Witam. Pare dni temu zdarzył sie incydnet , nie z mojej winy zostałą uszkodzona moja octavia . Chcialbym sie was poradzic, co mam dalej z tym fantem zrobic , jezeli napisalem w złym miejscu to musicie mi to wybaczyc ale jest to moj pierwszy post na waszym jak i juz naszym forum Octavia kwiecien 2004 r 1.6 benz BFQ , climatronic , pelna elektryka , karta antynapadowa itp dosc bogata wersja .. Prosilbym o wasze zdanie na ten temat, czy naprawiac tanim kosztem czyli jakies zamienniki itd kupic oryginaly na ktore nie starczy mi pieniedzy z ubezpieczenia ( napewno ) a zostala tu zatwierdzona szkoda calkowita ... Wchodzi jeszcze w gre opcja sprzedazy , jezeli tak to jaka cena moge proponowac na jakims allegro badz ogloszeniach , jezeli sie ktos zna mniejwiecej to prosilbym o tzw "wycene" swoim okiem. Moze dla przykladu podam akurat taki link z allegro jednej skody rozbitej : http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C8314525
a ponizej wstawiam kilka fotek mojej octavi, dwie lampy sa cale lewa jest porysowana, zaczepy pekniete , z chlodnica jest wszystko, zreszta mysle ze widac wszystko na zdjeciach , z gory dziekuje za jaka kolwiek wypowiedz w tym temacie POZDRAWIAM !
Weź kase , sprzedaj wrak i kup OII
Ten gośc co podałeś link ma ceny z kosmosu , któryś raz widzie , że stoi u niego octavia nieźle strzelona , ostatnią jaką widziałem była w trzech częściach (przecięta na pół i odciety dach) a krzyczał za nią z 8 tys.
Zobacz tu : http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...=asc&start=630
Poszła za 6 tys.
Fakt faktem spory czas temu ale był to classic.
Sprzedana bez silnika, skrzyni , felg itd , sama buda i po zapłaceniu stała jeszcze jakieś dwa miesiące (gość zabrał papiery i ślad po nim zaginął)
Niestety są przypadki , że kupuje się wraki tylko dla papieru.....
Była O2 RS 190 km / 436 Nm
Jest Superb 2FL 201 km / 436 Nm
wystaw za 12 000 (benzyna i jąski poleciały - to są minusy) dopisz że pilnie musisz sprzedać bo potrzebujesz pieniędzy na inne auto, naładuj telefon i czekaj. Jak za 15 min nie zadzwoni "handlarz" to stawiam browar!
Myślę że 11-12 powinieneś dostać.
P.S.
swoją drogą to gó...no a nie robicie auta (przynajmniej na zdjęciach). Bardzo bym się cieszył gdyby takie "rozbitki" były sprowadzane, a nie wymioty po dachu, spaleńce, topielce i inne.
taka moja prywatna dygresja
wiem ze rocznik rocznikowi nie rowny ale mysle ze wyposazenie pojazdu tez sie liczy , ile mi daje ubezpieczalnia ? nie mam pojecia , czekam na wycene , 75% wartosci pojazdu daja tak? przy szkodzie calkowitej? chcialem naprawe , w serwisie skoro byl serwisowany,albo gdzie kolwiek, nie bylo wogole mowy o tym,przerosnie "wartosc samochodu" wiec ile moge dostac? fakt moze zle to nazwalem "rozbicie" heh a jak myslicie ile mnie naprawa moze wyniesc? same jaski z decha beda najdrozsze z tego wszystkiego .. a oplaca sie wstawiac jakies badziewne czesci tzn. zamienniki zamiast oryginalnych ktore byly ,czy nic nie dorowna orygialnym czescia, fakt ze to nie sa czesci typu amortyzatory czy cos innego ze najlepiej oryginalne no ale sam fakt .. moze zrobic jakims "tanim kosztem" pojezdzic z rok i wtedy sprzedac? co proponujecie koledzy ?
podjedź do blacharza, niech zobaczy czy jeszcze coś dostało. Na moje to masz jakieś 5-6tys wkładu na gotowo! (z górką). Tak jak piszsz konsola najdroższa jakieś 2-2,5 tys.
Podejdź do auta, na spokojnie spisz na kartce co jest uszkodzone (zderzak chyba da się pospawać, lampe też się da naprawić bo poszły uszy, ale lepiej wymień potem ciulowo wygląda)
odpal alledrogo.pl
poszukaj kolesi z klamotami od skodziawek (uwaga przy lampie na angole)
i dzwonisz, jak na moje tylko używka na ori, zrestą co Ty tam masz do wymiany
Jak jesteś zadowolony z auta to naprawiaj, przynajmniej wiesz co masz, a teraz kupić coś dobrego to jest sztuka!
odpal alledrogo.pl
poszukaj kolesi z klamotami od skodziawek (uwaga przy lampie na angole)
i dzwonisz, jak na moje tylko używka na ori, zrestą co Ty tam masz do wymiany
ori ?? / no co nie co do wymiany jest , podjechalbym z checia do blacharza ale bez dowodu rej. i z luzną lewa lampa ciezko gdzie kolwiek dojechac , tzn dla mnie zaden problem wsumie gorzej dla tych panow listonoszów .. dokladnie i dobrze piszesz, wiem co mam... i sam juz nie wiem co robic, czekam jeszcze na ta wycene z ubezpieczenia :/
aha juz rozumiem,chodzilo wam koledzy o wersje octavi ..
Nie to żebym się znał... ale jeśli będziesz chciał naprawić auto tylko tak, aby jeździła, to naprawa tego auta nie powinna być droga. Oczywiście w takim wypadku nie będziesz miał poduszek i dziurę w desce po jaśku pasażera (choć są firmy zajmujące się "regeneracją" deski: http://www.flokowanie.com.pl/oferta.htm ) - wygląda na to, że kupić musisz tylko zderzak, lampę, atrapę, zaślepkę poduszki, najprawdopodobniej belkę zderzaka. Wzmocmnienie czołowe chyba jest nieuszkodzone? Maska troszkę podgięta - może uda się "naciągnać"? Błotniki chyba całe? Zderzak + lampa + belka + zaślepka poduszki kierowcy + robocizna + jakaś galanteria powinny zamknąć się w 1000-1500zł
Ale jeśli będziesz chciał mieć w pełni bezpiecznę auto, z poduszkami, zrobione na tip-top, itp. to faktycznie, koszt gruuuuuubo przekroczy koszt "taniej" naprawy...
ja bym sprzedał i poszukał coś innego, z drugiej strony jak samochód jest ok to durzo do zrobienia nie ma
Wcześniej jeździłem Xsarą z 2000r 1.9D i w 2007 miałem wypadek babka na zakręcie poszła na czołówkę, dobrze że jechałem powoli
Wystawiłem na otomoto i po tygodniu telefon(nie pierwszy),w niedziele facet przyjechał obejrzeć z żoną i od razu zabrał, niby dla niej ale myślę że to handlarz był.
Zarobiłem ok 4tyś już nie pamiętam więcej niż była warta przed wypadkiem.Szkoda całkowita oczywiście była
W sumie nie wygląda tak źle, jedyny fant to wystrzelone poduszki... U mnie przy podobnej szkodzie (z tym, że wszystkie lampy działają, a poszła chłodnica klimy) dostałem 4,3k zł, więc w sumie nic szczególnego.. Jak masz szkodę całkowitą to sprzedaj autko i kup coś nowszego
Chyba, że naprawiać, maskę pewnie bez problemu wyklepią, kupisz lampy, zderzak i po problemie za max 2tys zł naprawisz autko, jednak nie będzie poduszek... Nie wiem nawet ile mogą nowe kosztować - pewnie z tysiąc spokojnie...
Gdybyś remontował to zamiast Allegro lepiej gaznąć się na giełdę do Poznania. Jak się uda kupisz wszystko na miejscu i będziesz miał pewność ze dana cześć pasuje no i suma sumarum może być taniej.
