Zgrzyt przy ruszaniu

[misiekwaw]

Witam

Korzystajac z okazji ze temat troche odgrzebany to ja mam jeden mały problemik z jakimś dzwiekiem, czasem jak dam konkretnie w pedał podczas ruszania, pojawia mi sie taki dźwiek jakby coś walneło w podwozie..Głuche oderzenie i koniec, zadne chrobatanie..Moze ktos wie co to jest?? Chyba nie jakis tam system elektroniczny w taki sposob sie zalacza??(wczoraj jak to nastąpiło ruszałem z ASR off)

POzdrawiam

na 100% równej drodze :?: bo ja zauważyłem takie coś jak sie da ostro w palnik i jest poprzeczny garb albo generalnie nierówność w którą wpadnie któreś z kół to jest takie yebniecie ze mozna sie zdrowo przestraszyc :shock: ta sam dziura "wzięta" bez pedału w podłodze jest odczuwalna jak kazda inna :roll:

[herman]

Witam

Poduszki raczej nie bo autko ma 15 tys przebiegu i nie sadze zeby tak szybko siadły..
Objaw jest dokładnie taki jak MisiekWAW napisał, więc to chyba coś z cyklu "ten typ tak ma"..

Pozdrawiam

[arci9]

Witam

Korzystajac z okazji ze temat troche odgrzebany to ja mam jeden mały problemik z jakimś dzwiekiem, czasem jak dam konkretnie w pedał podczas ruszania, pojawia mi sie taki dźwiek jakby coś walneło w podwozie..Głuche oderzenie i koniec, zadne chrobatanie..Moze ktos wie co to jest?? Chyba nie jakis tam system elektroniczny w taki sposob sie zalacza??(wczoraj jak to nastąpiło ruszałem z ASR off)

POzdrawiam

na 100% równej drodze :?: bo ja zauważyłem takie coś jak sie da ostro w palnik i jest poprzeczny garb albo generalnie nierówność w którą wpadnie któreś z kół to jest takie yebniecie ze mozna sie zdrowo przestraszyc :shock: ta sam dziura "wzięta" bez pedału w podłodze jest odczuwalna jak kazda inna :roll:

kurczę, nie wiem czy o tym samym piszemy :idea:
słyszę jakieś hałasy, gdy dam w palnik a jest duża nierówność (coś w stylu garb), spora różnica poziomów , ze ma się wrażenie jakby auto fruneło - dochodzi do mych uszu stukot, jakby luz w zawieszeniu - efekt ten wystąpił może ze dwa razy w dodatku w tym samym miejscu na drodze... :?: :roll:

[misiekwaw]

kurczę, nie wiem czy o tym samym piszemy :idea:
słyszę jakieś hałasy, gdy dam w palnik a jest duża nierówność (coś w stylu garb), spora różnica poziomów , ze ma się wrażenie jakby auto fruneło - dochodzi do mych uszu stukot, jakby luz w zawieszeniu - efekt ten wystąpił może ze dwa razy w dodatku w tym samym miejscu na drodze... :?: :roll:

nie wiem jak Ci to opisać jasniej :roll: u mnie to nie są "jakieś hałasy" jak bardzo gwałtownie ruszę i wpadnę w jakąś dziurę to słychać takie jebnięcie jakby ktoś od spodu przywalił z całej siły bejsbolem albo jakąś inna pałą w podłogę. To jest takie jebnięcie jakby sie coś urwało... w pewnym sensie to "działa", bo za każdym razem puszczam gaz i zaczynam nasłuchiwać co się dzieje :lol: :wink:
To mniej więcej taki dźwięk jaki usłyszałem bo naprawdę solidnym przywaleniu osłoną (jeszcze plastikową) jak hamowałem na katowickiej i trafiłem w wystający garb. Takie głuche, bardzo głośne "ŁUP" :!:

[tompol]

Ponieważ najpierw były problemy z napisaniem posta tak, żeby nie został przez wszystkich przeoczony (post nie był zaznaczany jako nieprzeczytany - była interwencja admina), a potem miałem wyjazd, to dopiero teraz piszę co się u mnie zmieniło w temacie zgrzytu.

mwisniak, ja jestem już po. Poza zgrzytem były i u mnie szarpnięcia.

Ze dwa tygodnie temu wymienione zostało koło zamachowe na jednomasowe Valeo (szczegóły cenowe i wrażenia w wątku o kole dwumasowym). Niestety objaw zgrzytania nie ustąpił. :evil:

Praktycznie wszyscy pytani mówili, że to pewnie będzie koło zamachowe. A tu zokn. Na szczęście dla moich nerwów po zdemontowaniu okazało się, że to wszystko i tak należy zmienić. Tarcza cienka, koło też zwalone. Nawet łożysko miało wygniecone ślady sprężyn docisku. Wygląda na to, że współpracowały na stałe, ale dlaczego tego nie wie nikt. Więc jak się okazało, że to nie koło, to przynajmniej nie wyrwałem sobie resztek włosów z głowy z żalu, że niepotrzebnie wymieniłem. :twisted:

Mechanicy rozebrali jeszcze pół samochodu, spuścili olej ze skrzyni biegów, żeby zobaczyć czy nie ma tam opiłków. Nie było. Oglądali przeguby, łożyska, poduszki silnika i skrzyni i nic. :?

Wczoraj mnie coś naszło, spróbowałem i .... :shock: ABS...

Jak kupiłem samochód, to walnięty był czujnik ABS w jednym kole. I o ile sobie przypominałem, to wtedy był spokój. Czujnik został zmieniony i wszystko wróciło. Ale wszystko zrzuciłem wtedy na zjechane tarcze. Po wymianie tarcz nic się nie poprawiło, a ja jakoś olałem ten szczegół, że przez chwilę było OK.

Jakiś czas temu już próbowałem to sprawdzić, ale chyba machnąłem się wyjmując bezpiecznik, bo wtedy nie zaświeciła mi się kontrolka od ABSu. W każdym razie spróbowałem jeszcze raz i bingo. Teraz już przynajmniej wiadomo gdzie szukać. Zaczynamy od czujników i tarczy, a potem te droższe rzeczy. :roll:

Przy okazji, czy ktoś wyciagał ten bezpiecznik? Bo jak odpaliłem silnik, to nie zgasła tylko kontrolka ABS, ale po ujechaniu kilku metrów zapaliła się jeszcze czerwona od hamulców. Czy to normalne?

No a zgrzyt to albo pompa albo jakieś zawory...

[slavi]

No a zgrzyt to albo pompa albo jakieś zawory...

po uruchomieniu i przejechaniu +-jakiegoś metra jest siakaś samokontrola ABS'u i może się wydawać że to zgrzyta, tak ma być

jeżeli masz to w zasadzie przy każdym ruszaniu i przy tym jakieś szarpnięcie kierownicą
to by znaczyło że przyhamowuje któreś koło bo chce wyprowadzić auto z poślizgu
a to oznacza że prawdopodobnie któryś czujnik liczy sobie obroty kół inaczej niż pozostałe
tak czy tak jazda poniżej 15km/h z vagiem na kolanach i sprawdzenie czy koła kręcą się identycznie

[tompol]

Raczej to nie jest samokontrola, bo samokontrola jest tylko przy pierwszym ruszeniu po uruchomieniu samochodu, a u mnie przy znacznej części wszystkich ruszeń.

W warsztacie sprawdzili mi oporność czujników i ponoć mocno się różni prawa i lewa strona. Może to dlatego...

[slavi]

Raczej to nie jest samokontrola, bo samokontrola jest tylko przy pierwszym ruszeniu po uruchomieniu samochodu, a u mnie przy znacznej części wszystkich ruszeń.

a czy ja napisałem coś innego?

W warsztacie sprawdzili mi oporność czujników i ponoć mocno się różni prawa i lewa strona. Może to dlatego...

oporność nie ma nic do tego czy liczy poprawnie, może być sprawny ale np źle zamontowany, a może nie z tej strony auta, a może koronka abs się urwała, a może ...... ech

[henio]

oporność nie ma nic do tego czy liczy poprawnie, może być sprawny ale np źle zamontowany, a może nie z tej strony auta, a może koronka abs się urwała, a może ...... ech

Wiem na własnej skórze jak bardzo ważnym elementem jest poprawne zamocowanie czujnika ABS( ewentualne przemieszczenie się jego). Ja po wymianie niby wszystko ok ( kontrolka się świeciła dalej aż przejechałem się do warsztatu żeby mi skasowali błąd , a tu sama zgasła i nie dałem zarobić 70 zł :lol: ) wyjechałem " ze swojego warsztatu" a tu nagle coś mnie przychamowuje z przodu i nie działa abs.Po konsultacji z kolegą forumowym Barthezz-em doszłeliśmy do wniosku że jednak czujnik ( a miałem jechać do ASO)Nie był dokręcony dosłownie 1-2 mm , bo bałem się go wcheśniej dokręćić.To tak tylko napisałem dla wiadomośći forumowiczów żeby zwracali uwagę na wymiane czujnika , a wracając do tematu to już ja też nie wiem co to może być :niewiem

[tompol]

a czy ja napisałem coś innego?

Sorki, nie doczytałem. ops:

oporność nie ma nic do tego czy liczy poprawnie, może być sprawny ale np źle zamontowany, a może nie z tej strony auta, a może koronka abs się urwała, a może ...... ech

Dla mnie ta teoria z opornością też wyglądał podejrzanie, bo ABS włączałby się przy każdym hamowaniu wtedy.

Może rzeczywiście coś źle jest zmontowane, bo po wyjęciu czujników do sprawdzenia jakoś tak rzadziej chrobocze chyba... :roll: