Zamieszczone przez Mickul
					
				
				
			
		Humor (2) i nie tylko...
				
					Zwiń
				
			
		
	To jest podklejony temat.
				
				
				
				X
X
- 
	
	
	
	
		
	
	
	
	
	
 Bóg mówi do Adama:
 - Adam daj żebro!
 - Nie dam!
 - No Adam daaaj!!!
 - Nie dam!
 - No proszę Adam daj!!
 - Nie dam, mam jakieś złe przeczucie.
 ***
 
 Żona mówi do męża:
 - Kochanie jutro jest rocznica naszego ślubu - jak ją uczcimy?
 Na to mąż odpowiada:
 - Może minutą ciszy?!
 ***
 
 - Dlaczego kobieta ma mniejsze stopy od mężczyzn?
 - Żeby stała bliżej zlewu.
 ***
 
 
 Kobieta ma w życiu trzy okresy: w pierwszym działa na nerwy ojcu, w drugim
 mężowi, w trzecim zięciowi.
 ***
 
 Rozmowa telefoniczna:
 - Kochanie, co wolisz - banany czy truskawki?
 - Na bazarze jesteś, skarbie?
 - Nie, w aptece.
 ***
 
 
 -Co robi kobieta po stosunku?
 -Przeszkadza!
 ***
 
 Prezes do nowo zatrudnionej sekretarki:
 - To jest biurko, przy którym będzie pani pracować.
 Sekretarka:
 - Dobrze.
 - A to jest telefon, który będzie pani odbierać gdy zadzwonią do nas
 klienci.
 - Dobrze.
 - A tu mamy fax, czasami będzie pani wysyłać pisma do naszych kontrahentów.
 - Dobrze.
 - A w rogu stoi express do kawy, w którym będzie pani robić kawę dla mnie i
 naszych klientów.
 - Dobrze.
 Zirytowany prezes do sekretarki.
 - A czy zna pani inne słowa niż "dobrze"?!!
 - Sex, oral.
 Prezes.
 - Dobrze.
 ***
 
 
 Facet budzi się w południe na potwornym kacu.
 Patrzy, na stole cztery schłodzone butelki piwa i list następującej treści:
 "Kochanie, wypoczywaj. Jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń.
 Zwolnię się z pracy i przyjadę. Twoja kochająca żona".
 Facet pyta syna:
 - Co się wczoraj stało? Nic nie pamiętam. Czyżbym wrócił w nocyz kwiatami
 albo pierścionkiem?
 Syn na to:
 - Przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany, awanturowałeś się, a gdy
 matka chcąc cię rozebrać ściągała ci spodnie, powiedziałeś: "Spadaj dziwko,
 jestem żonaty!".
 ***
 
 Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i zły jak
 nieszczęście mówi do żony:
 
 - Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka
 z nami.
 - Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest
 umierająca!
 - Nie wiem co on tobie powiedział ale mnie, kur*a radził przygotować się na
 najgorsze
 ***
 
 Facet grzebie cos przy kontakcie czy innych tam kabelkach, wola zone:
 - Jadźka, potrzymaj mi ty ten kabelek.
 Żona bierze kabelek i pyta:
 - No i co?
 - Nic... Widac faza jest w drugim...
 ***
 
 Mąż do żony:
 - Taka piękna pogoda, a ty męczysz się myciem podłogi. Wyszłabyś lepiej na
 dwór i umyła samochód...
 ***
 
 Kolega dzwoni do kolegi:
 - Wpadaj do mnie, są dwie znajome, zabawimy się!!
 - Ładne???
 - Wypijemy, będzie ok...
 ***
 
 Mąż wraca do domu i od progu krzyczy:
 - Kochanie trafiłem "6" w totolotka.
 Żona siedzi bez żadnej reakcji.
 - No kochanie nie cieszysz się? Wygrałem w totolotka, będziemy bogaci.
 A żona smutnym głosem:
 - Mamusia mi zmarła.
 A mąż na to:
 - O kur*** KUMULACJA!!!
 ***
 
 
 Test na to kto jest lepszym przyjacielem: żona czy pies:
 Zamknij oboje w bagażniku, po godzinie otwórz i zobacz kto się będzie
 cieszył że Cię znowu widzi.
 ***
 
