[O2] Wytrawny "nos" dilera ale i nie tylk to rozró
Tak mocno trywialne, że strach, ale nie umiałem się oprzeć .... moja "malutka" pomału zaczyna pachnieć "ulicą" i nieodzownie zbliża się moment, kiedy zamieszka w niej jakaś choinka, olejek do ciasta lub inne cudo ... stąd tonący brzytwy się chwyta i pytanie ....zapach NEW CAR na ile odpowiada on temu co producent gwarantuje nam przy odbiorze nowego auta ?
macluke, przecież jest napisane, że trzyma się to w cup-holderach czy tam miejscach na butelki
Akurat w O2 i O2FL między fotelami masz dwa miejsca na butelki więc...
ja go właśnie wyrzuciłem, bo pomimo tego że ten żel jeszcze był to już nic nie pachniało w aucie. Ale na jakieś 2 miesiące wystarcza, a nie jak choinka na pare dni...
djczas, nie ma to jak zapach spalin z 25 letniego jelcza albo tam innego ikarusa z MZK, który bez problemu przeszedł przegląd i jeździ na EKOlogicznym paliwie .... nie zawsze zdąży się zamknąć obieg .... nie mówię, że mam stajnie ..... raczej mojego posta należy odczytywać w tonie co zrobić aby wiecznie waniało nowością oryginalnym zapachem nowości o to mi chodziło
macherstudio, chyba się skuszę na ten wynalazek w sprayu, choć do tej pory zakupywałem choinki w kolorze czarnym. Chyba najlepszym wyjściem dla Ciebie będzie zakup nowego samochodu a zapach dostaniesz GRATIS :twisted:
ja mam "new car"..się przyzwyczaiłem ,ale w wersji drzewko wunder baum :wink:
mi to zapachu nowości nie przypomina, ale dla mnie przyjemny zapach, więc polecam:
ech, kiedyś podwoziłem na stopa jakieś 2 blondi. Żal było odmówić niewiastom, tak stały na zimnie na stacji benzynowej... :szeroki_usmiech
No i rzeczywiście - zapach w samochodzie unosił sie jeszcze przez kilka dni.
A co się musiałem natłumaczyć żonie :lol:
ech, kiedyś podwoziłem na stopa jakieś 2 blondi. Żal było odmówić niewiastom, tak stały na zimnie na stacji benzynowej... :szeroki_usmiech
No i rzeczywiście - zapach w samochodzie unosił sie jeszcze przez kilka dni.
A co się musiałem natłumaczyć żonie :lol:
no i sprawa rozwiązana
Ostatnio miałem ciekawą historyie , mianowicie z racji branzy w jakiej prcuję (poligrafia) jeden z moich kolegów po fachu, który zajmuję się produkcją zapachów samochodowych dla firm ( standardowe choinki z logo lub indywidualnie krojone) podarował mi kilka egzemplaży o zapachu marichuany :twisted:
Jadę rano do pracy i trafiam na kontrolę trzeźwości , zatrzymuje mnie pan władza i bez dmuchania w świeczkę chłopaki robia mi test na inną obecność ( kilka razy bo coś było nie tak) dopiero jak im powiedziałem o co chodzi to mnie puścili
tak więc od tamtej pory chromolę zapachy wolę koleżanki z pracy wozić
Komentarz