Niesiołowski jadł szczaw z nasypu...

[piotrek_os]

Tego goscia to powinni do kopalni na 24/h 7 dni w tygodniu.

[piotrek_gdy]

Tego goscia

piotrek_os, nie bądź taki wybiórczy :wink:
(p)osłów wszystkich opcji powinni tam wsadzić :roll:

[aro_40]

wracając jednak do szczawiu, to nie ma to jak szczawiowa zrobiona na listkach zebranych własnoręcznie na łące i ugotowane przez babcię... Nie ma to jak świeża zupka...
Ja nie musiałem chodzić na grandę, szaber itp. bo wszystko rosło u moich babć ale sama frajda była czy to siąść między grządkami i pałaszować świeżo wyciągniętą z ziemi marchewkę ledwo obtartą z ziemi, czy tez nawpierdzielać się śliwek, a potem zdychać z bólu brzucha
albo łapanie rybek... szkoda że nie dziś nie mam tyle czasu aby pomoczyć kija pół dnia na słoneczku nad czyściutką i cichutką wodą....

[Agamek12]

aro_40, znam to... Szkoda, że moje dzieci tego nie poznają... :cry:
Świeżutka marchew, śliwy, wiśnie, czereśnie, jabłka, gruszki, truskawy, agrest, maliny, pomidorki, ogórki, buraki, itp... i to wszystko zrywałem rano wstając i przechodząc kilka kroków. Ech, ile ja razy spadłem z drzewa, bo czerwoniutkie czereśnie były zbyt wysko :szeroki_usmiech ... Że nie wspomnę o świeżutkiej prawdziwej dopiero co ugotowanej kaszance w kiszce lub uwędzonej przez dziadka kiełbasce i wystanym w GS-ie pieczywku ops: .
Sorry za OT, ale rozmarzyłem się :?

[piotrek_gdy]

wystanym w GS-ie pieczywku

a pamietacie w stanie wojennym solone masełko z beczki sprzedawane w papierze pakowym :?:
do tego cieplutki chlebek
jak mi tego brakuje

[Agamek12]

wystanym w GS-ie pieczywku

a pamietacie w stanie wojennym solone masełko z beczki sprzedawane w papierze pakowym :?:
do tego cieplutki chlebek
jak mi tego brakuje

Ja nie pamiętam, za młody byłem... Ale pamiętam jak na religii w kościele księża dawali nam masło zawijane w pergamin(?) z darów z RFN...

Mi tak się przypomniał tylko świeżutki chlebek posmarowany masłem i posypany cukrem - ale mogłem tak jeść tylko u dziadków kiedy nie było rodziców. W domu rodzice nie pozwalali, bo to było niezdrowe :szeroki_usmiech
No i cieplutkie mleko prosto od krowy lub "swój" twaróg.

Kurdę, wiem że piszę nie na temat, ale tak mi te głlodne dzieciaki przywróciły wspomnienia.

[tomekjmopl]

piotrek_gdy, pamiętam - jak to smakowało! :slinka

P.S. Tylko to było po stanie wojennym, przynajmniej w moich rejonach

[JanuszSz]

a pamietacie w stanie wojennym solone masełko z beczki sprzedawane w papierze pakowym
do tego cieplutki chlebek
jak mi tego brakuje

Zapowiada się,że to niebawem powróci.Ludziska już przestają znosić aktualną rzeczywistość.

[navigator]

no przosze, no proszę..... :szeroki_usmiech

jednemu tęskno do stanu wojennego :helm, drugiemu do kolejek w gieesie, kolejny szaber sraber czy co tam lokalny dialekt podpowiada z utęsknieniem wspomina, ze o gwoździu programu co to z własnoręcznie, z łąki zerwanego i przez babcię upichconym nie wspomnę...... :szeroki_usmiech

i pomyślec że takie larum sie stworzyło, a stefan, najzwyczajniej - jak wielu tu z mas - w melancholyję popadł..... :hehe, że aż z rozpędu zadał kłam statystkom, co to kłuły w gały bardziej niźli zadra w dupie..... :diabelski_usmiech

[Agamek12]

navigator, stare z nas chłopy i popostu przypominamy sobie czasy młodości i widzimy tylko to, co było wtedy dobre i przyjemne.

[piotrek_gdy]

widzimy tylko to, co było wtedy dobre i przyjemne

nie przesadzaj :wink:
tylko wtedy jak pani w szkole albo ksiadz na religii przylał ci linijką po łapach to nie leciało się na skarge do rzecznika praw dziecka albo do prawnika czy do gazety
inne czasy, inne standarty, inne wzorce
jakoś wiekszość z nas potrafiła rozróżnić to co dobre od tego co złe
bez względu na indoktrynację :roll:

[BADYL]

Agamek12, nie takie stare chłopy tylko ostatnio świat przyspieszył...obecnie dzieci, młdodzież (gimnazjum podstawówka) mają lub znają inne formy zabawy i spędzania czasu...tak np. gdy ja byłem w podstawówce to z komputera (comodore) już się korzystało, ale mentalność "naszej" dzieciarni była troszkę inna...tzn. woleliśmy spotykać się z wiarą na dworze grać w piłę, kosza czy bawić się w szukano lub w gonito...T
Teraz dzieci-młodzież siedzą po chatach przed kompem, a jak już wyjdą (te starsze gimnazjaliści) to okupują stadem ławki i żłopią piwo... :roll: Smutne :shock:

[Agamek12]

piotrek_gdy, mnie już w domu nauczono szacunku do starszych i nigdy, nawet w szkole średniej (czyli w latach 90-tych) ani ja, ani moi koledzy (wśród których byli również i ci mniej grzeczni) nie okazywali nauczycielom braku szacunku - a ci nie musieli używać linijek. Ale fakt, to co sie teraz dzieje to jakaś granda... Żeby nauczyciel nie mógł reagować na psychiczne i fizyczne nękanie przez uczniów???
BADYL, dziś poprostu rodzice nie mają czasu dla swoich dzieci - a te są wychowywane przez gry, kolegów, pornografię i filmy... I efekt niestety widać.

