a co mi tam,też dowale do pieca
obydwie sprawy dotyczą żarówek świateł postojowych
sytuacja number one:ja-zgłaszam przepaloną żarówkę świateł postojowych
pan- proszę Pana nie trzeba zgłaszać,to jest jeden z punktów przeglądu także maechanik wyłapie
efekt-powrót na hale po odbiorze bo jednak mechanik nie wyłapał
sytuacja number two(po 2 latach) :ja-zgłaszam przepaloną żarówkę świateł postojowych(wiedziony oczywiście poprzednim doświadczeniem)
pan-nie trzeba zgłaszać itd
efekt: na lusterku wstecznym wisi kartka: " TWÓJ SAMOCHÓD ZOSTAŁ PRZESZEDŁ PRZEGLĄD OKRESOWY NAJWYŻSZEJ JAKOŚCI ZA CO GWARANTUJE: i tu podpis Pana ,który miał tam dyżur. No więc zobaczymy! (pomyślałem).I ku..wa myślicie,że wymienili tą zaj...ną żarówkę???ja pierd...
za tydzień tam jadę i niech tylko znajdę jakieś głupawe kartki na lusterku...
słoń, nie po prostu taka mają marżę, bo skądś muszą brać kasę na wypłaty wszystkich prezesów i całej otoczki i hołoty
to co piszesz to nic zlego. biznes musi sie zapinac. ale jesli jest drogo to wzamian chce miec bezkompromisowa jakosc uslug czego mi brakuje:-(
wyslugiwajie sie darmowymi pracownikami/uczniami bez nadzoru lub lo prostu ignorancja to nie fair.
myslicie ze co 15 km Wam filtr pow zmieniaja jesli macie auto flotowe?
Cieszyc sie tylko ze polsysntetykow nie maja w beczkach bo na fakturze zawsze jest jest synt.
Sa tez dobre strony ale nadal nie mam njestety zaufania.
[ Dodano: Nie 11 Lis, 12 09:43 ]
Zamieszczone przez słoń
a co mi tam,też dowale do pieca
obydwie sprawy dotyczą żarówek świateł postojowych
sytuacja number one:ja-zgłaszam przepaloną żarówkę świateł postojowych
pan- proszę Pana nie trzeba zgłaszać,to jest jeden z punktów przeglądu także maechanik wyłapie
efekt-powrót na hale po odbiorze bo jednak mechanik nie wyłapał
sytuacja number two(po 2 latach) :ja-zgłaszam przepaloną żarówkę świateł postojowych(wiedziony oczywiście poprzednim doświadczeniem)
pan-nie trzeba zgłaszać itd
efekt: na lusterku wstecznym wisi kartka: " TWÓJ SAMOCHÓD ZOSTAŁ PRZESZEDŁ PRZEGLĄD OKRESOWY NAJWYŻSZEJ JAKOŚCI ZA CO GWARANTUJE: i tu podpis Pana ,który miał tam dyżur. No więc zobaczymy! (pomyślałem).I ku..wa myślicie,że wymienili tą zaj...ną żarówkę???ja pierd...
za tydzień tam jadę i niech tylko znajdę jakieś głupawe kartki na lusterku...
zbieraj te karteczki. one maja wartosc kolekcjonerska ;-)
A co w przypadku jak auto zostało pomalowane przez aso zanim je kupiłeś?
Lepszy numer rodem z ASO. Pracownik jeździł flotowym kombiakiem od nowości, ktoś mu po roku zaparkował w bagażniku. Oględziny rzeczoznawcy z firmy ubezpieczeniowej wykazały że samochód był już naprawiany. Było trochę perturbacji, okazało sie w końcu że przy rozładunku u dealera samochód spadł z lawety... I został sprzedany jako nowy.
Ja tam nie zabardzo wierzę w te pismackie ankiety na telefon, ale z moich dotychczasowych kontaktów z ASO Renault i Skoda. Bezapelacyjnie wygrywa ASO RENAULT tak jak w ankiecie
Kupiłeś nowy samochód – na gwarancji. Zbliża się czas przeglądu. Sprzedawca ostrzegał, że jeśli nie chcesz jej stracić, musisz stawić się w Autoryzowanej Stacji Obsługi.
Do czego masz prawo? Zlekceważ to, co powiedział Ci sprzedawca. W sukurs kierowcom, którzy nie chcą przepłacać w ASO, a chcą zachować gwarancję, przychodzi Unia Europejska. Rozporządzenie Komisji Europejskiej z 1 czerwca 2012 roku numer 461/2010, zwane w Polsce GVO, stanowi, że kierowca nie musi już wybierać ASO i nie ryzykuje przy tym utraty jakichkolwiek praw. Zostało ono wydane, by chronić wolną konkurencję – to Ty wybierasz, na usługi w jakiej cenie masz ochotę się zdecydować (pod warunkiem, że użyjesz części oryginalnych lub porównywalnej jakości, a naprawy będą zgodne z zaleceniami technicznymi oraz specyfikacjami ustalonymi przez producenta). Rozporządzenie, wraz z sektorowymi wytycznymi do niego, reguluje też kwestię tzw. zamienników. Ich stosowanie nie ma wpływu na trwanie gwarancji
a macie jakieś doświadczenie z odrzuceniem reklamacji auta na gwarancji, bo nie był wykonywany przegląd/serwis w ASO?
hmmm..., sam kup odpowiedni olej, zapłacisz ok. 200zł z filtrem i robocizną; dostaniesz pieczątkę, skasowanie przeglądu w liczniku i takie tam...
ASO kasuje 80zł za litr oleju; za 160 kupisz z górnej półki 5-litrowy baniak, zostanie na dolewkę
u mnie pierwsze ASO na 30kkm (CAYC):
Zamieszczone przez qbec
29 903 km ASO: przegląd, wymiana filtra oleju i oleju 213,80 zł + olej
Nie polemizuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a później pobije doświadczeniem... mój szkodnik
Ja zmienilem koła w ASO i auto mi w prawo ściąga :evil:
...Pikuś, mnie kiedyś wypuścili z ASO FIATA bez oleju w silniku.
Ale ze stemplem i fakturą.
A w ASO Skody pracował kolega.
Kiedyś mocno przestrzegał mnie przed jakością oleju z beczki.
Mówił coś o zlewkach... Ale chyba przesadzał.
Sądząc po cenie za litr, musi to być najlepszy olej na swiecie.
Zawsze kupuję olej w bańce, 5 l.
Z teg, co wlelwm do silnika zawsze sporo mi zostaje.
poniewaz auto nie pobiera oleju, po kilku latach w garażu zebrało mi się kilka baniek z resztkami (po ok 1 l.) oleju. dokładniej olejów, różnych producentów.
I kiedyś rozmawiałem sobie o tym z szefem nieautoryzowanego warsztatu, niegdyś PLOMOZBYTU, obecnie prywatnej firmy.
Bywałem tam dość często, z różnymi samochodami, bo niedaleko mieszkałem.
Zawsze z ich usług byłem zadowolony - robili niedrogo i dobrze.
... I wtedy właśnie szef wssomnianego warsztatu zaproponował mi olej z beczki.
No dobra, pomyślałem, może to jest wyjście. kupię tyle oleju ile potrzebuję, nie będę dokładał kolejnej bańki do kolekcji...
I wtedy szef warsztatu zaproponował mi, że da mi ekstra rabat i odliczy mi objętość oleju, który niepotrzebnie stoi w tych banieczkach w garażu...
Zabrałem samochód sprzed warsztatu i więcej tam nie wróciłem.
...Co tak naprawdę jest w beczkach z olejem? Cholera jedna wie.
