Kowalski pracuje w kostnicy i przygotowuje pana Rysia do pogrzebu.
Odkrywa jego ciało i widzi niesamowicie dużego członka. Odcina go, aby
pokazać żonie ten ewenement. Chowa do teczki i przynosi do domu.
- Kochanie, patrz, co odkryłem!
Żona na to:
- O Boże, Rysiek nie żyje!
> Egzamin z medycyny z rozpoznawania narządów. Na stole przed
> egzaminatorami skrzynka z otworem na rękę. W niej narządy do
> rozpoznawania. Wchodzi pierwszy student, wkłada rękę, rozpoznaje
> nerkę, wyjmuje ja, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi drugi, grzebie,
> grzebie, w końcu rozpoznaje serce, wyjmuje, dostaje 5, wychodzi.
> Wchodzi trzeci, grzebie, grzebie, nie może nic rozpoznać, w końcu
> mówi:
> - Kiełbasa!
> - Panie jaka kiełbasa, czyś pan zwariował?!
> - No przecież mowie, że kiełbasa.
> - Proszę wyjąc.
> Student wyjmuje ze skrzynki kiełbasę. Zakłopotani egzaminatorzy
> postanawiają da mu w końcu 5, student wychodzi, po czym jeden
> egzaminator mówi do drugiego:
> - Panie docencie, czym myśmy wczoraj ta wódkę zagryzali?!
Odkrywa jego ciało i widzi niesamowicie dużego członka. Odcina go, aby
pokazać żonie ten ewenement. Chowa do teczki i przynosi do domu.
- Kochanie, patrz, co odkryłem!
Żona na to:
- O Boże, Rysiek nie żyje!
> Egzamin z medycyny z rozpoznawania narządów. Na stole przed
> egzaminatorami skrzynka z otworem na rękę. W niej narządy do
> rozpoznawania. Wchodzi pierwszy student, wkłada rękę, rozpoznaje
> nerkę, wyjmuje ja, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi drugi, grzebie,
> grzebie, w końcu rozpoznaje serce, wyjmuje, dostaje 5, wychodzi.
> Wchodzi trzeci, grzebie, grzebie, nie może nic rozpoznać, w końcu
> mówi:
> - Kiełbasa!
> - Panie jaka kiełbasa, czyś pan zwariował?!
> - No przecież mowie, że kiełbasa.
> - Proszę wyjąc.
> Student wyjmuje ze skrzynki kiełbasę. Zakłopotani egzaminatorzy
> postanawiają da mu w końcu 5, student wychodzi, po czym jeden
> egzaminator mówi do drugiego:
> - Panie docencie, czym myśmy wczoraj ta wódkę zagryzali?!
Komentarz