Moje najnowsze odkrycie:
"Bronson" z Tomem Hardy'm w roli głównej.
Film kręcący się wokół osoby młodego socjopaty, który już w młodym wieku popada w konflikt z prawem i trafia do zakładu penitencjarnego. Jest to początek tułaczki po rozmaitych więzieniach z czego większość głównie spędzona w izolatce. Stopień zezwierzęcenia głównego bohatera, dorównuje jego dobremu humorowi i chęci sławy. Widać dużo odniesień do "Mechanicznej pomarańczy" choćby w samym zachowaniu samozwańczego Charlie Bronsona, czy też świeeeetnej ścieżce dźwiękowej mieszającej w sobie klasykę popu lat 80 z muzyką klasyczną.
Polecam - dawno nie widziałem tak dobrego filmu. Choć nie prowadzi do jakichś większych i konkretnych wniosków (poza tym, że jednostka mimo zewnętrznych nacisków i tak pozostanie tym, kim jest) to ogląda się z przyjemnością, a nawet, mimo agresji i ordynarności głównego bohatera - zaczyna się nawet w pewnym momencie kibicować bardziej jemu, niż systemowi więziennemu. Genialna rola Hardy'ego. Widać w miarę filmu jak przybywa mu muskulatury. Suchy czosnek z początku filmu, staje się prawdziwą "maszyną" na koniec. Poza tym głos, gestykulacja - rewelacyjne.
Historia oparta na faktach :!:
Sprawdziłem i rzeczywiście istnieje taki gość, a to co namieszał, to absolutna prawda.
Polecam - naprawdę coś :!:
"Bronson" z Tomem Hardy'm w roli głównej.
Film kręcący się wokół osoby młodego socjopaty, który już w młodym wieku popada w konflikt z prawem i trafia do zakładu penitencjarnego. Jest to początek tułaczki po rozmaitych więzieniach z czego większość głównie spędzona w izolatce. Stopień zezwierzęcenia głównego bohatera, dorównuje jego dobremu humorowi i chęci sławy. Widać dużo odniesień do "Mechanicznej pomarańczy" choćby w samym zachowaniu samozwańczego Charlie Bronsona, czy też świeeeetnej ścieżce dźwiękowej mieszającej w sobie klasykę popu lat 80 z muzyką klasyczną.
Polecam - dawno nie widziałem tak dobrego filmu. Choć nie prowadzi do jakichś większych i konkretnych wniosków (poza tym, że jednostka mimo zewnętrznych nacisków i tak pozostanie tym, kim jest) to ogląda się z przyjemnością, a nawet, mimo agresji i ordynarności głównego bohatera - zaczyna się nawet w pewnym momencie kibicować bardziej jemu, niż systemowi więziennemu. Genialna rola Hardy'ego. Widać w miarę filmu jak przybywa mu muskulatury. Suchy czosnek z początku filmu, staje się prawdziwą "maszyną" na koniec. Poza tym głos, gestykulacja - rewelacyjne.
Historia oparta na faktach :!:
Sprawdziłem i rzeczywiście istnieje taki gość, a to co namieszał, to absolutna prawda.
Polecam - naprawdę coś :!:
Komentarz