Fordy mają to do tego, szczególnie nowe modele, że prowadzą się jak gokart, nie przechylają się na zakrętach, bardzo dobrze czuć auto na zakrętach, a do tego liczba opcji w jakie można doposażyć nowe mondeo, dla mnie bomba. Problem to utrata wartości, Fordy mocno lecą z ceną.
Nowe mondeo - ceny (z kosmosu )
Zwiń
X
-
Alonzo_, w niektórych rzeczach się zgadzam z Tobą, w niektórych to takie pitolenie trochę -ale to niżej.ja się nie urażam :wink: . Odniosłem się do wypowiedzi kolegi, że siedział w wypasionej wersji...do jakiegokolwiek samochodu na wypasie wsiądziesz za 140 tysi doposażonego to już będzie fajnie i skórki, bajery i wodotryski, kwestia wyglądu to subiektywna sprawa. Do SII w L&K byś wsiadł doposażonego, też by było fajnie...i co z tego, że mniej okrągła deska czy kształt światełek?chodziło mi o porównanie podstawy salonowej do wypasionych wersji z wystaw, które pokazują, a jaką kolega widział.
a co do producentów, to generalnie - wszystko zależy od wypustu modelowego. Aktualne, nowsze mondeo pewnie daje radę nieźle, ale MKIII z TDCI pod maską to był kibel totalny więc nie wiem jak się odnieść do tego co tu miałeś na myśli pisząc - " będzie miał silniki i skrzynie MKIII"... :roll: Może chodziło Ci wyłącznie o benzyny . W tamtych latach b5 lift tdi "niestety" był mniej zawodny :P Teraz rolę się obróciły pewnie i MKIV być może jest lepsze technicznie od B6 i mniej awaryjne. Także co wypust to obyczaj...mit marek już dawno zniknął, że coś jest super niezniszczalne a coś słabe - jakiś producent. Trzeba pod lupę brać konkretne modele i wypusty - niezależnie od producenta, czy to ford, czy vw etc. Co ten mondeo zaprazentuje, to się dopiero okaże, nie generalizowałbym porównując do innych modeli marki aktualnych - od strony technicznej, nie chodzi o doposażanie oczywiście i wersje wyposażenia, bo to jedynie można tak naprawdę :P
Komentarz
-
-
Alonzo_, spoko, ja generalnie mam takie samo zdanie jak Ty
tylko ja uważam poprostu, że nie ma marek lepszych i gorszych już w autach na rynku nowych, bo np. dziś jakiś model porsche może bardziej się psuć niż jakaś dacia. Wszystko kwestia danego modelu. Zobaczymy jak MKV się spisze, jak trochę pojeździ. Wolę sprawdzone technologię, nie tylko przez pieniądze. Jak piszesz, że to faktycznie byłoby połączenie tych dobrych cech z dawniejszych modeli to byłby strzał w dziesiątkę, tylko ja mam dziś obawy (a nawet swoistą pewność), że nówki robią na sztukę i na psucie się, a nie na niezawodność jak kiedyś. Ma ładnie wyglądać, być wygodne, ale wcale nie ma być trwałe :P dlatego m.in. nie lubię 1.0 ecoboosta. pożyjemy, zobaczymy jak trochę kilometrów te wynalazki nastukają. :wink:
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez sew1981tylko ja uważam poprostu, że nie ma marek lepszych i gorszych już w autach na rynku nowych, bo np. dziś jakiś model porsche może bardziej się psuć niż jakaś dacia. Wszystko kwestia danego modelu. Zobaczymy jak MKV się spisze, jak trochę pojeździ. Wolę sprawdzone technologię, nie tylko przez pieniądze. Jak piszesz, że to faktycznie byłoby połączenie tych dobrych cech z dawniejszych modeli to byłby strzał w dziesiątkę, tylko ja mam dziś obawy (a nawet swoistą pewność), że nówki robią na sztukę i na psucie się, a nie na niezawodność jak kiedyś. Ma ładnie wyglądać, być wygodne, ale wcale nie ma być trwałe :P dlatego m.in. nie lubię 1.0 ecoboosta. pożyjemy, zobaczymy jak trochę kilometrów te wynalazki nastukają. :wink:Sebastian
Dyskusja z idiotą jest jak zapasy ze świnią w błocie ,po pewnym czasie zauważasz ,ze świni się to podoba
Jest Passat B7 Highline by sebastian7905
Była Black ELEGANCE by sebastian7905
Wczasy nad morzem - klik
Komentarz
-
-
sebastian7905, prawda , wiadomo, że z używką trzeba się liczyć z kosztami, że czasem coś padnie, bardziej niż w nowym z racji wieku, bo nie chodzi Ci zapewne o wymiany eksploatacyjne typu rozrząd zapewne.
