Pan KIEROWCA mnie dzisiaj osłabił

[rrysio]

Do tego sygnalizuje lewym kierunkiem gdy nie zjezdzam

A to akurat jest niepoprawne wg polskiego kodeksu. Kierunkowskazem sygnalizujemy zmianę pasa lub kierunku jazdy. Gdy nie jesteś na pasie wewnętrznym ronda mrugając kierunkiem kiedy nie zjeżdżasz wprowadzasz w błąd tych, którzy akurat tym wewnętrznym jadą.

[nemi]

a w Bielanach Wrocławskich Rondo Castorama ???
tu jest "meksyk" jak z wew.-lewego pasa 99% matołów skręca w prawo-zjeżdza z ronda, nie patrząc na pojazdy na zew.-prawym pasie :jump:

We Wrocławiu nie ma prawie żadnych rond i niestety kierowcy na nich kompletnie nie potrafią jeździć :|. Smutne, ale prawdziwe.

[shok]

a w Bielanach Wrocławskich Rondo Castorama ???
tu jest "meksyk" jak z wew.-lewego pasa 99% matołów skręca w prawo-zjeżdza z ronda, nie patrząc na pojazdy na zew.-prawym pasie :jump:

We Wrocławiu nie ma prawie żadnych rond i niestety kierowcy na nich kompletnie nie potrafią jeździć :|. Smutne, ale prawdziwe.

Tak tu masz racje.Ja kiedyś starałem się zwracać niektórym uwage jednak zawsze byłem krytykowany za tego typu uwagi(nawet tutaj).Dlatego wole sie nie wypowiadać chociaż twierdze,że kilka zwyczajów można by wprowadzić i u nas.Nic to nie kosztuje jednak wiele pomaga.
rrysio - na rondach "małych" jednopasmowych naprawdę to upłynnia ruch.Na większych czesto stosowane są takie małe betoniki(które wyznaczją kierunek jazdy -najechanie na nie nie uszkodzi auta).
Ale przede wszystkim zdrowy rozsądek i wyrozumiałośc a nie przepisy dają mozliwość bezpiecznego poruszania się...

[szkoda]

Dlatego wole sie nie wypowiadać chociaż twierdze,że kilka zwyczajów można by wprowadzić i u nas.Nic to nie kosztuje jednak wiele pomaga.

zgadza się, ja to mam wrażenie, że najlepiej to po prostu robić na drodze, taka niejako praca u podstaw

[Hunter]

rrysio - na rondach "małych" jednopasmowych naprawdę to upłynnia ruch

mowa o stosowaniu lewego kierunkowskazu? jeśli tak, to pytam po co? Mam jeden pas to jadę w ruchu okrężnym, nie zmieniam pasa i po cholerę włączać kierunek lewy przy wjeżdżaniu na to rondo. Przecież to oczywista oczywistość jak mam jechać. Przy zjeżdżaniu prawy przed zjazdem powinien być obowiązkowy, bo przez leniwców dłużej się czeka i nie wiadomo czy zjeżdża koleś z ronda czy jedzie dalej w ruchu okrężnym.

P.S. Na rysunku poniżej jest skrzyżowanie, na którym trzeba spokojnie czekać stojąc na STOP - jako samochód A, dopóki nic z przeciwka nie będzie jechało. Dlaczego? Sprawa jest prosta. Kierowcy jadąc od strony jak szary - samochód B nie używają kierunkowskazów w obu przypadkach, czy jedzie drogą z pierwszeństwem czy jedzie na wprost. Zawsze bez kierunkowskazów. I teraz bądź mądry i odgadnij co koleś zrobi? Niby proste, ale jak widać można się władować bardzo łatwy sposób. Wydaje mi się, że gdyby jadąc z pierwszeństwem walną kierunek to byłoby wiadomo co i jak. Ewentualnie jadąc jak B na wprost, dał prawy - to chyba by też nie było złym rozwiązaniem. Ludzie mają mocno zakodowane, że jak jedzie z pierwszeństwem, to po co mu kierunki. On jest najważniejszy. Artykuł 22 kodeksu drogowego mówi: Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.

[kowal 2002]

rrysio - na rondach "małych" jednopasmowych naprawdę to upłynnia ruch

mowa o stosowaniu lewego kierunkowskazu? jeśli tak, to pytam po co? Mam jeden pas to jadę w ruchu okrężnym, nie zmieniam pasa i po cholerę włączać kierunek lewy przy wjeżdżaniu na to rondo. Przecież to oczywista oczywistość jak mam jechać. Przy zjeżdżaniu prawy przed zjazdem powinien być obowiązkowy, bo przez leniwców dłużej się czeka i nie wiadomo czy zjeżdża koleś z ronda czy jedzie dalej w ruchu okrężnym.

Ja też nie migam lewym jak jadę po takich rondach, ale chyba jednak będę musiał zacząć, bo nie wiem czemu wszystkie "buraki" jak nie widzą lewego kierunku to wyjeżdżają myśląc, że będę wcześniej zjeżdżał z ronda ( przecież do cho..ry nie migam prawym ). Mam 3 takie ronda po drodze do domu i jak się na którymś taki nie trafi to jest wielkie święto...

[shok]

Żeby zrozumieć sens takiego działania trzeba to zobaczyć jak to działa w praktyce.Początkowo uważałem to za bezsens jednak z czasem doszedłem do wniosku ,że ma to sens.
1. Dojeżdżam prawie w jednym czasie(co kierowca z prawego) do ronda daję kierunek w lewo.Jest to sygnał ,że nie skręcę w pierwszą w prawo-gość staje.Nie daje kierunku w lewo znaczyć będzie ,że będę skręcać w pierwszą w prawo gość wyskakuje i jedzie bez zatrzymywania.A ja przy zjeżdzie dodatkowo daje kierunek w prawo.
Oczywiście wszystko w granicach rozsądku.Niby daje to kilka sekund jednak razy kilkaset aut daje to na prawdę rozluźnienie ruchu.Na "uszczypliwe pytania" w stylu a co się stanie jak kierowca nie da kierunku i pojedzie prosto już odpowiadam:
- mając zielone światło lub drogę z pierwszeństwem przejazdu jaką mamy pewność,że inni kierowcy zastosują się do sygnalizacji( w ich przypadku mają czerwone,lub ustąp pierwszeństwa)?
Inaczej to wygląda w praktyce a inaczej jak ja to teraz opisuje.
Teraz mały OT wiecie jak zachód rozwiązał problem bezpieczeństwa na osiedlowych drogach.U nas trzeba robić "asfaltowe pagórki" lub te plastikowe na których młodzież pali gume.Bo każda prosta(przeważnie dłuższa-jest z pierwszeństwem) jest prostą na której miejscowi tuning maniacy sprawdzają swoje przyśpieszenie. Zrobili wszystkie drogi równorzędne.Nikt się nie rozpedzi bo z dosłownie z każdej prawej strony może ktoś wyjechać -bo ma pierwszeństwo.Pomysł ten nic nie kosztuje.A nawet przynosi oszczędności(nie trzeba ustawiać na nowo znaków które zostały urwane po piątkowej dyskotece) Tylko trochę chęci ale przede wszystkim zdrowego rozsądku

[szkoda]

Żeby zrozumieć sens takiego działania trzeba to zobaczyć jak to działa w praktyce.Początkowo uważałem to za bezsens jednak z czasem doszedłem do wniosku ,że ma to sens.

tak, tylko, że to jest jakieś dostosowywanie się do idiotów, bo znakiem tego, że nie zjeżdżasz jest właśnie brak prawego kierunku i tyle, o ile na jednopasowych rondkach jest to jeszcze ok, to na wielopasowych wprowadza w błąd bo znaczy, że masz zamiar wjechać na wewnętrzny pas :!:
może ludzie muszą dorosnąć do takiego nowoczesnego rozwiązania 21 wieku jakim jest rondo :lol:
akurat na dobrze mi znanej trasie Kowala to rzeczywiście może nie dziwić, ale w mieście :?: :!: :shock:

[Hunter]

shok, w UK i Danii leżący policjanci są. Nie generalizujmy, że cały zachód. Zapraszam do Warszawy. Tutaj masz mniejszych ulic multum ze skrzyżowaniami równorzędnymi. Myślisz, że niektórzy się tym przejmują? Musisz sam się pilnować i tyle. Mistrzowie prostej są wszędzie. Czy ma garby na drodze, czy skrzyżowanie równorzędne - po prostu to zależy od kultury jazdy i obycia na drodze. Trzeba szanować się na drodze wzajemnie, ale z tym jest odwieczny problem. Często widzę skrajności. Nikt nikogo nie wpuści z podporządkowanej i można stać godzinami albo trafiają się tzw. dobroczyńcy ludzkości co wpuszczają po 20 aut z podporządkowanej i jeszcze jak widzą jakiegoś 200 m od krzyżówki, jadącego z bocznej to zaczekają i puszczą. I dalej mogą kontynuować swoją jazdę z zawrotną prędkością 40 km/h przy ograniczeniu do 50...

[shok]

Ja uważam ,że na rondzie jednopasmowym ma to sens -chociażby dla własnego bezpieczństwa.Daje w lewo i "wiem" ,ze kierownik z prawej nie wymusi mi pierwszeństwa.Na rondach wielopasmowych już tak nie stosuje bo to wprowadzałoby ludzi w błąd. A na takie ronda sposobu nie ma.Przeważnie jeden mętlik. Po prostu oczy dookoła głowy i gaz w deche jak robi się miejsce :diabelski_usmiech
Hunter nie chodzi mi ,że cały zachód tak ma.Po prostu tak napisałem ale cieszę się,że podałeś UK i Danie.Zrozumiałeś moją przenośnie zachodu k Uważam ,że to świetny i jednoznacznie bardzo prosty sposób.Tylko czy wprowadzenie takich zmian nie doprowadziło by jeszcze wiekszych szkód? Pamiętam jak kiedyś zamienili drogi z pierwszeństwem.Po jednym dniu trzeba było postawić sygnalizator świetlny,żeby ludzie jak stoją na czerwonym popatrzeli jaki znak stoi na poboczu a nie kierowali się przezwyczajeniami

[Thundi]

Jestem przeciwny włączaniu kierunkowskazu kiedy może to być mylące, wprowadzać w błąd bądź jest niezgodne z przepisami. Dlatego też lewy kierunkowskaz na rondzie w momencie gdy jedziemy po rondzie (czyli nie skręcamy nie zmieniamy pasa) jest dla mnie złym rozwiązaniem bo mi kojarzy się to od razu z tym że albo ktoś zapomniał wyłączyć kierunkowskaz albo ma włączone awaryjne i nie świeci mu się prawa żarówka. Na wielopasmowych rozumiem że ktoś chce zmienić pas na inny.

Takie nadużywanie doprowadzi (doprowadziło) do tego że nie długo trzeba będzie na dachu zamontować wyświetlacz LCD na którym będą wyświetlały się pełne informację bo kierowcy przestaną rozumieć sygnały jakie ktoś puszcza samym kierunkowskazem.

ps: Nigdy nie spotkałem się z tym aby ktoś próbował wjechać na rondo myśląc że skoro nie mam lewego kierunkowskazu to zjeżdżam z ronda.


Hunter, W twoim rysunku będąc pojazdem B ja Nie włączył bym kierunkowskazu jeśli jechał bym główną natomiast gdy bym z niej zjeżdżał włączył bym prawy.

[szkoda]

Jestem przeciwny włączaniu kierunkowskazu kiedy może to być mylące, wprowadzać w błąd bądź jest niezgodne z przepisami. Dlatego też lewy kierunkowskaz na rondzie w momencie gdy jedziemy po rondzie (czyli nie skręcamy nie zmieniamy pasa) jest dla mnie złym rozwiązaniem bo mi kojarzy się to od razu z tym że albo ktoś zapomniał wyłączyć kierunkowskaz albo ma włączone awaryjne i nie świeci mu się prawa żarówka. Na wielopasmowych rozumiem że ktoś chce zmienić pas na inny.

Takie nadużywanie doprowadzi (doprowadziło) do tego że nie długo trzeba będzie na dachu zamontować wyświetlacz LCD na którym będą wyświetlały się pełne informację bo kierowcy przestaną rozumieć sygnały jakie ktoś puszcza samym kierunkowskazem.

jestem tego samego zdania, niech się uczą matoły, a my musimy uważać :x

[Hunter]

szkoda, dokładnie :!: Jak zaczniemy się "podkładać" to niedługo sami będziemy tak jeździli. Jak jeżdżę prawidłowo to jeżdżę, a nie będę robił tego jak inni sobie wymyślają. Są przepisy, jest prawo - mimo, że często kuleje to tego się trzeba trzymać. W końcu firmy ubezpieczeniowe też na tym bazują. Kodeks Ruchu Drogowego każdego obowiązuje, czy się to komuś podoba czy nie. Jeśli nie, to zawsze zostaje komunikacja publiczna.

[szkoda]

ja doskonale rozumiem o co chodzi shok'owi, ale nie będę się naginał.

ale jak mówię, znam takie przypadki, na rondzie w Babicach (trasa Kowala właśnie) to jest norma, no ale ja jestem czujny jak chrabąszcz, a schaby niech sobie hamują z piskiem, może na następnym rondzie za 2km wezmą to pod uwagę :idea:

[Thundi]

To jak kiedyś znajdziesz się w Holandii to ten pan bedzie miał racje.I bedzie twoja wina.Pytałem się policjanta dlaczego tak jest odpowiedz brzmiała mniej wiecej tak:
to prosze mi wytłumacz jak kierowca ma zjechac wewnętrznego pasa jak nikt nie bedzie chciał go wpuścic? Tak się tutaj przyjeło że kulturalni ludzie wpuszczaja tych z wew.

Tylko nie wiem czy dobrze zrozumiałeś pana policjanta bo tam wcale takiego przepisu nie ma (i był by kretynizm gdyby był - bo jak się uszkodziło błotnik o słup to jedziesz drogą włączasz prawy uderzasz w auto jadące prawym pasem i robisz błotnik z jego ubezpieczenia - tak być nie może) owszem jest prawo mówiące że jeśli przed tobą jest pusto to w przypadku gdy auto jadące lewym pasem zmienia pas na prawy to ty nie możesz w tym momencie przyśpieszać tyle że u nas też to obowiązuje i jest nazywane "najechaniem na tył pojazdu"

[shok]

Tak się tutaj przyjeło że kulturalni ludzie wpuszczaja tych z wew.

[ Dodano: Nie 21 Mar, 10 16:35 ]
Dalej nie ciągnę tematu bo pójdzie to w stronę kłótni...

[szkoda]

Dalej nie ciągnę tematu bo pójdzie to w stronę kłótni...

nie sądzę, po prostu zostaniemy przy swoich zdaniach

[rrysio]

Hunter, W twoim rysunku będąc pojazdem B ja Nie włączył bym kierunkowskazu jeśli jechał bym główną natomiast gdy bym z niej zjeżdżał włączył bym prawy.

A to już nie błąd - to WIELBŁĄD :!:

W tym przypadku po prostu skręcasz w lewo a przebieg drogi głównej (czyli to, że ona też "skręca" w lewo) nie ma żadnego znaczenia. Czyli skręcając w lewo ZAWSZE włączasz kierunkowskaz (nawet jeżeli pozostajesz na drodze głównej). Inna sprawa, że z moich obserwacji wynika, że ponad 90% kierowców tego nie robi niestety...

Jadąc prosto nie powinieneś włączać kierunkowskazu - na potwierdzenie wyobraź sobie, że byłaby jeszcze jedna droga na tym skrzyżowaniu - w prawo. Czy włączałbyś wtedy kierunkowskaz w prawo jadąc prosto?

[Hunter]

rrysio, tak właśnie jest. Jak przejeżdżałem tamtędy kiladziesiąt razy - NIKT nie włączył kierunkowskazu w lewo :idea: Nikt też nie włącza kierunkowskazu w prawo zjeżdżając z drogi z pierwszeństwa. Po prostu trzeba stać i czekać, aż auta przejadą, bo nie wiadomo czy pojedzie prosto czy w lewo. Wiadomo, że gdyby był dodatkowo skręt w prawo, to prawy kierunkowskaz byłby tylko do tego skrętu, a jazda na prost bez sygnalizacji, ale w tym przypadku to po prostu ten kierunek prawy informuje, żeby czekający nie czekał do wieczności, tylko mógł ruszyć, kiedy ktoś jedzie prosto.

a tak jak wspominałem - Artykuł 22 kodeksu drogowego mówi: Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.

w tym przypadku zmienia się kierunek jazdy :idea:

[shok]

ale w tym przypadku to po prostu ten kierunek prawy informuje, żeby czekający nie czekał do wieczności, tylko mógł ruszyć, kiedy ktoś jedzie prosto.

i własnie dlatego włanczamy kierunek.Nie dlatego ,że tak stanowi prawo tylko dlatego żeby ułatwić-usprawnić sobie życie... :drive:

[ Dodano: Nie 21 Mar, 10 17:10 ]
Ale mówienie gdyby tam była droga nie ma sensu bo jej tam nie ma i starajmy się odnieść zawsze o tego właśnie prezentowanego przypadku. Koniec OT z mojej strony

[Thundi]

na potwierdzenie wyobraź sobie, że byłaby jeszcze jedna droga na tym skrzyżowaniu - w prawo. Czy włączałbyś wtedy kierunkowskaz w prawo jadąc prosto?

