Ja raz zjeżdżając zimą z chodnika na którym była warstwa zmrożonego śniegu zachaczyłem zderzakiem i odgięłm go do dołu. Wystawał mi niemiłosiernie i dawał sie naprostować. Pojechałem do znajomego mechaniora i przykręciliśmy go na 2 śruby od dołu do czegoś tam (nie pamiętam do czego
). Problem może nie zniknął ale zdecydowanie rzadziej wychaczam krawężniki.
). Problem może nie zniknął ale zdecydowanie rzadziej wychaczam krawężniki.
Komentarz