ale są modele i modele, silniki i silniki. I niektóre silniki przejadą 600 tkm (np stare poczciwe tdi na pompie) bez naprawy głównej, tylko robić trzeba eksploatacyjne wymiany na czas i czasem jakąś pierdółkę naprawić wynikającą z wieku samego silnika, a nie wady materiałowej zastosowanych elementów - np. uszczelka do miski, która np. ze starości sparcieje i zacznie puszczać olej. Nowsze konstrukcje nie są obliczane na takie przebiegi same w sobie i "korba może wyjść bokiem" czy osprzęt jakiś się zesrać łatwiej :P . Generalnie wszystko jest bardziej "poobciążane", doładowane itp, itd...a z gorszych materiałów zrobione - taka jest tendencja. To dotyczy mechaniki, ale i blach czy lakierowania nowych aut. Niestety..kiedyś było rzetelniej i lepiej to robione :wink:
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez sew1981Niestety..kiedyś było rzetelniej i lepiej to robione :wink:Sebastian
Dyskusja z idiotą jest jak zapasy ze świnią w błocie ,po pewnym czasie zauważasz ,ze świni się to podoba
Jest Passat B7 Highline by sebastian7905
Była Black ELEGANCE by sebastian7905
Wczasy nad morzem - klik
Komentarz
-
-
Koledzy, w ramach tutejszych rozważań warto wspomnieć, że Ford w nowym Focusie (po lifcie) w 2015 nadal w ofercie będzie miał wolnossące Durateki 105 i 125 KM oraz oczywiście doładowane Ecoboosty, które od momentu wejścia na rynek problemów nie sprawiają, a jeżdżą one w wielu modelach Forda oraz Volvo. Można więc jednak i da sięPozdrawiam
Northeusz
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez NortheuszTak wiem, w końcu turbo to istna suma wszystkich strachów :lol:Skoda Octavia RS Combi 2006
BWA w serii 214KM/303Nm, aktualnie 263KM/384Nm, Black Magic
http://www.dynamech.pl
Serwis & regeneracja turbosprężarek
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez NortheuszZamieszczone przez diablo228eco boosty jeżdzą ale ile one mają km przejechane ?? napewno trwałościa nie dorównają zwykłym silnikom bo nie mają takiej roli.
Turbo to samo dobro. Niezależnie czy w benzynowych czy dieslowskich jednostkach. Prawidłowo (podkreślmy 5 x) skonstruowane/obliczone i wyprodukowane polatałoby jak stare dobre 1,9 TDI. Ale że VAG zjebał (podkreślmy 5x) przez ostatnie kilka lat swoje silniki (część) świadomie i zrobił z nich jednorazowe na 2/3 lata miny to przez pryzmat TSI patrzymy już na inne I dupa. Były świetne silniki turbo (np 2.0T od Reno, albo 2.0T choćby od GM - tu w ostatnim mnie poprawcie ale nie słyszę/nie czytam aby to się sypało jak VAG-owskie). Teraz są całkiem udane ecoboosty u forda, tce w renówce czy nie najgorszy 1,4 (i gazowalny) Opla. Wiadomo , na etapie wprowadzania jednostek zawsze sa "problemy wieku dziecięcego" i są jednostki awaryjne (egzemplarze) i żadna z marek tego się nie ustrzegła. Ale ogólnie nie jest źle. Ale zakochany Polak w VAG-u w większości pierdoli jak potłuczony: TDI niezniszczalne i cymes a TSI to syf. I tu i tu z prawdą bywa rożnie. Ale VAG zepsuł silniki i skrzywił świadomość użytkowników bo można było się cieszyć z tych silników a teraz w większości obowiązuje uzasadniony/nie uzasadniony (zależy od marki) strach przed nimi. Cieszą się Ci co nic na forach nie czytają i np w VAG-u im się udaje
PS. A Vag miał świetny silnik 1.8t. Wystarczyło go unowocześnić pod normy ... Czasami niby lepsze bo nowsze jest jednak wrogiem dobrego/starszego. Ale to inna bajka. Tu producent zdecydował wyruchać wiernych klientów i tych nowych i sięgać im głęboko do kieszeni.
