóch z włamaniem.
Nie no - telefon ma policję to maks co mogę wykonać.
Nigdy nie wiesz czy ktoś ma pistolet, nóż, a może nie równo pod dachem. A wolałbym jeszcze kilka razy się przekąpać w adriatyku z małym :wink: i wypić w weekend czasem jakieś dobre winko .....
Ostatecznie od tego mam te wszytskie polisy, żeby spać w miarę spokojnie.
Ale Tobie gratuluję postawy i mam nadzieję, że nie ganiasz małolatów go za głośno grają w piłkę :P
Loyd, masz rację, ja czasami też się później zastanawiam, "po co" przecież są ludzie od tego, ale weź nic nie rób jak widzisz a krew się w tobie gotuje???
A dlaczego tak robię?? Jak miałem 14 lat okradli nam dom kiedy my spaliśmy na górze, złodziej na dole przekipiszował wszystko - ale mój stary jest nieco kozakowaty więc ścignął kolesia na bazarze w Rembertowie, kiedyś jak miałem 17 lat okradli mi wóz na moich oczach kiedy stałem przy kasie i płaciłem za wachę a policjant stojący obok powiedział "ja po służbie jestem" - notabene za to później ze służby wyleciał, jak miałem 18 lat moją matkę zrobili na wyrwę, a kiedy otworzyłem swój zakład zaczęli mnie regularnie okradać. Krew się we mnie gotowała kiedy przyjeżdżałem rano, drzwi rozjebane, splądrowane co chcieli. Po chyba 4 czy 5 razie postanowiłem się nie pierdolić i działać tak samo bezprawnie jak oni. Dziękować Bogu działa do dzisiaj.
[ Dodano: Sro 12 Sty, 11 09:56 ]
Zamieszczone przez macherstudio
Zamieszczone przez 4x4BKF
Oczywiście nie jestem Cyborgiem mimo że ważę jakieś 98-100kg przy wzroście 183cm, ale jestem wybiegany, sprawny i trochę boksowałem, to nigdy nie ruszam kiedy jest więcej niż 2-3 chłopa przeciw mnie, zakładając że oni nie mają nic w kieszeniach. Owszem, raz tak spierdalałem, że płoty 2,20m z drutem kolczastym brałem jak płotki na bieżni... no i raz dostałem omłot, wybili mi szybę w aucie ale jak wezwałem posiłki, to akcja się udała. Trochę wtedy przefurowałem, ale co tam.
szacun
a humorystycznie, pasuje do ww. opisu nazwa niku 4x4 )
Podejrzewam, że rekord jest do tej pory nie pobity. I też do tej pory się zastanawiam, jak sobie gaci nie porwałem, ale widok wjeżdżającej na podwórko bemki z pięcioma koleżkami w środku na prawdę dodaje skrzydeł)
A było to tak, że stanąłem w obronie bitej na ulicy dziewczyny, była ok.23.00 wracałem z parkingu, a dwóch kolesi bije 3 dziewuchy. No to podszedłem, jeden padł po pierwszym prawym sierpie, a drugiego po froncie musiałem poprawić. Dziewuchy uciekły, a ja odszedłem dumny i blady, patrzyłem z oddali czy się podnoszą. Tamci się pozbierali i jak byłem jakieś 100-150 od nich zaczęli mi jechać, no to ja głupi oczywiście ruszam w ich stronę. Oni spieprzają ja za nimi. Nie pomyślałem, że jak się zbierali to wydzwonili kolesi...
Oni wpadają na podwórko swojej kamienicy a za chwilę beemka z 5 chłopakami w środku...
No i weź tu nie spierd...laj!
To ja miałem zupełnie inną sytuację, coś co u nas się nie zdarza...
Było to ok. 7 lat temu jak jeździłem Peugeotem. Idę rano do samochodu i widzę z daleka, że na lusterku wisi biała torebka foliowa. Podchodzę, otwieram torbę i widzę 4 kołpaki... takie same jak moje... patrzę na koła... i już wiem, że to są moje kołpaki! Na kołach elegancko zamontowane w miejsce tych, które są w torbie, delikatnie używane, jakościowo bez porównania ładniejsze niż miałem - super kołpaki, oryginalne od Peugeot'a. Zdębiałem, rozglądam się po okolicy czy zaraz ktoś nie wyskoczy z krzaków z ukrytą kamerą albo czy ktoś sobie jaj nie robi ale nikogo nie widzę więc zostawiłem jak jest i jeździłem na "podarowanych" kołpakach do końca.
