If we could convert bullshit into energy, we would be millionaires.
_______________________________________
a teraz doszła służbówka O III combi 2,0 150 KM
W synagodze kontrola z Urzędu Skarbowego.
Kontroler nic nie znalazł i bardzo chce jakoś zagiąć rabina. Pyta więc:
- A co robicie z niedopalonymi resztkami świec?
- Wszystko skrzętnie zbieramy i wysyłamy do producenta, a on, raz
w roku, przysyła nam świece za darmo.
- Aha!
Po chwili namysłu:
- A co robicie z okruszkami chleba po jedzeniu?
- Wszystko skrzętnie zbieramy i wysyłamy do piekarza, w zamian
raz w roku dostajemy bochenek chleba za darmo.
- Aha!
Kontroler myśli, myśli i ... w końcu:
- A co robicie z tymi wszystkimi napletkami po obrzezaniu?
- Wszystko skrzętnie zbieramy, wysyłamy do Urzędu Skarbowego i
raz w roku przysyłają nam takiego ch…. na kontrolę...
majkel123 - dawno się tak nie uśmiałem
he he he muszę to komuś sprzedać
Składa się on z jednego tylko pytania, ale pytanie to jest bardzo, bardzo ważne.*
Nie odpowiadaj pochopnie i bez rozwagi!*
Zastanów się. Odpowiedz szczerze i dowiedz się czegoś o swojej moralności.*
Wyobraź sobie poniżej opisaną sytuację i podejmij decyzję.
Odpowiedź powinna być spontaniczna, ale szczera!*
Otóż ... znajdujesz się w samym centrum katastrofalnej powodzi wywołanej orkanem...
Niesamowite masy wody.... Jesteś fotoreporterem Gazety Wyborczej w samym środku
tej "Przerażającej katastrofy".*
Próbujesz zrobić jak najbardziej oddające grozę zdjęcia...
Sytuacja jest niemal beznadziejna.
Wokół ciebie znikają domy, ludzie walczą z żywiołem...
Potęga natury w całym jej okrucieństwie... porywa wszystko na jej drodze.*
Nagle widzisz mężczyznę prowadzącego terenówkę... który walczy rozpaczliwie, wygląda jakoś znajomo...*
I rozpoznajesz go: to Prezes Jarosław Kaczyński!*
Ale widzisz, ze szalejąca powódź zaraz go porwie - ostatecznie...*
Masz dwie możliwości - uratować go albo zrobić zdjęcie twojego życia!*
Ocalić mu życie albo zrobić zdjęcie, za które na pewno zgarnieszPulitzera!
Zdjęcie, które przedstawia śmierć jednego z najważniejszych ludzi w Polsce...*
* A teraz pytanie:*
* wywołasz na matowym, czy na błyszczącym???*
Spotykają się dwie blondynki:
- Co słychać?
- A nic takiego, kupiłam sobie skunksa.
- Po co ci skunks?
- Dziewczyno! Ty nawet nie wiesz jak on cudownie robi minetę, pierwsza klasa.
- A smród?
- Pierwsze dwa dni rzygał, ale teraz już się przyzwyczaił.
Wchodzi facet do knajpy, siada przy barze, zamawia setkę i cały czas pod nosem mruczy pierdolony Matiz, pierdolony Matiz....
Barman mu nalewa wódę, potem następną lufę i w końcu się pyta:
- co się stało że pan taki zdenerwowany, ma pan Matiza i zepsuł się czy może wypadek jakiś??
Na co klient odpowiada:
- jaki kurwa Matiz, ja TIRem jeżdżę, przysnęło mi się na trasie i do rowu wjechałem. Podjeżdża do mnie jakiś łoś Matizem i pyta czy mi pomóc. Patrzę na tego idiotę i pytam jak chce mi pomóc. A on kurwa mówi że ma w bagażniku linkę holowniczą, podczepi ją do mojego TIRa i wyciągnie mnie z rowu. Patrzę na tego idiotę i mówię, kurwa Matizem pan chcesz mnie wyciągnąć??!! Jak się to panu uda, tu tutaj w tym rowie panu laskę zrobię.
Barman pyta:
-i co, i co??
Naco klient:
- pierdolony Matiz....
Co dla mężczyzny znaczy gra wstępna?
- Pół godziny żebrania.
6 murzynów niesie białego na noszach przez pustynię.
Nagle pada strzał.
Jeden z murzynów upada na ziemię a biały na to:
- Kurwa! To już trzecia opona w tym tygodniu.
Stoją dwie blondynki na balkonie i jedna mówi do drugiej:
- Patrz, mój Franek wraca do domu z bukietem róż. Będę musiała dać mu dupy.
- A co, nie macie wazonów?...
Po mszy Jasio podchodzi do księdza i mówi:
- Pańskie kazanie było zajebiste!
- Synu! Nie możesz tak mówić!
- Ale Pańskie kazanie było naprawdę zajebiste!
- Synu, opamiętaj się póki możesz!
- Było tak zajebiste, że postanowiłem dać 1000 zł na kościół.
- Pierdolisz?!
Przychodzi dziadek do lekarza:
-Panie doktorze, mój wacek zachowuje sie ostatnio jak dziki koń!
-????
-Ja mu mówię Stój! a on nie staje...
Był sobie pewien rycerze, bardzo sławny i bogaty.
Pewnego razu rycerz dotarł do polanki, z której odchodziły trzy drogi. Przy każdej drodze był drogowskaz. „Będziesz sławny” – głosił pierwszy. „Będziesz bogaty” – głosił drugi. „Odpierdoli ci” – głosił trzeci.
- Jestem już sławny i bogaty – pomyślał rycerz – więc warto wybrać trzecią drogę.
Jak pomyślał, tak zrobił.
Jechał jeden dzień i nic.
Drugi dzień i nic.
Trzeciego dnia dotarł do rzeki, a tam …
Ogromny trzygłowy smok pił wodę z rzeki. Rycerz nie zastanawiając się wiele, wydobył miecz i rzucił się na smoka. Machnął mieczem raz – spadła jedna głowa. Machnął drugi raz – spadła druga głowa. Trzeciej głowy nie zdążył obciąć, bo smok odskoczył, popatrzył na rycerza ostatnią głową i zapytał:
- Odpierdoliło ci? To już wody się napić nie można?
Wchodzą trzy siostry do windy... 10 lat, 15 lat i 20 lat. Jedna patrzy na ziemie i mówi: o naplute. Druga mówi: nie to sperma...trzecia schyla sie, wklada w to palec, a potem do buzi i mówi: hmm..nie z naszego osiedla...
PW - OFF. Nie mam czasu na odpisywanie... sorryyyy
Wchodzi kościelny do kościoła na godzinę przed sumą i widzi jakąś kobiecinę, która klęczy przed figurą i się modli. Przygotowawszy kościół do mszy, poszedł do zakrystii. Po mszy pogasił świece i wychodzi, ale widzi tę samą babinę, jak dalej się modli. Podchodzi do niej i pyta:
- A co wy tu, starowinko, tak długo się modlicie?
- Zgrzeszyłam, bo ja strasznie klnę i ksiądz kazał mi odmówić pięćdziesiąt zdrowasiek do Św. Piotra.
- Ale to jest Św. Antoni, babciu!
- No rzesz kurwa mać!!! Czterdzieści siedem zdrowasiek psu w dupę i poszło się jebać!!!
Wchodzi murzyn w Moskwie do baru, patrzy po pólkach i nie wie co zamówić.
Wpada rasowy Rusek z budowy i zamawia szklankę spirytusu.
Barman otwiera lodówkę, wyjmuje zmrożona butelkę i nalewa do szklanki.
Rusek wypija, robi "huuu" i nic.
Murzyn krzyczy - Dla mnie to samo.
Barman nalewa, murzyn wypija, zaczyna się skręcać, kaszleć, rzygać,łzy mu ciekną, a Rusek klepie go w plecy i pyta: - Co murzyn, za zimne?
PONIEDZIAŁEK 07.06.
Żyję. Wciąż żyję. Mój lekarz mówi, że to cud. Wczoraj pokłóciłem się z żoną. Smęciła mi i smęciła to jej powiedziałem w końcu:
- Gadaj sobie do woli. Mnie to i tak lewym uchem wpada, a prawym wypada.
Dziś lekarz założył mi opatrunek na prawe, a żona powiedziała, że mi już teraz nic nie wypadnie. Do lekarza ze mną poszła cholera jedna. Przy okazji tego ucha o niestrawności mojej żeśmy gadali i lekarz mnie pyta: - A zgagę Pan ma?
No to mu mówię: - A co nie widać?
Tylko po cholerę się na nią patrzyłem? Tym razem unik się nie udał i dodatkowo szycie brwi miałem.