Komentarz
-
-
Alonzo_, to prawda, że dawne silniki vagowskie biją na głowę nowsze ich konstrukcje. Ale się zastanawiam, czy taka tendencja nie jest bardziej powszechna, nie tylko w samym vagu. Co do np. cdti też różnie bywało w poprzedniej vectrze, np. odmiana 150 była słabszym tematem, czy wspomniany tdci w fordzie mondeo mkIII, czyli okres nieszczęsliwych 2.0 tdi pd w vagu mniej więcej połowa lat 2000. Może procentowo jest więcej gorszych jednostek w vagu niż np w oplu aktualnie, nie wiem....ale też nie jesteśmy na forum np. opla insigni, żeby fachowiej się wypowiedzieć np. o współczesnym cdti. Myślę, że vag ma sporo wtop, ale aktualne common raile vagowskie diesla nie należą do jakiś padlin i gorzej od konkurencji nie wypadają wcale. Co innego tsi, tu faktycznie trochę więcej wtop chyba :P
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez sew1981Myślę, że vag ma sporo wtop, ale aktualne common raile vagowskie diesla nie należą do jakiś padlin i gorzej od konkurencji nie wypadają wcale. Co innego tsi, tu faktycznie trochę więcej wtop chyba :P
Odniosłem się tu akurat do turbobenzyn.
Masz rację, ze coraz nowsze konstrukcje gdzie wyśrubowane są parametry związane choćby ich ekonomicznością i czystością spalin nie dają radę materiałowo/wytrzymałościowo. W tym temacie na dieslach "poślizgnęło" się wielu z czołówki (np japsy).
CDTI wg mnie to konstrukcyjnie dobre i trwałe jednostki a zawinił w nich GM w osprzęcie własnym wokół zbudowanym i oprogramowaniu i płata figle.
Można by gadać i gadać, i każdy ma jakieś własne doświadczenia. Ale turbobenzyny, zwłaszcza VAG, mimo wszystko powinny latać do tych 200/250 kkm jak robi to większość jednostek nawet współczesnych bo na takie przebiegi są obliczone. A z tym bywa róznie. Zresztą każdy swoje argumenty tu przywoła. Ja pisze ogólnie. Uważam, że nowoczesne jednostki turbobenzynowe w innych markach potrafią być trwalsze/mniej stresujące tak przeciętnie IMO.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Alonzo_Zamieszczone przez NortheuszZamieszczone przez diablo228eco boosty jeżdzą ale ile one mają km przejechane ?? napewno trwałościa nie dorównają zwykłym silnikom bo nie mają takiej roli.
Turbo to samo dobro. Niezależnie czy w benzynowych czy dieslowskich jednostkach. Prawidłowo (podkreślmy 5 x) skonstruowane/obliczone i wyprodukowane polatałoby jak stare dobre 1,9 TDI. Ale że VAG zjebał (podkreślmy 5x) przez ostatnie kilka lat swoje silniki (część) świadomie i zrobił z nich jednorazowe na 2/3 lata miny to przez pryzmat TSI patrzymy już na inne I dupa. Były świetne silniki turbo (np 2.0T od Reno, albo 2.0T choćby od GM - tu w ostatnim mnie poprawcie ale nie słyszę/nie czytam aby to się sypało jak VAG-owskie). Teraz są całkiem udane ecoboosty u forda, tce w renówce czy nie najgorszy 1,4 (i gazowalny) Opla. Wiadomo , na etapie wprowadzania jednostek zawsze sa "problemy wieku dziecięcego" i są jednostki awaryjne (egzemplarze) i żadna z marek tego się nie ustrzegła. Ale ogólnie nie jest źle. Ale zakochany Polak w VAG-u w większości pierdoli jak potłuczony: TDI niezniszczalne i cymes a TSI to syf. I tu i tu z prawdą bywa rożnie. Ale VAG zepsuł silniki i skrzywił świadomość użytkowników bo można było się cieszyć z tych silników a teraz w większości obowiązuje uzasadniony/nie uzasadniony (zależy od marki) strach przed nimi. Cieszą się Ci co nic na forach nie czytają i np w VAG-u im się udaje
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez pawel934że udany silnik z turbo (jakim jest np. 1.6 ecoboost) pewnie przejedzie tyle, co nieśmiertelne 1.6 102 KM skody w gaziePozdrawiam
Northeusz
Komentarz
-
-
pawel934, dobra...wszystko ok...ale nie porównyjmy 1.6 ecoobost do 1.6 mpi z OII, to za daleka wycieczka konstrukcyjna....bo m.in. 1.6 ecoobost ma np. system zmiennych faz rozrządu TiVCT. Nie mówię, że to zaraz padnie, ale jednak to już bardziej skomplikowany silnik, bardziej zbliżony do vteca hondy z dodaną turbawką jeszcze, a to coś co może ulec awarii teoretycznie (dodatkowy element do psucia się poprostu), przykładem są takie awarie u innych producentów, cytuje kawałek artykułu tego:
Mechanizmy sterujące rozrządem to urządzenia niezwykle pożyteczne. Muszą jednak działać niezawodnie, a to nie jest regułą
proszę:
"Awarie się zdarzają
Zgodnie z regułą, że nie psuje się tylko to, czego nie ma, systemy zmiennych faz rozrządu również ulegają awariom. Kupując samochód warto zwrócić uwagę, czy jego silnik ma takie rozwiązanie i przy okazji spróbować się dowiedzieć (artykuły o używanych autach, internet, kluby, inni użytkownicy) jak wygląda jego trwałość. Czasami trzeba się pogodzić z bolesną prawdą. Niektóre firmy słyną wręcz z wadliwych wariatorów systemu zmiennych faz rozrządu a ich awarie powtarzają się regularnie w różnych modelach. Najlepszym tego przykładem są Alfy Romeo. Powszechne defekty wariatorów przysporzyły im złej sławy. Objawem problemów z wariatorem jest jego głośna praca zanim podejmie swoje normalne funkcje. Jeśli definitywnie odmówi posłuszeństwa silnik zachowuje się ospale i wzrasta zużycie paliwa. Producent poprawiał konstrukcję elementów, dlatego powinny być one dużo trwalsze a pierwsza wymiana powinna raz na zawsze rozwiązać problem. Niestety, awarie wariatorów w Alfach wciąż występują. Kapryśny jest również mechanizm zmiennych faz rozrządu w silnikach Fiata. W innych firmach doniesienia o kłopotach tego typu nie są tak częste, ale też się zdarzają. Eksploatując samochód albo kupując auto używane trzeba zwrócić uwagę na działanie zmiennych faz rozrządu. Warto zauważyć, że wymianie wariatora kosztującego kilkaset złotych powinna towarzyszyć wymiana elementów napędu rozrządu (pasek zębaty, napinacz, koła zębate), co kosztuje kolejne kilkaset złotych. Naprawa powinna być dokonywana w dobrym, fachowym warsztacie z wykorzystaniem dobrej jakości części, co również nie jest tanie."
nie mówię, że to zaraz padnie w fordzie, ale jednak to konstrukcja bardziej skomplikowana i może ulec awarii, 1.6 mpi nie ma tego. Vtec hondy pokazuje, że może być z tym dobrze. ale jednak ecoobost jest za krótko na rynku, żeby wyrokować, czy coś z tymi fazami nie będzie sprawiało problemu czasem. Japońcom zmienne fazy wychodzą dobrze..europejczykom może ciut gorzej jak wyżej widać, ale zobaczymy :wink:
nie bronie niesmiertelności 1.6 mpi, tylko skupiam się na faktach tu nie ma co porównywać poprostu tych konstrukcji...ecoobost to zupełnie inna jednostka i ma więcej rzeczy do potencjalnego zepsucia się w swojej konstrukcji. auta z eb nie dobiły jeszcze znaczących przebiegów. Życzę jak najlepiej, żeby żadan wariator nie poleciał, ani turbo się nie wysrało za szybko niepotrzebnie. Może tak będzie i ford dał nam dobre rzeczywiście jednostki, wolne od wad. Jednak dzisiejsze materiały poprostu są gorsze niż dawniej - w każdym silniku - to akurat pewnik. 1.6 wolnossak w OIII na rynek rosyjski ma mniej nowinek, ale wcale nie koniecznie z lepszych materiałów jest zrobiony niż 1.6 EB.Wiadomo. :wink:
Komentarz
-
-
co do TSI we flotach po niedawnej rozmowie z fleet managerem - pewna firma kupiła kilkadziesiąt 1.2 i 1.4 TSI, auta juz jezdza prawie 2 lata i jest płacz straszny bo przedstawiciele dociskają do spodu zazwyczaj - TDI bral góra 6L a TSI nie schodzi poniżej 9-10L :twisted: +statystycznie awarii jest więcej niż w TDI.
No ale kiedyś to było inne TDI :szeroki_usmiechProwadzi NaviExpert Lifetime
Ostrzega Yanosik
Nagrywa Vicovation TF-2 EZ
Komentarz
-
-
pawel934, widzisz...miałeś czelność porównać jakiegoś tam turbo-benzyniaka do silnika-ikony . To tak trochę, jakbyś napisał, że kolega ma niezły kombajn do zbioru zbóż i dostajesz odpowiedź, że kosa + cep lepsze, bo się nie psują
Z dyskusji o Mondeo powstaje następna epopeja przeciwko nowym silnikom (w domyśle wiadomo jakim), ale rykoszetem dostaje się Ecoboostom żeby było na temat :lol: . Jak wcześniej już ktoś napisał - każdy jeden temat, nieważne jaki, zostanie sprowadzony do zawsze tych samych wzdychań i przewidywalnych wniosków.
