Odświeżam temat.
Puka mi z dwóch stron przy małych prędkościach na dosyć dużych wybojach . Na szarpakach wszystko jest OK.
Serwis też rozkłada ręce najchętniej wymieniłby całe zawieszenie.
Warsztat nieautoryzowany obstawia że gumy na wahaczach i amorki do wymiany chociaż mechanik też informuje, że jednoznacznie nie da rady stwierdzić źródła stukania i nie daje gwarancji, że to pomoże.
Wcześniej profilaktycznie wymieniłem łączniki stabilizatora ale stwierdzam, że kasa wyrzucona w błoto (choć niewielka).
Ostatnio podczas zamiany kół na letnie zauważyłem, że osłony gumowe na amortyzatorach są uszkodzone. Czy to może być przyczyna padnięcia amortyzatorów?
Dodam, że auto prowadzi się bez zmian (czyli dobrze) i auto ma 85k km. Amory mają sprawność po około 72%.
Z góry dzięki za pomoc.
Puka mi z dwóch stron przy małych prędkościach na dosyć dużych wybojach . Na szarpakach wszystko jest OK.
Serwis też rozkłada ręce najchętniej wymieniłby całe zawieszenie.
Warsztat nieautoryzowany obstawia że gumy na wahaczach i amorki do wymiany chociaż mechanik też informuje, że jednoznacznie nie da rady stwierdzić źródła stukania i nie daje gwarancji, że to pomoże.
Wcześniej profilaktycznie wymieniłem łączniki stabilizatora ale stwierdzam, że kasa wyrzucona w błoto (choć niewielka).
Ostatnio podczas zamiany kół na letnie zauważyłem, że osłony gumowe na amortyzatorach są uszkodzone. Czy to może być przyczyna padnięcia amortyzatorów?
Dodam, że auto prowadzi się bez zmian (czyli dobrze) i auto ma 85k km. Amory mają sprawność po około 72%.
Z góry dzięki za pomoc.
Komentarz