Początek meczu - niezły. Bramka Lewandowskiego - śliczna.
Ale potem... no właśnie - nic się nie działo potem - przeszli do obrony.
Festiwal bezsensownych kartek i druga połowa bardzo słaba. Jak zwykle reprezentacja czekała, aż piłka sama do nich podejdzie.
Tytoń rzutem na taśmę stał się niemal bohaterem narodowym
Gdzie był Wasilewski? A Błaszczykowski?
No nic - na razie źle nie jest - mają jeden punkt, ale ciężko widzę mecz z Rosją, gdzie chyba będzie musiał pauzować Szczęsny.
Ale potem... no właśnie - nic się nie działo potem - przeszli do obrony.
Festiwal bezsensownych kartek i druga połowa bardzo słaba. Jak zwykle reprezentacja czekała, aż piłka sama do nich podejdzie.
Tytoń rzutem na taśmę stał się niemal bohaterem narodowym
Gdzie był Wasilewski? A Błaszczykowski?
No nic - na razie źle nie jest - mają jeden punkt, ale ciężko widzę mecz z Rosją, gdzie chyba będzie musiał pauzować Szczęsny.
Komentarz