Szykujemy się na przyszły rok, gdzie m.in:
- Ford szykuje NOWE Ecoboosty
- Honda wprowadza turbo vteki
- Toyota wprowadza turbo benzyniaka
Będzie tematów do jojcenia i lamentowania :lol:
[ Dodano: Pon 13 Paź, 14 23:22 ]
Zamieszczone przez sew19811.6 ecoobost ma np. system zmiennych faz rozrządu TiVCT
sew1981, jak przytaczasz fakty to przytaczaj w całości . Piszesz, jakby to była jakaś nowość. System ten mają od lat silniki wolnossące Forda z linii Duratec o pojemności właśnie 1.6 i jeżdżące od mniej więcej 2004 roku. Żadna to nowość i jest w znanych Fordowych wolnossakach (105KM, 115KM, 125KM), które to nie sypały się na potęgę. Upraszczając nieco, Eocboost w linii prostej odziedziczył tenże system z dołożoną sprężarką i zamianą wtrysków na bezpośrednie.Pozdrawiam
Northeusz
Komentarz
-
-
Northeusz, "miałeś czelność porównać jakiegoś tam turbo-benzyniaka do silnika-ikony"
1. absolutnie nie to było moją intencją, żeby bronić 1.6 mpi i vagów (zresztą wyżej w rozmowie z Alonzo to widać) - masz to wielokrotnie w poście też, i nawet w ostatnim moim zdaniu, ale chyba nie uchwyciłeś tego.
2. stwierdzam tylko, że porównywanie tych silników to jak sam piszesz porównywanie cepa do kombajnu. Nie dlatego, że się nie psują cepy (bo też mogą być z gównianego materiału i np.pęknąć), tylko jest mniej elementów do popsucia.
3. nie ja porównałem 1.6 mpi do 1.6 EB - poprostu uważam to porównanie za fake w sztuce
4. najpierw dobrze się wczytaj, zanim stworzysz wybiórcza interpretację po swojemu, tymbardziej, że wielokrotnie pisałem o mojej intencji w poście. Absolutnie nie chce bronić żadnej marki, tylko być obiektywny i rzetelny właśnie jak najbardziej i nie chce tworzyć żadnych dialogów przeciw nowym silnikom, temat drugi sam się rozwinął jak widzisz, nie tylko dzięki mnie, a ja odniosłem się do postu pawła wyłącznie :wink:
a co do zmiennych faz to nie wiedziałem że są w duratecu od 2004, aczkolwiek chyba sam widzisz "subtelna" różnicę i absurd w porównywaniu 1.6 mpi multipointa najprostszego do 1.6 ze zmienną fazą, turbiną i jeszcze bezpośrednim wtryskiem. Pisząc o zmiennych fazach użyłem słowa "np", nie wiem czy to zauważyłeś. Więcej te silniki dzieli niż łączy raczej, no może podobny blok mają hehe....to trochę jak porównanie 1.9 tdi agra do 2.0 tdi common rail dpf.ale różnice i tak mniejsze pewnie w porównaniu tych diesli mniejsze byłyby
Komentarz
-
-
Użyłem skrótu myślowego. Zgadzam się z Tobą sew1981, jeśli weźmiemy np. 20 silników 1.6 mpi oraz 20 silników 1.6 EB, to przy podobnym użytkowaniu na pewno średni przebieg do pierwszej poważnej awarii na pewno będzie wyższy w przypadku mpi. Chodziło mi bardziej o to, że w realnym świecie, kiedy nabywca nowego auta przejedzie tym autem pewnie ok. 150 tys w 5 lat, następny użytkownik który kupi to auto jako używane zrobi następne 100 tys w 5 lat i będzie miał 10 letnie auto z przebiegiem 250 tys km. Myślę, że w takim przypadku zarówno 1.6 mpi, jak i 1.6 EB będą po prostu działały. A to i tak zawyżony przebieg (chociaż ja robię ok. 40 tys rocznie, a wielu z nas nawet dwukrotnie więcej), bo przeciętny przebieg polskiego kierowcy to, jeśli dobrze pamiętam, ok. 12 tys rocznie.
Komentarz
-
Komentarz