ok 3.00 był, kiełbaski nie wzi al, dobierał się do harmonijki, przepłoszyłem min roztworem sody. Nie wiem, czy nie za słaby. zaczyna mi brakować pomysłów.cdn
Pomocy - szczur w rurze kanalizacyjnej
Zwiń
X
-
U siebie szczura załatwiłem w inny sposób a więc:
-założyłem rękawiczki wyjałowione na łapkę założyłem boczek wędzony podsmażony na gazie i przykryłem kawałkiem gazety aby nie wyczuł mojego zapachu, a drugą łapkę zrobiłem tak samo tylko mechanizm zamykający ustawiłem tak aby bez problemu ściągnął wędlinkę i nie się nie złapał, za dwa dni był mój. Skoro był to wyczuł twój zapach i koryta nie ruszył.
Komentarz
-
-
wsio ok ale kolego Ty go miałeś na zewnątrz a ja mam wewnątrz rury więc tam łapki nie założę a na wyjście do mieszkania mu nie pozwolę.Zamieszczone przez Rico40U siebie szczura załatwiłem w inny sposób a więc:
-założyłem rękawiczki wyjałowione na łapkę założyłem boczek wędzony podsmażony na gazie i przykryłem kawałkiem gazety aby nie wyczuł mojego zapachu, a drugą łapkę zrobiłem tak samo tylko mechanizm zamykający ustawiłem tak aby bez problemu ściągnął wędlinkę i nie się nie złapał, za dwa dni był mój. Skoro był to wyczuł twój zapach i koryta nie ruszył.
Komentarz
-
-
:shock: ja p...lę - faktycznie masz problem, aż mnie wzdryga.
Może faktycznie nocke zarwać, poczekać i wpi....lić do kibla mieszankę Kretów, Cilitów, Fleszów i co tam w sklepie znajdziesz. Może to go struje.
U mnie kiedyś w sklepie hydraulicznym, sprzedawca namówił mnie na kupno takiego środka na bazie kwasu siarkowego. podobno przepycha wszystkie osady. Ale jakoś bałem sie go użyć. Kret to Kret - znany, a to...
Może takie coś by go uje...ło?
Mam opakowanie - MELT - tak się nazywapozdrawiam - Darek
Komentarz
-
-
Spróbuj wyczyścić wejście kolankowe od rury szczytowej z osadu kamienia, ja tak u siebie czyszczę co 5lat wejście kolankowe na tron. Wiążę się to z demontażem kibla a masz wtedy dojście, biorę długi śrubokręt i skrobie rurę wewnątrz do plastiku. Wtedy żaden szkodnik nie ma jak przyczepić się do rury pazurami.Zamieszczone przez andrzej1962wsio ok ale kolego Ty go miałeś na zewnątrz a ja mam wewnątrz rury więc tam łapki nie założę a na wyjście do mieszkania mu nie pozwolę.Zamieszczone przez Rico40U siebie szczura załatwiłem w inny sposób a więc:
-założyłem rękawiczki wyjałowione na łapkę założyłem boczek wędzony podsmażony na gazie i przykryłem kawałkiem gazety aby nie wyczuł mojego zapachu, a drugą łapkę zrobiłem tak samo tylko mechanizm zamykający ustawiłem tak aby bez problemu ściągnął wędlinkę i nie się nie złapał, za dwa dni był mój. Skoro był to wyczuł twój zapach i koryta nie ruszył.
Komentarz
-
-
U mnie w firmie cyklicznie jesienią się pojawiają szczury. Po prostu złażą się do ciepłego.Zamieszczone przez Rico40U siebie szczura załatwiłem w inny sposób a więc:
-założyłem rękawiczki wyjałowione na łapkę założyłem boczek wędzony podsmażony na gazie i przykryłem kawałkiem gazety aby nie wyczuł mojego zapachu, a drugą łapkę zrobiłem tak samo tylko mechanizm zamykający ustawiłem tak aby bez problemu ściągnął wędlinkę i nie się nie złapał, za dwa dni był mój. Skoro był to wyczuł twój zapach i koryta nie ruszył.
