ja kiedyś tak robiłem ale teraz jakoś nie mam na to czasu i chęci
[ Dodano: Nie 23 Sty, 11 20:11 ]
chociaż ja jeszcze dodam ze kolega tak właśnie usypiał swoje dziecko brał je wieczorem na przejażdżkę i dziecko usypiało w aucie i miał spokój
kolega tak właśnie usypiał swoje dziecko brał je wieczorem na przejażdżkę i dziecko usypiało w aucie i miał spokój
Znam to...tak samo córkę usypiałam ale w dzień ....jak już inne sposoby nie pomagały
Od czasu do czasu zdarza się jazda bez celu taka rozluźniająca Chociaż dawniej częściej :roll: :wink:
Ja kiedyś jeździłem, ale to było wtedy, gdy mieszkałem w Warszawie - fajnie było się wieczorem pokręcić po pustych ulicach, zjeść kebab czy innego makdonalda, popatrzeć na neony czy podświetlone budynki lub wystawy sklepowe... A teraz mieszkam w mieścinie w której nie ma nic, co wieczorem wygląda fajnie - więc takie relaksowanie jest bez sensu...
Właśnie niedawno o tym myślałem...
Mi często zdarza się jeździć bez tzw. "celu" (tylko późnym wieczorem,gdy miejskie życie powoli cichnie). Najgorsze w tym jest tylko to, że w takich przejażdżkach na ziemię sprowadza mnie takie małe magiczne pomarańczowe światełko - między zegarami na liczniku, a równoczesny dźwięk potwierdza, że czas szukać stacji z benzynką...
Jeździłem często w zeszłym roku, jak mieszkałem sam. Fajnie tak o 1-2 zrobić rundkę po pustym mieście. Teraz przestałem bo jednak paliwko znikało wtedy dosyć szybko a i wynajęliśmy w końcu mieszkanie z moją lepsza połową więc są inne ciekawe nocne zajęcia :szeroki_usmiech
Ja to głównie jak wracam do domu wieczorem to z nudów zrobię sobie rundkę po okolicy, ale tak żeby siedzieć w domu i wyjść pojeździć to zniechęca mnie jak ktoś już tu wspomniał pomarańczowe światełko w kształcie dystrybutora, w czasach gdy chodzi się do szkoły i nie ma się stałych dochodów każda kropla ropy jest na wagę złota :szeroki_usmiech
hehe a ja wogóle nie wiem czy mi działa pomarańczowa ikonka na desce :szeroki_usmiech mam tak zwany "syndrom pełnego baku".
Ja tez lubię sobie pojeździć wieczorem po pustym mieście szkoda ze te drogi takie dupiate. U mnie jest tyle dobrze ze w jaką uliczkę bym nie wjechał to i tak dojadę do celu :P
Ja lubie posmigać dla przyjemnosci ale nie mam czasu :P dzisiaj np o 3 w nocy jechalismy w taterki na wspinanko i powiem wam ze nocna zakopianka to była poezja, sucho, pusto i ogien na tłoki :diabelski_usmiech
Komentarz