I tu cie popieram, masz chłopie u mnie piwo. Mnie też przed wczoraj wyprowadzili z równowagi i zarobiłem ostrzeżenie bo mnie poniosło. Niektórzy tak majom.
Jak mi ktoś zwraca uwagę, że robię coś źle, to wypada wziąć to na klatę i przyjąć krytykę, a ty się unosisz, że Ci ktoś zwraca uwagę.
To tak jak byś np. w przedziale w pociągu burzył, że chamy jedne zwracają Ci uwagę, że zdjąłeś buty i Ci ze skarpet wieje :shock:
Panowie ale tu toczy się rozmowa kto ma większego bo ma więcej koni a nie o spalaniu, nie off topować :szeroki_usmiech , tylko wyprowadzić wzór który będzie przeliczał ilość koni na długość w centymetrach bez kręgosłupa
Loru, ale to już zostało ustalone i tego się trzymajmy (przynajmniej w tym wątku), że to nie przedłużacz tylko pokrowiec
Ja wolę swoje 200+ koni od 100- koni i akceptuję, że mam w mieście spalanie 8,5-9,5
A na trasie od 6 do 14 :diabelski_usmiech
Pasuje mi to... Doskonale rozumiem też Piramidę, Sesika i innych dłubaczy Gdybym miał własną rafinerię to z chęcią bym się zamienił na 500KM i też cieszył się jak dziecko
kiler_NN, no to że 2.0 tdi i 1.9 tdi ma podobne spalanie i różni je około 1 litr na tysiaka to rozumiem...ale to, że cięższe sporo 530d, które ma 6 garnków i 3 litry pojemności już ( i pewnie automat) pali prawie tyle samo to jakaś bujda według mnie.
Mam proste porównanie mam aktualnie 1.9 tdi pd (5 manual), miałem kiedyś 2.5 v6 tdi vp (tiptronic) w tych samych budach w zasadzie (superb vs passat b5). Spalanie w trasie do Wwy np wychodzi = jadąc równo, bez szaleństw do 120-130 maks - silnik 1.9 tdi - 5,7-6 litrów, silnik 2.5 tdi 7,5-7,8 litra. Może nowsze v6 stki są ekonomiczniejsze, ale 6 cylindrów musi więcej pociągnąć, nie ma innej opcji.
TEORETYCZNIE masz racje . Jednak tak jak mówiłem - jechaliśmy razem i razem tankowaliśmy więc mam porównanie
Sami się nad tym zastanawialiśmy w czasie jazdy (w końcu to ładnych kilka kilometrów wiec coś trzeba robić :lol: )
jedyny wniosek jaki nam się nasunął był taki - ten 3L diesel do utrzymania takiej prędkości potrzebuje około 500-800 obrotów mniej niż 2L czy 1.9 więc mimo większej pojemności zużycie paliwa było zbliżone
obroty moga byc nawet te same. Diesle jest jednostką gdzie nie ma mieszanki stechiometrycznej wiec moze miec wysokie oborty a paliwa podlewac minimalnie. moze tez miec obroty nizsze bo jest masakrycznie obciazony w danej chwili i bedzie lał paliwskiem na tloki jak nic. Benzyna ma niestety inaczje i tmanie da sie podlewac paliwem tak mocno bo miesznaka musi byc mniejwiecej 1 do 14 bo i naczje bedzie albo uboga albo bogata. z aduzo paliwa czyli bogata i wbrew pozorom mamy spadem mocy bo silnik jest zalewany. W dieslu nie ma mieszanki wiec tu lambda jest od kilku ( okolo 7) do nawet prawie 30. W benzynie ma byc caly czas tak asama niezaleznie od tego czy jedziesz pomalu czy szybko czy pedal aw podlodze czy tylko do polowy.
no raczje nie jest to za ciekawa jazda dla silnika. Niby ni eprotestuje ale kolega tez tak smiga do Francji i powrót i mial bmw takie chyba 2 letnie z motorem cos pod 2 litry i zaorał motor. Wstawil 3.5 jak dobrz epamietam i juz mowi ze sie da tym jezdzic. TOP SPEED nie jest dobry dla zadnego silnika doladowanego a zwlaszcza dla diesla.
2.0T CDLF to 270konna benzyna a nie diesel :wink: 200-220km/h spokojnie można lecieć przez całe Niemcy bo nawet olej się za mocno nie zgrzeje...
no raczje nie jest to za ciekawa jazda dla silnika. Niby ni eprotestuje ale kolega tez tak smiga do Francji i powrót i mial bmw takie chyba 2 letnie z motorem cos pod 2 litry i zaorał motor. Wstawil 3.5 jak dobrz epamietam i juz mowi ze sie da tym jezdzic. TOP SPEED nie jest dobry dla zadnego silnika doladowanego a zwlaszcza dla diesla.
2.0T CDLF to 270konna benzyna a nie diesel :wink: 200-220km/h spokojnie można lecieć przez całe Niemcy bo nawet olej się za mocno nie zgrzeje...
Dla twojego golfa te 200-220 na tempomacie to nie jakiś wyczyn więc spokojnie można pruć, ja swoim jeżdżę jak są ku temu warunki około 190-200 na tempomacie i mam 3500 obrotów przy 190 a oliwa nie przekracza 95 stopni bez dolnej osłony, do max prędkości jeszcze trochę brakuje :wink:
ja mowie o top speed. Tez mam kolege co lata tak w niemcowni. Mieszka tam juz ponad 20 lat ale rodzine ma w polszy i co kilka miechow leci do kraju na odwiedziny. Niemcownia ma to do siebie ze sa autoski gdzie nie ma limitów pradkosci.
Przy mocy max 260 koni powinienes miec predkosc Vmax na poziomie 270-280 km/h moze nawet 290- tak mi sie wydaje, wiec nie jest to jeszcze TOP.
ja mowie o top speed. Tez mam kolege co lata tak w niemcowni. Mieszka tam juz ponad 20 lat ale rodzine ma w polszy i co kilka miechow leci do kraju na odwiedziny. Niemcownia ma to do siebie ze sa autoski gdzie nie ma limitów pradkosci.
Przy mocy max 260 koni powinienes miec predkosc Vmax na poziomie 270-280 km/h moze nawet 290- tak mi sie wydaje, wiec nie jest to jeszcze TOP.
sorry 270 koni.
Przy tej mocy 250 będzie realne, a 260km/h będzie szczytem marzeń. Im większa prędkość, tym większy opór powietrza który rośnie geometrycznie - a ci którzy, odróżniają ciąg arytmetyczny od geometrycznego wiedzą o co chodzi
Wozy typu M5 i RS6 przy mocy oscylującej ok. 500KM mają czasami kłopoty, żeby osiągnąć magiczne 300km/h. 40km/różnicy pomiędzy 200 a 240 to nie to samo co 260-a 300 km/h
opor powietrza jeszcze jest wazny dla danego auta. Czyli tzw wspolczynnik oporu. Kolega mial Bertone 240 koni 400 Nm i na autobanie 260-270 bylo do osiagniecia.
Jeszcze pare razy naprawialem policyjne auto a mianowicie viki C Z28NET i coprawda jest to V6 ale mocy ma 280 koni i skryznie 6 biegową. Ze Szczecina lecąc w strone Stargardy jedzie sie przez Kobylanke i Szczeciniaki mog apotwierdzic jaka tam jest trasa fajna. Jechalem tam tym autem bez problemu osiagajac predkosc 270-280 km/h ale na 4 biegu i 5 i 6 juz nie wbijalem. Aczkolwiek wcal ena ostatnim biegu nie musi isc auto szybciej. Przyspieszanie w tm aucie od 180 do 240 tra normalnie sekundy i do 280 idzie calkiem znosnie nie czuc wcale ze mu ciężko. Dalej sie balem przyspieszac a poza tym za duzo aut i nie mialem jak tego dokonać. Skoro 280 koni potrafi tyle i mysle ze spokojnie osiagnie 300 km/h to mysle ze taki 260-270 R4 tez powinien osiagnac predkosci 270-280 km/h bez niczego.
opor powietrz ajeszcz ejest wazny dla danego auta. Czyli tzw wspolczynnik oporu. Kolega mial Bertone 240 koni 400 Nm i na autobanie 260-270 bylo do osiagniecia.
Chyba mu licznik bardzo przekłamywał. Zapewne Octavia nie ma rewelacyjnego współczynnika oporu, ale nie przypomina też autobusu, a mimo to przy mojej mocy ~240KM nie widzę najmniejszej szansy na osiągnięcie 270km/h.
S3 SL 2.0 TSI DSG 4x4 [355KM@461Nm] 2018-... link
Alfa Romeo Stelvio AT8 Q4 [280KM@470Nm] 2018-... link
-------------------------------------------------------------------------
O3 RS 2.0 TSI DSG [313KM@439Nm] 2016-2018 link
O2 1.8 TSI DSG [237KM@345Nm] 2009-2014
O1 1.9 TDI [207KM@389Nm] 2004-2010
opor powietrza jeszcze jest wazny dla danego auta. Czyli tzw wspolczynnik oporu. Kolega mial Bertone 240 koni 400 Nm i na autobanie 260-270 bylo do osiagniecia.
Jeszcze pare razy naprawialem policyjne auto a mianowicie viki C Z28NET i coprawda jest to V6 ale mocy ma 280 koni i skryznie 6 biegową. Ze Szczecina lecąc w strone Stargardy jedzie sie przez Kobylanke i Szczeciniaki mog apotwierdzic jaka tam jest trasa fajna. Jechalem tam tym autem bez problemu osiagajac predkosc 270-280 km/h ale na 4 biegu i 5 i 6 juz nie wbijalem. Aczkolwiek wcal ena ostatnim biegu nie musi isc auto szybciej. Przyspieszanie w tm aucie od 180 do 240 tra normalnie sekundy i do 280 idzie calkiem znosnie nie czuc wcale ze mu ciężko. Dalej sie balem przyspieszac a poza tym za duzo aut i nie mialem jak tego dokonać. Skoro 280 koni potrafi tyle i mysle ze spokojnie osiagnie 300 km/h to mysle ze taki 260-270 R4 tez powinien osiagnac predkosci 270-280 km/h bez niczego.
Inną rzeczą jest, że to co na liczniku to nie zawsze w realu - vide octa, gdzie 110 na blacie = ca 98-100 real, a im wyższa prędkość tym większe przekłamanie.
A poza tym matematyki i fizyki nie oszukasz:
Doskonałość aerodynamiczną kształtów określa współczynnik Cx . Jest to liczba bezwymiarowa i można ją określić następującym wzorem:
Cx = siła oporów/(dynamiczne ciśnienie powietrza * pole powierzchni czołowej)
Siłę oporu powietrza oblicza się ze wzoru:
P= 0,5* Cx *g*A*V2 w którym:
g – gęstość powietrza w kg/m3
A – pole powierzchni czołowej w m
V – prędkość w km/h
Dla warunków przyjętych za normalne (ciśnienie atmosferyczne 1013 hPa, temperatura 15◦C), g = 1,226 kg/m3. Jeśli podstawimy tę wartość to siła oporu wyniesie:
P = 0,048* Cx *A*V2 [N]
Powierzchnia czołowa jest to rzut obrysu pojazdu na płaszczyznę prostopadłą do jego osi podłużnej.
Moc oporów powietrza można obliczyć ze wzoru:
N = 10*P [N]*V [m/s] = 10*p*V [W]
Wynika z tego, że rower z cyklistą o łącznej powierzchni czołowej równej 0,46 m2 do jazdy z prędkością 26 km/h będzie potrzebował 100 W, sześciokrotne :!: :!: :!: zaś zwiększenia mocy pozwoli na jazdę z prędkością mniej niż o połowę większą :shock: :shock: :shock: , bo tylko 48 km/h, przy współczynniku Cx wynoszącym 0,98.
Dla niektórych to będzie jasne wyrażenie się w temacie oporu powietrza, dla innych czarna magia i dalej się będa upierali, że skoro poszedł 270 (na liczniku) a "pod nogą jeszcze było" to i 300 pójdzie, a co!
Ten na pewno poszedł, i następny za nim też:
Wszystko to mialem na uczelni. Owszem nie mowie ze nie ale taki info mam od kolesia. Poz atym mowisz wspolczynnik oporu i tu wszyscy biora pod uwage tylko ten nieszczesny przód a chyba wiesz ze np kombiakiem sie mniejsze predkosci osiaga z racji iz tyl konczy sie jakby go uciął. CO innego auta w sedanie czy QP. Koelgi autem nie jechalem ale policyjna viki tak i wiem ile lecialem zreszta z prodzu wlaczylem sobie niebieskie swiatelka w zderzaku no odpalilem ZURAD. Z przeklamaniami licznika to bywa roznie ale dzis sa GPS'y mozna to sobie zweryfikowac. Poprzedniego golfa HB mialem seryjnego AHF i na licnziku dobilem nim do 207 km/h ale jakos nie sprawdzalem z gpsem. Aktualnym G4 asz lecialem 200 ale nie mialem takie drogi by go bujnac wiecej. Sharanem lecaielem tez 190 licznikowe a ile w realu tez nie sprawdzalem i pewnie by poszedl jeszcze ale jakos nie mam serca go tak katać. Niby sharan w serii powinien leciec jak dobrze pamietam ksiazkowe 180 a przy podkreceniu go do 160 KM to chyba troszke wiecej co nie?
