Pan KIEROWCA mnie dzisiaj osłabił

[karolz]

... a poza tym to tylko statystyka

a Ty znowu zaczynasz z cyferkami ? :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech

[szkoda]

... a poza tym to tylko statystyka

a Ty znowu zaczynasz z cyferkami ? :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech

a jak :!: :diabelski_usmiech

[bradley]

A dzis wjezdzajac do Gliwic stoje na swiatlach i widze, ze wlacza sie do ruchu konwoj tylko nie wiadomo czy to byli kibice, robotnicy czy kto. Na przodzie policja, w srodku autobus i z tylu 2 suki policyjne. Pozniej droga rozchodzi sie z 1 pasa na 2 pasy. Oni zajeli prawy a ludzie jak jeden maz na prawo, a ci twardsi na lewo i zrownuja sie z ostatnia suka i jada za konwojem bo zobaczyli policje!
Konwoj ten owszem, jechal w "formacji", ale nie wysylal ani dzwiekow ani sygnalow swietlnych czyli konwojem w swietle przepisow nie byl.
Ale policja jedzie, to nie wolno jej wyprzedzic! :lol: ad:

P.S. Bylem pierwszym samochodem, ktory "odwazyl" sie ich wyprzedzic. Mandatu nie dostalem

[Ziomal]

szkoda, jakieś nowe przygody ?

[zurcio]

P.S. Bylem pierwszym samochodem, ktory "odwazyl" sie ich wyprzedzic. Mandatu nie dostalem

i podejrzewam, że za Tobą ruszyła reszta kierowników :wink:

mnie też denerwuje jak na trasię dojadę do kolumny aut które jadą za patrolem 90km i koniec, przeważnie wyprzedzam a za mną reszta :diabelski_usmiech , problem jest jak jadą 110-120 wtedy to przegięcie wyprzedzać :P

[JanuszSz]

, problem jest jak jadą 110-120 wtedy to przegięcie wyprzedzać :P

Pewnie,nawet Kurski nie wyprzedzał :diabelski_usmiech

[martig]

apropo ciekawych sytuacji z policją, jade w tym tygodniu na trasie Gdańsk- Słupsk, autko mam dos szybkie wiec za wolno sie nie poiruszam, tak ok 130 i patrze ze ktos sie przybliza, wyprzedza, patrze policyjny polonez 1.6MPI , to puszczam sie zanim, podprowadzi mnie , w skrocie po kilku wyprzedzaniach nie mogłem go dojsc , koles jechał takim ogniem ( podwojne ciagłe, po terenie zabud 120 ) , nagrałem filmik nawet , normalnie brak słów, nadmienie równiez ze jechał razem z pojazdem strazy i wygladało to tak jakby sie scigali, wiec nie tylko posłowie czuja sie ponad prawem , bo kto im mandat wystawi. normalnie rece opadaja

[szkoda]

szkoda, jakieś nowe przygody ?

dobry kierowca nie ma przygód

[Ziomal]

dobry kierowca nie ma przygód

o kim mówisz :szeroki_usmiech

[Thundi]

ehh chyba też będę musiał kamerę zamontować ale i w domu jak i w aucie pod domem się ktoś w ławkę władował (już się obawiałem że w stojące obok samochody) ale to na szczęście tylko ławka (która i tak jest do usunięcia) ale to co spotkałem na ulicy mnie po prostu rozwaliło. Wracam z krótkiej wycieczki i chciałem skorzystać z innego wjazdu niż zawsze, cała sytuacja polegała na tym że na wjeździe (choć to skrzyżowanie) stało auto - SUV B9 a za kierownicą kobieta (i nie pisze tego złośliwie) chciała skręcić w prawo. Nieopodal jest przystanek autobusowy i na niego właśnie wjeżdżał autobus ja na głównej skręcam w lewo (w ulice na której stoi ten suv). Autobusu przepuszczać nie muszę bo stoi na przystanku (a raczej na niego dopiero wjeżdża) więc spokojnie wykonam swój manewr skręcam i okazuje się że drugie auto stoi tak że nie mam szans wjechać bo stoi prawie przy lewej krawędzi staje więc przed tym autem spoglądam na kierowce i ... widzę ogromne przerażenie "Skąd to auto się tu przede mną wzięło?". Pani w pośpiechu zaczyna wykonywać jakieś dziwne ruchy po czym mocną czkawką zaczyna cofać (jest trochę pod górkę (choć to ponoć automat)). Dodać muszę że wzdłuż ulicy głównej (czyli tej co ja jechałem) idzie chodnik jak i ścieżka rowerowa. Pani po wycofaniu (choć dalej stoi na moim pasie) rusza do przodu skręcając w prawo przez co wjeżdża na ścieżkę rowerową i z piskiem opon wyrywa do przodu po tej ścieżce (B9 trochę koni ma to znaczy 250km) cóż normalnie szok.

[Jasiek]

cóż normalnie szok.

Kobiet nie rozumiesz!!! :szeroki_usmiech Jak baba musi to musi

[paf]

szkoda, a tam w tej twojej kamerze to jakiegoś zakrzywienia czasoprzestrzeni nie ma :?:

:lol: doobre

[Thundi]

Kobiet nie rozumiesz!!! :szeroki_usmiech Jak baba musi to musi

Co gorsze jak będzie mocno chciała to jeszcze to zrobi
np dziś rano pani wpakowała się na wał (2m prawie 90stopni) na Osobowickiej (prawie na wprost wjazdu na Most Milenijny - powiedzmy w połowie pomiędzy parkingiem a torami kolejowymi) jak ona to zrobiła nie wiem, na dodatek ścinając słupek ze znakiem informującym z której strony należy omijać żeby nie wjeżdżać na torowisko. Co spowodowało niemal gigantyczne korki w tamtych okolicach

[AKa]

Uoj, problematyczne parkowanie. Ale takim małym wypierdkiem? Co innego jeździć czymś naprawde duży, (vide superB, którym w porównaniu do Octavii/A4 ciężko zaparkować, ale i tu nie ma problemów...).


Przygody? Jazda za emerytem w wieku naprawde podeszłym w Uno, który popierdzielał 40 na 70tce(lewy pas) z dobre 200metrów, a gdy wkońcu zrobiła się luka na prawym pasie, pstanowiłem go wyprzedzić, sygnalizuję ruszam powoli- a nuż coś mu odpali. I co dziadek zrobił?
Dokładnie na kiedy jego przód był na wysokości przednich drzwi- włączył kierunek i na ślepo się zaczął pchać w stylu "prawy 90". Moja mina była połączeniem i :shock: a noga zaprzyjaźniła pedał gazu z podłogą, a że na dwójce jechałem, efekt oddalenia był natychmiastowy.
Może z 30cm brakowało do kontaktu z tyłem mojego auta.
Wiem, że starsza osoba może nie mieć aż takiego refleksu, może lubi jechać wolno, ale niech przynajmniej patrzy w to, co się dzieje dookoła, przynajmniej w lusterka. :|

PS. Do świateł nikt go nie wyprzedził z prawej strony, a i ci z lewej jakoś tak szybko szybko umykali.

2ga sytuacja: Rondo Bema( czy jakiegoś innego ludka, Olsztyn wie co to jest, i dlaczego nikt go nie lubi).
Sytuacja podobna, na ślepo zmiana pasów(z pasa do jazdy prosto na prawo) :evil: Tym razem dałem po heblach...
I tak powstają korki :diabelski_usmiech


A mówią, że to młodzi kierowcy sieją zniszczenie. :roll:

[Jacomelli]

Wczoraj jechałem Wawelską w stronę Wisły. Przy pomniku lotnika jest delikatny łuk, ruszam ze świateł, obok mnie babka w corolli. Na łuku ścina jak szalona- pół jej samochodu na moim pasie, bez ostrzeżenia. Ja hebluję, klakson i ufff... udało sie nie pierdyknąć. Zrównuje sie z babką, patrzę na nią, a ta wali sie ręką w czoło, rzuca qufami i pokazuje środkowy palec. :roll: I weź tu człowieku bądź mądry.

Najciekawsze jest to że codziennie mógłbym opisywać podobne historie :diabelski_usmiech

[szkoda]

Na łuku ścina jak szalona- pół jej samochodu na moim pasie

norma w tym miejscu...

tutaj jeszcze bardziej rozpieprza mnie tez jadąc w kierunku Wisły - zielona strzałka ze Żwirek - kolesie wyjeżdżają z niej bardzo często na skrajny lewy pas Wawelskiej, masakra :lol:

[Jacomelli]

No i kolejny super uprzejmy matha..... sie trafił. Ul. Prosta w kierunku ronda ONZ, skrzyżowanie z Żelazną. W tym kierunku przed skrzyżowaniem są dwa pasy ruchu, za skrzyżowaniem jeden. Szeroki ale jeden. Wszyscy tam jeżdżą na suwak. Prawie wszyscy. Stałem na lewym pasie, trzeci. Zielone, samochody ruszają. Pierwszy na skrzyżowaniu był gość z lewego, potem jedzie jeden z prawego, jeden z lewego, znów prawy i kolej na mnie- wszyscy ładnie grzecznie sie ustawiają. Ale jeden @#$%^ postanowił pokazać co potrafi jego służbowe Doblo. Ciśnie pedał i zrównuje się na skrzyżowaniu ze mną, wciska się i wypycha mnie pod jadący z przeciwka autobus. :evil: Oczywiście musiałem ostro hamować - bo na przyspieszenie nie było ani miejsca przed nami ani na szerokości jezdni. Delikatnie klakson i światełka. I typek zamiast przeprosić to na rondzie jeszcze puścił mi wiąchę. Coś o tym żebym sam wobec siebie dokonał innych czynności sexualnych..
Normalnie nawet juz nie miałem ochoty mu odpowiedzieć. Nie dyskutuje się z kretynem...