 Mąż z żoną jedzą obiad w wykwintnej restauracji, kiedy nagle do ich stolika
 podchodzi oszałamiająco piękna, młoda dziewczyna, całuje faceta w usta,
 mówi, że zobaczą się później i wychodzi. Żona patrzy na męża z wściekłością:
 - Kto to był?!
 - Moja kochanka - odpowiada mąż.
 - Wystarczy! Chcę rozwodu!
 - Dobrze - odpowiada mąż - ale zauważ, że po rozwodzie nie będzie już
 wycieczek do Paryża na zakupy, nie będzie wakacji na Karaibach, nie będzie
 mercedesa w garażu i nie będzie weekendów na jachcie. Ale oczywiście możesz
 zrobić jak zechcesz.
 W tym momencie żona zauważa ich wspólnego znajomego wchodzącego do
 restauracji z młodą, ładną dziewczyną:
 - Kim jest ta dziewczyna obok Karola?
 - To jego kochanka - informuje ją mąż.
 - Nasza jest sympatyczniejsza.
 ***
 
 Dwóch kolegów w pracy :
 - Ty stary czy rozmawiasz z żoną po stosunku
 - Jak zadzwoni to czemu nie?!
 ***
 
 Dwóch przyjaciół wraca późnym wieczorem z pokera. Jeden skarży się drugiemu.
 - Wiesz, nigdy nie mogę oszukać żony. Gasze silnik samochodu i wtaczam go do
 garażu, zdejmuje buty, skradam się na piętro, przebieram sie w łazience. Ale
 ona zawsze się budzi wydziera na mnie, ze tak późno wracam.
 - Masz złą technikę. Ja wjeżdżam na pełnym gazie do garażu, trzaskam
 drzwiami, tupie nogami, wpadam do pokoju, klepie ja w tyłek i mówię: "Co
 powiesz na numerek?". Zawsze udaje, ze śpi...
 ***
 
 Dziewczyna pyta swojego chłopaka:
 - Czy to prawda, że płazy nie mają mózgu?
 - Prawda żabciu.
 ***
 
 Przychodzi elegancka dama do salonu Mercedesa. Podchodzi do najnowszego
 sportowego kabrioleta i pochyla się, aby dotknąć skórzanej tapicerki. Jednak
 przy schylaniu się puściła niechcący głośnego bąka... Od razu się
 wyprostowała i rozgląda się w koło czy nikt tego nie słyszał. Patrzy, a tuż
 za nią stoi sprzedawca. Pyta się go więc lekko zawstydzona:
 - Przepraszam, ile kosztuje ten samochód?
 - Proszę pani - odpowiada z lekkim uśmiechem sprzedawca - ledwo pani
 dotknęła to auto, a już się pani spierdziała. Jak pani podam cenę, to się
 pani tu jeszcze zesra...
 ***
 
 Policja?! Chciałem zgłosić zaginięcie teściowej!
 - Tak, oczywiście. Czy może pan podać rysopis zaginionej? To przyspieszyłoby
 poszukiwania...
 - Jakoś nie mam pamięci do twarzy...
 ***
 
 
 W kościele za chwile ma się odbyć ślub. Młoda para zbliża się powoli do
 ołtarza.
 Wśród zebranych gości jest mała dziewczynka, która szeptem pyta swoją mamę:
 - Mamusiu, a dlaczego panna młoda jest tak ślicznie ubrana w białą sukienkę?
 - Bo widzisz córeczko, ona chce wszystkim pokazać jaka jest bardzo
 szczęśliwa - odpowiada matka.
 - To dlaczego pan młody jest ubrany na czarno?
 
 
 Żona pokazuje mężowi magazyn mody z najnowszymi modelami zimowymi i mówi:
 - Chciałabym mieć takie futro...
 Na co mąż zza gazety:
 - To żryj whiskas.Alfee
 Ford Mondeo MKIII kombi Duratec HE 1.8 16V + LPG
 Kawasaki ER5 :-)
 Komentarz
- 
- 
	
	
	
	
		
	
	
	
	
	
 [youtube]http://www.youtube.com/watch?v=FdnF7gtECi8&feature=player_embedded[/youtube]
 
 to u nas jednak jest,(DW 718) czyli jakiś standart myślałem że powinna trzymać..
 a myslalem , że tylko na wschodzie i w Rumunii takie drogi...
 
 
 co do jednego z wiców alfeego
 [youtube]http://www.youtube.com/watch?v=-6HNZXr8sIk&feature=player_embedded[/youtube]
 Komentarz
- 
- 
	
	
	
	
		
	
	
	
	
	
  http://moto.wp.pl/kat,89554,title,Prawdziwe-oblicze-Niemcow,wid,13064322,wiadomosc.html?ticaid=1ba99Najnowsze informacje dotyczące motoryzacji - premiery, galerie, filmy i testy samochodów. Bądź na bieżąco dzięki portalowi motoryzacyjnemu moto.wp.pl http://moto.wp.pl/kat,89554,title,Prawdziwe-oblicze-Niemcow,wid,13064322,wiadomosc.html?ticaid=1ba99Najnowsze informacje dotyczące motoryzacji - premiery, galerie, filmy i testy samochodów. Bądź na bieżąco dzięki portalowi motoryzacyjnemu moto.wp.pl
 
 
 Komentarz
- 
- 
	
	
	
	
		
	
	
	
	
	 JanuszB JanuszB
- 
	
	
	
	
		
	
	
	
	
	
 oczywiście wygląda to jak kupa na trawniku w tym przypadku, ale też druga strona medalu jest taka, że buduje się ogromne biurowce pozbawione de facto parkingu, vide np. ulica Taśmowa w Warszawie... :shock:Zamieszczone przez tom2212http://swietekrowy.pl/mistrz-kierownicy,9700,0,1,0,Lublin,_i_co_z_tego_ze_na_tr awniku_.html
 
 też tak parkujecie ? :szeroki_usmiech
 a gadanie, że trzeba się przesiąść do komunikacji miejskiej jak dla mnie można sobie wsadzić.
 
 [ Dodano: Wto 25 Sty, 11 17:15 ]
 najważniejsze, że zawias po 200kkm zdrowiutki panieZamieszczone przez dylan80a myslalem , że tylko na wschodzie i w Rumunii takie drogi...  
 
 [ Dodano: Wto 25 Sty, 11 17:15 ]
 dobre, dobre, nasz człowiek a AmeryceZamieszczone przez MihauObejrzałem wszystkie 5 części tego "wywiadu" i jestem w szoku po prostu. saport techniczny baj DGW saport techniczny baj DGW
 była BKD+DSG '05 120kkm
 była BXE '08 190kkm
 no i nie ma :-)
 
 Komentarz
- 
- 
	
	
	
	
		
	
	
	
	
	 Gość Gość
 [youtube]http://www.youtube.com/watch?v=EGpDtvxn7ks&feature=related[/youtube]
 bo nie wiem gdzie to wkleic a chcialem pokazac
 Komentarz
- 
	
	
	
	
		
	
	
	
	
	
 PRZECZYTAJCIE ! AUTENTYCZNA HISTORIA !
 tylko że nie moja :P
 
 
 Kupiłem ostatnio 7-letnie BMW E46 330d, znajomy sprowadził mi z niemiec. Wcześniej jeździłem Nissanem Maximą z 1998r., sam sobie go sprowadziłem, pełne wyposażenie, V6 200KM i skrzynia manualna itp. (genialne auto, polecam), więc przesiadka na bmw nie zrobiła na mnie jakiegoś mega dużego wrażenia (pewnie inaczej byłoby, gdybym przesiadał się z Sunny 1.4 albo innego z klasy niższej-średniej), no ale, jakąś tam różnicę czuję, przede wszystkim to mocny diesel, wcześniej miałem benzynę. Tak czy inaczej, na stacji benzynowej zaczepił mnie jakiś młodzian "oooo spoko beta, wpadnij na mini zlot, robimy go za miastem". OK, powiedziałem, że przyjadę, gość podał mi namiary. Nie chciałem brać żony, bo nie wiedziałem z jakimi ludźmi będę miał tam do czynienia.
 
