Pan KIEROWCA mnie dzisiaj osłabił

[Big]

"my" chcemy, aby drogi były jak na zachodzie (duże, szybkie, szerokie, dobrze oznakowane)
a już na pewno nie chcemy mandatów w wysokości "zachodniej"

ale jednocześnie niektórzy chcą, aby można było wyprzedzać na powierzchniach wyłączonych z ruchu, nadal nie stwać przed przejsciem dla pieszych gdy dochodzi do niego pieszy, nie nosić kamizelek odblaskowych, gdy w nocy idzie się poboczem drogi itd.
To może trochę konsekwencji ! Bo jak narazie, to my chcemy tylko tych przywilejów z zachodu, ale ich obowiązków już nie widzimy i nie chcemy

P.S.
Dobrych dróg jest w Poslce coraz więcej i co z tego skoro polacy nie potrafią z nich korzytać ??
Jak wjeżdza się na ekspresówkę po której można zgodnie z przepisami jechac 120 km/h (a właściwie jest to 130 km/h), to nadal widzi sie oszołomów którzy muszą wszystkich wyprzedzić i jechać po 170-200 km/h. Co z tego że jest ładna i europejska droga skoro niewyedukowani polscy kierowcy nie potrafią korzystać z pasów włączeniowych, oraz nie wiedzą, że w ich własnym kraju obowiązuje ruch prawo, a nie lewo stronny i że powinno sie jechac prawym, a nie lewym pasem.

[rafiki]

ruwado, sam dużo jeżdżę na rowerze ale w takich syt. spryski reflektorów skutecznie schładzają :diabelski_usmiech

najpierw to trzeba te spryski mieć :P potem można myśleć o "schładzaniu" :diabelski_usmiech

[Zorr]

Ograniczenia ustawia przeważnie urzędnik zza biurka. Jeżeli to się zmieni i zacznie to być ustanawiane przez fachowców, to będzie można podnosić mieć pretensje o nieprzestrzeganie przepisów.

Idąc Twoim tokiem rozumowania każdy może stwierdzić "że jakiś urzędnik ustalił max 0,3 promila" co się tyczy jakiś leszczy a nie mnie bo jestem fachowcem w tej dziedzinie i mogę spokojnie po 5 browarach jechać !!
Taki sposób myślenia moim skromnym zdaniem daleko nas nie zaprowadzi.

i tak i nie ...
gdyby była możliwość jasnego zbadania na miejscu wypływu promili na kierowce to można by to wdrożyć (miałem kolegę, który po jednym piwie był kompletnie pijany, wg przepisów może prowadzić)

ktoś kiedyś na tym forum napisał, iż znaki ustawia się pod kątem TIRów dla deszczowej pogody,
czy osobówka w słoneczny dzień nie mogłaby trochę szybciej przejechać?
czy nie można by wprowadzić znaków jak w Austrii dotyczących tylko złych warunków atmosferycznych?
PS Ja w przeciwieństwie do Prekompilator'a nie zrzucam winy za swoją jazdę na znaki czy też stan dróg.


Big, popieram, u nas kultura jazdy jest jeszcze daleko za zachodem i na szczęście daleko z przodu przed wschodem. Problem w tym, iż nie jest to tylko wiedza o przepisach tylko uwarunkowania kulturowe ... a te ciężko się zmienia.
Typowe zachowanie ot tak jak w moim sarkastycznym podpisie ...

[Agamek12]

O "sprytnych" kierowcach: http://motoryzacja.interia.pl/hity_d...am,1949558,415

[Prekompilator]

Wg mnie kierowcy nie łamią przepisów - po prostu je olewają

A to, między jednyn, a drugim, jest jakaś róznica??

Jest pewien niuans. Łamanie przepisów wiąże się ze świadomością czynienia czegoś źle, poczuciem, że jest się nie w porządku. Olewanie to podejście na zasadzie "to jest głupie, ja wiem lepiej, ale o co chodzi przecież nic złego nie robię".
I to olewanie jest w pełni uzasadnione ze względu na brak logiki i generalny chaos, a wręcz burdel w oznakowaniu.

No to zacznijmy od samych siebie i od przestrzegania prawa ! Zgadzam się, że nie które ciągłe linie są na wyrost, ale na Boga po to one są, aby ich nie przekraczać !!!

Tak bym nie demonizował - niech prawo zacznie od siebie. A nawet nie - niech urzędasy zaczną przestrzegać prawa ustawiając znaki. Zdawałeś sobie kiedyś sprawę, że istnieje rozporządzenie ministra dot. zasad ustanawiania obszaru zabudowanego? To rozporządzenie jest notorycznie łamane. Zacznijmy od przestrzegania prawa ... ale dlaczego od razu kierujesz ten apel do kierowców?
Parafrazując:
Toż tablica D-42 jest na Boga po to, żeby były tam zabudowania?

Przecież takie zachowanie jak na tym filmiku ....

Tak, to on jest problemem. A kogo łapie policja? Tych bezpiecznych, przekraczających bezsensowne linie, tudzież jadących 70 wśród lasów - które wg urzędnika ustanawiającego oznakowanie są "zabudowane".

Dlaczego nikt o tym nie pisze, tylko pokazuje się idiotów, usprawiedliwiając tym łapanki na normalnych kierowców, nie przestrzegających faktycznie głupiego oznakowania?

[ Dodano: Wto 17 Wrz, 13 12:08 ]

Idąc Twoim tokiem rozumowania każdy może stwierdzić "że jakiś urzędnik ustalił max 0,3 promila"

To nie jest mój tok rozumowania - co innego odgórne ustalenia, a co innego lokalne, zależne od lokalnego urzędnika.

[hubert78]

PS Ja w przeciwieństwie do Prekompilator'a nie zrzucam winy za swoją jazdę na znaki czy też stan dróg.

O to mi chodziło mniej więcej

A osłabił mnie wczoraj dróżnik na przejeździe kolejowym. Zamkną szlabany po jakiejś niecałej minucie dojechał Ambulans z włączonymi kogutami, por torach nie przejechał żaden ekspres czy inny pociąg tylko przetaczali jakiś skład i mimo że takie manewry odbywają się "na radio" (czyli dróżnik daje znak że może pociąg jechać) to karetka czekała około 5 minut :shock:

[damian1975]

Mnie przed chwilą osłabił cymbał z rejestracją SD :twisted: wjechał pod prąd na skrzyżowanie (znak zakaz wjazdu że oczy mógłby wybić),dobrze że akurat nic nie jechało z naprzeciwka,spytałem się go czy w Zagłębiu tak się jezdzi,odpowiedział że on tylko na chwilę do apteki i bardzo mu się śpieszy :twisted: nic tylko przypier...ć w tępy baniak :zastrzelic

[Big]

Jest pewien niuans. Łamanie przepisów wiąże się ze świadomością czynienia czegoś źle, poczuciem, że jest się nie w porządku. Olewanie to podejście na zasadzie "to jest głupie, ja wiem lepiej, ale o co chodzi przecież nic złego nie robię".

Z prawnego punktu widzenia jedno i drugie to to samo.

Tak bym nie demonizował - niech prawo zacznie od siebie. A nawet nie - niech urzędasy zaczną przestrzegać prawa ustawiając znaki.

Oj chyba nie ten kierunek.

Zacznijmy od przestrzegania prawa ... ale dlaczego od razu kierujesz ten apel do kierowców?

Tak samo do kierowców jak i do innych. Kierowca który nie ma szacunku do prawa na drodze, nie będzie go miał do prawa poza ta drogą. Inaczej mówiąc wyjdzie z auta i wyrzuci papier czy niedopałek peta na ulicę, lub przebiegnie na czerwonym świetle, bo .... prawo ustanawiają głupi urzędnicy, więc nie będzie go przestrzegał.
Jeśli tak zaczniemy rozumować, to moge cie zapewnieć, że nawe za 100 lat nic sie nie zmieni.
Zacznijmy sami przestrzegać tego prawa, które jest i wtedy wskazujmy na bezsensownosć niektórych jego uregulowań. Na pewno nie może byc tak, ze wyprzedzam na ciągłej, bo MOIM ZDANIEM jest ona w tym miejscu bezsensowna. Czy w takim razie mogę ukraść batonik ze sklepu bo JA uważam, że przywłaszczenie rzeczy za mniej niz 10 zł nie jest kradzieżą

usprawiedliwiając tym łapanki na normalnych kierowców

NIkt nie usprawiedliwia łapanek na normalnych kierowców !! Sam nie raz pisałem, że policja umie tylko łapać za przekroczenia prędkosci, a inne rzeczy ich nie interesują.

Tych bezpiecznych, przekraczających bezsensowne

A kto ustali czy ta linia jest bezsensowna czy nie ?? Dla tego który jedzie autem linia moze być bezsensowna. Dla tego, który mieszka obok tej linii już niekoniecznie.
Prekompilator, znasz takie powiedzenie "Dura lex, sed Lex", po polsku "Twarde prawo, ale prawo". Własnie sens tego powiedzenia stosuje się na zachód od naszej granicy. Tam każdy przestrzega danych reguł i norm, a jeśli są one złe, to walczy o ich zmianę przed sądami, czy urzędami, ale jednosczenie póki nie zostaną zmienione ich przestrzega !
Własnie dlatego więksozść z nas pisze, że 1000 km za kółkiem przejechanych po zachodzie Europy nie meczy tak, jak 100 km w Polsce.
Tam praktycznie nie występują kierowcy którzy interpretują przepisy po swojemu i wydają wyroki co jest głupie a co nie. Bo droga, to nie miejsce na własne interpretacje kolego.

[dominik9420]

Co z tego że jest ładna i europejska droga skoro niewyedukowani polscy kierowcy nie potrafią korzystać z pasów włączeniowych, oraz nie wiedzą, że w ich własnym kraju obowiązuje ruch prawo, a nie lewo stronny i że powinno sie jechac prawym, a nie lewym pasem.

Nie tylko tyczy się pasów włączeniowych, ale i tych, którzy już ten swój pas zajmują, o ile ja nie mam problemów z włączeniem się do ruchu na ekspresówce (zawsze robię to dynamicznie i to ile spali mi auto jest mało ważne) to niektórzy chyba wychodzą z założenie, że to nie oni są na pasie włączeniowym i ich to nie obchodzi jak on to zrobi, żeby wjechać, bo przecież jak mają pusty lewy pas, to nie zjadą na niego, nie ustąpią, bo po co :?:
Co do jazdy lewym pasem, to jest także taki przepis, który zaleca jazdę jak najdłużej jednym i tym samym pasem. o ile ja jadę 130-140 na ekspresówce, to nie widzę większego sensu jazdy slalomem, zmieniając pasy co kilka sekund, zjeżdżam, z lewego jak tylko widzę większą lukę na prawym, bądź kogoś szybszego ode mnie w lusterku

[ Dodano: Wto 17 Wrz, 13 15:51 ]
ruwado,
0:44 Coś w deseń "Panowie kończy nam się pierwszeństwo, spie*****my na przejście"
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=f0bXu60J_fY&feature=youtu.be[/youtube]

[Prekompilator]

Tak bym nie demonizował - niech prawo zacznie od siebie. A nawet nie - niech urzędasy zaczną przestrzegać prawa ustawiając znaki.

Oj chyba nie ten kierunek.

Ależ to DOKŁADNIE ten kierunek. Olewactwo oznakowania nie bierze się wyłącznie z przekornej natury - ma swoje źródło w niekompetencji urzędników.
Poczytaj sobie jak to wygląda od kuchni

Jest po prostu taki poziom absurdalności decyzji urzędniczych, że normalny, zdrowy umysł się przeciwko temu buntuje. Mało to miejsc, gdzie ktoś jadący szybciej był piratem, a teraz jest praworządnym obywatelem, bo podwyższono limit prędkości (bez jakichkolwiek innych zmian w infrastrukturze drogi)?
Dziwnym trafem, akurat w tym miejscu kierowcy najczęściej przekraczali prędkość i tam też były policyjne kontrole.

Kierowca który nie ma szacunku do prawa na drodze, nie będzie go miał do prawa poza ta drogą. Inaczej mówiąc wyjdzie z auta i wyrzuci papier czy niedopałek peta na ulicę, lub przebiegnie na czerwonym świetle, bo .... prawo ustanawiają głupi urzędnicy, więc nie będzie go przestrzegał.