...Co tak naprawdę jest w beczkach z olejem? Cholera jedna wie.
w beczkach z olejem jest... olej. przynajmniej jak się ją kupi od dystrybutora... potem jest w niej to co się wleje... dobrze że wodą nie da się chrzcić oleju :/
Nie polemizuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a później pobije doświadczeniem... mój szkodnik
Czy wiesz, że serwisując swój samochód poza ASO nie utracisz gwarancji? W dodatku nie musisz używać oryginalnych części! Wszystko zapewniła nam Unia Europejska,...
Witam Panowie.
Ja od upłynięcia gwarancji przestałem jeździć do ASO z czymkolwiek.
Ostatnio tylko złamałem tę zasadę, bo zaistniała potrzeba wymiany świec zapłonowych (dojście do nich w BFQ jest masakryczne). Ale w związku z tym, że mam u nich 10% rabatu na części i robotę, to nie wyszło jakoś przesadnie wiele (68 zeta za robotę).
Rabat przyznawany jest każdemu, kto zakupi u nich kolejną furę po 5% za każdą.
Jeśli chodzi zaś o przeglądy, to mechanik dostaje od krawata kartkę z tabelką do sprawdzenia poszczególnych punktów auta i tę kartkę każdy powinien przynajmniej zobaczyć na oczy.
Ja zawsze żądałem wglądu i kopii na pamiątkę.
Witam,
gwarancja kończy sie 2013.07.31. przegląd II należy wykonać do 2013.07.15 będzie ok 25000 km. czy jest sens korzystac z ASO czy lepiej u sprawdzonego mechanika? co sądzicie?
czy jest sens korzystac z ASO czy lepiej u sprawdzonego mechanika?
Z własnymi materiałami IMO jak najbardziej dla pieczątki w książce GW co za kilka lat może mieć znaczenie przy odsprzedaży :P (oczywiście stoisz przy swoim aucie) poza tym przy takim zabiegu masz w późniejszym terminie szansę na GDM ze strony SAP a to może się przydać 8)
A dajcie spokój z tym ASO, nawet oleju nie umieją nalać... :lol: Właśnie odsysałem po ich "obsłudze" dobre ~300 ml bo na miarce było grubo ponad maks. :roll: Ciekawe czy nic się nie spieprzyło od takiego stanu oleju. Więcej auta ASO nie zostawię.
Wrzucam linka do artykułu gdzie gość pojechał do ASO sprawdzić auto przez zakupem. W ASO wystawili fakturę za ponad 800z i stwierdzili, że z samochodem jest wszystko OK. Po jakimś czasię znajomy odkrył, że auto zostało zespawane z dwóch :diabelski_usmiech
Jak kupujesz u 1 właściciela w umowie wpisujesz przebieg, stan bezwypadkowy i to ,że wszystkie elementy mają fabryczny lakier, i facet się musi podpisac pod tym, poprostu nie ma wyjścia albo jest pewny albo pdpisuje "wyrok " na siebie ...i masz w d... jakieś pieczątki z aso.
potem spotykamy się w sądzie i możemy do usranej śmierci już sobie dowolnie definiować "stan bezwypadkowy" i "fabryczny lakier" bo takie pojęcia nie istnieją
jak już jesteś taki ostry to lepiej definiuj PRECYZYJNIE w samej umowie co masz na myśli
a co w sytuacji jak już mi dodefiniujesz, podpiszesz a ja za tydzień rozwalę błotnik, pomaluję, za pół roku znudzi mi się Twoja fura i przyjdę, że był malowany, i niezgodny z umową, oddajesz kasę?
więc objaśniam, że tego typu stwierdzenia, jak i stwierdzenia o tym, że auto jest sprawne techniczne itp. ja mogę podpisywać w ciemno, nie jestem rzeczoznawcą, żeby moje stwierdzenia miały jakąkolwiek wiążącą wartość dla sądu na przykład.
stan bezwypadkowy - jak nikt w nim nie zginął - definicja komisu Miecia s zoo
bez kolizyjny- bez stłuczki :lol: :lol: :lol: :lol:
Komentarz