 No więc podjeżdżam, widzę z 12 samochodów, wysiadam, ide w kierunku grupy, leci jakiś hiphop, panienki popijają browary... i nagle... wszystkie rozmowy milkną, ściszają muzykę... ludzie gapią się na mnie jak na idiotę, przyznam, że byłem nieco zakłopotany, po kilkunastu sekundach podchodzi do mnie jakiś krótko ostrzyżony młodzian który gdzieś tam stał sam z boku i mówi, że nie mam UNIFORMU. Zgłupiałem, bo nie wiedziałem o co mu chodzi. Kazał mi spojrzeć na reszte ludzi, jedyne co zauważyłem to, że są dresach. Jak się okazało, o to mu chodziło. Ale on nie mógł stać z nimi, ponieważ jego dres był nieoryginalny, więc postawili go w kącie, skąd mógł tylko patrzeć na resztę samochodów i słuchać rozmów. Dosłownie szczęka mi opadała, myślę sobie, nie no, przecież to jakaś farsa, goście sobie ze mnie i z niego jaja robią... choć w sumie ja tam nigdy na żadnym zlocie nie byłem, nie wiem jak to wygląda od strony organizacyjnej. Ale mówię sobie: podejdę do tych gości i spytam czy sobie ze mnie jaja robią... choć z drugiej strony widać było, że połowa z nich ma karnet na siłownie chyba od 10 roku życia, karki grube jak talia mojej żony, masakra.
 
 No ale podchodzę i nieśmiało pytam czy to jakiś żart z tymi dresami, a tu gość jak mnie zaczął mierzyć wzrokiem, to myślałem, że zaraz mnie zabije gołymi pięściami. Ale zaczął na spokojnie, powiedział, że tak to jest, że każdy właściciel bmw musi się godnie reprezentować i podkreślać przynależność do elity czy coś w tym stylu. Zaciekawiło mnie to, więc spytałem czy tak jest również na zlotach innych samochodów, no i nie uwierzycie, ale koleś powiedział, że tak właśnie jest. Na zlotach Skody podobno przywożą martwe kury, a później pieką je nad ogniskiem. Na zlotach Hondy każdy przywozi kawałek plastiku i topią je nad ogniskiem. Na zlotach VW przywożą widły z ogrodu i robią turnieje... jak to się nazywało... Masters of VWidły czy jakoś tak. Wtem gość spytał, czy wiem, co przywożą na zloty Alfa Romeo, w sumie gdzieś tam wyczytałem, że te samochody się psują, więc chciałem zażartować i odpowiedziałem, że lawetę przywożą, no ale jakoś nikt się nie śmiał, za to gość powiedział mi, że na zlotach Alfy właściciele przywożą... Rumunów. Podobno Alfa... Rumuno, tak to się kojarzy, więc rumunów przywożą, niby młode dziewczynki. Kurde, ciary mi przeszły. Zacząłem go wypytywać jak to jest na zlotach reszty marek, ale chłop był już wyraźnie poirytowany moją osobą, w końcu... nie miałem uniformu.
 
 Gość powiedział, że liczą się tylko oryginalne dresy, bo ten chłopak co stał w kącie, niby miał jakiś ze straganu za 40 zł no i nikt z nim nie chce gadać. A odnośnie tych oryginalnych, to tylko za co najmniej 2000 zł i nie w kolorze białym, bo on jest zarezerwowany dla tych, co wygrali konkurs palenia gumy pod tesco czy biedronką, nie pamiętam. Niebieskie dresy są dla tych, którzy uciekali przed policją. Natomiast w żółtych chodzą tak zwani "organizatorzy", nie wiem kim "oni" są, ale mam się do jednego z nich zgłosić, ma xywkę Wężu, jak już kupię oryginalny dres za co najmniej 2000 zł, to "Wężu" da mi plakietkę klubową.
 
 No i więcej się nie dowiedziałem, bo już nikt nie chciał ze mną gadać. No więc mam pytanie:
 
 LUDZIE!! NIECH MI KTOŚ POWIE, CZY TO PRAWDA, BO NIE MAM ZAMIARU PŁACIĆ 2000 ZŁ ZA DRES, ABY MÓC POGADAĆ Z INNYMI UŻYTKOWNIKAMI BMW!!!
 AHA I CO Z TYMI RUMUŃSKIMI DZIEWCZYNKAMI??!! CZY JA TO MAM ZGŁOSIĆ NA POLICJĘ??!!!Daniel
 Komentarz
- 
- 
	
	
	
	
		
	
	
	
	
	
 Dobrze, że kupiłem skodę 
 To co na na następny zlot w Olsztynie kurę przywożę ! 
 
 była Skoda Octavia 1.9 TDI 110KM 2000
 a teraz Skoda Octavia 1.8T 180 RS 2004 
 http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?t=87072
 
 https://goo.gl/photos/NaMK4R1TM5eWMCQZA <-- album
 Komentarz
- 
- 
	
	
	
	
		
	
	
