powaliło na łeb ich...." Podobne rozwiązania już obowiązują m.in. w Londynie, Mediolanie, a także w Sztokholmie." zapomnieli dodać, że pensje są "ciut" większe tam.
A głupi nasz naród na wszystko i tak się zgodzi....niedługo za tlen sobie karzą płacić....
sew1981, Problemem Krakowa jest brak obwodnic od strony północnej, i przez to cały tranzyt ładuje się przez miasto. W centrum i tak nie ma gdzie parkować, a za darmo to możesz zapomnieć w centrum. Wszędzie masz strefy płatne. Pytanie jest tylko takie, czy jak wprowadzą płatny wjazd do centrum to znikną strefy parkowania, czy będziemy płacić za to że wjeżdżamy i dodatkowo za to że też chcemy zaparkować. Jeżeli nie to znaczy ,że posuniecie czysto mające przynieść kasę miastu, a na pewno takie jest temu przesłanie.
...Pytanie jest tylko takie, czy jak wprowadzą płatny wjazd do centrum to znikną strefy parkowania, czy będziemy płacić za to że wjeżdżamy i dodatkowo za to że też chcemy zaparkować. Jeżeli nie to znaczy ,że posuniecie czysto mające przynieść kasę miastu, a na pewno takie jest temu przesłanie.
oczywiste, że nie znikną strefy parkowania 8)
i trochę $ wpadnie miastu i ruch się w centrum ograniczy znacznie - no same korzyści :wink:
Oczywiście pod przykrywka ekologii znowu maja genialny pomysł na skubanie kierowców...
Na przeciwników tego typu rozwiązania jest stary ale jary argument...średniowiecze no bo na "zachodzie" to norma i wszyscy się na takie coś godzą...
Ok, niech zrobią strefy jak np. w DE ale nie płatny wjazd do miasta! Czy ci debile nie widza różnicy? Jednorazowy zakup naklejki za 5euro a winieta na wjazd?
kmink, tu masz rację, że naklejkę kupujesz z 5 euro do czasu zmiany tablic rejestracyjnych, a tu będzie opłata pewnie dość spora, bo pojawiają się kwoty rzędu 10zł, tylko chyba jeszcze nie wiadomo czy to jednorazowy wjazd czy okresowy. Znając pazerność naszych samorządowców będzie kosztować tyle dzienny wjazd. Zresztą, do centrum Krakowa wjeżdżają w zasadzie tylko Ci którzy naprawdę muszą ponieważ opłaty za parkowanie w strefach są dość wysokie i osoby dojeżdżające do pracy na 8h z poza Krakowa dojeżdżają komunikacją zbiorową.
A ja się wyłamię i moim zdaniem w Krakowie to jest potrzebne. Oczywiście wiadomo że największym problemem są w tym momencie piece na paliwa stałe, ale samochody też dokładają Swoje, szczególnie w zakresie emisji NOx. W Krakowie się nie da normalnie mieszkać, a jak nic się nie zmieni to moje pokolenie powymiera w wieku 50 lat na choroby płuc.
Z własnej obserwacji widzę, że oprócz kwestii związanych z ochroną środowiska (co przy obecnym smogu powinno się przekształcić bardziej ochroną zdrowia ludzi) ogromnym problemem jest brak miejsca w Krakowie. Jest to cholernie ciasne miasto (jeśli chodzi o centrum), i rozładowanie tego ruchu powinno być również priorytetem.
Trzecia kwestia, Kraków jest bardzo dobrze skomunikowany. Jeśli chodzi o komunikację miejską czasowo wychodzi to samo (jeśli chodzi o dojazd), a odchodzi czas szukania miejsca parkingowego. Ja wiem że auto to jest wygoda, wsiadasz, jedziesz, masz wszystko w d...., ale czy na pewno w ogólnym rozrachunku jesteś na tym do przodu?
trooper pls :wink:
nie kumasz że ekologia to tylko przysłona dymna...niech zakażą całkowicie wjazdu do centrum...to będzie wtedy ekologia...
najpierw obwodnice, drogi szybkiego ruchu, nowoczesna komunikacja zbiorowa, parkingi pod miastem...i niech zamkną centrum...wtedy to będzie ekologia a nie łupienie kierowców...
