czy ja już nie wiem jakiej pracy szukam .....

[coobin]

mrfazi, a dziękujemy - jakoś leci :P

[ Dodano: Czw 13 Paź, 16 08:22 ]
ahmed799, gazety kłamią :wink: a na pewno te ze świętego miasta :diabelski_usmiech

[macherstudio]

czy ja już nie wiem jakiej pracy szukam .....

Z racji faktu, iż obecnie ogłoszenia z ofertami zatrudnienia, stanowią moją podstawowa lekturę [obok forum OCP] pomału zatracam się w tej ogromnej rozbieżności pomiędzy sposobem postrzegania rzeczywistości przez pracodawców potencjalnych i potencjalnych pracowników:

Oferta dotyczy zatrudnienia w saloniku prasowym, zgodnie z tym co w niej zaprezentował pracodawca, potencjalny pracownik może liczyć na wynagrodzenie na poziomie od 1200 do 1800 zł brutto, a umowa zawarta zostanie na okres od 09.06.2015 – 09.07.2015, godziny pracy to od 5:00 do 23:00

W szczegółowym opisie swojej firmy poniżej w ogłoszeniu natomiast przeczytałem, iż pracodawca oferuje:

• bardzo dobre warunki pracy i płacy
• miła atmosfera
• stała praca
• możliwość rozwoju

Tylko, jak chce zapewnić ów pracodawca:
ad. 1 bardzo dobre warunki pracy - jeśli godziny pracy to od 5:00 do 23:00
ad. 2 bardzo dobre warunki płacy - jeśli de facto wynagrodzenie oscyluje w granicach minimalnej płacy
ad. 3 miła atmosferę - skoro z założenia pracownik będzie odpoczywał w dobie 6 godzin
ad. 4 stałą pracę skoro sam w ofercie pisze o miesięcznym zatrudnieniu
ad. 5 możliwości rozwoju - tutaj wierzę, że takie stanowisko będzie wymagało sprytu od pracownika i szybkości w podejmowaniu decyzji.

Czy tylko w moim regionie są tak paranoiczne ogłoszenia . ?

[sew1981]

macherstudio, takie hasełka puste są w całym kraju. Paranoiczna też jest dzisiejsza średnia krajowa - wyliczana z pensji szefów firm ze stolicy i takich kioskarzy/biedronkowiczów. Powinno się inaczej średnią liczyć krajową, bo uważam, że owa średnia zalicza się tak naprawdę do wyższego pułapu w skali całego kraju. Średni Kowalski co robi w Biedrze ma 2 tysiaki na łapkę maks. Widziałem ostatnio robiąc zakupy ofertę pracy Biedry na "tzw. kasjera" i tak kwota widniała. A jeden człowiek "niby kasjer" musi robić tak naprawdę wszystko - na kasie, na rozładowaniu towaru, na sprzątaniu...generalnie na wszystkim na raz...to się nazywa wyzysk. A w tym kiosku to wyzysk godzinowy. też tam na tym ogłoszeniu widniały hasełka o miłej atmosferze, możliwości rozwoju i takie pierdoły....trzymając się prawdy powinni napisać - "możliwość odsikania się 2x w ciągu zmiany", a nie takie dyrdymały wypisywać krążące po sieci

[rafiki]

sew1981, do takich hasełek można też doliczyć jeszcze coś - wymagania (np. branża komputerowa w okolicach Częstochowy):
- wykształcenie wyższe
- minimum 3-5 lat doświadczenia
- wiek do 25 lat
jak nie chcą doświadczenia to jest to praca sprzedawcy w sklepie komputerowym...no tak, branża się zgadza...tylko szkoda, że nie serwis, nie montaż, itp....w tym momencie to stwierdzam, że niepotrzebnie siedziałem rok dłużej w technikum i zdawałem egzamin zawodowy...mogłem iść do ogólniaka, na jedno by wyszło...
A co do średniej pensji w PL, to nie zapominaj, że to są liczone tylko zarobki tych, co mają etat, nie biorą pod uwagę tzw. śmieciówek
wg danych z GUS:
- Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w kwietniu 2015 r.: 4123,26 PLN
- Przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej w 2014 r.: 3783,46 PLN

biorąc pod uwagę, że wiele osób zarabia niecałe 1300 (płaca minimalna) to ilu ludzi zarabia dużo więcej niż te ~ 3800 żeby się to zbilansowało :shock:

[MQ1977]

- Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w kwietniu 2015 r.: 4123,26 PLN

No tak, tylko oszuści nie dodają, że tą średnią wylicza się tylko w przedsiębiorstwach, które zatrudniają co najmniej 10 osób.

[Milord]

Re: czy ja już nie wiem jakiej pracy szukam .....

ad. 1 bardzo dobre warunki pracy - jeśli godziny pracy to od 5:00 do 23:00
ad. 3 miła atmosferę - skoro z założenia pracownik będzie odpoczywał w dobie 6 godzin

Ty naprawdę myślisz, że potencjalny pracodawca oczekuje że będziesz pracował 18h dziennie?

[miodowy]

rafiki sam jestem po technikum. Elektronicznym. Na studiach też udzielałem się ile można było. Kursy, certyfikaty, udział w stowarzyszeniach studetów, mocna inwestycja w siebie, tak aby cv było jak najobszerniejsze.

Po studiach w regionie byłem na kilku rozmowach. Kilka razy zakwalifikowałem się do końcowego etapu.

Po porażkach gdy szlag mnie trafiał o co.kurde.chodzi???? gdy tak samo ciągle widywałem kryteria jak Ty czyli wiek 25 lat i 3 lata stażu pracy (?) co mi sie nie kalkulowało za cholerę, bo podstawówka (wtedy 8lat) technikum, studia to trzeba by isc do podstawówki majac 3-4 lata max aby spełnić te kryteria!!! Debilne prawda?

I na ostatniej rozmowie, znów końcowy etap, dwie osoby- ja i koleś z kierunku mechanicznego, mniejsza o to- wylałem swoje żale, że matematyczne mi to sie nie klei, nie zgadza, że jest absurdalne spełnić takie kryteria!

Od sympatycznej i miłej pani dowiedziałem się, że- owszem, można!
Wystarczy iść na studia zaoczne i pracować w tym czasie!

Poczułem sie jakby mi ktos w mordę dał.

Takiego kubła zimnej wody nigdy ani wczesniej ani pozniej na łeb wylanego nie miałem.

W życiu bym tego nie przewidział. Zawsze wydawało mi sie że studia zaoczne były gorzej postrzegane niz dzienne.

Niestety życie zweryfikowało to inaczej. I gdybym po maturze przewidział taki rynek pracy czy ktokolwiek by mi o tym powiedział to nigdy nie poszedłbym na studia dzienne.

I tak w 95% na studiach utrzymywałem się sam...

W życiu bym nie przewidział, że rynek pracy tak się zweryfikuje.


Dzisiaj mam swoją firmę. Dzisiaj nie wyobrażam sobie pracy u kogos. Dzisiaj wiem, że moje szkolenia i działania na studiach bardzo zaowocowały mi w kontaktach z innymi ludźmi. Ale to mi nia sobie poradziłem.

Zaś co do rynku pracy.
Niby mamy nezrobocie. Niby ludzi szukających pracy jest od groma.

Ale do prawdy z tych co są na rynku nie ma żadnych specjalistów. Nie ma chętnych do pracy. Nie ma ludzi z wiedą, chęcią zapałem i motywacją.

Gównażeria ma postawy roszczeniowe, Ci co nigdy nie pracowali są niezdyscyplinowani, dziewczyny często chcą się byle załapać aby iść legalnie na macierzyńskie.

Mi osobiście odechcialo sie już jakiś czas temu szukać pomocy do serwisu.

Niestety.

[rafiki]

Od sympatycznej i miłej pani dowiedziałem się, że- owszem, można!
Wystarczy iść na studia zaoczne i pracować w tym czasie!

W takim razie poproszę tę panią o pracę, która pozwoli mi utrzymywać jakiś przyzwoity standard egzystencjalny, opłacić te zaoczne (1800 semestr) i żebym jeszcze mógł chociaż z 50 zł miesięcznie odłożyć. Oczywiście wymagane wykształcenie max. średnie i brak wymogu doświadczenia :diabelski_usmiech naprawdę, jak mi pokaże taką ofertę to chętnie skorzystam...chociaż w sumie to nie, teraz za późno, już "za stary" jestem :roll:

[spc]

Niby mamy bezrobocie. Niby ludzi szukających pracy jest od groma.
Ale do prawdy z tych co są na rynku nie ma żadnych specjalistów. Nie ma chętnych do pracy. Nie ma ludzi z wiedą, chęcią zapałem i motywacją.
Gównażeria ma postawy roszczeniowe, Ci co nigdy nie pracowali są niezdyscyplinowani, dziewczyny często chcą się byle załapać aby iść legalnie na macierzyńskie.
Niestety.

100% prawda. W mojej byłej firmie (gdzie pracuje ok. 450 osób) ostatnio zostało przyjętych kilku stażystów - bodajże 10 osób. Część do biura, część na magazyny i produkcję. Wiadomo, na produkcji nie puszczą w 1 dniu łebka do wtryskarki czy prasy bo by zaraz łapy stracił, ale pokazuje się co i jak, tłumaczy, da jakieś lekkie zajęcia do zrobienia typu "przynieś, wynieś, pozamiataj". Zmiana - normalna, 8h. Z 3 osób które trafiły na produkcję, po 1 dniu zrezygnowały 2. Co najlepsze, do szefostwa firmy przyszli rodzice jednego chłopaka z wielkimi pretensjami, że cudowny synek (dzidziuś w wieku 21 lat) musiał przez 8 godzin pracować, a przecież on "nie poszedł do pracy tylko na staż". Takie społeczeństwo obecnie sami sobie pomału kreujemy...

[sew1981]

spc, Zgoda, że są dysfunkcję wychowawcze i dużo młodych ludzi nie wie co to normalna praca itp. przez swoich "cudownych" rodziców,którzy nie wiedzą jak wychować. Ale to inna para kaloszy niż to, że ktoś jest wykorzystywany jak dzika świnia w takiej biedrze za grosze, czy sytuacja o której pisze rafiki - kosmiczne/wydumane warunki przyjmowania do pracy młodych ludzi. To zupełnie dwa inne tematy :wink:

[Jan_krk]

ktoś jest wykorzystywany jak dzika świnia w takiej biedrze za grosze

A czy ktoś kogokolwiek do czegoś zmusza? Czujesz się wykorzystywany - zmień pracę.

[Maicroft]

ktoś jest wykorzystywany jak dzika świnia w takiej biedrze za grosze

A czy ktoś kogokolwiek do czegoś zmusza? Czujesz się wykorzystywany - zmień pracę.

Przyjada murzyny do roboty, a my biali murzyni pojedziemy gdzies dalej :roll:

[macherstudio]

No to inny kapeluch .... ogłoszenie o naborze do jednostki samorządu terytorialnego, kryteria wg. mojej oceny idealne pasują pod moje kwalifikacje, z jednym małym ale .... nie posiadam 6 miesięcznego doświadczenia w pracy z JST, ale myślę sobie w instytucji w jakiej pracowałem miałem styczność z JST "od drugiej strony" i co .... po dwóch dniach otrzymuje informację, iż z przyczyn FORMALNYCH moje zgłoszenie nie będzie rozpatrywane, albowiem nie udowodniłem tego 6 msc doświadczenia w JST - pytam się grzecznie, czy misie wydaje czy to był nabór pod STAŻYSTÓW z UP - aby statystyki bezrobocia leciały w regionie i nie ważne jest to jakie ktoś ma kwalifikacje merytoryczne doświadczenie i wiedzę bo ważne są wymogi formalne i górą jest ów stażysta, który właśnie zakończył swój 6 msc staż w JST która prowadzi nabór

:|

[aro_40]

Paranoiczna też jest dzisiejsza średnia krajowa - wyliczana z pensji szefów firm ze stolicy i takich kioskarzy/biedronkowiczów. Powinno się inaczej średnią liczyć krajową,

Powinno się podawac medianę zarobków, czyli ile zarabia większa część ludzi (w uproszczeniu). Niestety, nie jest to wygodne dla polityków, bo mediana jest znacznie niższa niż średnia

[macherstudio]

aro_40, a mnie podobają się metodologie wyliczania wynagrodzeń procentowo w zależności od średniej krajowej (dla kadr zarządzających niektórych jednostek) o wzrost minimalnej płacy o 50 zł batalia na szczeblu rządowym komisji 3-str etc. a tutaj ładnie pięknie wzrost średniej statystycznej automatycznie powoduje realny wzrost wynagrodzeń Kowalskich i Nowaków

[sew1981]

Jan_krk, dużo wnosi ta wypowiedź, gratuluje. Dywagujemy na temat, który zaczął autor zakładając temat .Niektórzy mają problemy ze zrozumieniem słowa pisanego - nie piszę o sobie wcale. A poza tym Twoim tokiem myślenia idąc - można zmieniać pracę w nieskończoność, aż w końcu wyjechać za chlebem gdzie indziej, jak takie warunki ludziom dają pracodawcy. Niektórzy sobie poradzą w dzisiejszych czasach i oleje to, ale jest gro ludzi co tyra za te grosze, bo nie mają wyjścia - z wielu względów (temat nie dotyczy tego, tylko podejścia pracodawców). A po za tym ktoś przecież tą robotę musi wykonywać....typu kasjer/obsługa w sklepie, bo byś nie miał co do buzi włożyć....
Maicroft, dokładnie

[ Dodano: Wto 16 Cze, 15 09:39 ]
macher, aro - też tak myśle, właśnie o to chodzi...winni to zmienić te informacje o średniej, ale po co, jak to wiele im "popsuje" :wink:

[Alonzo_]

sew ale przecież ostatnio było głośno o tym. To proste jak drut.
Za mało zarabiasz, nie stać Cie na mieszkanie?
- Zmień pracę, weź kredyt - przecież dał młodym radę jeden taki Pan :wink:

A na poważnie, nie wiadomo co człowieka czeka.
Latka lecą, dzieci rosną...Kilka lat tym się nie przejmowałem specjalnie bo nie musiałem ale od pewnego czasu dosłownie spać nie mogę jak zacznę wieczorami męczyć swe szare zwoje. i zastanawiam się jak dzieciakami pokierować i jaka je tu przyszłość zawodowa/bytowa czeka za te kilka/naście lat.
Głowa czasami boli od tego.

[misza_zabrze]

Powiem tak, ja od dluzszego czasu przegladam oferty pracy w okolicach gdzie moglbym zjechac. I jak narazie stwierdzam ze pracy brak, znaczy sie jest ale wynagrodzenia oferowane jak i rowniez rodzaj wykonywanej pracy sa lekko smieszne. Zaraz uslysze ze marudze i "kozacze" (bo i z takimi stwierdzeniami sie spotkalem bo mieszkam za granica i niektorych to boli) Otoz ja podziwiam Was jak i moja rodzine zyjaca w PL. Powiem Wam ze nie wyobrazam sobie jakbym mogl przezyc w PL za powiedzmy 1500zl-2000zl. (bo tyle tak naprawde zarabiaja ludzie) Raz na rok przyjezdzam do PL i powiem wiam ze pieniazki rozplywaja sie w powietrzu. Pojedzie sie odwiedzic jedna rodzinke, druga jakies banalne zakupy (jedzenie jakis ciuch czyli to co normalnie i tak musialbym kupic zyjac w PL. Mowa tu o ciuchach zwyklych nie jakis z gornych czy nawet srednich polek ) 2 tygodnie pobytu w PL i po powrocie stwierdza sie ze nie przywiozlo sie nic (rzeczowego) ze tylko odwiedzilo sie pare ludzi, 2-3 razy zjadlo sie na miescie, zakupilo sie pare lekow, zatankowalo auto po koreczek pary razy, a z konta ubylo w granicach 8-10 tys !!!

Narzeczona zagaduje o powrocie do PL. A ja sie najnormalniej z zyciu boje ze zjedziemy i wdepniemy w wielkie G....

[Jan_krk]

sew1981 gratulacje przyjęte, dzięki. Twoje wypowiedzi zawsze też wiele wnoszą - dziwne, że nie wspomniałeś w wątku jak to wspaniale jeździ się renówka na gaz albo autorowi wątku nie kazałeś czipować CV.
To ty zawsze jesteś tym, który puszcza brzydkiego bąka w temacie a później chowa się za plecami admina jak wykastrowany jamnik.

Napiszę ci tak, żebyś zrozumiał.
Idąc moim tokiem myślenia można zmieniać pracę w nieskończoność?
Brawo, prawie zrozumiałeś. Szacun. W wieku 18 lat z powodu kilku zdarzeń losowych musiałem rozpocząć pracę, bez doświadczenia, bez znajomości i bez pieniędzy.
Pracowałem na 2/3 etatach na raz i na początku zawsze za najniższą krajową. Bo nie miałem wiedzy, umiejętności ani silnych ramion, żeby się przepchać.
Z czasem zmieniałem prace na lepsze, lepiej płatne i dające większe możliwości rozwoju. Z czasem też spełnienia ambicji.
Po kilku latach doszedłem do momentu w którym jeden etat płacił mi więcej niż wcześniej te dwa czy trzy i mogłem zainwestować w siebie.
W tym czasie pracowałem u 22 różnych pracodawców. Czy to "zmiana pracy w nieskończoność"? Interpretuj to jak chcesz.
Myślisz, że było mi łatwo? Nie, było mi zaebiście ciężko. Przeszedłem ciężką szkołę życia, zacisnąłem zęby i parłem do przodu.
Wiesz gdzie byłbym teraz, jakbym wtedy tylko biadolił i narzekał? Domyśl się...

Piszesz o kasjerac, ale takich grup zawodowych jest znacznie więcej. Ochraniarze, sprzątacze, kierowcy etc. – każdemu z nich zawsze się pokłonię nisko dziękując za wykonaną usługę/okazaną pomoc.
Bo tak jak oni kiedyś ja musiałem zap***alać, żeby do czegoś dojść i wiem jak niewdzięczną pracę mają.

[loyd]

"W szpitalu pielęgniarka przerażona krzyczy do lekarza

- doktorze to dziecko urodziło się bez głowy !!!!
-a plecy ma?
-ma
-A .... to będzie żyło ....

[sew1981]

Jan_krk,
1. nie jeździ się wspaniale bo się roz....
2. gdzie się schowałem za plecami admina? proszę mi przypomnieć....bo chyba mam jakąś sklerozę, a wróżką nie jestem, żeby czytać w Twych myślach, bo akurat do chowaczy łba w piach to na pewno nie należę, co mi w "bardzo ładnych" epitetach wygarniasz
3. co do tematu - nikt w nim nie pisze o swoich/moich/twoich doświadczeniach, tylko Ty zacząłeś tym torem iść w poście do mnie...że to niby ja narzekam na jakąś swoją sytuacje.
4. dla mnie możesz zmieniać pracę 10000 razy i się podniecać jaki to zaradny i przebojowy jesteś. Pewnie tak, ale to też świadczy jak h....jest rynek pracy, że nie ma stabilizacji i możliwości rozwoju u jednego pracodawcy,a przynajmniej w branży. nie twierdze, że ktoś ma się op.....i nie być kreatywnym, tylko, że ludzi się najwyczajniej w świecie coraz częściej traktuje jak g....nawet tych kreatywnych, bo mają zj...szefa,albo chora korporacyjność wszystkim rządzi, nawet procesem poszukiwania pracowników. Jak Ci wyszło to brawo mistrzu. Ale pomyśl też ile byś zyskał jak byś zmienił pracę 3/4 razy, a nie 22 razy, bo nie pitol, że wszędzie było cudownie i każda praca dała Ci rozwój z tych 22. Jedynie co mogło to wyszkolić, to determinację w Tobie, ale na polu zawodowym często taki człowiek stoi w miejscu lub wręcz się cofa. Autor wątku rozumie mój przekaz, Ty pewnie nie.
5. daj na looz i nie śmieć wątku, bez personalnych wycieczek, a jak już to nie tu.
miłego wieczorku :wink:

[ Dodano: Wto 16 Cze, 15 22:27 ]
misza_zabrze, dokładnie :wink:

[Jan_krk]

sew1981 moje zdanie "nie podoba Ci się praca to ją zmień" tyczyło się wszystkich, nie tylko Ciebie czy autora wątku.
Podałem swój przykład, nie żeby się lansować bo nie ma czym, tylko żeby pokazać że można. Tyle.
Pewnie nie wszystkie z 22 prac zmieniły moje życie, ale gość który zatrudnił mnie w mojej trzeciej pracy jest teraz jednym z moich większych klientów. Czy by był, gdybym wtedy u niego nie pracował i nie zostawił po sobie dobrego wrażenia? Tego nie wiem.

W tym momencie zatrudniam 17 osób. Dużo to nie jest, ale jakiś tam pogląd na rynek pracy daje.
Robię wszystko, żeby brać czynny udział w każdej rekrutacji. Starannie się do każdej rekrutacji przygotowuje. Poziom ludzi przychodzących na niektóre rozmowy jest zatrważający. Bardzo często zdarzało mi się kończyć rozmowę po kilku minutach. Niewielu ma ochotę lub ma czym się wykazać, pokazać odrobinę chęci i pomysłu.
Z 17 ludzi, 9 pracuje praktycznie od pierwszego roku działalności firmy.
Są bardzo dobrze wynagradzani, ale wiem że jak będzie potrzeba to staną na głowie żeby pomóc firmie.
Reszta? Pokolenie 20+, któremu się "należy", które "zarabia grosze", ma "ujowego szefa" itp itd.
W związku z powyższymi i z tym, że im się nigdy nic nie chce to w najbliższym czasie zapewne się pożegnamy. Wystarczyło by, żeby potrafili pokazać że im się chcę i coś zrobić w kierunku zmian. Ale nie, bo po co...
Do tego właśnie zmierzam, że bardzo często nasza praca i płaca są pochodną naszego nastawienia. Nie wiedzy czy doświadczenia, tylko braku chęci pokazania że nawet jak jestem szeregowym pracownikiem na najniższym stanowisku to tak zamiotę te liście spod budynku, że szefowi żaluzje w biurze pospadają.
Nie był to przytyk do nikogo ani do niczego na tym Szanownym Forum.
Jak ktoś się poczuł urażony - trudno.

Koniec elaboratu.

[rafiki]

Jan_krk, nie wiem ile masz lat, ale z Twoich wypowiedzi wynika, że wiek +/- 20 lat masz już dawno za sobą i, że Twoich 22 pracodawców było za czasów (nie)słusznie minionych

