Kupowanie kotła na paliwo stałe, a w szczególności na tzw. wszystko czyli taki z górnym zasypem jest dobre kiedy mamy dostęp do bardzo taniego drewna czyli np. jakieś odpady z zakładów drzewnych, budowlanych.
W mojej kotłowni pozwoliłem sobie zainstalować dwa urządzenia.
Kocioł na olej opałowy Ferroli - co uważam za najlepsze rozwiązanie. Służy do ogrzewania oraz do ciepłej wody użytkowej.
Kocioł DEFRO na wszystko - czyli spala się rozmaite odpady drzewne, węgiel itp, itd kupiony jako drugi kocioł na wypadek braku prądu i braku możliwości uruchomienia kotła olejowego.
ma opcję pracy bez zasilania w energię.
Z 12 letniego doświadczenia z kotłem olejowym jestem przekonany że jak do tej pory jest to najbardziej ekonomiczne rozwiązanie dla domów gdzie w okolicy nie ma gazu.
Kocioł olejowy jest praktycznie bezobsługowy, cykl automatyczny, sterowanie na podstawie zadanych parametrów.
Zakup kotła na propan-butan - koszty takie jak olejowy, sterowanie też, palnik nieco tańszy ale dochodzi koszt kupna-dzierżawy i przeglądów zbiornika gazu, ryzyko rozszczelnienia....
Kotły na paliwo stałe oraz eko-groszek, pellet, owies itp - dobra sprawa, że tak powiem modna, ale ma jeden minus. W odróżnieniu od kotłów olejowych i gazowych poza sezonem grzewczym kocioł nie może służyć jako źródło CWU.
Owszem, są zasobniki CWU, ale i tak trzeba kocioł rozpalać co najmniej raz na dwa dni żeby uzyskać tą ciepłą wodę. Owszem, kotły na pellet, owies mają żarniki które rozgrzewają się zapalając opał na palenisku, ale ma to tak dużą zwłokę i bezwładność temperaturową że rozpalanie trwa przysłowiowe wieki - kilka minut na rozgrzanie grzałek, kilka minut na zapalenie się pelletu/groszku, kilka minut na uzyskanie temperatury roboczej płomienia i kilka minut grzania wody w obiegu CWU- czyli jakieś 15-20minut.
W olejowym który tu przeze mnie jest tak forowany (w gazowym także, ale o jego minusach pisałem) płomień o temperaturze roboczej uzyskujemy w momencie zapalenia kotła i w tej chwili mamy wodę albo w nagrzewnicy i po chwili w kranie, lub w 3-4 minuty pełny zasobnik gorącej CWU.
Na plus dodam że kocioł na pellet/owies/ekogroszek nie zapewni nam ciągłej dostawy dużej ilości ciepłej wody ogrzewanej przepływowo jak kocioł olejowy/gazowy.
Co do kosztów mój kocioł na miesiąc grzania przy temp. -10-15'C jak było przez cały grudzień spala jakieś 180l oleju opałowego już razem z CWU, DEFRO węgla orzech/kostka spala ok 600-700kg i trzeba zajrzeć co 4-5h, o odpopielaniu nie wspomnę.
Kotły na pellet/owies - minusy eksploatacyjne wskazałem, popielnik można wyczyścić odkurzaczem - to zaleta
Koszty ogrzewania przy rosnących cenach zboża już nie takie niskie - kwestia magazynowania i zadawania opału.
Ekogroszek - ni to węgiel ni to pellet...
Co jeszcze przemawia za olejem opałowym - wyjeżdżamy zimą z domu na dwa tygodnie na narty lub w ciepłe miejsce i zostawiam tryb automatyczny. Po powrocie chodzi.
Z ekogroszkiem/owsem/pelletem co dwa - trzy dni musi ktoś zajrzeć, przeczyścic popielnik, dołożyć opału, w węglowym dozór/przepalanie co najmniej raz dziennie.
Koszty - prawda jest taka, że ile spalimy opału w sezonie nie zależy od kotła tylko od tego jak mamy zaizolowany dom. Co z tego że kupimy ultraekonomiczny kocioł jak na ścianie będziemy mieli tylko 5cm styropianu, strop/poddasze nieocieplony, instalacja co stara z rurami 1" i grzejnikami żeliwymi.. itp.