Zwykła blaszaną pułapkę modyfikuję w ten sposób, że do tej płaszczyzny do której pałąk ma zadanie docisnąć szczura dospawuję jeszcze kilka wkrętów do KG - po to żeby w przypadku gdyby się trafił większy okaz a pałąk nie zrobi na nim wrażenia - żeby się nie wyśliznął tylko został nabity na te wkręty i konał w mękach
Zapadka jest tak ustawiona i naoliwiona, żeby minimalny nacisk zwolnił zatrzask.
Jak już się szczur złapie to wtedy kombinerkami/sekatorem obcinam mu łapki i rozrzucam w pobliżu jego "zwłok", żeby jego ferajna wiedziała, że to nie wypadek przy pracy i tu ima łatwo nie będzie. Oczywista oprócz tej łapki w której sobie szczur leży jest kilka innych zasadzek typu wanna z ługiem sodowym, a nad nią deseczka z żarciem na końcu - idzie po żarcie i bęc do kąpieli...
Ogólnie bardzo lubię tematykę polowań na szkodniki - ostatnio mi lisy dusiły bażanty - mam u siebie kilkaset arów ogrodzonych nieużytków i zagnieździły się bażanty, zające, a nawet sarna z koziołkiem i młodymi, ale pojawił się lis. Zrobiliśmy zgrabną klateczkę siatki ogrodzenia panelowego i po sztuce odłowiliśmy całą populację lisa z terenu.
Komentarz
-
-
U mnie niemiec jak budował ten budynek ponad 100 lat temu porobił odgałęzienia z pionu w kształcie litery prawie "Y". Tak więc z pionu menda nie ma problemu z wejściem w moje odgałęzienie bo jest pod kątem nie za bardzo stromym podejrzewam, że gdzieś ok 30-40 stopni a po takim spadzie to sobie poradzi choćby rura była nówka.Zamieszczone przez Rico40Spróbuj wyczyścić wejście kolankowe od rury szczytowej z osadu kamienia, ja tak u siebie czyszczę co 5lat wejście kolankowe na tron. Wiążę się to z demontażem kibla a masz wtedy dojście, biorę długi śrubokręt i skrobie rurę wewnątrz do plastiku. Wtedy żaden szkodnik nie ma jak przyczepić się do rury pazurami.
Nie chcę zapeszać, ale wczoraj menda nie przyszła. Upatruję to w tym, że dwa dni temu zrobiłem dość mocny ług i może pomimo zmieszania go z wodą spłukującą dało efekt lub też w tym, że ostro leję domestosa. Zrobiłem też małą pułapkę. W uszkodzonej przez mendę harmonijce w pobliżu u góry zrobiłem mały otworek do którego włożyłem rurkę do napoju. Rurkę okleiłem dookoła taśmą dla uszczelnienia i umocowania. Do rurki podłączyłem strzykawkę o poj 100 ml z ługiem, którą przykleiłem taśmą do muszli aby była zawsze w pogotowiu. Wszystko po to że jak przyjdzie i zacznie gryzienie zleję go bezpośrednio ługiem ze strzykawki. Możliwe że był i to wyczuł ale się wycofał bo nie gryzł. Może zapach chemii mu nie pasuje. Walczymy teraz na przetrwanie. Jak ług nie pomoże mam w zapasie jeszcze kwas solny 30%. Plastikowi nic nie zrobi bo kupiony jest też w plastikowej butelce. Zaczynam być dobrej myśli ale trzy noce pod rząd nie spałem :evil:
Komentarz
-
-
No właśnie nie i jeszcze raz ja i moja rodzina nie. Jestem wrogiem takiego postępowania i u mnie wyrzucania resztek jedzenia się nie praktykuje. Nie wykluczam, że może pozostali lokatorzy mieszkający w pionie wyżej czyli do poddasza włącznie. (trzy mieszkania) Co niektórych lokatorów "ścigam" za dokarmianie "rzekomych" ptaszków a polega to na wyrzucaniu resztek jedzenia na zewnątrz budynku tak pod płotem. Taka wiocha. Do niektórych to niedociera i nawet potrafią się obrazić, że nie jestem miłośnikiem ptaszków. K....... jakbyśmy mieli zimę -50 a i od tego są karmiki.Zamieszczone przez Rico40Widocznie musicie wrzucać odpadki jedzenia do kanalizy szkodnik idzie na łatwiznę i po jedzenie przychodzi, które ma na tacy. Walcz z nim bo potrafi narobić bałaganu, powodzenia.
A teraz cisza !!!!!!- dwie noce już nie przylazł. Cdn
Komentarz
-
-
Już tak wk....łeś tego szczura ,że tylko czeka, jak mu cos zawiśnie nad głową to wyrwie i zeżre :szeroki_usmiech
Ten budynek nie ma jakiegoś zrządcy,żeby zglosic i niech wynajmą specjalistyczną firmę .
Tak czy siak montował bym pokazne wcześniej zastawki, nawet jakbym miał kuć beton i/lub znaleźć fachowca ,żeby pomógł to ogarnąć ,zwłaszcza uszczelnienie plastik -żeliwo, na rynku jest tyle mas , past , pianek , i przecież tam nie ma nonstop ciśnienia wody , tylko male czasami .Może z nim wygrasz , ale za miesiąc, 2, przyjdą inne, i co znowu nocne polowania i trzymanie klejnotów w garści :twisted:
Komentarz
-
-
Ja pie... lę - nieraz w nocy idę do klopa - po ciemku, żeby się nie rozbudzać - jak bym miał taka atrakcję, to ....
ło matko.Zamieszczone przez bishopklejnotów w garści
Oby to już był koniec Twoich potyczek.
A swoją drogą - jak taki skurczybyk jest odporny na spuszczenie wszystkich możliwych detergentów do kibla?pozdrawiam - Darek
Komentarz
-
-
Ma i jest nim gmina., która zarządza budynkiem w imieniu wspólnoty. Niestety za ten bałagan zabrałem się ja bo jestem najbardziej zainteresowany a jak będę czekał na ruch urzędników to szczury mnie wp...................... jak przekąskę. Rozesłałem zapytania ofertowe do firm deratyzacyjnych. Jestem też po rozmowach ale mam złe przeczucia. Firmy zajmują się zwalczaniem ale szczurów które plączą się po piwnicach i na zewnątrz budynków natomiast tych które grasują wewnątrz rur to już nie za bardzo, bo dostęp utrudniony itp itd. Zasugerowano mi sztywne łącze zamiast harmonijki a na moje stwierdzenie, że istnieje wtedy obawa, że wyjdzie podnosząc sobie klapę usłyszałem nawet, że niektórzy na noc stawiają na niej coś ciężkiego (sic!). Tak więć chyba muszę poradzić sobie samemu. Jak na razie jest OK w łazience śmierdzi jak w fabryce chemicznej ale jest spokój. CDN,Zamieszczone przez bishopTen budynek nie ma jakiegoś zarządcy,żeby zgłosić i niech wynajmą specjalistyczną firmę .
Komentarz
-
-
Widzę, że kolegów humor nie opuszcza :evil: ale i mi się chyba udzielił. Dwie nocki spałem normalnie i najprawdopodobniej zniechęciłem go do wchodzenia na mój teren :diabelski_usmiech . Wlane litry domestosa i ok 20 litrów sody kaustycznej najprawdopodobniej zrobiły swoje. Nie wykluczam też w jednym z ostatnich razów oblania go sodą. Tym razem homo sapiens górą. Poczekam jeszcze z dwa dni i wymieniam rurę. Dzięki wszystkim za wszelkie wskazówki i kibicowanie.
Komentarz
-
Komentarz