SOBOTA 12.06
Szczerość jest przereklamowana. Z babami nie ma co szczerze w ogóle gadać. Wczoraj mojej żonie przyszło na jakieś czułości. Leżymy sobie, a ona do mnie z tekstem:
- Ty w ogóle nie jesteś o mnie zazdrosny!
- Jestem....
- Ciekawe, a co byś pomyślał, jakbyś się dowiedział, że cię zdradziłam z twoim najlepszym przyjacielem?!
- Że jesteś lesbijką...
Brew nie zdążyła się zagoić. Miałem drugie szycie i o dwa szwy więcej. Do trzech razy sztuka?
PONIEDZIAŁEK 28.06.
Facet to nie powinien okazywać swojej radości. Byłem na imprezie z kolegami. Impreza jak impreza. Trochę popiliśmy, rozochocony wróciłem do domu. Trochę nawalony i radosny. Chciałem się podzielić tą radością więc klepię starą w dupsko z uśmiechem i wołam:
- Ty jesteś następna grubasku …
Nie zdążyłem dokończyć zdania, a ze szpitala dopiero dziś mnie wypisali.
SOBOTA 03.07.
W poniedziałek idę do dentysty zobaczyć, czy implant jedynki mi się będzie trzymał. A wszystko przez te perwersje. Że też ludziom takie durnoty do głowy przychodzą. Wracam zjebany z pracy, żryć się chce, wchodzę do chałupy, a moja stara stoi w drzwiach sypialni, oparta o futrynę, cała w lateksie i kręci pejczem. To się pytam:
- Co na obiad Batmanie?!!
Obiadu nie było, a przynajmniej ja nie miałem, obudziłem się dopiero dziś po śniadaniu.
CZWARTEK 08.07.
Czas to ma destrukcyjny wpływ na moją osobę. Dziś dostałem w ryj za spóźniający się zegar. Czy to do cholery moja wina była, że się spóźnił? Wchodzę do domu, a żona mi od drzwi smęci:
- Wiesz, dziś jak przechodziłam w przedpokoju to zegar spadł tuż za mną.
- Zawsze się spóźniał – odpowiedziałem szybko.
Kurde, za szybko. A niby czas to pieniądz. Mnie to kosztowało pięć stów za remont górnej trójki.
PIĄTEK 16.07.
Czy wszystkie kobiety mają kompleksy na tle cycków? Wczoraj kupiłem parę płyt DVD. Mieliśmy z kumplami wieczorem pooglądać u Zenka. Żona się pyta po cholerę kupiłem płyty skoro DVD nie mam? No to ja się zapytałem po cholerę kupuje staniki? Ta brew to mi się chyba nie zagoi.
WTOREK 20.07.
Ja to kobiet nigdy nie zrozumiem. Na przeprosiny za te staniki kupiłem żonie kwiaty. Wchodzę do domu. Całuję ją w policzek z uśmiechem. Wręczam kwiaty, a ta drze się na mnie:
- Tak, Tak! Teraz może będę nogi rozkładać przez tydzień??? Co???!!!
Na to ją pytam grzecznie: - A dlaczego? To wazonów już nie mamy??
No i za kwiaty dostałem po ryju. Teraz wiem czemu faceci nie kupują żonom kwiatów. Mają kurde rację.
Siedzą przed wozem Cygan z Cyganką i patrzą na stadko ich dzieci, bawiące się w błocku. W pewnym momencie Cygan wzdycha i odzywa się do Cyganki:
- Te, Stara! Myjemy te, czy robimy nowe?
Facet poderwał sobie na dyskotece panienkę, prowadzi ja do domu, rozbiera i pyta:
– A ty, panienko, ile masz lat?
– Trzynaście.
– Trzynaście!? Wynocha mi z domu!
– Ojej, coś ty taki przesądny?!
Mąż wraca z delegacji, wpada do domu, zagląda pod łóżko, do szafy, na balkon i nic — nikogo nie ma. Podchodzi do żony, czule głaszcze ją po włosach i mówi:
— Starzejesz się, kochana
Rosyjscy naukowcy po wielu latach badań ustalili, że gdyby całą wodę ze
wszystkich oceanów, mórz, jezior, rzek, stawów, strumyków i wodę zawartą w
atmosferze wpuścić do rurki o średnicy 1 cm, to ta rurka musiałaby mieć taką
długość, że ja pierdole.
Komentarz