	
	
	
 Wieczór, pusta biblioteka akademii wojskowej. Na stołach w nieładzie leżą książki. Idzie kierownik akademii i myśli:
 "A może tak zobaczę co czytają moi oficerowie?"
 Na stole księga "Cytaty starożytnych"
 Generał:
 "Ale ich ciągnie do nauki!"
 Otwiera na przypadkowej stronie:
 "Do jednej rzeki nie da się wejść dwa razy" (Konfucjusz)
 Niżej dopisane krzywymi literami:
 "Tym właśnie rzeka rożni się od baby" (Rżewski)
 
 Na carskim dworze odbywało się przyjęcie. Za suto zastawionym stole (pełnym
 półmisków, świec) siedzą panowie w perukach i kobiety w wielkich
 rozdekoltowanych sukniach. Trwa im-preza, gra orkiestra. Nagle huk. Wpada
 kopiąc w drzwi porucznik Rżewski. Był jednak trochę w nietypowej sytuacji. Miał
 opuszczone gacie i trzymał przy tyłku sedes. Doczłapał do stołu, przy którym
 zasiadł obok ucztujących dam i panów. Oddawał się czynności opróżniania, w
 pewnym momencie wyciągnął papierosa i zaczął palić. Wtedy się zorientował, że
 wszyscy na niego dziwnie patrzą. Więc się spytał:
 - Coś nie tak?...Aha, rozumiem...Palić nie wolno!!!
 
 Porucznik Rżewski uchlawszy się na balu jak świnia zaczął się narzucać damom.
 Nie zwracał przy tym uwagi ani na urodę, ani na wiek, ani na płeć.
 
 Po zdobyciu przez pułk browaru Perła, porucznik Miki rzekł do sgt.PifPafa:
 - Tyle piwa to i nasz pułk nie wypije sierżancie...
 - Miki! Gwardia umiera, a nie poddaje się! - wykrzyknął PifPaf.
 
 Rżewski umówił się na nocną schadzkę w hotelu. Dama, przez baczenie na swą reputację rzecze:
 - Poruczniku, widzę was o północy. Tylko na Boga, zdejmijcie buty...
 Noc. Ba, północ. Hotel śpi. Nagle stukot jak cholera. Z pokoju, w peniuarze tylko odziana wybiega dama:
 - Rżewski, co to znaczy?! Miał pan iść boso...
 - Buty mam w rękach - odpowiada porucznik.
 - To co tak stuka?!!
 - Ostrogi.
 
 Pewnego wieczoru porucznik Rżewski spotkał się w restauracji z pułkownikiem.
 - Poruczniku - rzekł pułkownik - widzę, że pan często chodzi do restauracji. Prawie codziennie. Mnie zawsze brakuje pieniędzy...
 - A co pan robi z pensją, panie pułkowniku?
 - Wszystko oddaję żonie. A ona na hulanki nie chce dawać...
 - Nie umie pan postępować z kobietami, panie pułkowniku. Kiedy nie chce dać pieniędzy,
 niech pan podejdzie do niej od tyłu, pocałuje w szyję i delikatnie weźmie w ramiona. Na pewno da!
 Pułkownik wraca do domu i robi tak, jak mu poradził porucznik. Podszedł od tyłu do żony, objął ją, pocałował w szyję.
 Żona przeciągnęła się z rozkoszą i mówi:
 - Cóż to, poruczniku, znowu skończyły się pieniążki?
 
 
 - Poruczniku, jeśli pan mnie kocha, powinien pan od dziś traktować
 wszystkich ludzi tak, ja by pan chciał, żeby oni pana traktowali! - powiedziała Natasza Rostowa podejmując
 kolejną próbę ucywilizowania porucznika Rżewskiego.
 - Znaczy co, Nataszeńka? Mam wszystkim robić laskę?! - zdziwił się porucznik.
 
 Porucznik Rżewski płynie z Nataszą łódką po jeziorze, nocą.
 Natasza: Jaki piękny księżyc!
 Rżewski: (milczy)
 Natasza: Jakie piękne gwiazdy!
 Rżewski: (milczy)
 Natasza: Jak romantycznie!
 Rżewski: Natasza, po prostu nie mam ochoty!!
 
  :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech
 Komentarz
- 



 
	
 
	

 
 




 :szeroki_usmiech
 :szeroki_usmiech
							
						
Komentarz