czy w najbliższy wtorek (10 marca) będzie ktoś miał naklejkę na czarną O1 ?
Odpalanie na popych
Zwiń
X
-
Odpalanie na popych
Ostatnio po padnieciu akumulatora próbowałem swoją maszynę odpalić na popych- 2 razy wrzuciłem na bieg za 3 odpaliła . Moje pytanie czy jeśli pasek nie przeskoczył od razu wtedy to nic się przy rozrządzie( 7 tyś temu wymieniony ) nie narobiło . W sumie przejechałem jakieś 3 tyś auto idzie jak rakieta żadnych oznak ze coś nie halo.
Mam być spokojnie ?
p.s. ASO twierdzi że jesłi wtedy nic nie posżło to nie ma obwawy ...ale na przyszłość
-
-
Re: Odpalanie na popych
O zapalaniu "na popych":
Zamieszczone przez JanuszSzmiałeś dużo szczęścia,na przyszłość unikaj takich działań.
Pytam poważnie - nie wiem.
(Też mnie kiedyś przestrzegano, gdy musiałem kilka lat temu tak zapalić prosą Sienę z prostym starym silnikiem 1.4 8V)
Czy nei wolno tak "zapychać" auta każdego, nawet Skody z najprostszym silnikiem 1.6?
Komentarz
-
-
Re: Odpalanie na popych
Zamieszczone przez satootO zapalaniu "na popych":
Zamieszczone przez JanuszSzmiałeś dużo szczęścia,na przyszłość unikaj takich działań.
Pytam poważnie - nie wiem.
(Też mnie kiedyś przestrzegano, gdy musiałem kilka lat temu tak zapalić prosą Sienę z prostym starym silnikiem 1.4 8V)
Czy nei wolno tak "zapychać" auta każdego, nawet Skody z najprostszym silnikiem 1.6?
Pzdr
Komentarz
-
-
Marte ma racje, zdecydowanie nie powinno się "popychać" samochodów z katalizatorem. To może być droga zabawa. Miałem to kiedyś w Astrze. Sprawdzisz przy następnym przeglądzie technicznym na badaniu emisji spalin. Ale mam nadzieję, że wszystko będzie OK :roll:Jutro to też dziś, tyle że jutro...
Komentarz
-
-
Pasek rozrządu nie powinien przeskoczyć, ktoś to wymyślił, ale nikomu nie udało się tego zrobić, przynajmniej ja o tym nie wiem, przecież rozrusznik napędza też silnik, podobnie jak koła podczas pchania.
Kwestia jest w katalizatorze, często podczas pachania, kiedy auto nie odpala od "strzała" paliwo zostaje przedmuchane z cylindrów do kolektora wylotowego, a tam do katalizatora, a to już jest śmierć katalizatora.
Może dojść do tego, że katalizator przestanie spełniać swoją funkcję, a nawet się zatkać, a potem rozpaść. Katalizator zbudowany jest z olbrzymiej ilości drobniutkich rurek ułożonych wzdłuż jedna koło drugiej, podobnie jak zapałki w paczce, dostające się tam paliwo zaczyna reagować z tym "pumeksem" i po jakimś tam czasie albo katalizator sie przytyka, albo rozpada przelatując to tłumika końcowego i tam zapychając wylot, efekt - auta jakby całkowicie straciło moc.
Taka podobno jest kwestia prawdziwa, czemu nie powinno się auta pchać. :diabelski_usmiech
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez tommiMarte ma racje, zdecydowanie nie powinno się "popychać" samochodów z katalizatorem. To może być droga zabawa. Miałem to kiedyś w Astrze. Sprawdzisz przy następnym przeglądzie technicznym na badaniu emisji spalin. Ale mam nadzieję, że wszystko będzie OK :roll:
A co do rozruchu na pych to jedyne co słyszałem to to co napisał hudydg, :
Zamieszczone przez hudydgPasek rozrządu nie powinien przeskoczyć, ktoś to wymyślił, ale nikomu nie udało się tego zrobić, przynajmniej ja o tym nie wiem, przecież rozrusznik napędza też silnik, podobnie jak koła podczas pchania.
Kwestia jest w katalizatorze, często podczas pachania, kiedy auto nie odpala od "strzała" paliwo zostaje przedmuchane z cylindrów do kolektora wylotowego, a tam do katalizatora, a to już jest śmierć katalizatora.
Może dojść do tego, że katalizator przestanie spełniać swoją funkcję, a nawet się zatkać, a potem rozpaść. Katalizator zbudowany jest z olbrzymiej ilości drobniutkich rurek ułożonych wzdłuż jedna koło drugiej, podobnie jak zapałki w paczce, dostające się tam paliwo zaczyna reagować z tym "pumeksem" i po jakimś tam czasie albo katalizator sie przytyka, albo rozpada przelatując to tłumika końcowego i tam zapychając wylot, efekt - auta jakby całkowicie straciło moc.
Taka podobno jest kwestia prawdziwa, czemu nie powinno się auta pchać. :diabelski_usmiechO rany - jedna siódma życia to poniedziałek
Komentarz
-
-
No, to TICO było zapewne na jedynce lub wstecznym, a na pych odpalamy z 2 lub 3-ki. To ma chyba znaczenie?
Mi się zdarzyło odpalić auto na pych wielokrotnie (Audi B4) i nie było żadnych skutków ubocznych. Inna sprawa, że można to zrobić delikatnie albo niedelikatnie. W kwestii katalizatora szczęśliwie nic się nie stało, nie wiem czy ma znaczenie dla kata to, że robiłem to na LPG.
Jakby się zastanowić, to rozrusznik obraca tym samym kołem zamachowym, którym poruszamy pchając auto.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez abyssCo do rozpalania na pych to z pewnością jeżeli na pierwszych kilkudziesięciu metrach (w którymś aucie czytałem o 50m) nie zaskoczy to należy odczekać minimum pół godziny, żeby benzyna odparowała, a nie szła w katalizator.
Przez 50 metrów zapychania przez niepracujący silnik przeszłoby zbyt wiele benzyny do układu wydechowego chyba.
Komentarz
-
-
nie chciałem się wypowiadać ale nie wytrzymałem.nie wdaję się w takie dyskusje bo po co,niech ludzie się przekonują czemu tak a czemu nie-mimo że i tak ostatecznej odpowiedzi nie ma.
nic się nie stanie przy odpalaniu na "pych"jeżeli auto jest sprawne-jeżeli jest nie sprawne to tak samo może się popsuć przy odpalaniu rozrusznikiem.
co do rozrządu to nie przeskoczy bo nie ma takiej możliwości chyba że pasek jest źle zamontowany lub jest jakaś tam usterka rozrządu(napinacz,rolka,pompa wody itp.)
twiedzenie że mozna tak robić gdy jest łańcuch rozrządu a nie pasek też nie jest prawdą bo to o wiele delikatniejsza konstrukcja(chydrauliczne napinacze łańcucha,plastikowe ślizgi,kasety)
katalizator nie wybuchnie,nie pęknie,nie zapcha się od odpalania na pych.jest ninimalna możliwość przy idealnych warunkach ku temu że straci właściwości oczyszania spalin.należy jednak pamiętać że 90% samochodów na tym forum katalizatory wozi tylko dla tego że powinny tam być(prawnie)ale nie mają one nic wspólnego z ekolgią.żywotność katalizatora waha się między 80 a 120tyś km potem to jest tylko tylko zbędne sitko któremu napewno nie zaszkodzi trochę BP czy ON najwyżej się trochę oczyści z sadzy.
jedyne co może ucierpieć w razie takiego sposobu rozruchu to alternator(mało prawdopodobne) jeżeli akumulator będzie całkowicie rozładowany.
ciągajcie się do bulu nic się nie stanie.
[ Dodano: Nie 31 Sie, 08 00:35 ]
Zamieszczone przez abyssCo do rozpalania na pych to z pewnością jeżeli na pierwszych kilkudziesięciu metrach (w którymś aucie czytałem o 50m) nie zaskoczy to należy odczekać minimum pół godziny, żeby benzyna odparowała, a nie szła w katalizator. Nie wiem jak przy dieslu...
jeżeli auto jest zaciągane z powodu braku prądu i nie odpala od razu to z tego powodu że sterownik silnika ma za małe napięcie aby obsługiwać cewkę i wtryskiwacze więc skąd paliwo ma się wziąść w wydechu.
pompa diesla też nie poda paliwa bo zawór elektryczny się nie otworzy.pomyślcie ile paliwa się leje do wydechu jak się zimą odpala(rozruszikiem) przy padniętych świecach żarowych.jak w końcu odpali to kupa dymu a katalizator dalej jest na swoim miejscu.
Komentarz
-
Komentarz