W tym momencie zatrudniam 17 osób

No właśnie. W tym momencie Ty zatrudniasz, więc to Ty na początku stawiasz warunki. Jesteś "po drugiej stronie barykady". Spróbuj postawić się w sytuacji młodego człowieka, który ma już jakieś wykształcenie (np. ja w tym momencie po technikum mam jeden zawód, i po 3 latach studiów już drugi) i chciałby znaleźć pracę w wyuczonym zawodzie. Nie twierdzę, że się nie da, ale np. w Częstochowie nie mam na to szans. Owszem, oferty z branży TSL są...najczęściej są to oferty "zatrudnię kierowcę C+E na międzynarodówkę" - nie obrażając nikogo, do tego nie jest potrzebne wykształcenie wyższe, czy średnie techniczne. Wiadomo, że nikogo od razu kierownikiem nie zrobią, ale kierowca ciężarówki czy magazynier to nie są zawody, o których się marzy mając wykształcenie. Z ciekawości, w jakiej branży działasz i jakie wymagania stawiasz przy rekrutacji? Bo mnie już krew zalewa jak widzę 5 lat doświadczenia, wykształcenie wyższe techniczne, wiek do 28 lat :roll:

[hubert78]

Spróbuj postawić się w sytuacji młodego człowieka, który ma już jakieś wykształcenie (np. ja w tym momencie po technikum mam jeden zawód, i po 3 latach studiów już drugi)

Z ciekawości, w jakiej branży działasz i jakie wymagania stawiasz przy rekrutacji? Bo mnie już krew zalewa jak widzę 5 lat doświadczenia, wykształcenie wyższe techniczne, wiek do 28 lat :roll:

Czyli można w każdej ! Masz w tej chwili 23 lata , 5 lat popracujesz w branży i w wieku 28 lat bedziesz mógł wybierać w ofertach pracy

[piramida]

Panowie, dodam tylko nie śmiało do tej waszej konwersacji iż około 65-70% pensji pożera państwo tak więc te 1800 na rękę to w rzeczywistości około 3000 wyłożone przez pracodawcę, doliczając 26 dni urlopu i robi sie w sumie całościowy koszt około 3300 na miesiąc (26dni urlopu to ponad miesiąc wolnego czyli 3000:12miesięcy) plus do tego szkolenia/ubrania/chorobowe/urlopy na zyczenie/przygotowanie stanowiska pracy itp i okazuję się że całościowy koszt zatrudnienia pracownika to około 3400-3500zł na miesiąc gdzie do ręki pracownik otrzymuje zaledwie 1800zł :!:

I kto tutaj jest chu.m? Pracodawca czy państwo które nas na kazdym kroku okrada :!: :?:

Idźmy dalej, 3000zł na rękę to całościowy koszt pracodawcy ponad 5000zł plus urlopy i inne świadczenia i robi sie bagatela 5500zł :!:

I co wy na to?

Fachowiec w branży zarobi na siebię i firmę gdzie pracodawcę będzie stac na to aby płacić wynagrodzenie i inne świadczenia rzędu 5000zł ale ktoś bez doświadczenia nie zarobi wiecej niż te 1500-2000zł netto ponieważ sami widzicie jakie to jest obciążenie dla pracodawcy aby utrzymać miejsce pracy musi wyłożyć te 3500zł gdzie pracownikowi bez doświadczenia i wiedzy ciężko zapracować na siebie, firmę i inne wydatki.
Aby pracodawca stworzył miejsce pracy wykładając te 3500zł to taki pracownik musi zarobić przynajmniej te 7000-10000zł na czyto aby opłacało się zatrudniać takiego człowieka.

Zapomniałem jeszcze wspomnieć o dodatkowych kosztach po stronie pracodawcy, przestoje w zamówieniach, eksploatacja i serwis maszyn/samochodów/narzędzi, wyposażenie miejsca pracy w tym czynsz za dodatkowe metry hali potrzebne aby stanowisko pracy mogło funkcjonować, paliwo, telefony itp

Tak licząc dokładnie wszelakie koszty to sie nagle okazuje że aby pracownik zarobił te 3000zł na rękę to musi on zarobić na utrzymanie siebie około 6000 aby pracodawca wyszedł na zero, tak więc wcale nie jest to takie różowe na jakie wyglada :!: