Wyjazd na stałe do pracy do UK lub podobnych

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts
  • sevi
    Ambiente
    • 2012
    • 123

    Wyjazd na stałe do pracy do UK lub podobnych

    samochod jako produkt jednorazowego uzytku... tak to sie wszystko ostatecznie skonczy... zobaczycie :diabelski_usmiech

    ps. i jeszcze zebysmy zarobki mieli jak Niemcy to w sumie czemu nie... pod warunkiem, ze koszt ekologiczny nie bylby duzy. (bo marnowac dobra rzecz tylko po to zeby ktos kupil kolejna to niestety kretynizm i dzialanie szkodliwe... moj Ojciec ma od prawie 16 lat Daewoo Lanosa kupionego jako nowy w salonie. Auto wyprodukowane w Korei Polud. - NIGDY sie nie zepsulo. Nosi slady uzytkowania ale ciagle jezdzie bezawaryjnie i po prostu troche zal go sie pozbywac - skoro dzielnie dziala i spelnia swoje zadanie.)

    Ciekaw jestem zywotnosci tego 1.0 tsi... jesli bylby zrobiony solidnie - czyli zeby dzialac jak najdluzej - to czemu nie? A jesli to zrobione ma byc w ramach - pojezdzic 150.000 km i ma sie zepsuc, to ja dziekuje za taka nowoczesnosc...
  • klekocix
    Rider
    • 2010
    • 479
    • Octavia I combi (1U5)
    • ALH 1.9 TDI VP 90 KM

    #2
    Wyjazd na stałe do pracy do UK lub podobnych

    Witajcie,

    wiem, że temat ten pasuje trochę do "Szukaj pracy z OCP" ale myślę, że nikt się nie obrazi za nowy

    Jestem w takim momencie życia, że "albo teraz albo nigdy". Mam 31 lat. Obecnie pracuję (od 10 lat) w jednej z największych państwowych firm w Polsce a tym bardziej w Warszawie. Czuję, że się już tu wypaliłem. Pensja również nie zachęca do codziennych pobudek o 5:30 rano... Należę natomiast do osób raczej pracowitych, oprócz stałej umowy w firmie prowadzę jeszcze mikro-działalność gospodarczą w wolnym czasie.

    Tym bardziej widząc polski system emerytalny nie wierzę, że za te 30-kilka lat z państwowych pieniędzy będę miał co do garnka włożyć nie mówiąc już o lekarstwach czy pomocy dziecku.

    Zastanawiam się nad wyjazdem z rodziną (żona i 5-letni syn) do UK albo innego anglojęzycznego kraju (niestety, innych języków nie znam).

    W temacie wyjazdu jestem w tym temacie zupełnie "zielony" a nie bardzo mam osoby znajome, które opuściły kraj w celach zarobkowych (jeśli już to jako studenci na kilka miesięcy i to dawno temu).

    Czy moglibyście podać mi jakieś praktyczne info jak się do tego zabrać? Co załatwiać najpierw, z kim rozmawiać? Co powinienem wiedzieć w ogóle?

    Myślę o wyjeździe etapami czyli najpierw ja + załatwienie mieszkania + pracy a następnie za jakieś pół roku żona z synem.

    Czy może powinno to wyglądać inaczej typu - biorę urlop w pracy, jadę do UK poszukać pracy i miejsca zamieszkania, następnie wracam do kraju, zwalniam się u siebie, sprzedaję jedno z aut żeby mieć pieniądze na start... ?
    Freshtimers.pl, czyli mój mały fanpage z samochodami na wielkim Facebooku

    https://www.facebook.com/Freshtimers

    Komentarz

    • loyd
      RS
      • 2010
      • 2342

      #3
      Zamieszczone przez klekocix
      prowadzę jeszcze mikro-działalność gospodarczą w wolnym czasie
      Nie lepiej na tym się skupić zamiast pchać się do "garów" w UK ?

      Komentarz

      • klekocix
        Rider
        • 2010
        • 479
        • Octavia I combi (1U5)
        • ALH 1.9 TDI VP 90 KM

        #4
        Zamieszczone przez loyd
        Zamieszczone przez klekocix
        prowadzę jeszcze mikro-działalność gospodarczą w wolnym czasie
        Nie lepiej na tym się skupić zamiast pchać się do "garów" w UK ?
        UK było tylko pomysłem, może być inny kraj. Zresztą aż tak źle tam jest z pracą w tej chwili że nic powyżej zmywaka mnie nie czeka?

        Szczerze - już od dłuższego czasu mam chęć pizgnąć to wszystko, pozamykać swoje sprawy i zacząć wszystko w innym miejscu od nowa.
        Freshtimers.pl, czyli mój mały fanpage z samochodami na wielkim Facebooku

        https://www.facebook.com/Freshtimers

        Komentarz

        • loyd
          RS
          • 2010
          • 2342

          #5
          I na prawdę wierzysz, że tam whiskey płynie z kranów a ludziom żyje się dostatnio nic nie robiąc ?

          Jedyna różnica (na moje oko - mam szwagra w Irlandii od 8 lat) jest taka, że tam można znaleźć pracę w "jakiejś fabryce" i z tego żyć na niezłym poziomie - wynajem mieszkania, bezstresowe zakupy ipodów, iphonów, wakacje w Egipcie itp. Przy odrobinie pomysłowości takie sam poziom życia masz u nas (nie na umowie o pracę).

          Ale pamiętaj, że zawsze będziesz tam emigrantem a szklany sufit w tych społeczeństwach to jest w zasadzie strop pancerny i Ty razem dzieckiem i żoną będziecie w "low-class" już forever :wink: (są wyjątki - ale to są właśnie wyjątki).

          Komentarz

          • klekocix
            Rider
            • 2010
            • 479
            • Octavia I combi (1U5)
            • ALH 1.9 TDI VP 90 KM

            #6
            Zamieszczone przez loyd
            I na prawdę wierzysz, że tam whiskey płynie z kranów a ludziom żyje się dostatnio nic nie robiąc ?

            Jedyna różnica (na moje oko - mam szwagra w Irlandii od 8 lat) jest taka, że tam można znaleźć pracę w "jakiejś fabryce" i z tego żyć na niezłym poziomie - wynajem mieszkania, bezstresowe zakupy ipodów, iphonów, wakacje w Egipcie itp. Przy odrobinie pomysłowości takie sam poziom życia masz u nas (nie na umowie o pracę).