Gdybyś remontował to zamiast Allegro lepiej gaznąć się na giełdę do Poznania. Jak się uda kupisz wszystko na miejscu i będziesz miał pewność ze dana cześć pasuje no i suma sumarum może być taniej.
hehe, z tą giełdą to bym się tak nie rozpędzał, nie jedno aut "skladałem w Przeźmierowie" jak nie wiesz od kogo kupić to się nie pchaj (ja dostałem nauczkę :x ) Tam ceny czasem są z kosmosu (błotniki i maski klepane-po doktorku), najlepiej poszukać jednego kolesia od którego kupisz komplet klamotów, jeszcze na koniec na cenie ci zjedzie tak że z ceną wyjdzie na bank lepiej niż dobierać od pojedyńczych handlarzy. Poczekaj na wycenę z ubezpieczalni i wtedy się zastanawiaj.
wszyscy radzą zęby sprzedawać, ale kwestia czy ktoś kupi?? i za ile?? Ja miałem podobną sytuację na początku roku, nie z mojej winy wjechano mi w tyłek w hak, no i z grubsza patrząc szkoda nie wielka, bo pękł zderzak i klosz lampy no i się podniosła w górę. Ubezpieczalnia PZU oszacowała szkodę na 3700 zł w konsekwencji wstawiłem do serwisu skody faktura do ubezpieczalni 6900 zł. Oczywiście myślałem o tym samym co Ty, SPRZEDAĆ, niestety 14 dni allegro i pies z kulawą nogą się nie zainteresował, a chciałem za nią coś koło 19 tyś. dodam że auto mam w bardzo dobrym stanie i do tamtej sytuacji było absolutnie bezwypadkowe :lol:
Generalnie Serwis się wywiązał i auto jeździ do dziś...
Oczywiście jeśli masz pieniądze i kaprys to sprzedaj strać i dołóż do nowej pozdrawiam
SKODA OCTAVIA I 1.9 TDI ALH 66 kW/90 KM
UNIDEN PRO 520 XL + SIRIO ML 145
Jeśli ubezpieczenie idzie z OC sprawcy, żeby ubezpieczyciel chciał naprawiać takie auto , wartość tejże nie powinna przekraczać wartości samochodu przed szkodą. Jeśli dostaniesz kalkulację a ona przekroczy wartość pojazdu nieuszkodzonego - ubezpieczyciel traktuje to jako szkodę całkowitą. Wartość do odszkodowania wypłacana jest na zasadzie: Wartość pojazdu nieuszkodzonego minus "pozostałość". Ciekawe że pozostałość każda z ubezpieczalni wylicza na inny sposób. Jeśli uważasz że zaniżyli wartość samochodu - możesz powołać rzeczoznawcę - ale to znowu koszty. Jeśli Ci zależy na perełce - znajdź kogoś kto Ci to zrobi na używkach albo zamiennikach a jeszcze będziesz zarobiony. Poduchy wybij sobie z głowy - podwoisz wartość samochodu
Powodzenia w walce z ubezpieczalnią
Pare dni temu zdarzył sie incydnet , nie z mojej winy
Zamieszczone przez octavianII
Jeśli ubezpieczenie idzie z OC sprawcy, żeby ubezpieczyciel chciał naprawiać takie auto , wartość tejże nie powinna przekraczać wartości samochodu przed szkodą. Jeśli dostaniesz kalkulację a ona przekroczy wartość pojazdu nieuszkodzonego - ubezpieczyciel traktuje to jako szkodę całkowitą.
Dokladnie tak jak pisze octavianII auto mozna naprawiac do momentu az koszt naprawy nie przekroczy wartosci auta z przed wypadku, czyli szkoda calkowita to dopiero powyzej 100% wartosci auta. Do tego z OC czesc ma byc wymieniona na taka sama, czyli oryginal na oryginal niezaleznie od wieku. Ja bym auto naprawil bezgotowkowo, wstawil do dobrego warsztatu, nawet do ASO niech zrobia wstepna wycene - do zrobienia moze byc sporo wiecej niz widac na pierwszy rzut oka. Wtedy bedzie wstepnie wiadomo czy szkoda calkowita czy da sie naprawic. Jesli bedzie blisko szkody ubezpieczyciel bedzie staral sie isc w tym kierunku, jesli nie na pewno wycena bedzie zanizona. Tak czy inaczej rzeczoznawca na 100% bedzie chcial Cie orznac dlatego radze NIE polegac na wycenie rzeczoznawcy i zrobic swoja - patrz warsztat, ewentualnie wlasny rzeczoznawca (z tym ze to kosztuje).
Komentarz