A co to gratulować :shock:
Nie od dziś wiadomo, że samo się nic nie naprawia ba nawet się psuje :-)
Teraz to jestem jeszcze bardziej zdziwiony i ciekawy co jest grane.
Dziś sprawdzę zawieche organoleptycznie.
Na weekend chce zmienić kapcie na zimowe wiec od razu zrobię pomiar bicia tracz i piast ........... a co mi tam :-)
Była Octa 90 w dizlu teraz jest Rapid w benzynie KONICHIWA... !!!
U mnie odnośnie tarcz jak wcześniej mówiłem stawiano hipotezy na szalony styl jazdy. Klocki i tarcze przy 119000 wymienione, a aktualnie jest 194000 i klocki wyglądają tak:
No proszę, przeczytałem cały wątek, od dechy do dechy i...
ad:
Myślałem, że tylko u mnie takie gówno
Tyle, że mi się nie chciało szukać i szmalu wydawać. Fakt faktem, że odpuściłem temat i czasem po prostu "prostuję" tarcze od świateł do świateł (lub kawałek dłużej) :twisted: a jak zaczynają się klocki dymić, to wtedy delikatnie "suszę" jadąc jeszcze chwilę wolno i zazwyczaj bicie na jakiś czas ustaje.
Ale ostatnie 2 lata tak to samo u mnie wyglądało + jeszcze wymieniłem obie półosie i przeguby wewnętrzne i prawy zewnętrzny (bo zeszłą zimą go zabiłem) - też nie pomogło :roll:
Bynajmniej z przyjemnością zaczekam na jakieś info w tej sprawie :diabelski_usmiech
4tech, Podstawa to dokładne oczyszczenie zarówno prowadników jak i powierzchni przylegania tarczy i piasty oraz niezbyt mocne dokręcenie tego wkręta ustalającego. Radzę również sprawdzić tył. u siebie miałem tak ze cos na tyle musiałem zrobić i zdjąłem tarcze ale potem jakoś krzywo mi weszła - zacisk, koło założyłem i jezdziłem ale przy hamowaniu bicie jak jasna cholera.
Panowie to i ja sie pochwale Po moich perypetiach z biciem tarcz i wymienieniem wszystkiego u mechanika wreszcie bicie ustało. Diagnoza: zmieniłem mechanika A dokładniej wziąłem sprawy w swoje ręce. Tak jak przypuszczałem po wymianie zwrotnicy i porządnym dociągnięciu zacisków oraz kolejnym nowym komplecie tarcz i klocków przejechałem już 3500km i hamują pięknie
A dlaczego zmieniłem mechanika? Bo szukał przyczyn wszędzie i we wszystkim zamiast pomyśleć, i dzięki niemu całą zawieche mam nową, a po drodze dwa nowe kpl łożysk i 3 kpl tarcz a nie zaciekawiło go że dolna śruba mocująca zacisk się nie dociąga... A tak go polecali, a z autem trzeba 2 tyg czekać taki ma ruch :diabelski_usmiech
Że tak trochę odkopię temat:
U mnie była podobna sytuacja z hamowaniem, jednak bicie było ledwie wyczuwalne i dałem sobie spokój z jego niwelowaniem. Za to pojawiło się bicie przy toczeniu i przyspieszaniu. W moim wypadku winny był wkręt ustalający tarczę na piaście - był zerwany i go przegwintowałem. Niestety okazało się, że zrobiłem to nie do końca dobrze (gwint minimalnie się przesunął) przez co po chwyceniu tarczy była minimalnie przesunięta efektem czego piasta biła sama w sobie, a po założeniu koła zjawisko się pogłębiało. Taka o, sugestia dla przyszłych rycerzy którzy będą z tym walczyć
Komentarz