Ogolnie wracajac do tematu to ja to widze jeszcze tak- sens mocnego auta tez jest taki ze takie autko jest tez mniej psujace sie. Chodzi mi tu o np padniecie takich elementów jak sprzeglo, poloski, skrzynia itp. Slabe auto jest bardziej deptane. Jesli ktos ma 60 konipod maska to ywkozystywanie mocy tego auta jest na poziomie 80% a jak jest auto co ma 200 koni to statystyczne wykozystanie mocy to jakies 50% a moze i mniej. OCzewiscie da sie zaorac i takei auto seryjne 260 konne i moz ei skrzynia siasc i sprzeglo ale mow ajest o jezdzie normalnej, bez szalenstw.
Golf seryjnie ma 270Hp, ograniczenie Vmax na 253km/h...licznikowe jakieś 265km/h można tyle pojechać ale od jakiś 230km/h licznikowych już wcale tak łatwo mu nie jest...
Zawsze mnie zastanawia jak ludzie osiągają takie zawrotne prędkości samochodami z mocami mniejszymi niż 200km...
Golf seryjnie ma 270Hp, ograniczenie Vmax na 253km/h...licznikowe jakieś 265km/h można tyle pojechać ale od jakiś 230km/h licznikowych już wcale tak łatwo mu nie jest...
Zawsze mnie zastanawia jak ludzie osiągają takie zawrotne prędkości samochodami z mocami mniejszymi niż 200km...
Bo zaden nie jechal tyle ile mowil. Pomyslal sobie jeden z drugim, ze skoro octavia dieslem 110hp lecialem z gorki 190km/h licznikowe (175-180 real) to 150hp pewnie leci 250km/h a e co maja po 200hp to ponad trzy stowki lataja.
A sasiada szwagra kuzyn jak z szefem do Niemiec pojechali to E60 M5 400km na godzine lecieli...
Im wiecej piwa przy kolegach/dluzej na neostradzie, tym wlasny samochod szybszy/pali 4,5l/100km
Zawsze mnie zastanawia jak ludzie osiągają takie zawrotne prędkości samochodami z mocami mniejszymi niż 200km...
S2 TDI po czipsach idzie z bólem do licznikowego 240 (realnie ~232) pewnie z powodu ogranicznika 4200rpm, bo pedał jeszcze ma luz
W zależności od humoru się zastanawiam: grzebać / zdejmować, czy nie...
Żeby uciąć teoretyzowanie, link do postu mojego autorstwa sprzed kilku lat...
Bujanie od 260km/h do wskazania navi zajęło mi dobre kilka minut, a ktoś kto mówi, że mu dwustuparo konny wózek na zawołanie osiąga 270km/h to po prostu pieprzy bzdury. Dla mnie koniec tematu.
Na poprzednim moim setupie czyli 294 koni i plus cos tam z metanolu leciałem licznikowe około 250 (wskazówka wyszła po za skalę) i pewnie wy poszła wiecej ale odpuściłem bo sie wystraszyłem co ujżały moje oczy, w końcu nie często widuję sie prędkościomierz po za skalą :szeroki_usmiech
Na obecnym setupie nie sprawdzałem ale za pewne bez większego wysiłku dokula sie do tych 240 aczkolwiek powyżej tych 230 już nie ma takiej werwy jak do 200 :lol:
Reasumując, mój klekot przy obecnej mocy powinien pójść te 250 ale takie cupry 340konne czy scirocco lukasa który ma cos około 360koni szybciej niż te 290 chyba nie pójdzie, muszę to z ciekawości sprawdzić
kosmiczne prędkości w wyobrażni dobre :diabelski_usmiech to jak ja testowałem kiedyś v-max swojej megane coupe 2.0 16v i ona ma 150km i zrobiłem nią 235km/h i widziałem na własne oczy to co w wyobrażni to zrobiłem ??
[ Dodano: Wto 29 Sty, 13 22:52 ]
RafalekM dorośnij albo pojeżdzij paroma autami z v-maxem
kosmiczne prędkości w wyobrażni dobre :diabelski_usmiech to jak ja testowałem kiedyś v-max swojej megane coupe 2.0 16v i ona ma 150km i zrobiłem nią 235km/h i widziałem na własne oczy to co w wyobrażni to zrobiłem ??
Co ty nie uwierza Ci. Ja juz nie podejmuje polemiki bo niema sensu. Niech im bedzie ze tym 280 konnym ople nie lecialem tyle na czwórce itd. Widzialem tu na forum ze kolega jeden ma taka viki GTS trzeb aby go zagadac jak to idzie i ile poleci ale ja juz sie nie wypowiadam bo nie ma sensu.
Komentarz