            Ale pamiętaj, że zawsze będziesz tam emigrantem a szklany sufit w tych społeczeństwach to jest w zasadzie strop pancerny i Ty razem dzieckiem i żoną będziecie w "low-class" już forever :wink: (są wyjątki - ale to są właśnie wyjątki).

            Nie jestem gadżeciarzem, nie potrzebuję super bajeranckich dodatków a poczucie finansowego bezpieczeństwa.

            Jedynym plusem wyjazdu w tej chwili może być to, że mam wujka mieszkającego w okolicach Blackpool od czasów Powstania Warszawskiego. On również całe życie przepracował w fabryce (nie pamiętam już czego) ale nigdy nie żałował swojej decyzji o wyjeździe. Widziałem też, że zawsze trzymał wyższy poziom finansowy niż rodzina pozostała w Polsce (właśnie jak piszesz wakacje w ciekawych krajach, dorobił się własnego domu jednorodzinnego na miejscu. Niestety, to bardzo mocno starszy pan, po 80-tce i ciężko z nim się już dogadać...

            Natomiast co do pracy swojej w Polsce może po prostu mam pecha - zacząłem pracować w wieku 15 lat na budowie, potem w piekarni, ochronie, przeprowadzkach, jako kierowca aż 10 lat temu dostałem się na państwową posadę (jednocześnie pracując w innej firmie na zlecenie aż do jej zamknięcia). 2 lata temu chciałem zmienić pracę na inną, tam wymagana była własna działalność gospodarcza. Na papierze kwoty oferowane przez pracodawców wyglądały ciekawie, gorzej było jak przeliczyłem ile bym dostawał na czysto - wyszło mniej niż w obecnej pracy...

            Tu już się dość razy sparzyłem, chciałbym się uwolnić od tego i spróbować szczęścia gdzie indziej.
            Freshtimers.pl, czyli mój mały fanpage z samochodami na wielkim Facebooku

            https://www.facebook.com/Freshtimers

            Komentarz

            • kazik4x4
              RS
              • 2008
              • 2728

              #7
              klekocix,
              Jak to się mówi lepiej zgrzeszyć i żałować niż żałować, że się nie grzeszyło

              Na początek może powim: to co mówią Ci którzy już wyjechali i tam są, co mówią o rzekomym dobrobycie i strumieniu funtów płynącym do ich kieszeni pomnóż x0,25 i wyjdzie Ci mniej więcej prawda.
              Jak nie spróbujesz to nie dowiesz się. Za dużo części składowych tej układanki żeby dac jednoznaczną odpowiedź.
              Jak trafisz na fajną robotę to od początku będzie OK, a jak trafisz na gównianą to będzie słabo od początku i będziesz mieć dylemat: zostać bo może się poprawi albo wracać na sprawdzone śmieci...
              A powiedzmy będzie OK z robotą ale za to mieszkania to będa same wilgotne nory i będziesz mieć doła że w Polsce miałeś swój kąt a tu po wynajmowanych kajutach się snujesz...
              Może też być tak, że robota będzie w miarę OK, mieszkanko jak szkatułka ale energia miejsca i ludzi będzie tak negatywna, że nic nie będzie sie Wam chciało i wszystko będzie ch..jowo.
              Nie wykluczone, że praca będzie OK, mieszkanie OK, klimat OK ale bez rodziny będziecie usychać tam jak dojrzałe drzewo wsadzone w inną ziemię...

              Ale tez nie wykluczone, że pojedziecie i powiecie sobie: dlaczego ku#$%wa dopiero teraz wyjechaliśmy????

              Klekocix, jedyna moja podpowiedź to taka, żeby mostów nie palić.


              P.S. A nie lepiej tu, skoro masz państwową posadę, jesteś w budżetowym masełku poświęcić się trochę nieco dla samego siebie i rozwijać się??
              Jakieś kursy, studia, podnosić kwalifikacje, udzielać się samorządowo - po prostu szukać korytka - i przez to awansować społecznie i finansowo??
              Stary, jak sam się nie ruszysz i o siebie nie zadbasz to ani w Polsce ani w UK nikt ci łopatą funtów do kieszeni ni nakładzie.

              Komentarz

              • piramida
                RS
                • 2009
                • 12222
                • Superb III (3V3)

                #8
                Mam kuzyna co siedzi od paru lat na wyspie, ma obecnie trójkę dzieci, dwójka przyjechała z Polski, trzecie dokoptowane na miejscu.
                Oboje rodziców pracuje, kupili dom na kredyt, dzieci już nie chcą wracać do Polski ale matka tęskni.
                Będąc na obczyźnie będzie sie jednak tęsknić za "domem", jednyna w tym pociecha co by dzieciom zrobić dobrze ponieważ jednak dzieci powinny mieć lepszy start na takich wyspach niż u nas w kraju.

                Nawiązując do finansów, przy pracujących rodzicach nawet w przysłowiowej fabryce stać ich na utrzymanie trójki dzieci, dom w kredycie i w miare bezpieczne życie :!:
                superb combi 2.0TSI 4x4 DSG L&K 393PS/509Nm stage 2 by CS
                http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...er=asc&start=0

                poprzednio octa 2.0tdi 260PS/500Nm http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...=38983&start=0

                Komentarz

                • misza_zabrze
                  L&K
                  • 2013
                  • 1371
                  • Octavia II combi (1Z5)
                  • BLR 2.0 FSI 150 KM

                  #9
                  piramida, nie tak do konca Wszystko zalezy gdzie sie mieszka tak naprawde. MAsz wybor polnoc, albo poludnie.
                  Polnoc to skupiska turbanow, nie bialych i ogromnje ilosci "rodakow". Dlaczego bo sa to najtansze miejsca do zycia, z tym ze ciezko z praca.

                  Poludnie to cholernie drogie miejsce do zycia, z praca jest tak, zejak sie postarasz to znajdziesz. Co do Kornwalii to znalezienie pracy to cud. ( Mowie o pozadnej pracy nie kuchnia, czy pub-y chociaz czasem obe sa lepiej platne niz inne).

                  Koszt domu do zakupu 2 bedroom (2 sypialnie + living room-->> standard odpowiadajacy w PL 3 pokoje ). Na polnocy to koszt zaczynajacy sie od 90.000 GBP na poludniu to koszt juz rzedu najmniej 200.000 GBP. Dodam ze w mysl prawa stawka placowa minimalna wszedzie wynosi tyle samo czyli 6.31/h pracy.

                  Co do wynajmowania mieszkania. Koszt 1 bedroom na polnocy koszt 350-450 max
                  Poludnie to koszt 600-800 za miesiac.
                  Zeby wynajac musisz miec w kieszeni 1.5x wartosci miesiecznego najmu na depozyt (ktory potem ciezko odzyskac w calosci), miesiac wynajmu z gory + oplaty manipulacyjne. ok 150-300 za osobe lub placi sie od wielkosci rodziny.

                  Do tego dochodza co miesieczne wydatki:
                  Podatek terytorialny ( tzw Council TAX) zaczyna sie od 1200 rocznie w zwyz.(mozesz placic miesiecznie lyb za caly rok z gory )
                  Prad, telewizja (trzeba placic licencje chyba ze tv nie posiadasz), woda, gaz.

                  Odnosnie pojazdow. Placisz na okres 6 lub 12 tzw ROAD TAX Podatek drogowy naliczany w zaleznosci od wiekuy pojazdu i emisji spalin. Ja za 2.0 FSI 2005 Octavie place 225 GBP rocznie. Do tego dochodzi ubezpieczenie. Jesli dobrze trafisz do uznaja ci znizki z kraju UE jesli nie zaczynasz od nowa. Ja place ok 550GBP rocznie z 7 latami znizki z tym ze jest to pakiet Full. LAcznie z Road Assistance na europe.

                  Odnosnie dzieci.
                  Mamy corke 16 miesieczna Oboje pracujemy. Musielismy sciagnac babcie do pomocy bo poprostu nas nie stac na przedszkole/zlobek. Koszt w naszej okolicy to wydadek rzedu 1200 GBP za miesiac. ( Oczywiscie na polnocy taniej 700-800) Oznacza to ze teoretycznie jedna osoba pracuje po to, zeby oplacic dziecku przyjemnosc przebywania z rowiesnikami.

                  W ciemno nie ma co jechac. Najlepiej miec znajomego ktory ce przekima na kilka tygodni, po to zebys znalazl prace.

                  Najlepiej szukac na pocztaku w Pubach lub restauracjach z tzw LIVE-IN Oznacza to ze pracodwaca gwarantuje zakwaterowanie w smiesznej kwocie pobierane z wynagrodzenia. Wtedy pracujesz kilka miesiecy rozgladajac sie za inna praca i przy okazji oszczedzasz na wlasne mieszkanie.
                  Obecnie -> Skoda OCTAVIA II 2.0 FSI
                  Obecnie -> Seicento 900+LPG
                  Bylo -> Renault LAGUNA II 1.8
                  Bylo ->GOLF 3 1.8

                  Octavia http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?t=87045

                  Seicento http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...461776#1461776

                  Komentarz

                  • Maicroft
                    Moderator
                    S_OCP MemberModeratorr
                    • 2004
                    • 25757
                    • Audi

                    #10
                    Zamieszczone przez misza_zabrze
                    Polnoc to skupiska turbanow, nie bialych i ogromnje ilosci "rodakow".
                    Do turbanow trzeba przywyknac albo szukac faktycznie szczescia gdzies indziej. Nasza znajoma mieszkala kilka lat wsrod turbanow i tam nikt nikogo nie zaczepia, jak to u nas zwykle bywa. Teraz od dwoch lat mieszka gdzies kilka ulic dalej, turbanow tez pelno i nie narzeka.

                    A "rodacy" to dzialaja chyba na calym swiecie tak samo - niestety.

                    Wszystko zalezy od tego w jakim zawodzie szuka sie tej pracy i co sie potrafi.
                    Spritmonitor.de

                    Komentarz

                    • klekocix
                      Rider
                      • 2010
                      • 479
                      • Octavia I combi (1U5)
                      • ALH 1.9 TDI VP 90 KM

                      #11
                      Dziękuję wszystkim za informacje, szczególnie misza_zabrze za rozpisanie kosztów życia. Muszę to bardzo poważnie przeanalizować.

                      Co do wujka z ciotką mieszkają dokładnie w miejscowości Preston, to jest praktycznie połowa Wielkiej Brytanii. Mieści się to w tej droższej czy tańszej do życia części?

                      Jak wygląda sprawa poruszania się po UK własnym autem? Słyszałem, że po jakimś czasie trzeba się go pozbyć lub przerejestrować (da się?)

                      Jak wygląda sprawa otrzymania pracy z umową? Czy tak samo jak w Polsce wszyscy próbują zatrudnić pracownika na czarno, czy tam ze zleceniem czy stałą umową nie ma problemu? I jak wygląda sprawa płacenia podatków żeby później liczyć na ich emeryturę?

                      Pytań mam oczywiście jeszcze ze 100 ale pomału przychodzą mi one do głowy i będę zadawał jeśli będziecie mieli cierpliwość na nie odpowiedzieć

                      P.S. w temacie wyjazdu jedna osoba mi podpowiadała aby wziąć na okres 2 miesięcy L4 i jechać szukać tam szczęścia, jeśli się nie uda - wracam i mam dalej tę samą pracę, jak się uda - wracam i dziękuję obecnemu pracodawcy... :diabelski_usmiech

                      P.S. 2 - z zawodu obecnie jestem informatykiem (a raczej serwisantem sprzętu komputerowego - stacjonarne, laptopy i sporo innych rzeczy związanych z informatyką w kwestii sieci, Windowsów itp). Niestety - jestem samoukiem choć z 12 letnim doświadczeniem w branży. Tak więc nie celuję w taką samą pracę za granicami kraju choć jeśli się trafi to byłoby świetnie.
                      Freshtimers.pl, czyli mój mały fanpage z samochodami na wielkim Facebooku

                      https://www.facebook.com/Freshtimers

                      Komentarz

                      • misza_zabrze
                        L&K
                        • 2013
                        • 1371
                        • Octavia II combi (1Z5)
                        • BLR 2.0 FSI 150 KM

                        #12
                        Maicroft, o turbanow mialem na mysli praca z nimi. Oni tak samo jak nasi rodacy tylko patrza jak cie tu podpie.... I co najbardziej mnie denerwuje ze oni sa "turbany" to moga wiecej i im sie nalezy, bo inaczej zarzuca Ci ze jestes rasista. A za to W UK niestety jest sie sciganym ;/ Dlatego nie darze tej nacji sympatia. Oczywiscie nie wszyscy sa tacy ale w 89% i w 99% z ktorymi niestety moja narzeczona miala stycznosc.