[piotrek_gdy]

mnie już w domu nauczono szacunku do starszych

tu raczej mi nie chodziło o okazywanie braku szacunku co bardziej o jakieś szczeniackie wygłupy ktore chyba każdemu się zdarzały :wink:

Ale fakt, to co sie teraz dzieje to jakaś granda

:kciukgora

[shok]

widzimy tylko to, co było wtedy dobre i przyjemne

nie przesadzaj :wink:
tylko wtedy jak pani w szkole albo ksiadz na religii przylał ci linijką po łapach to nie leciało się na skarge do rzecznika praw dziecka albo do prawnika czy do gazety
inne czasy, inne standarty, inne wzorce
jakoś wiekszość z nas potrafiła rozróżnić to co dobre od tego co złe
bez względu na indoktrynację :roll:

Dokładnie czasy się zmieniają.

Kiedyś jak kogoś złapali na czereśniach czy na czymś innym dostał wpieprz na miejscu i koniec potem wracał do domu jedynie przed wejściem umył twarz by rodzice nie widzieli ,że człowiek płakał. Dziś taki dziadek łapie dzieciaka i dzwoni na policje a cała sprawa skończyć się może w sądzie dla nieletnich, wizytach kuratora itd. Potem za rok dwa taki chłopak szuka pracy a tam wszyscy chcą zaświadczenie o niekaralności...
Panowie inne czasy

[navigator]

navigator, stare z nas chłopy i popostu przypominamy sobie czasy młodości i widzimy tylko to, co było wtedy dobre i przyjemne.

...nie żebym był inaczej usposobiony w temacie, tez mie porywa... , totez nie odmawiajmy tego jeszcze starszym...... :szeroki_usmiech

[aro_40]

piotrek_gdy, mnie już w domu nauczono szacunku do starszych i nigdy, nawet w szkole średniej (czyli w latach 90-tych) ani ja, ani moi koledzy (wśród których byli również i ci mniej grzeczni) nie okazywali nauczycielom braku szacunku - a ci nie musieli używać linijek.

A nawet jak użyli, to rodzice w domciu poprawili
A teraz lecą z jęzorem do szkoły z awanturą

BADYL, dziś poprostu rodzice nie mają czasu dla swoich dzieci - a te są wychowywane przez gry, kolegów, pornografię i filmy... I efekt niestety widać.

teraz dzieciaki siedząc obok siebie wysyłają sobie SMS-y bo tak łatwiej się dogadać

a wracając do szczawiu, mleka prosto od krowy czy solonego masła zawijanego w papier, to przypomniało mi się, jak bywałem na Mazurach, a tam chleb przywozili 2 x w tygodniu. A dziś moje własne, rodzone dzieci nie chcą jeść wczorajszego pieczywa - w ząbki kłuje I kto je tak wychował !!!
Hmmm... czyżbym ja??? :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech

[Agamek12]

aro_40, hmmm, jakby to powiedzieć... Dla mnie "wczorajszy" chleb też nadaje się tylko do karmienia gołębi... :? Akurat tej wady moim rodzicom nie udało się mnie oduczyć...

[Maicroft]

Ale chleb kupiony 20 lat temu, a ten dzis to tez nie jest to to samo. Tamten na ten drugi/trzeci dzien nadawal sie do jedzenia. Przeciez w niedziele nie dalo sie go kupic, a wczesniej to i sobote ciezko. A teraz kupisz w sobote, w poniedzialek to juz nie bardzo sniadanie z niego zrobic

[bzyq_74]

Ja nie pamiętam, za młody byłem... Ale pamiętam jak na religii w kościele księża dawali nam masło zawijane w pergamin(?) z darów z RFN...

Słone było cholernie :szeroki_usmiech

[ Dodano: Czw 07 Mar, 13 17:23 ]

tylko wtedy jak pani w szkole albo ksiadz na religii przylał ci linijką po łapach to nie leciało się na skarge do rzecznika praw dziecka albo do prawnika czy do gazety

.. albo jak dzielnicowy pojawił się na osiedlu to cisza jak makiem zasiał :szeroki_usmiech
Jak ktoś fikał to na dołek na komisariat i jeszcze ojciec spuścił manto po powrocie

[hubert78]

Czyli dobry wpierdol nie jest zły :wink:

[sew1981]

elpolacco, nie ma co się dziwić tym bzdetom, politycy to ludzie nie żyjący w realnym świecie, tylko udający, że w takowym żyją

[hubert78]

politycy to ludzie nie żyjący w realnym świecie

Bo szczaw był skarzony :diabelski_usmiech

[piotrek_os]

http://www.se.pl/multimedia/galeria/...jesc-szczawiu/ :diabelski_usmiech

[aro_40]

politycy to ludzie nie żyjący w realnym świecie, tylko udający, że w takowym żyją

oni żarli szczaw z nasypu, a nasypem jeździły wtedy parowozy, czyli maszyny, które źródło energii czerpały z węgla,który to węgiel przywożony z ówczesnego ZSRR (nasz był tam sprzedawany) był pewnie skażony jakimiś środkami halucynogennymi i stąd i urojenia... a swoją droga dobre to były środki - tyle lat minęło a nadal trzymają i dają super wizje !!!