To autko można obejrzeć na trasie Kraków-Kielce - na stacji benzynowej...
Na AlleDrogo - stoi podpucha... - Oczywiście autko nie posiada żadnego wyposażenia, a .. co do felg... - są (przynajmniej były) od malucha (i to jeszcze starego typu)...
Może na zdjęciu robi wrażenie Ale przekonajcie się sami - oglądając je osobiście... Mam gdzieś jego fotkę - pstryknąłem komórą.. Jak tylko znajdę w archiwum - podam linka...
Przykro patrzeć z bliska na to
Szukam STAŁEGO zajęcia/pracy w rejonie Bochni/Tarnowa/Krakowa
Może na zdjęciu robi wrażenie Ale przekonajcie się sami - oglądając je osobiście...
ale mnie się wydaje, że koleś sprzedaje merolka 124 - czarny kombi diesel - stoi na trzecim planie koło dystrybutora...
Nie wydaje ci się do sprzedania jest właśnie to auto (znaczy Mercedes stojący tam w dali)
Zamieszczone przez chrisk_89
To autko można obejrzeć na trasie Kraków-Kielce - na stacji benzynowej.
Konkretnie stacja JAWAL w Brzegach (świętokrzyskie)
A to auto to replika Lamborghini Countach (Niemiecka firma - Saier - robi karoserie tego auta na zamówienie)
Koleś postanowił się żenić, idzie rozmawiać ze swoja matką:
- Mamo, zakochałem się i będę się żenił, ona też mnie kocha i będzie nam
wspaniale.
- Eh, no dobrze, ale muszę ją poznać.
- To ja ją przyprowadzę, ale przyprowadzę też dwie inne koleżanki a ty
zgadniesz, która jest moją wybranką.
- Niech i tak będzie.
Następnego dnia typ przyprowadza trzy laski. Dziewczyny siadają na
kanapie, naprzeciw nich staje mama kolesia, przypatruje się chwilkę
- To ta ruda pośrodku.
- Dokładnie. Skąd wiedziałaś?
- Bo już mnie wk*rwia!
Facet baraszkuje w łóżku z piękna blondynką. Nagle dziewczyna pyta:
-Ale nie masz AIDS, co?
-Oczywiście, że nie!
-Dzięki Bogu! Nie chciałabym znowu tego złapać.
Do eleganckiego sklepu perfumeryjnego w Londynie wchodzi klient.
Sprzedawca podchodzi do niego i pyta uprzejmie:
-Czego pan sobie życzy?
-Chciałbym kupić mydło.
-Ależ proszę bardzo. Tu mamy świetne wspaniałe mydełka. Pachną
niezwykle, nie toną w wodzie, zawierają balsam, są przejrzyste...
-Ile kosztuje to mydło?
-Trzy funty.
-Nie ma pan czegoś tańszego?
-Oczywiście. Klient nasz pan. Tu mamy mydełko, też nie tonie, ślicznie
pachnie, luksusowe...
-Ile kosztuje?
S - Dwa i pół funta.
-Jednak wolałbym coś tańszego.
-Ależ proszę bardzo. Klient nasz pan. Niech pan spocznie. Może trochę
kawy? O, proszę bardzo (podaje kubek). Tutaj mamy bardzo dobre mydła
toaletowe, pachnące, we wszystkich kolorach...
-Jak drogie?
-Półtora funta.
-A jeszcze coś tańszego?
-Proszę bardzo. Może cygaro? Proszę (podsuwa pudełko cygar ). Te mydełka
tutaj dobrze się pienia, całkiem przyzwoicie pachną...
- Ile?
- Pół funta.
-Za drogie.
-No cóż, mamy jeszcze coś na zapleczu (biegnie i przynosi podłużny
kawałek szarego mydła).
-Ile to kosztuje?
-Dziesięć pensów.
-Świetnie. Poproszę połowę kostki.
-Proszę uprzejmie. Klient nasz pan.
Sprzedawca znika na chwilę i przynosi dwa małe, eleganckie pakuneczki.
Klient zdumiony:
-Ale ja prosiłem tylko połowę kostki.
-Jest, o proszę uprzejmie, tu kawałek mydła (podaje jeden pakuneczek). A
tu prezent od firmy.
-Naprawdę? Jak miło! Dla mnie? A co to takiego? (bierze drugi pakuneczek)
- Prezerwatywy, żebyś się ch..u nie rozmnażał.
Komentarz