                        Gdy ich spotkasz na ulicy to albo obchodzisz lukiem ( czasem ze smrodu nie mozna normalnie przejsc ) albo mijasz jak kazdego innego.

                        Szczerze mowiac nigdy nie bylem rasisata, ale to co wyprawia sie w UK to wola o pomste. glosno sie o tym nie mowi ale nie spotkalem jeszcze Anglika ktory by darzl owa nacje sympatia, wliczajac w to Cyganow, ktorych sie tutaj poprostu boja.
                        Obecnie -> Skoda OCTAVIA II 2.0 FSI
                        Obecnie -> Seicento 900+LPG
                        Bylo -> Renault LAGUNA II 1.8
                        Bylo ->GOLF 3 1.8

                        Octavia http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?t=87045

                        Seicento http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...461776#1461776

                        Komentarz

                        • oolsztyniak
                          RS
                          S_OCP Member
                          • 2007
                          • 6647
                          • Superb II combi (3T5)
                          • BMN 2.0 TDI RS 170 KM

                          #13
                          Z racji mojego młodego wieku ;-) wielu moich znajomych, rówieśników jak i tych starszych i młodszych wyemigrowało z Polski żeby zarobić co nie co.

                          Opiszę Ci kilka przypadków

                          Ojca kolega - pojechał do Irlandii kilka lat temu, załapał się do roboty na budowie, chłop jak dąb ale średnio inteligentny, bardziej fizol i indywidualista, robił swoją robotę byle miałby robić to sam i nikt miał nie gadać. Dobrze zarabiał, ściągnął żonę do siebie - ona do dziś dnia sprząta u ludzi. W tej chwili ojca kolega nie pracuje (zasiłek 500€ tygodniowo bo stał się wykwalifikowanym pracownikiem w ich mniemaniu a uległ wypadkowi na budowie). Ich syn a mój kolega z klasy - pierwsza praca zmywak w barze, kolejna zmywak w restauracji w hotelu, awans na gościa zza baru, kelner, kierownik sali a na chwilę obecną (chyba po ośmiu latach) menager hotelu, żona Polka poznana w pracy, dzieciak urodzony w Irlandii, dom na kredyt, pod domem BMW, trochę oszczędności, wakacje za granicą 3-4 razy w roku - na pytanie czy wraca odpowiada że nigdy w życiu, on już tam ma swoje życie, znajomych. Skończył szkołę w Irlandii, kursy, pierdoły, biegle po angielsku nawija a jak wyjeżdżali to potrafił powiedzieć "My name is , i from Poland).
                          Jego rodzice - udają nowobogackich jak przyjeżdżają do PL, złoto na palcach i szyi, szastają kasą, szanowni Państwo, kupili mieszkanie w Warszawie i wynajmują, kupili po to, że jak lecą do Polski to chcą się gdzieś zatrzymać. Do lekarza latają do PL, dentysta, zabiegi itd w PL bo taniej. W PL są kilka razy w roku oprócz tego - na pytanie czy wrócą odpowiadają, że tak bo tęskno im za Polską, za rodziną.
                          U nich ojciec nakręcił robotę, załapał się gdzieś z kumplem na budowę i tak zostali. Nie jechali w ciemno a ojciec przez agencję zatrudnienia.

                          Durgi przypadek - kolega z klasy co szkoły nie skończył bo roboty mu się chciało, pojechał do Anglii, co dokładnie robił nie wiem do dziś dnia. Wrócił do PL kilka miesięcy temu, za gotówkę kupił dwupokojowe mieszkanie i jakieś używane auto, ma żonę i dzieciaka. Do roboty pojechał z bratem w ciemno, udało się w jakiejś fabryce. Z tego co opowiadał to lekko nie było, praca na 3 zmiany, ciężka harówka, mieszkał z bratem w małym pokoju, wynajętym w jakiś domu "kolorowych", z chińczykami, arabami i murzynami - syf, kiła i mogiła ale pojechali zarabiać a nie wypoczywać.
                          Poznał tam polkę, zaciążył ją i wrócili do PL, nie wyobrażał sobie dalszego życia w takich warunkach, oboje mają trochę oszczędności, szuka pracy, dorabia jako kierowca a ona wychowuje dziecko, brat został w UK ale nie wie ile jeszcze "wytrzyma".

                          Kolega zrobił sobie mgr z geodezji, nie mógł znaleźć pracy a w między czasie poznał "potwora - dziewczyna z osiedla - straszna :shock:" , nikt nie wiedział co Janek w niej widzi. Ciężko mu było, roboty brak, perspektyw brak a ile można pod blokiem siedzieć i mieszkać u starych ja ma się 26 lat i jest się bezrobotnym. Janek powiedział, że jedzie do Anglii a wróci jak zarobi na komputer i samochód. Do Anglii pojechał, po 3 miesiącach dojechał do niego "potwór", Janek robił w fabryce konserw, robota lekka może nie była ale nie przemęczał się też zbytnio, trafili na "lekkiego szefa" i każdego co chciał wywalić to szli i powiedzieli, że oskarżą go o rasizm ;-) więc szef pozwalał robić "swoje". Odłożył na komputer, kupił pierwszy w życiu samochód, mieszkali w domu w 12 osób, on z "potworem" w jednym pokoju, reszta gdzie popadło, 12 Polaków w domu. Janek "potworowi" przez przypadek zrobił w UK dziecko więc musieli iść "na swoje", wynajęli mieszkanie i sobie tak mieszkali aż Janek poznał Polkę gdzieś na imprezie.
                          Ona była w UK w interesach a Janek popijał bo "potwora" z dzieckiem znieść nie mógł.
                          "Ona" ustatkowana, samotna matka z dzieckiem, własne biuro nieruchomości w Warszawie, apartament, dobre auto, trochę kasy na koncie, zakochali się w sobie, Janek się spakował, "potwora" zostawił, córkę zabrał i wrócił do PL. Jak ojciec dziewczyny z Warszawy się dowiedział, że przywiozła z Anglii robola z dzieckiem poblokował dostęp do kont bankowych, zamknął dla niej firmę (bo de facto on był właścicielem) i pogonił ją z domu, założył sprawę w sądzie i były mąż się pojawił (nie będę opisywał szczegółów). Przyjechali do Olsztyna, pomieszkali trochę u Janka rodziców, trochę po znajomych, wynajęli w końcu mieszkanie. Ona znalazła jakąś prace w biurze nieruchomości a on w fabryce snów (Michelin) - po 4 miesiącach mieli taką bidę, że nie wiedzieli co ze sobą zrobić, oboje przyzwyczajeni do kasy (on w UK 1400 funtów zarobił) a ona też niemało zarabiała. W końcu nie wytrzymali, z dnia na dzień rzucili tu wszystko i wyjechali znowu do UK. Janek robi w fabryce a ona gdzieś tam, wynajęli już mieszkanie dla siebie i siedzą, wracać Janek nie chce bo mówi, że nie stać go na mieszkanie w Polsce. Jak ma zarobić w fabryce 2 tyś, zapłacić za wynajęcie mieszkania 1500 to on nie chce takiego życia i nie wraca.
                          Pojechał w ciemno, wrócić nie chce. Woli żyć tam skromnie niż tu jak żebrak (tak twierdzi).