W międzyczasie oczywiście miałem myśli takie, że ktoś podpierniczył ulicę wcześniej komuś kołpaki i założył mi żeby było na mnie i miałem zamiar je zdjąć ale wyglądały tak fajnie, że zostawiłem
Do tej pory nie wiem kto był tym spóźnionym Mikołajem w środku lata. :szeroki_usmiech
W tym miejscu przypomina mi się przygoda którą miałem na początku swojej przygody z samochodami.
Katowice ul.Gliwicka miałam wtedy swój I pojazd VW Golf I.
Coś w takcie jazdy poczułem jakiś dziwny swąd jak by topiącej się instalacji elektrycznej,a parę dni wcześniej kumpel montował mi radio.
Zjechałem na chodnik wyłączyłem silnik maska w górę niby wszystko Ok.
Szarpie radio pochłonięty tym faktem nawet nie zauważyłem jak koleś mi grzebie pod maską.
Pytam o co chodzi widząc,że wyciąga akumulator a on do mnie w te słowa.
Ku..........wa jakoś się podzielimy ty radio a akuś i spie........my.
Rozbawił mnie wtedy.
Okazało się,że zapach jaki się rozchodził nie pochodził z mojego Golfa tylko gdzieś z okolicy.
Pozdrawiam.
Skoda Fabia Combi jeżdzi i trąbi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
http://www.youtube.com/watch?v=QGpDaz2yRq8&feature=related patrzcie na tego "niewinnego" gagatka.Pasuje jak ulał do tego tematu.
Chciał sobie na CL przeliftować Prawda jest taka, że kopa bym złodziejowi urżnął, aż by mu dupa uschła, z drugiej strony jak ktoś paść postawił i stoi od lat na flakach i tylko miejsce zajmuje, to może chociaż graty się przydadzą... I jedno i drugie godne potępienia.
Panowie
Ja mialem taka akcje z kolpakiem - lekki off,ale mysle,ze smieszny.
Mianowicie-kobieta moja jezdzi "zacnym" Peugeotem 206,miala 3 kolpaki oryginalne i 1 zupelnie inny-taki typowy za 5zl z marketu.Pewnego dnia dzwoni do mnie rano,ze pod praca zauwazyla,ze 4 kolpak jest juz oryginalny i ze mi dziekuje,bo ladnie wyglada :-) Ja natomiast nie zmienilem tego kolpaka. Ktos musial stary nieoryginalny zdjac i wziac ze soba (szukalem na miejscu parkingu czy nie lezy) i zalozyc wczesniej ciuchniety oryginalny kolpak w to miejsce.
Kompletnie bez sensu,nawet jak na Gang Olsena :-)
A co do zlodziei-mi tez zdarzylo sie dzwonic na policje jak widzialem,ze pod blokiem cos kroja,ale nie odwazylem sie nigdy wyskakiwac z domu takich kolesi gonic. Niezbyt sie do bijatyk i poscigow nadaje ;-)
Mi wczoraj nad ranem firme obrobili. Popołudniu przylazł sąsiad powiedzieć że on widział, ale nie zadzwonił na Policje bo się spieszył do pracy, i jak takiemu nie p..... :evil:
Mi wczoraj nad ranem firme obrobili. Popołudniu przylazł sąsiad powiedzieć że on widział, ale nie zadzwonił na Policje bo się spieszył do pracy, i jak takiemu nie p..... :evil:
Nic tylko wyczekać aż sąsiadowi będą opier....ć mieszkanie, a drugiego dnia spotkać i z delikatną ironią powiedzieć że widziałeś jak wchodzą ale nie dzwoniłeś na policję bo miałeś minutę spóźnienia do pracy :szeroki_usmiech
Mi wczoraj nad ranem firme obrobili. Popołudniu przylazł sąsiad powiedzieć że on widział, ale nie zadzwonił na Policje bo się spieszył do pracy, i jak takiemu nie p..... :evil:
Komentarz