Witam,
Po raz kolejny ten sam temat, jakże ważny dla nas wszystkich- paliwo. W szczególności dotyczy to ON- zwanego popularnie gnojówką.
Po co założyłem temat- na pewno nie po to by była kolejna wojenka, która stacja lepsza i dlaczego. Ogólnie- po prostu informacyjnie.
Więc do dzieła.
Paliwo jest normowane normą PN-EN 590 paliwa do pojazdów samochodowych- Oleje napędowe- wymagania i metody badań.
Na rynku posiadamy dwóch głównych graczy (jeśli chodzi o producentów): Lotos i Orlen. Obaj produkują paliwo:
B- o temperaturze zablokowania zimnego filtra nie wyższej niż 0stC,
D- o temperaturze zablokowania zimnego filtra nie wyższej niż -10stC,
F- o temperaturze zablokowania zimnego filtra nie wyższej niż -20stC,
Oraz klasy 2- o temperaturze zablokowania zimnego filtra nie wyższej niż -32stC i temperaturze mętnienia nie wyższej niż -22stC.
Okresy stosowania gatunków ON:
B- w okresie letnim- od 16 kwietnia do 30 września,
D- w okresie przejściowym- od 1 marca do 15 kwietnia oraz od 1 października do 15 listopada,
F lub klasa 2 (tzw. miejski)- w okresie zimowym- od 16 listopada do końca lutego.
To jest norma i takie paliwo jest produkowane.
Co z tego wynika- ano to, że w zależności od okresu, paliwo ma troszkę różną jakość z punktu widzenia klienta- raz się samochód będzie lepiej zbierał, raz gorzej, co bierze się z ciut innego składu paliwa.
Co dalej- jak źle trafimy w okresie przejściowym na zimowy- możemy niefartownie zatankować paliwo przejściowe (może nawet letnie) a tu na zewnątrz mrozy (mały przerób na stacji).
Co wtedy- depresator- nie obniży temperatury mętnienia, ale zapobiegnie zbijaniu parafiny w większe cząstki co uchroni przed blokadą zimnego filtra.
Czy warto tankować zatem paliwa uszlachetnione- pewnie tak, ale jeśli będzie letnie i tak nic nie pomoże.
Z ciekawostek- czasem w okresie zimowym, kiedy jest nadprodukcja kerozyny, zwanej paliwem lotniczym, jest ono dodawane (w rozsądnych ilościach) w celu obniżenia temperatury mętnienia ON.
A co z siarką- przez wszystkich tak wyklinaną. Niedobrze- to jej zawartość poprawiała właściwości smarne paliwa. Podobno, bodajże na Węgrzech była awantura, bo po zmniejszeniu właśnie siarki w paliwie było sporo reklamacji bo się silniki zacierały. Oczywiście nie nagłośnione, bo to nieekologiczne.
A co z odwiecznym problemem 95 czy 98. Moje zdanie jest takie: 95 bo ma większą kaloryczność spalania. Z czego to wynika. Ano z przepisów UE- od czasu kiedy regulowane są normy zawartości związków aromatycznych w paliwie (właściwie zakazane ich stosowanie), jako wysokooktanowe dodatki stosowane są m.in. alkohole (troszkę inne niż te pitne :wink: ) oraz etery. Jak pewnie z chemii pamiętacie, alkohol posiada w swoim składzie tlen (grupa -OH). Więc po co kupować tlen, który mamy z powietrza- za darmo póki co. Idealnie byłoby, gdyby można było kupić na stacji toluen i go po prostu do baku dolać, ale tak się nie da (zakaz sprzedaży przez Państwo i dodawania do paliw, czy wręcz stosowania jako paliwo).
Tyle w moim przekazie.
Po raz kolejny ten sam temat, jakże ważny dla nas wszystkich- paliwo. W szczególności dotyczy to ON- zwanego popularnie gnojówką.
Po co założyłem temat- na pewno nie po to by była kolejna wojenka, która stacja lepsza i dlaczego. Ogólnie- po prostu informacyjnie.
Więc do dzieła.
Paliwo jest normowane normą PN-EN 590 paliwa do pojazdów samochodowych- Oleje napędowe- wymagania i metody badań.
Na rynku posiadamy dwóch głównych graczy (jeśli chodzi o producentów): Lotos i Orlen. Obaj produkują paliwo:
B- o temperaturze zablokowania zimnego filtra nie wyższej niż 0stC,
D- o temperaturze zablokowania zimnego filtra nie wyższej niż -10stC,
F- o temperaturze zablokowania zimnego filtra nie wyższej niż -20stC,
Oraz klasy 2- o temperaturze zablokowania zimnego filtra nie wyższej niż -32stC i temperaturze mętnienia nie wyższej niż -22stC.
Okresy stosowania gatunków ON:
B- w okresie letnim- od 16 kwietnia do 30 września,
D- w okresie przejściowym- od 1 marca do 15 kwietnia oraz od 1 października do 15 listopada,
F lub klasa 2 (tzw. miejski)- w okresie zimowym- od 16 listopada do końca lutego.
To jest norma i takie paliwo jest produkowane.
Co z tego wynika- ano to, że w zależności od okresu, paliwo ma troszkę różną jakość z punktu widzenia klienta- raz się samochód będzie lepiej zbierał, raz gorzej, co bierze się z ciut innego składu paliwa.
Co dalej- jak źle trafimy w okresie przejściowym na zimowy- możemy niefartownie zatankować paliwo przejściowe (może nawet letnie) a tu na zewnątrz mrozy (mały przerób na stacji).
Co wtedy- depresator- nie obniży temperatury mętnienia, ale zapobiegnie zbijaniu parafiny w większe cząstki co uchroni przed blokadą zimnego filtra.
Czy warto tankować zatem paliwa uszlachetnione- pewnie tak, ale jeśli będzie letnie i tak nic nie pomoże.
Z ciekawostek- czasem w okresie zimowym, kiedy jest nadprodukcja kerozyny, zwanej paliwem lotniczym, jest ono dodawane (w rozsądnych ilościach) w celu obniżenia temperatury mętnienia ON.
A co z siarką- przez wszystkich tak wyklinaną. Niedobrze- to jej zawartość poprawiała właściwości smarne paliwa. Podobno, bodajże na Węgrzech była awantura, bo po zmniejszeniu właśnie siarki w paliwie było sporo reklamacji bo się silniki zacierały. Oczywiście nie nagłośnione, bo to nieekologiczne.
A co z odwiecznym problemem 95 czy 98. Moje zdanie jest takie: 95 bo ma większą kaloryczność spalania. Z czego to wynika. Ano z przepisów UE- od czasu kiedy regulowane są normy zawartości związków aromatycznych w paliwie (właściwie zakazane ich stosowanie), jako wysokooktanowe dodatki stosowane są m.in. alkohole (troszkę inne niż te pitne :wink: ) oraz etery. Jak pewnie z chemii pamiętacie, alkohol posiada w swoim składzie tlen (grupa -OH). Więc po co kupować tlen, który mamy z powietrza- za darmo póki co. Idealnie byłoby, gdyby można było kupić na stacji toluen i go po prostu do baku dolać, ale tak się nie da (zakaz sprzedaży przez Państwo i dodawania do paliw, czy wręcz stosowania jako paliwo).
Tyle w moim przekazie.
Komentarz