W mojej kotłowni pozwoliłem sobie zainstalować dwa urządzenia.
Kocioł na olej opałowy Ferroli - co uważam za najlepsze rozwiązanie. Służy do ogrzewania oraz do ciepłej wody użytkowej.
Kocioł DEFRO na wszystko - czyli spala się rozmaite odpady drzewne, węgiel itp, itd kupiony jako drugi kocioł na wypadek braku prądu i braku możliwości uruchomienia kotła olejowego.
ma opcję pracy bez zasilania w energię.
Z 12 letniego doświadczenia z kotłem olejowym jestem przekonany że jak do tej pory jest to najbardziej ekonomiczne rozwiązanie dla domów gdzie w okolicy nie ma gazu.
Kocioł olejowy jest praktycznie bezobsługowy, cykl automatyczny, sterowanie na podstawie zadanych parametrów.
Zakup kotła na propan-butan - koszty takie jak olejowy, sterowanie też, palnik nieco tańszy ale dochodzi koszt kupna-dzierżawy i przeglądów zbiornika gazu, ryzyko rozszczelnienia....
Kotły na paliwo stałe oraz eko-groszek, pellet, owies itp - dobra sprawa, że tak powiem modna, ale ma jeden minus. W odróżnieniu od kotłów olejowych i gazowych poza sezonem grzewczym kocioł nie może służyć jako źródło CWU.
Owszem, są zasobniki CWU, ale i tak trzeba kocioł rozpalać co najmniej raz na dwa dni żeby uzyskać tą ciepłą wodę. Owszem, kotły na pellet, owies mają żarniki które rozgrzewają się zapalając opał na palenisku, ale ma to tak dużą zwłokę i bezwładność temperaturową że rozpalanie trwa przysłowiowe wieki - kilka minut na rozgrzanie grzałek, kilka minut na zapalenie się pelletu/groszku, kilka minut na uzyskanie temperatury roboczej płomienia i kilka minut grzania wody w obiegu CWU- czyli jakieś 15-20minut.
W olejowym który tu przeze mnie jest tak forowany (w gazowym także, ale o jego minusach pisałem) płomień o temperaturze roboczej uzyskujemy w momencie zapalenia kotła i w tej chwili mamy wodę albo w nagrzewnicy i po chwili w kranie, lub w 3-4 minuty pełny zasobnik gorącej CWU.
Na plus dodam że kocioł na pellet/owies/ekogroszek nie zapewni nam ciągłej dostawy dużej ilości ciepłej wody ogrzewanej przepływowo jak kocioł olejowy/gazowy.
Co do kosztów mój kocioł na miesiąc grzania przy temp. -10-15'C jak było przez cały grudzień spala jakieś 180l oleju opałowego już razem z CWU, DEFRO węgla orzech/kostka spala ok 600-700kg i trzeba zajrzeć co 4-5h, o odpopielaniu nie wspomnę.
Kotły na pellet/owies - minusy eksploatacyjne wskazałem, popielnik można wyczyścić odkurzaczem - to zaleta

Ekogroszek - ni to węgiel ni to pellet...
Co jeszcze przemawia za olejem opałowym - wyjeżdżamy zimą z domu na dwa tygodnie na narty lub w ciepłe miejsce i zostawiam tryb automatyczny. Po powrocie chodzi.
Z ekogroszkiem/owsem/pelletem co dwa - trzy dni musi ktoś zajrzeć, przeczyścic popielnik, dołożyć opału, w węglowym dozór/przepalanie co najmniej raz dziennie.
Koszty - prawda jest taka, że ile spalimy opału w sezonie nie zależy od kotła tylko od tego jak mamy zaizolowany dom. Co z tego że kupimy ultraekonomiczny kocioł jak na ścianie będziemy mieli tylko 5cm styropianu, strop/poddasze nieocieplony, instalacja co stara z rurami 1" i grzejnikami żeliwymi.. itp.
Komentarz