O oczywistych kosztach sporo juz bylo powiedziane, a moze ktos napisze jak mozna "hipotetycznie" obnizyc podstawe podatku, czyli podniesc koszty? Auto, komorka, zakup laptopa i innej elektroniki to jasna sprawa, a moze cos wiecej?
Skoro Agamek jest na umowe o pracę to tak jak piszecie nie może skorzystać z niskiego zusu wystawiając faktury byłemu pracodawcy tak więc lipa, też trzeba uważać na samozatrudnienie a pracę na rzecz byłego pracodawcy spełniając stosunek pracy :!:
Inne wyjście, zawsze możecie rozwiązać umową o pracę a nastepnie podpisać umowę zlecenie i dopiero później otworzyć DG
[ Dodano: Sro 17 Kwi, 13 20:11 ]
Zamieszczone przez namo
natash, chcesz przeżyć przygodę życia?
Załóż w Polsce firmę!
Racja, survival pełną gębą w dodatku każdy petent dla US to złodziej i oszust więc przechodząc na DG z automatu człowiek staję się złodziejem i kombinatorem więc chcąc nie chcąc przejebane nawet jak ktoś chce prowadzić DG zgodnie ze sztuką i płacić co do złotówki podatki nie przechodząc na ciemną stronę księżyca.
Jeszcze jest pół biedy jak ktoś ma firmę na terenie jakiegoś małego powiatu. Ludzie za biurkiem w US to zazwyczaj mieszkańcy pobliskich wiosek, zadowoleni że pracę w państwówce mają i nie wychylają się i nie dokuczają przedsiębiorą bo tam każdy każdego zna. Szczególnie taka pani inspektor z US nie zrobi przekopy w masarni na swojej wiosce skoro pracuje tan syn i siostra szfagra. Taki US można przeżyć i żyć z nimi w zgodzie.
W dużych miastach US to wylęgarnia karierowiczów. Przychodzi taki młody palant i chce sobie punktów nabić. Napinkalają kontrole nie wiadomo po co skoro i tak 95% wychodzi bez naruszeń i na korzyść kontrolowanego przedsiębiorcy. Przetrzymują VAT po kilkanaście miesięcy bo frajer zza biurka ma przeczucie.
Za moim kolegą z Bielska-Białej kontrola z US chodziła przez pół roku jak remontował siedzibę firmy. Liczyli mu łapy do montażu rynien czy wszystkie które wrzucił w koszty przykręcił do budynku firmy.
natash, jak masz 10k na miecha to dopisz się do jakiejś polskiej spółki na Cyprze lub Wyspach Marszala. W przeciwnym razie połowę oddasz Tuskowi na paliwo do samolotu. Bo wku***ące jest co miesiąc gonienie za kosztami.
Co do pomysłów auta i sprzętu elektronicznego w koszty to wszytko fajnie do czasu kontroli.
namo, myślę że na wsiach jest gorzej ze skarbówką, znajomy prowadzi biznes w Myślenicach i co chwilę ma kontrolę bo się chłopaki nudzą, w końcu się wqrwił i powiedział im że zamknie interes i ch..ja zobaczą a nie pieniądze a sam przejdzie do szarej strefy jak tacy są do przodu, wtedy inspektor zatkał ryj i się nic nie odezwał :roll:
O oczywistych kosztach sporo juz bylo powiedziane, a moze ktos napisze jak mozna "hipotetycznie" obnizyc podstawe podatku, czyli podniesc koszty? Auto, komorka, zakup laptopa i innej elektroniki to jasna sprawa, a moze cos wiecej?
a ile tej elektroniki chcesz nakupić??? wszystko do czasu aż US się doczepi, że Ci to w cale nie potrzebne i po palcach.
jak podnieść koszty: faktury za paliwo od sąsiadów :P
panowie z tymi kosztami jest wszystko cacy do czasu upierdliwej kontroli !!! czy wy naprawdę myślicie ze w us pracują debile?? w 10 letniej karierze miałem kilkanaście kontroli różnej maści jednak najbardziej w kość zawsze dawały kontrole us. Panienki umiały tak przetrzepać koszty że połowę wywalały a ty się odwołaj jak policzysz koszty doradców, prawników i innych to bilans zawsze był na minus.
Najczęściej na pierwszy etap idą koszty aut, sprzętu, i jedzonka (restauracje , kateringi itp)
Szokiem dla mnie była chęc kontroli monitoringu stacji czy auto z fv tankowało paliwo tego dnia. Stacja oczywiście nagrania już nie miała bo kontrola dotyczyła roku poprzedniego (był czerwiec) ale równie dobrze mogli kontrolować poprzedni miesiąc i co wtedy ??
Więcej pisać nie bede bo ksiązka by sie nazbierała.
Panowie jak robicie koszty to z głową i z umiarem by zawsze jakiś podatek wpłynoł do us a nie ciągle na stracie!!!
Więcej pisać nie bede bo ksiązka by sie nazbierała.
Panowie jak robicie koszty to z głową i z umiarem by zawsze jakiś podatek wpłynoł do us a nie ciągle na stracie!!!
Dokładnie.
Panowie tylko ZUS uważa że da się przeżyć za 700zł/mc.
W US musisz mieć 3xtyle
namo, myślę że na wsiach jest gorzej ze skarbówką, znajomy prowadzi biznes w Myślenicach i co chwilę ma kontrolę bo się chłopaki nudzą, w końcu się wqrwił i powiedział im że zamknie interes i ch..ja zobaczą a nie pieniądze a sam przejdzie do szarej strefy jak tacy są do przodu, wtedy inspektor zatkał ryj i się nic nie odezwał :roll:
dokładnie...mój księgowy cały czas mi marudzi żeby się przenieść do Poznania bo w Wałbrzychu nie mają co robić i się czepiają szczegółów a w PZ nie mają na to czasu...
Polecam Fastline Milionera przeczytać MJ DeMarco, można tam znaleźć ciekawe propozycje na biznes, kawiarenki i saloniki prasowe to raczej małodochodowy interes, ja działąm w necie i tu jest największy pieniądz, kto teraz prase czyta jak w necie jednym kliknięciem bez wychodzenia z domu można załatwić, proponuje w informatyke się zagłebic nie trzeba tu mieć dużej głowy na prosty biznes, odsyłąm do DeMarco, mocna książka, są też audiobooki dla tych leniwych :szeroki_usmiech :diabelski_usmiech
Komentarz