trooper, gdybym mieszkał w Krakowie i dojeżdżał w mieście do pracy to nawet nie podszedłbym do auta. Niestety dojeżdżam zza Miechowa ( w zasadzie we dwóch dojeżdżamy jednym autem na zmianę) i ze względów czasowych dojeżdżamy autami, jeżeli bym mógł dojechać komunikacją zbiorową w 1 godzinę lub 1:20 to bez wahania bym się przerzucił. Niestety dojazd do miejsca w którym pracuje pociągiem, potem autobusem, potem 20min na piechotę robi się czasowo nieakceptowalny. Na szczęście są to rogatki miasta.
nie kumasz że ekologia to tylko przysłona dymna...niech zakażą całkowicie wjazdu do centrum...to będzie wtedy ekologia...
ekologia - może tak, i całkiem się z Tobą zgodzę że to zasłona dymna, ale ochrona środowiska nie - tutaj możemy dyskutować
podtrzymując swoją tezę odnośnie Krakowa, z raportów GIOŚ wyczytałem niedawno że największe zanieczyszczenie powietrza jest właśnie w Krakowie)
AdamB, Ty dojeżdżasz z Miechowa i mówisz że jakbyś mógł to z chęcią byś się przerzucił na komunikację, gorzej jest z mieszkańcami, którzy mimo iż mają możliwość to z niej nie korzystają. W inny sposób jak przymknięcie centrum nie zmusisz ich do korzystania z MPK (nie - nie pracuję w MPK, nie mam żadnych powiązań - uprzedzam pytania.
kmink, ostatnio powstał parking przy pętli na Ruczaju (okolice A4), i mimo iż jest bardzo dobrze skomunikowany z centrum, tramwaje śmigają aż miło - ciągle świeci pustkami.
Wszyscy piszą o łupaniu i łupaniu, czemu nikt nie pomyśli o sobie i tym cholernym smogu ? (tylko wydaje mi się, że niestety władze nie myślą moim tokiem rozumowania, i tu powstaje paradoks
trooper,masz rację, inaczej nie zmusisz mieszkańców do korzystania z MPK i ja to rozumiem Te wszystkie działania jednak powinny mieć umiarkowany wpływ na nasze portfele. W pracy dojeżdża jeden kolega z ulicy Siewnej do naszego biura koło salonu Subaru. Nasze teksty typu, że stoisz dłużej z wyjazdu z osiedla niż jedziesz autobusem do pracy zmotywowały go to przesiadki na MPK i kupno miesięcznego biletu. Teraz na zamianę jeździ autobusem i rowerem. Jeśli wypromuje się modę na jazdę MPK, zachęci się ludzi jazdy MPK, to ludzie sami się przesiądą. Podnoszenie cen biletów temu chyba nie służy.
AdamB, sam widzisz na przykładzie kolegi z pracy, a jeśli chodzi o podwyżki cen biletów, to zauważ że w górę idą jednorazówki, 20 minutowe, godzinne, a nie okresowe (przynajmniej ja tego nie zauważyłem u siebie, nie wiem jak z "całymi".
A jeśli chodzi o rower... Ja z pod Tesco na Kapelance jadę autobahnem. Kolega z końca Bobrzyńskiego zap..dala na kolarce. Przed zajęciami jeszcze zdąży kupić i zjeść bułę, zanim ja się dowlekę na al. Mickiewicza:P
to jest najlepszy pomysł:
"Inny pomysł to wprowadzenie winiet na wjazd do miasta dla kierowców spoza Krakowa" tylko jakiś idiota to mógł wymyślić. Podejrzewam, iż takie rozporządzenie byłoby niezgodne z prawem Polskim, dalej inne miasta prawdopodobnie odpowiedziałby tym samym (najlepiej jakby wszystkie gminy w koło Krakowa, z których sporo osób pracuje w Krakowie, zrobiły to samo dla rdzennych Krakowian)
jeszcze dalej mam wrażenie, iż mogłoby to obniżyć dochód z turystyki o więcej niż przychód z winietek.
Jeśli jedziesz szybciej niż ja, jesteś wariatem.
Jeśli jedziesz wolniej niż ja, jesteś debilem
Ilość rakotwórczego benzo(a)pirenu, którą przyjmuje rocznie krakowianin odpowiada wypaleniu 3300 papierosów. Dla porównania mieszkaniec Berlina przyjmuje dawkę równoważną 200 papierosom, a Londynu 35 - donoszą inicjatorzy akcji "Krakowski Alarm Smogowy". Młode matki, które postanowiły powiedzieć STOP trującemu smogowi, zgromadziły już tysiące zwolenników. Ulicami Krakowa przeszli protestujący mieszkańcy w maseczkach antypyłowych.
Komentarz