                          Kolega i jego małżonka - on mała działalność związana z elektryką, ona przedstawicielka medyczna. Źle im się żyje , pożyczkę wzięli 20 tyś, ona się z pracy zwolniła, on działalność zawiesił, spakowali się i w ciemno pojechali do Norwegii. Wynajęli jakiś pokoik u babci, po 3 tygodniach on złapał pracę jako kierowca z warzywniaka, wozi busem warzywa, ona po 3 miesiącach coś złapała, skierowali ją na kurs języka angielskiego i norweskiego, pracują, wynajęli swoje mieszkanie - na pytanie czy wrócą to powiedzieli, że tak ale tylko w odwiedziny do rodziny :-)
                          Jest im dobrze, zarabiają, żyją normalnie, sporo odkładają, dwie wycieczki w ciepłe kraje w tym roku już były :-)
                          Pojechali w ciemno nie wiedząc nic i jakoś się udało.

                          Koleżanka ze studiów po mgr poznała chłopaka, którego nie akceptowali jej rodzicie, postanowili wyjechać. Mieli trochę zł, wymienili kasiorę i wyjechali w ciemno do Norwegii. Bida na początku straszna, jakiś pokoik w piwnicy z maleńkim oknem, z pracą ciężko bo i ogarnięci byli średnio. Złapała koleżanka pracę jako sprzątaczka u kogoś on po jakimś czasie gdzieś w fabryce. Największą barierą u nich był i nadal jest język. Kokosów nie mają ale zarobią w dwa/trzy lata na mieszkanie w PL zamiast brać kredyt na lat 40 gdzie i tak pewnie by go nie dostali bo nie mają roboty.
                          Pojechali w ciemno, mówią, że lekko nie jest ale dają radę. Najgorzej to tęsknota za rodziną i znajomymi ale stwierdzili, że się przemęczą i albo się poprawi i zostaną albo po 3 latach wrócą. Ona dostała teraz ofertę stażu gdzieś w Państwówce, mówi że zarobi tam 3 razy mniej niż na sprzątaniu i w ogóle teraz będzie ciężko ale jak staż przejdzie pozytywnie ma zapewnioną pracę - stwierdziła, że wtedy na pewno nie wróci bo zarobki będą wystarczające a perspektywa rozwoju dużo większa niż w PL.


                          Wybór należy do Ciebie, w krajach zagranicznych są Agencje pracy które niestety na początku na pewno Cię orżną bo będą chcieli swoje na Twojej pracy zarobić bo muszą z czegoś żyć ale to tak musiałbyś jechać na pracę "ustawioną" bo tu się zwolnisz a tam robota nie wypali i nie będzie do czego wracać.
                          Osobiście bym nie zaryzykował wyjazdu do obcego kraju bez żadnej perspektywy i nagranej roboty. To już nie te czasy że chętnie przyjmowano ludzi do pracy aby tylko robili. Kierunek który bym obrał to Skandynawia, tam jeszcze idzie zarobić, ludzie życzliwi i pomocni, nie traktują Polaków jak "zło konieczne".

                          Wybór zawsze należy do Ciebie.
                          Była O2 RS 190 km / 436 Nm
                          Jest Superb 2FL 201 km / 436 Nm

                          Komentarz

                          • misza_zabrze
                            L&K
                            • 2013
                            • 1371
                            • Octavia II combi (1Z5)
                            • BLR 2.0 FSI 150 KM

                            #14
                            klekocix,

                            Ad PS1 dobrze Ci radza

                            Ad2. Musisz miec certyfikaty lepiej gdybys umial programowac wtedy na bank znajdziesz robote no i linux w 1 plauszku. Kiedys pracowalem w firmie komputerowej jako broker ale byl tez dzial napraw. Wcale tak ladnie nie placa a trzeba miec w glowie
                            (sam konczylem elektronik ( systemy komputerowe ale to inna rzeczywistosc niz PL) Tu liczy sie co umiesz a nie co masz na papierku z PL

                            Co do autka da sie przerejstrowac bez problemow bo sam przerejestrowalem. Gorzej juz po stronie "ukochanej" polski.

                            Musisz wyrejestorwac pojazd ( wlasnie idziemy przez ten poces ;/ na szczescie mozna poczta) dodatkowo musisz dac znac ubezpieczalni ze autko juz nie jest w PL i nie chcesz ciaglosci ubezpieczenia. My nie wiedzielismy ze w PL zmienily sie przepisy i przyszly na PL adres ponaglenia do zaplaty ubezpieczenia lacznie z tym ze cos wspomnieli o komorniku. Obecnie staram sie o uniewaznienie ubezp z Artykulu 33

                            Dodatkowo jesli autko mlodsze niz 10 lat musisz posiadac od producenta homologacje czy jakos tak. Taki papierek z chyba 40 punktami

                            I tu ciekawostka. Mozna bez problemow zrobic przeglad w UK na polskich blachach

                            Teoretycznie po pol roku masz rezydenta. Rezydent nie moze sie poruszac pojazdem na zagranicznych rejestracjach w UK (moze ale nie moze byc wlascicielem dluzej niz 6 mies)
                            JA to olalem z reka na sercu. Jezdzilem przez rok i w koncu przerejestrowalem.

                            Koszty to 54GBP za oplaty pierwszej rejestracji. PRzeglad w UK 54.85 GBP, do tego przednie swiatla na ruch lewy+ swiatlo przeciwmgielne po porawej+licznik w milach.

                            Znajomy rejestrowal ibize z 2012 i koszt wyszedl go ponad 1000GBP tylko dlatego ze kupowal w ASO i tez tam montowal.

                            [ Dodano: Pon 28 Kwi, 14 10:59 ]
                            tak w ramach ciekawostki. Jesli ktos jest mechanikiem duzo mozna zarobic bedac tzw mobilnym mechanikiem. Tzn przyjezdzasz do klienta i naprawiasz auto pod domem ew bierzesz do siebie.( ale tu juz klania sie ubezpieczenie i odpowiedzialnosc cywilna. Zawsze jak sie cos stanie moze pozwac Cie do sadu i ubiegac sie o odszkodowanie.) Taki mobilny mechanik kasuje 0d 40-50 GBP za godzine pracy no chyba ze sie ugada na konkretna kwote za konkretna robote.
                            Inna sprawa dobrze oplacani sa budowalncy i wszelakiego rodzaju specjalisci gdzie w PL robia za smieszne pieniadze. Malarze, tynkarze ( bardzo dobra robota), murarze, kladaczy kafelki nie bada narzekac na brak pracy. JA tego nie lubie nigdy nie lubilem Zrobilem jedno mieszkanie komus i podziekowalem Nie lezala mi ta robota.

                            [ Dodano: Pon 28 Kwi, 14 11:04 ]
                            Mechanik w warsztacie u Anglika zarobi ok 9-25 za godzine -podatki Wszystko zalezy gdzie i jak dobry. W ASO zawsze jest opcja awansu na tzw HEAD-a wtedy pieniazki poezja. W malych lokalnych robisz za stawke i wa...li ci czy auto ujedzie czy nie bo odpowiedzialnosc spada na pracodawce.

                            Tu sie wymienia nie naprawia, koszt robocizny dla klienta do koszt 75GBP za godzine pracy przy aucie w malym garazu, do 185 GBP/h w ASO W duzej wiekszosci przypadkow wymienia sie na nowe bo wychodzi taniej zalozyc nowa czesc, niz tracic czas na naprawe starej
                            Obecnie -> Skoda OCTAVIA II 2.0 FSI
                            Obecnie -> Seicento 900+LPG
                            Bylo -> Renault LAGUNA II 1.8
                            Bylo ->GOLF 3 1.8

                            Octavia http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?t=87045

                            Seicento http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...461776#1461776

                            Komentarz

                            • oolsztyniak
                              RS
                              S_OCP Member
                              • 2007
                              • 6647
                              • Superb II combi (3T5)
                              • BMN 2.0 TDI RS 170 KM

                              #15
                              Nie ma problemu że kierownice masz po lewej a blachy z UK ?
                              Musiałem zmienić światła, licznik i nic więcej?
                              Była O2 RS 190 km / 436 Nm
                              Jest Superb 2FL 201 km / 436 Nm

                              Komentarz

                              • misza_zabrze
                                L&K
                                • 2013
                                • 1371
                                • Octavia II combi (1Z5)
                                • BLR 2.0 FSI 150 KM

                                #16
                                nic a nic problemow. to nie PL
                                Obecnie -> Skoda OCTAVIA II 2.0 FSI
                                Obecnie -> Seicento 900+LPG
                                Bylo -> Renault LAGUNA II 1.8
                                Bylo ->GOLF 3 1.8

                                Octavia http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?t=87045

                                Seicento http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...461776#1461776

                                Komentarz

                                • klekocix
                                  Rider
                                  • 2010
                                  • 479
                                  • Octavia I combi (1U5)
                                  • ALH 1.9 TDI VP 90 KM

                                  #17
                                  Widzisz, w kwestii pracy może źle się wyraziłem.

                                  Na pewno gdybym na miejscu dostał zajęcie podobne do obecnego to byłoby mi łatwiej wykazać się przed pracodawcą. Jednak nie ukrywam, że chętnie zmienię profesję, nawet na budowlankę, w grzebaniu przy kompach się już wypaliłem jak pisałem wcześniej.

                                  Jeśli chodzi o samochód to nie wiem czy byłoby sens coś z nim robić choć to swoiste "rodzynki" są jak na polskie warunki. Myślę, że nawet mając tam auto od razu zaopatrzyłbym się w jakiś skuterek 50ccm aby poznać tamtejszej drogi, kulturę jazdy a w szczególności przestawić się na ruch lewostronny.
                                  W tej chwili mam Octavię 1 TDI z 2004 roku i Polo Classic 1.4 16v z LPG z 2000roku. Obydwa auta z bardzo małym i pewnym przebiegiem. Ew. może bezpieczniej po tych 6 miesiącach przerejestrować auto na brata/teścia? A za jakiś czas gdy się już zaklimatyzujemy kupić coś lewostronnego?


                                  I właśnie może nie doczytałem, jak wygląda sprawa z umowami, czy na przysłowiowym zmywaku na początek dają bez problemu każdemu jakąkolwiek umowę czy kombinują jakby tu na czarno zatrudnić?

                                  Kolejne pytanie o szkołę - dziecko w Polsce idzie tam w wieku 6 lat, jak to wygląda w UK? I co zrobić aby syn mógł chodzić do normalnej brytyjskiej szkoły?

                                  Jak widzisz mnóstwo pytań jest zanim podejmę tę ostateczną decyzję, bo jeśli wyjadę to nie wrócę już na stałe tylko na Święta do rodziny, ew. jakieś wakacje.
                                  Freshtimers.pl, czyli mój mały fanpage z samochodami na wielkim Facebooku

                                  https://www.facebook.com/Freshtimers

                                  Komentarz

                                  • misza_zabrze
                                    L&K
                                    • 2013
                                    • 1371
                                    • Octavia II combi (1Z5)
                                    • BLR 2.0 FSI 150 KM

                                    #18
                                    tak samo zrpbili mi przeglad na polskich blachach. Fakt ze nie moga podbic ci ksiazeczki ale daja ci wydruk UK ze masz przeglad (odpowiednik naszej pieczatki)
                                    Obecnie -> Skoda OCTAVIA II 2.0 FSI
                                    Obecnie -> Seicento 900+LPG
                                    Bylo -> Renault LAGUNA II 1.8
                                    Bylo ->GOLF 3 1.8

                                    Octavia http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?t=87045

                                    Seicento http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...461776#1461776

                                    Komentarz

                                    • Maicroft
                                      Moderator
                                      S_OCP MemberModeratorr
                                      • 2004
                                      • 25757
                                      • Audi

                                      #19
                                      misza_zabrze, Z praca nie wiem, ale auta po nich to najczesciej jeden wielki syf, moze stad mowia na nich brudasy

                                      Zamieszczone przez misza_zabrze
                                      Tzn przyjezdzasz do klienta i naprawiasz auto pod domem ew bierzesz do siebie.( ale tu juz klania sie ubezpieczenie i odpowiedzialnosc cywilna. Zawsze jak sie cos stanie moze pozwac Cie do sadu i ubiegac sie o odszkodowanie.) Taki mobilny mechanik kasuje 0d 40-50 GBP za godzine pracy no chyba ze sie ugada na konkretna kwote za konkretna robote.
                                      W UK mozna wykupic insurance mechanika na jazde autami ktore nie maja przegladu, ubezpieczenia kierowcy, czesto taxu itd, wlasnie po to, zeby mozna bylo auto zabrac do naprawy, pojechac na MOT na legalu itd.

                                      Z tymi autami, to uwazam, ze totalnym bezsensem jest kombinowanie z naszym autem tam. Octavia 1 to koszt 500-1000 funtow za woz ktory bedzie jezdzil, cos tam wiadomo do zrobienia, ale mozna wiele we wlasnym zakresie przeciez ogarnac.

                                      Ich kierownica nie interesuje. Legalnie mozna sciagnac z kontynentu woz, ma miec swiatla, licznik (skala w km/h oraz milach) i tyle. Na ebayu jest troche auta LHD.
                                      Spritmonitor.de

                                      Komentarz

                                      • oolsztyniak
                                        RS
                                        S_OCP Member
                                        • 2007
                                        • 6647
                                        • Superb II combi (3T5)
                                        • BMN 2.0 TDI RS 170 KM

                                        #20
                                        Nieważne ile będziesz zadawał pytań to i tak nie odda to realizmu i tego co spotka Cię za granicą. Pamiętaj że tam będziesz z dala od swojego kraju, nawet jak znasz język to i tak nie będziesz wiedział jak i komu się poskarżyć, do tego nieznajomość prawa, wewnętrznych ustrojów czy też zwykłego stylu bycia może być problemem.

                                        To nie jest wakacyjny wyjazd a zmiana środowiska na stałe. Najgorzej, że nie bardzo masz do kogo pojechać, inaczej byłoby gdyby kumpel gdzieś pracował i powiedział "dawaj do mnie, spróbujesz, jest robota u mnie w firmie, pomogę Ci".
                                        Wyjazd w ciemno może okazać się strzałem w kolano ale może też okazać się kurą znoszącą złote jaja :-) - no może prawie :-)
                                        Była O2 RS 190 km / 436 Nm
                                        Jest Superb 2FL 201 km / 436 Nm

                                        Komentarz

                                        • misza_zabrze
                                          L&K
                                          • 2013
                                          • 1371
                                          • Octavia II combi (1Z5)
                                          • BLR 2.0 FSI 150 KM

                                          #21
                                          Zamieszczone przez klekocix
                                          I właśnie może nie doczytałem, jak wygląda sprawa z umowami, czy na przysłowiowym zmywaku na początek dają bez problemu każdemu jakąkolwiek umowę czy kombinują jakby tu na czarno zatrudnić?

                                          Kolejne pytanie o szkołę - dziecko w Polsce idzie tam w wieku 6 lat, jak to wygląda w UK? I co zrobić aby syn mógł chodzić do normalnej brytyjskiej szkoły?

                                          Jak widzisz mnóstwo pytań jest zanim podejmę tę ostateczną decyzję, bo jeśli wyjadę to nie wrócę już na stałe tylko na Święta do rodziny, ew. jakieś wakacje.

                                          Tu sie nie kombinuje bo spore kary sa za to.
                                          Umowe mozesz miec ale nie musisz. Umowa slowna obowiazuje tak samo jak pisemna. Zawsze mozesz sie domgac pisemnej bo kryje to oba tylki. Dostaniesz rowniez wykaz obowiazkow. W UK dobre jes to ze przy 98% ofert pracy podaja odrazu wynagrodzenie wiec wiesz na co i za ile sie ubiegasz. Jesli masz rodzine tutaj to sie nie zastanawiaj, bo na poczatku odpada Ci zakwaterowanie. Domyslam sie ze rowniez Ci pomoga w ew poszukiwaniu pracy

                                          Do szkoly w UK idzie sie od 4 roku zycia. Tzw pre-school. Jeli syn ma 6 lat bedzie musial juz chodzic z anglikami. Bedzie mu bardzo ciezko na poczatku ze wzgledu na jezyk. Ale jak zalapie to poleci z gorki i domyslam sie ze bedzie prymusem Niestety dzieci z europy wschodniej wypadaja duzo lepiej niz angielskie.

                                          [ Dodano: Pon 28 Kwi, 14 11:37 ]
                                          Zamieszczone przez Maicroft
                                          Z praca nie wiem, ale auta po nich to najczesciej jeden wielki syf, moze stad mowia na nich brudasy

                                          trafiony zatopiony je ze swojego po zakupie jeszcze stare pampresy z bagaznika wyciagalem. To tak 80% nacji tuejszej. Auto sluzy do jazdy a nie pieszczenia. Moje zreszta tez juz tak powoli wyglada.

                                          Praca od 8-17 w domu ok 18. SObota zakupy ( caly dzien prawie) niedziela odpoczynek o ile nie wyjazd z mala gdzies zeby sie zrelakoswac. Poprostu brak czasu.

                                          Do tego tylko kilka dni wolnego (chyba 7) w calym roku (odnosnie panstwowych) nie miesiac jak w PL

                                          [ Dodano: Pon 28 Kwi, 14 11:44 ]
                                          Zamieszczone przez Maicroft
                                          W UK mozna wykupic insurance mechanika na jazde autami ktore nie maja przegladu, ubezpieczenia kierowcy, czesto taxu itd, wlasnie po to, zeby mozna bylo auto zabrac do naprawy, pojechac na MOT na legalu itd.
                                          Zgadza sie i odziwo wychodzi taniej niz normalny podatek drogowy. Minus taki ze mozna go uzywac tylko w czasie pracy

                                          W ramach ciekawostki jesli nie masz przegladu a widniejesz w ksiazce w warsztacie w danym dniu, ze robisz MOT, to smialo mozesz jechac i w ramach kontorli Policja dzwoni do warsztatu potwierdzic Jesli wszystko sie zgadza szerokiej drogi
                                          Obecnie -> Skoda OCTAVIA II 2.0 FSI
                                          Obecnie -> Seicento 900+LPG
                                          Bylo -> Renault LAGUNA II 1.8
                                          Bylo ->GOLF 3 1.8

                                          Octavia http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?t=87045

                                          Seicento http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...461776#1461776

                                          Komentarz

                                          • klekocix
                                            Rider
                                            • 2010
                                            • 479
                                            • Octavia I combi (1U5)
                                            • ALH 1.9 TDI VP 90 KM

                                            #22
                                            Właśnie szukam przez facebooka znajomych, którzy byli lub są na miejscu a do tej pory o tym nie wiedziałem

                                            Co do pracy to jej się nie boję.

                                            Niestety, osoby które mieszkają tu na stałe od wojny - mają już prawie 90lat, niech sobie żyją jak najdłużej ale raczej na pomoc ze znalezieniem pracy nie liczę.

                                            Byłem już w UK przez 3 tygodnie na kursie językowym ok. 14 lat temu, tak więc wiem że z porozumiewaniem się z innymi sobie poradzę, gorzej żona i syn...

                                            Zdaję sobie sprawę, że mieszkanie tam latami zdecydowanie różni się od tego co w Polsce ale myślę że sobie poradzimy (inaczej nie podejmowałbym tego tematu ). Wiem też, że życie tam wygląda trochę inaczej i zderzenie z kulturami może być trochę problematyczne...
                                            Freshtimers.pl, czyli mój mały fanpage z samochodami na wielkim Facebooku

                                            https://www.facebook.com/Freshtimers

                                            Komentarz

                                            • misza_zabrze
                                              L&K
                                              • 2013
                                              • 1371
                                              • Octavia II combi (1Z5)
                                              • BLR 2.0 FSI 150 KM

                                              #23
                                              Zamieszczone przez Maicroft
                                              Ich kierownica nie interesuje. Legalnie mozna sciagnac z kontynentu woz, ma miec swiatla, licznik (skala w km/h oraz milach) i tyle. Na ebayu jest troche auta LHD.
                                              A jesli nie dzialaja Ci swiatla to daja adnotacje w podczas przegladu i nie mozesz poruszac sie pojazdem po zmierzchu Takie jaja Mieslimy taki przypadek

                                              [ Dodano: Pon 28 Kwi, 14 11:52 ]
                                              Zamieszczone przez Maicroft
                                              Z tymi autami, to uwazam, ze totalnym bezsensem jest kombinowanie z naszym autem tam.
                                              Nam sie nie oplacalo sprzedawc auta, gora dostalibysmy 1500 zl za seia+LPG a tutaj jeszcze pojezdzi sporo czasu,a i duza oszczednosc na benzynie.

                                              1L benzyny -> 1.31 GBP
                                              1L diesla -> 1.38
                                              1L gazu --> 0.71 GBP
                                              Obecnie -> Skoda OCTAVIA II 2.0 FSI
                                              Obecnie -> Seicento 900+LPG
                                              Bylo -> Renault LAGUNA II 1.8
                                              Bylo ->GOLF 3 1.8

                                              Octavia http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?t=87045

                                              Seicento http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...461776#1461776

                                              Komentarz

                                              • Maicroft
                                                Moderator
                                                S_OCP MemberModeratorr
                                                • 2004
                                                • 25757
                                                • Audi

                                                #24
                                                Moj szwagier pojechal w ciemno z kolega majac po 100 w kieszeni. Mial kontakty, miala byc robota, mialo byc miejsce do spania. Na miejscu okazalo sie ze nikt nie odbiera telefonow (sobota), po 3 godzinach byli na etapie zeby zadzwonic do nas, na kiedy mozna bilet kupic spowrotem. W miedzyczasie W portfelu znalezli telefon do goscia na drugim koncu, ktory byl naszym dalszym znajomym, ktory nigdy go nie widzial nawet. Zadzwonili gosc za ktoryms razem odebral i powiedzial ze niech przyjada podal adres, ale nic nie obiecuje. Jezyka znali moze kilka slow. Jeden z rodakow odezwal sie za dwa dni chyba i mowil ze moga przyjechac, ale jakos nie mieli ochoty..

                                                Jakos trafili jadac pociagami i autobusami ponad 80mil do celu. Do dzis nie wie jak to zrobili, ale dojechali, przespali sie w hotelu, gosc ich zaprowadzil do agencji pracy, w domu gdzie mieszkal akurat zwolnil sie pokoj, a w fabryce gdzie robil szukali akurat dwoch gosci (praca byla w zasadzie w ciagu tygodnia). No i tak powoli jakos do przodu. W czepku urodzeni jednym slowem.

                                                Jak nie miec mieszkania, bo "rodacy" doniosa jaki jestes tez zazyl. Namiot, samochod tez byly grane. Pierwsze pol roku pod tym wzgledem bylo bardzo ciezkie.

                                                Po 8 latach pracuje na kontrakcie jako serwisant maszyn (jako dobrego pracownika do nowej firmy polecil go wlasny szef - raczej nie do pomyslenia w Polsce), ale ciagle jedna noga jest na etapie powrotu, bo jak on pomoze dzieciom w szkole, jak tu orlem nie byl jak to okreslil.

                                                Nasz wspolny kolega pojechal do niego, mialo byc dobrze, po 3 tygodniach szukania pracy w koncu wrocil i ciagnie wozek w ojczyznie. Juz nie chce jechac. Praca dla niego byla tydzien, dwa po wyjezdzie. Jezyka za grosz, ale w fabryce wsrod rodakow dalby rade
                                                Spritmonitor.de

                                                Komentarz

                                                • oolsztyniak
                                                  RS
                                                  S_OCP Member
                                                  • 2007
                                                  • 6647
                                                  • Superb II combi (3T5)
                                                  • BMN 2.0 TDI RS 170 KM

                                                  #25
                                                  Jak masz zapewniony nocleg i do czego wracać to jest połowa sukcesu.
                                                  Jak masz dobrego znajomego to i nakarmi i poradzi dobrym słowem, pomoże w szukaniu pracy. A jak jedziesz do kogoś z ogłoszenia to nie licz na wiele, trafisz do nory albo nikt telefonu nie odbierze. To nie jest PL , że ktoś po Ciebie dojedzie, ktoś wyjedzie, z kimś się dogadasz. Osobiście w ciemno bym nie pojechał, tylko nagrana robota i tylko do pewnych znajomych.
                                                  Była O2 RS 190 km / 436 Nm
                                                  Jest Superb 2FL 201 km / 436 Nm

                                                  Komentarz

                                                  Pracuję...