[szkoda]

no to na gorąco, z "teraz":
przejście dla pieszych, na przejściu znajduje się już ( :!: ) przechodzień - NIEWIDOMY facet, odblaskowe elementy na kurtce, laska, jest nieźle widoczny, w kierunku przejścia napędza się ile sił Golf IV kombi, kurde napędza się cały czas :!: , chyba nie widzi pieszego, ok, już widzi bo: trąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąbi i w ostatniej chwili z piskiem hamuje tuż przed nogami niewidomego, generalnie :kciukgora :lol:

[szkoda]

to jeszcze z lata chyba, przykład idealnego parkowania, oczywiście... SKODA :lol:

[GRUBEER]

no to na gorąco, z "teraz":
przejście dla pieszych, na przejściu znajduje się już ( ) przechodzień - NIEWIDOMY facet, odblaskowe elementy na kurtce, laska, jest nieźle widoczny, w kierunku przejścia napędza się ile sił Golf IV kombi, kurde napędza się cały czas , chyba nie widzi pieszego, ok, już widzi bo: trąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąbi i w ostatniej chwili z piskiem hamuje tuż przed nogami niewidomego, generalnie

mnie ostatnio pani w tico strabila i popukala sie w glowe bo chcialem przejsc na jej warunkowej zielonej strzalce :!: :!: :!: pokazalem jej :fuck1 i :klnie: a na koniec wykrzyczalem zeby kupila sobie rower a nie za kierownice siada :!: :!: :!:

[zpluta]

przejście dla pieszych

Kilka lat temu miałem taki przypadek, choć ciągle go jakoś szczególnie pamiętam.

Jadę przez jedną wieś, droga ruchliwa jak fix, przed przejściem dla pieszych stoi mała dziewczynka i próbuje jakimś cudem przejść. No to ja chcąc być cholernie uprzejmy, zatrzymuję się przed przejściem i pokazuję jej, że ma sobie przejść. Ta z początku jakoś tak nieufnie na mnie patrzy ale w końcu przechodzi. W momencie jak wychodzi mi zza samochodu nagle z tyłu zapinkala jakieś auto, omija mnie i przez to przejście. Dziecko ledwie uciekło. Przyznaję, że nie zauważyłem gościa z tyłu machając do dziecka, żeby przechodziło.

Chciałem być dobry, a pośrednio przez moją dobroć dziecko by zginęło na przejściu pod kołami innego auta.

[szkoda]

Chciałem być dobry, a pośrednio przez moją dobroć dziecko by zginęło na przejściu pod kołami innego auta.

nie, zginęłoby przez idiotę z tyłu :idea:

[arci9]

Chciałem być dobry, a pośrednio przez moją dobroć dziecko by zginęło na przejściu pod kołami innego auta.

to ja dojeżdzałem do niedużego ronda,a za nim pasy i diwe babeczki które chciały przejść, prędkość aut niewielka ok. 30-40km/h, ponieważ nikt się nie zatrzymał, zrobiłem to ja...i tutaj skończyły się uprzejmości, koleś z ciężarówki która jechała za mną zagapił się i przypierdzielił mi w kufer.... ;( na szczęście w nieszczęściu babeczki jeszcze nie weszły na pasy a ja jechałem autem żony :twisted:

ps
zatrzymałem się kilka metrów za pasami po uderzeniu dodatkowo jechałem z 2 letnim synkiem, który na całe szczęście był dobrze zamocowany w foteliku-> po takim zdarzeniu człowiek dopiero rozumie ile znaczą pasy :roll:

[szkoda]

jechałem autem żony :twisted:

[Techno200]

zpluta,

z ta uprzejmoscia na naszych drogach trzeba uwazac, bo moze byc wstepem to czegos niemilego. Tez staram sie byc uprzejmy, puszcza ludzi itp. oczywisciw w granicach rozsadku, ale czasami widze debili ktorzy nie biora pod uwage ze ktos moze byc uprzejmy i dochodzi do niebezpiecznych sytuacji, tak jak z ta dziewczynka. Czasami lepiej niech dziecko dluzej poczeka, ale niech bedzie pewne ze nic nie jedzie. Tak to juz jest niestety...

[ Dodano: Nie 14 Gru, 08 12:24 ]
arci9,

moja mnie za takie cos to by powiesila :twisted: nie dosc ze jej fura to jeszcze jakies laski puszcza. Ciekawe jak sie tlumaczyles? :P 8)