Niestety takie sformułowania do mnie nie przemawiają bo co by było gdyby była droga w lewo jeszcze ??
Jak miga lewy kierunkowskaz to ten ktoś jedzie główną czy skręca ??

To skrzyżowanie jest o tyle skomplikowane iż istnieje druga opcja (czyli również łuk tylko droga dochodzi do łuki prostopadle) tego skrzyżowania która będzie oznaczona tym samym znakiem i tak naprawdę na obu tych skrzyżowaniach kierowca powinien się inaczej zachować dlatego też większość kierowców stosuje zasadę o niezmienności ruchu w przypadku jazdy ulicą główną i konieczność sygnalizowania w przypadku jej opuszczenia.

Na dodatek włączenie kierunkowskazu w lewo w pojeździe B jak jechał by on drogą główną może być źle odebrane przez jadącego drogą główną tylko w przeciwnym kierunku (jak zareagujecie jak na łuku (w prawo) zobaczycie auto z włączonym lewym (jego lewy) kierunkowskazem jadący 90km/h(tak wiem na skrzyżowaniach się nieco zwalnia ale jako że na drodze poza miastem większość ma trochę ponad dozwoloną to na łuku drogi będzie miał około tych 90km/h) (a żeby było ciekawiej to niech będzie to wieczorem czy w nocy gdy jest ciemno ) ?? - odpowiedzcie sobie sami )

[Techno200]

U mnie w Chelmie jest 3 duze ronda. Dwa sa oznaczone pasami i strzalkami a jedno jest gole. Tzn ze dojezdzajac do niego z 5 stron sa zawsze 2 pasy a na samym rondzie nie ma zadnych linni ani strzalek. Totalna masakra. Miejscowi jezdza przewaznie tak ze jak ma skrwcic na pierwszym zjedzie w prawo ewentualnie drugim to ustawia sie na pasie zew, a jak chce jechac dalej czyli zjazd 4, 5 to jedzie z wew. I jest tak ze jak jest wypadek czy cos to przewaznie jakas obca rejestracja proboje robic np cale kolka z zew, pasa. i wtedy prawie na pewno na rondzie bedzie miec goraca. I zeby bylo smieszniej nie wiadomo do konca czyja wina bo na rondzie nie ma zadnych oznaczej czyli tak jak by jechal jednym pasem. A pozostale dwa ronda tez maja po dwa pasy na dojedzie i jest tak ze zew ma strzalke w prawo czyli 1 zjazd, dalej jest zakreskowany , a wew sluzy do dalszych. I na tych rondach nie ma zadnych przygod. no chyba ze jakis baran jednak ma gdzies znaki. wedlug mnie przy tego typu wielkosci dojazdow rozwiazanie idealne.

[arturv3]

Jazda lewym pasem
Wracałem dzisiaj autostradą A4 z Katowic do Krakowa, przede mną jechała lewym pasem nowa Toyota RAV4 (prawy był pusty). Sugeruję ludkowi (kierunkowskazem a potem długimi) co by się odsunął inni chcą jechać szybciej a ten nic dalej wisi na lewym pasie. Potem przyspieszył więc sobie odpuściłem i jechałem przepisowo ale po 10 min znowu sytuacja się powtarza , no ku*wa myślałem, że mnie szlag trafi :diabelski_usmiech
Samochód był na nuemrach z Jaworzna
Ludzie którzy kupują droższe samochody myślą, że mogą łamać wszytskie przepisy.

[szkoda]

Ludzie którzy kupują droższe samochody myślą, że mogą łamać wszytskie przepisy.

e tam, ci z tańszych też tak myślą

ale taka jazda lewym to dla mnie masakra jest :x

[arturv3]

Staram się jeździć spokojnie ale co można zrobić w takim przypadku gdy ktoś się napina i nie chce zjechać na prawy pas (pomimo tego że nikt nim nie jedzie)?
Wyprzedzanie z prawej może być trochę niebezpieczne (zresztą jazda po naszych drogach też :roll: )
Trzeba przywyknąć i czekać na wzrost kultury motoryzacyjnej kierowców.