Prymitywnie upraszczasz i ekstrapolujesz. To tak jak gadanie "lepiej nie próbować piwa, bo zostanie się alkoholikiem", albo słynne "A gdyby tak każdy wracał do kraju ze stratą paru kilo? Byłoby nas mniej coraz – Polaków!".
Ja nie mam szacunku do przepisów, a jednak nie śmiecę na ulicy, spłacam kredyty (A7 w BIK-u) i nawet po psie sprzątam. To, że się czegoś nie przestrzega, nie oznacza absolutnie że owo nieprzestrzeganie będzie ewoluować.

Jeżeli chcesz, żeby ludzie przestrzegali przepisów, to przede wszystkim nie należy z nich (ludzi, nie przepisów) robić idiotów w majestacie prawa. Okazuje się, że przemyślany przepis jest paradoksalnie przestrzegany przez tych, co to niby postanowili już niemal "kraść bułki ze sklepu".

Własnie dlatego więksozść z nas pisze, że 1000 km za kółkiem przejechanych po zachodzie Europy nie meczy tak, jak 100 km w Polsce.

Z pewnością - tak samo jak Polsce - jechali drogami jednojezdniowymi w kilometrowym sznurze aut za kopcącą ciężarówką przez jeden wielki "obszar zabudowany" z niewielkimi przerwami. A jednak się nie zmęczyli.

Bo droga, to nie miejsce na własne interpretacje kolego.

Naprawdę się łudzisz, że ktoś oznakowanie drogi w każdym przypadku przemyślał?
Może ćwiczenie praktyczne: jak się zachowasz w sytuacji niżej? Pamiętaj co przed chwilą sam napisałeś.



I na deser: ja jednak wolę interpretować, bo na fachowców od oznakowania bym nie liczył.

[bzyq_74]

...spytałem się go czy w Zagłębiu tak się jezdzi,...

+1 - ten tekst powinien być w dziale humor :szeroki_usmiech :wink:

[dominik9420]

Big napisał/a:
Własnie dlatego więksozść z nas pisze, że 1000 km za kółkiem przejechanych po zachodzie Europy nie meczy tak, jak 100 km w Polsce.

Akurat z Big-em muszę się zgodzić w tej kwestii.
Bo jakoś nie wydaje mi się, żeby wymiary pojazdu osobowego uniemożliwiały wykonanie manewru skrętu w prawo z prawego pasa ruchu na rondzie, a w moim mieście 95% kierowców jedzie na wprost z lewego pasa (wiem, ze jest dozwolone takie zachowanie) ale później kontynuuję jazdę, i opuszczając rondo wykonuje ten manewr z pasa wewnętrznego mając w pojazdy znajdujące się na prawym pasie...

[georgg]

...spytałem się go czy w Zagłębiu tak się jezdzi,...

+1 - ten tekst powinien być w dziale humor :szeroki_usmiech :wink:

To uważajcie szczególnie na samochody z rejestracją SBE. :szeroki_usmiech Tu się nieraz możecie ciężko zdziwić. :diabelski_usmiech

[Agamek12]

...spytałem się go czy w Zagłębiu tak się jezdzi,...

+1 - ten tekst powinien być w dziale humor :szeroki_usmiech :wink:

To uważajcie szczególnie na samochody z rejestracją SBE. :szeroki_usmiech Tu się nieraz możecie ciężko zdziwić. :diabelski_usmiech

Eee tam... Ci z SBE są zaprawieni w boju, bo potrafią bezstresowo objechać całą "nerkę".

[Big]

Jeżeli chcesz, żeby ludzie przestrzegali przepisów, to przede wszystkim nie należy z nich (ludzi, nie przepisów) robić idiotów w majestacie prawa.

