Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

szkoda i naprawa auto na gwarancji

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

  • #26
    No chyba moje boje z PZU się skończyły a może i nie zobaczymy. na dzień dzisiejszy wyglądało to tak. Za szkodę z OC sprawcy za naprawę zapłacili dla ASO ok 5200 zł. Naprawa jest ok. Wymienili na nowe zderzak, światło i wyklepali błotnik i lakierka. Napisałem do PZU o odszkodowanie z tytułu utraty wartości. Oni nie należy się bo wybrałem naprawę bezgotówkową (jaja). Drugie pismo z zadaniem natychmiastowej wypłaty w ciągu 7 dni poparte wyrokami sądu. Oni nie pismo poparte wyrokami sądu ale dot. gościa który dochodził z tytułu OC. (jaja). W....y napisałem meila do 4 prezesów PZU w Warszawie zarzucając niekompetencje ich pracownikom. W ciągu 3 dni na koncie znalazło się 650 zł odszkodowania. Napisałem skargę do rzecznika że za mało. A do pzu że błędnie wyliczyli i że za mało. W ciągu miesiąca wyliczyli jeszcze 200 zł. napisałem że zdecydowanie za mało. Umówiłem się na rozmowę z przedstawicielem PZU. Powiedzieli że jeżeli będę sprzedawał samochód to zwrócą mi różnicę jaką mógłbym dostać a jaką dostałem sprzedając samochód "wypadkowy". szkoda że się nie zgodziłem i nie podpisałem kwita bo sprzedałbym samochód za złotówkę córce a różnicę dałby mi PZU . normalnie siedzą tam idioci albo cwaniacy którzy robią z nas durniów.
    Pismo do RPU dotarło. rzecznik w piśmie do PZU napisał podobnie i nic już wiecej nie wskórał. PZU wymigał się. Rzecznik stwierdził że jak chcę więcej to do sądu. Ale raczej z nastawieniem na moją przegraną. Rzeczoznawcy z PZM twierdzą ze to i tak dobrze 850 zł odszkodowania z tytułu utraty. W związku z tym. Mieszkanie już nie ubezpieczam w PZU, wyjazdy wakacyjne samochód już nie w PZU. Grupowe pracownicze już nie w PZU. I PZU nikomu nie polecam. Wiedzą jak łapki po składki wyciągać a jak co do czego to problemy.
    http://emmu.pl
    ----------------------------------------------------------
    W końcu robi się to, co się lubi.

    Komentarz


    • #27
      Ja mam najgorsze wspomnienia z kontaktów z PZU po tym jak L200 cofnęło mi w przód poprzedniego samochodu na parkingu pod supermarketem. Po wielkich problemach dostałem bodaj połowę kosztów naprawy. Ech. :evil:
      Skoda Octavia Tour 1.6 BFQ+LPG

      Komentarz


      • #28
        Ja obecnie mam przeprawę z PZU.
        Ubiłem sobie zderzak jakiś czas temu (pęknięty jest w okolicach odblasku). ops:
        Na chwile obecną jestem po drugich oględzinach i rzeczoznawca z uporem maniaka daje zderzak do klejenia a całkowity koszt napraw to 600PLN. :lol:
        Dodam, że auto to dwuletnia O2 z 35kkm nalotu.
        Pozdrawiam,
        Grzesiek


        Była: O2@MY07@BXE / O2FL@MY10@BXE
        Jest: O3@MY13@CHPA / B7@MY12@CFFB


        Bartek "Dedon" 05.06.1988 - 07.08.2011[*]

        Komentarz


        • #29
          Zamieszczone przez Deo
          Na chwile obecną jestem po drugich oględzinach i rzeczoznawca z uporem maniaka daje zderzak do klejenia a całkowity koszt napraw to 600PLN. :lol:
          A co by cie satysfakcjonowało?

          Komentarz


          • #30
            pandzik, wymiana zderzaka na nowy.
            Koszt zakupu zderzaka w ASO to 800PLN + lakierowanie + demontaż/montaż to daje jakieś 2000 PLN. Nie po to kupuje pełen pakiet AC, żeby w razie "W" naprawiać auto najmniejszym kosztem.
            Pozdrawiam,
            Grzesiek


            Była: O2@MY07@BXE / O2FL@MY10@BXE
            Jest: O3@MY13@CHPA / B7@MY12@CFFB


            Bartek "Dedon" 05.06.1988 - 07.08.2011[*]

            Komentarz


            • #31
              Czytam forum to forum poad 2 lata i cały czas mam wrażenie, że w ASO pracują bandy debili tylko czychających, żeby coś spie...olić. A moje doświadzcenia są takie:
              - poprzednią skodą zrobiłem ponad 100k km, srwisowałem w Emidzie w KR, tamże była lakierowana klapa a innym razem drzwi - efekt, brak problemów.
              - jesienią pani przerysowała mi zderzak w Scoucie (malowanie dwoma kolorami), oddałem do ASO na Sokratesa (bo mam blisko), dostałem fabiankę na tydzien, po czym odebrałem Skałta - efekt, brak problemów.

              Rozumiem, że zdarzają sie wpadki w ASO, mam też i takie doświadczenia, ale na miłość boską, narażać sie na utratę gwarancji, ze strachu że teoretycznie mogą coś spieprzyć to już chyba przesada.

              1. Oddajesz do naprawy - bezgotówkowo (tam gdzie jest wiarygodnie),
              2. Walczysz o zastępczy
              3. Oglądasz efekt naprawy
              4. Oddajesz zastępczy
              5. Zachowujesz fotki i faktury dla następnego właściciela
              6. Masz gwarancję i nic cię nie obchodzi.
              7. Zastanawiasz się po co ludzie utrydniają sobie życie.

              Komentarz

              POWRÓT NA GÓRĘ
              Pracuję...
              X