Dalsza dyskusja robi się powoli bezcelowa. Na jej podsumowanie mam tylko do ciebie taką oto prośbę: powiedz matce, żonie czy córce kierowcy który zginął w wypadku, bo inny kierowca po swojemu interpretował przepisu, które jego zdaniem były idiotyczne i przez to spowodował wypadek ze skutkiem śmiertelnym, że sprawca tego wypadku miał rację i dobrze robił, bo właśnie w ten oto sposób trzeba tępić głupie pomysły urzędników. Chwilę przed wypadkiem temu kierowcy też wydawało się, że linia ciągła w tym miejscu jest wymysłem urzędnika, bo długa prosta, bo dobrze widać, bo przecież niby nic nie jedzie. Pójdź do rodziny kierowcy, który zginął przez takiego cymbała i powiedz im swoje teorie o nie przestrzeganiu przepisów prawa, które według ciebie są nieżyciowe i bezsensowne.
P.S.
Mogę ci taka rodzinę wskazać. Co prawda było to sporo lat temu, ale wujek, ciotka i siostra mojej koleżanki zginęli w takim wypadku, bo jednemu cymbałowi zachciało się wyprzedzać na ciągłej. Przeżył tylko malutki wtedy brat cioteczny mojej koleżanki , który podczas wypadku miał 2 latka. Przeszedł zabieg trepanacji czaszki. Jeśli chcesz, to zasponsoruję ci przyjazd do Lublina i zaprowadzę na rozmowę z nim i moją koleżanką. Powiesz im, że linia ciągła na długiej prostej stanowiącej podjazd do wiaduktu, na której doszło do tego wypadku, była wymysłem głupiego urzędnika, bo przecież to była... długa prosta :evil:

[Jark7]

Ci z SBE są zaprawieni w boju, bo potrafią bezstresowo objechać całą "nerkę"

dla objaśnienia powinieneś dodać, że "nerka" to takie dziwaczne skrzyżowanie w Będzinie/u, na którym 3 razy można wpaść pod ten sam tramwaj :diabelski_usmiech

[Agamek12]

Ci z SBE są zaprawieni w boju, bo potrafią bezstresowo objechać całą "nerkę"

dla objaśnienia powinieneś dodać, że "nerka" to takie dziwaczne skrzyżowanie w Będzinie/u, na którym 3 razy można wpaść pod ten sam tramwaj :diabelski_usmiech

No i zgubić się będąc co chwila ustępującym pierwszeństwa lub będąc na drodze z pierwszeństwem :szeroki_usmiech
A'propos ciężarówek: http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informac...ach,99194.html

[damian1975]

SBE=Śląskie Betlejem :lol: :diabelski_usmiech

[Mickul]

...spytałem się go czy w Zagłębiu tak się jezdzi,...

+1 - ten tekst powinien być w dziale humor :szeroki_usmiech :wink:

To jeszcze nic. 3h temu na DTŚce cofało audi z rejestracją SO. Obtrąbiłem barana to jeszcze mi bi-xenonami pomrugał...

[knefel]

...spytałem się go czy w Zagłębiu tak się jezdzi,...

+1 - ten tekst powinien być w dziale humor :szeroki_usmiech :wink:

To jeszcze nic. 3h temu na DTŚce cofało audi z rejestracją SO. Obtrąbiłem barana to jeszcze mi bi-xenonami pomrugał...

SO = Somalia :diabelski_usmiech :lol:

[piramida]

dominik9420, rowerzystom z filmiku nie kończyło sie pierwszeństwo, byli na głównej :wink:

Dzisiaj mnie osłabiła Straż Wiejska przelatując na czerwonym przez skrzyżowanie :roll: a następnie sam siebie osłabiłem jak ledwo wyhamowałem przed rondem z prędkości nie dostosowanej do warunków drogowych ops:

[słoń]

cymbał z rejestracją SD :twisted: wjechał pod prąd na skrzyżowanie (znak zakaz wjazdu że oczy mógłby wybić),dobrze że akurat nic nie jechało z naprzeciwka,spytałem się go czy w Zagłębiu

ech ta wasza "miłość" :diabelski_usmiech

[Agamek12]

słoń, to nie "miłość"...
Oni poprostu co chwila jeżdzą "zagranicę" :szeroki_usmiech

[słoń]

Agamek12, i to bez paszportów :diabelski_usmiech

[Agamek12]

Kurczę, w 2008 roku wiedziałem... W którym miejscu jest ta granica?